Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia,a zjawisko targeted individual, kontroli umysłu


Siddhi

Rekomendowane odpowiedzi

Byłeś z tym bólem u lekarza (nie mówię o psychiatrze)?
Wczoraj nagrywałem kilka nagrań dot. zjawiska i mojej świadomości związanej z tym tematem, dodatkowo informacje o naturze tych bóli. Zaraz op nagraniu całego materiału ból minął. Nic już nie czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić żeby ciemna masa, ewentualnie: nieświadomi, niezorientowani ludzie mysleli o czymś, że jest niepoważne? Wyśmiać to, zrobić z tego kabaret. Co wtedy się dzieje? Ludzie się z tego śmieją. Ten motyw jest znany chyba od 100 lat, ale ok, nadal działa, więc można nadal stosować. Film trwa 47 sekund. O liczbie 47 pisałem.

Sęk w tym, że wszystkie przypadki z filmu mogłyby być efektem działania technologi, o której pisałem. Wszystko jedno czy jest to biznesmen pod krawatem czy pijak na rowerze. W każdym razie na filmiku nie przedstawiono tego o czym ta pani mówiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, kiedyś też wierzyłem w pierdoły o zamachach, złych masonach, illuminatach, wrogach Kościoła i również uważałem, że inni to ślepy motłoch, który nie chce dostrzec prawdy. Na szczęście z tego wyrosłem.

Ergo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Żyjesz w fantasmagorycznym świecie teorii spiskowych i przekładasz je na rzeczywistość, mimo że nie mają one żadnego z nią pokrycia. Ta "ciemna masa" żyje tylko w Twojej introtycznej etyce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ergo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dokładnie, dlatego mógłbym odbić piłkę, że jesteś w tym temacie ignorantem, itd., itp. Tylko po co.
Spoko, kiedyś też wierzyłem w pierdoły o zamachach
Dokładnie tak, w świecie, w którym żyjemy zamachy nie mają miejsca. Długo o tym myślałem i RÓWNIEŻ do tego doszedłem. Brawo.
złych masonach, illuminatach, wrogach Kościoła
No cóż, tutaj wrzucono do jednego wora wszystko. Masoni/Illuminaci... nie wiem, ja widze tylko polityków i ludzi, którzy znajdują się na szczycie i nami żądzą.

Odnosnie "ciemnej masy"- żałuję, że użyłem tego sformuowania, ale kiedy rozmawia się z pewnymi ludźmi i widzi ich świadomość dot. otaczającego świata inaczej tego nazwać nie można. Mogłem napisać ciemny lud, lub nieświadoma ludność. Shame on me.

Żyjesz w fantasmagorycznym świecie teorii spiskowych i przekładasz je na rzeczywistość
Niee? Jestem praktykiem, nie teoretykiem.
mimo że nie mają one żadnego z nią pokrycia.
Owszem, mają, inaczej bym nie marnował na to czasu, bo MAM CO ROBIĆ. Człowieku myslisz, że należę do tego typu fanatyków, którzy nie mają nic innego do roboty w swoim życiu tylko rozmawiać o teoriach spiskowych? Miałem w tym czasie odcinać kupony od mojego biznesu, a jestem zmuszony zajmować się tą tematyką, miałem podróżować, odpoczywać, leżeć pod palmami (w rzeczywistości zapewne po prostu nadal jeszcze cały czas poświęcać na rozwijanie swojego biznesu). Poza tym mnie interesuje tylko ta jedna tematyka, bo wszystko to o czym piszę widziałem naocznie i uważam, że jest to przerażające, łamane przez niebezpieczne, łamane przez nie zgadzam się na istnienie tego procederu. Dodatkowo uważam, że należy uświadamiać ciem... to znaczy ludzi, że omawiane zjawisko istnieje i działa tak jak ja (i nie tylko) o tym mówię.
Ta "ciemna masa" żyje tylko w Twojej introtycznej etyce.
Dokładnie tak, a potem jakieś duchy głosują kolejny raz na ludzi, którzy w zasadzie zabrali ich pieniądze przeznaczone na emerytury wywracając do góry nogami system emerytalny (to choćby jeden "drobny" przykład odnośnie oświeconych mas żyjących w naszym kraju). Np. ja - mimo, że w tym czasie byłem przekonany, że kwestia państwowej emerytury nie będzie mnie dotyczyć (miałem szumne plany dot. prowadzenia biznesu i zagwarantowania sobie emerytury własnym wysiłkiem) byłem wściekły widząc to co władza wdrażała w życie, ale jeszcze bardziej wściekły, że społeczeństwo w zasadzie powiedziało na to: buuhmm, ok, no cóż, trudno.

Co ciekawe, pieniądze z OFE, które przeznaczono wtedy na obnizenie długu publicznego w zasadzie zostały zmarnowane, bo po trzech latach dług osiągnął podobny pułap co z przed "reformy", tyle, że pieniędzy tych już nie ma w funduszu emerytalnym.

http://www.finanse.mf.gov.pl/zadluzenie-skarbu-panstwa;jsessionid=9A049497DEB85D61B83749CDDC1512CB

Tylko, że generalnie odkąd uświadomiono mi to oczym wspominam w tym temacie i tak straciłem już nadzieję, że cokolwiek jeśli chodzi o polityke ma sens...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bohaterze, weź idź do psychiatry niech Ci dobierze odpowiednie leki a nie klepiesz jakieś głupoty jak potłuczony.

 

Ktoś z rodziny albo otoczenia musiałby mu stanowczo powiedzieć żeby poszedł, najprawdopodobniej nic by to nie dało.

Druga opcja - jak nawywija coś konkretnego i będzie stanowił zagrożenie dla siebie lub innych, to wtedy pójdzie przymusowo :smile:

Internetowych rad na pewno nie posłucha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni zdycham z bólu. Wczoraj po rozmowie telefonicznej z jednym z członków StopZET i powrocie do domu zacząłem odczuwać tak wielki ból, że zwijałem się na łóżku przez pół nocy, w pewnym momencie miałem problemy z oddychaniem, leki przeciwbólowe nie pomagały. Jedyny problem jaki mam ze sobą w tej chwili to odczuwanie bólu, gdyby nie ból (fizyczny ból niemal do zniesienia) nie miałbym problemu żeby normalnie żyć i funkcjonować, bóle somatyczne NIE SĄ efektem schizofrenii i nie leczy się ich psychiatrycznie. Ból ten potrafi pojawić się nagle, trwać kilka godzin i tak samo szybko zniknąć. Zaczęło się to kiedy zacząłem wypowiadać się w sieci i udzielać w omawianym tutaj temacie.

 

Tylko jedno rzuca mi się na usta: żałosne komentarze. Mamy wolność słowa, mam prawo mówić o największych nawet (według was) bzdurach i nikt nie ma prawa wysyłać mnie z tego powodu do lekarza jeśli robię to zgodnie z regulaminem, kulturalnie i nienachalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(w tej chwili nie czuję już żadnego bólu - pełne zdrowie, znikł nagle)

Od wielu lat cierpie na nerwicę, leczyłem się 5 lat temu na napięciowe bóle głowy. Wiem jak odczuwa się somatyzacje nerwicowe i migreny. Nie da się nawet porównać skali i róznicy tych bóli.

Może wyjaśnie krótko: nie jestem debilem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłeś z tym bólem u lekarza (nie mówię o psychiatrze)?
Wczoraj nagrywałem kilka nagrań dot. zjawiska i mojej świadomości związanej z tym tematem, dodatkowo informacje o naturze tych bóli. Zaraz op nagraniu całego materiału ból minął. Nic już nie czuję.

Ale ja pytałam czy nie byłeś u lekarza, żeby może coś Ci przepisał na te bóle? Bez względu na to, co powoduje te bóle chyba wskazane byłoby iść do lekarza, chociaż po to, żeby dostać coś na uśmierzenie bólu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, co o tym myślisz?

Pisałem na poprzednich stronach, ale powtórzyć nie zaszkodzi - klasyczny/książkowy przykład schizofrenii, szkoda mi tych ludzi i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siddhi dawno nic nie pisał :(

Właśnie, ciekawe co się z nim stało, czy na dobre uwierzył, że nie ma problemów psychicznych i aktywnie walczy z mind control, czy wywinął coś i zgarnęli go do psychiatryka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie zastanawia to czemu ci ludzie nie pójdą na obserwacje psychiatryczną chociażby celem upewnienia się, że faktycznie nie są chorzy. Aha, no tak, jak pójdą to ci, co ich kontrolują wyłączą całą kontrolę żeby im wmówić, że są chorzy. No szkoda tych ludzi, bo mogliby żyć w miarę normalnie pod opieką psychiatry zamiast brnąć w te swoje teorie spiskowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak krytycyzmu - to chyba jest największy problem w schizofrenii i skłonieniu chorego do leczenia. Nie dociera to do niego, że może być chory. Oczywiście to nie wina chorego, taka natura tej choroby. Mam kogoś w rodzinie, kto choruje i pamiętam jakie były dawniej jazdy z nim. Potrafił być tak przekonujący w tych swoich urojeniach, że po dłuższym czasie spędzonym z nim, człowiek się zaczynał zastanawiać czy to co mówi może rzeczywiście jest prawdą. Wszystko było spójne, w pewnym sensie logiczne, na wszystko miał wytłumaczenie dlatego niestety często taki delikwent trafia na leczenie dopiero po odjebaniu jakieś konkretnej akcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tzw. współpracującą pacjentką, ale na początku też nie miałam krytycyzmu i wydawało mi się, że wszystkie te dziwne rzeczy dzieją się naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×