Skocz do zawartości
Nerwica.com

Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.


szprotka

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie, od wczoraj mnie męczy coś dziwnego. Wczoraj wieczorem pojawił się silny, pulsujący ból prawego oka (po tej samej stronie, co bardziej boli mnie głowa). Sam minął po niecałej godzinie. Dziś cały dzień był spokój, w międzyczasie byłam u lekarza w sprawie głowy. Zbadał mnie neurologicznie, zajrzał w oczy i powiedział, że to co najwyżej migrena. Teraz znów boli mnie to oko:-( Czy to może mieć związek z migreną? A może ból oka może być też napięciowy? Martwi mnie to, bo ból jest silny (jakby w środku gałki czy za nią, trudno powiedzieć), ale nie ma innych objawów. Aha, jestem krótkowidzem, od lat noszę okulary, a często soczewki kontaktowe....

Znacie taki ból?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Kretko! nie zamartwiaj sie bo to byc moze klolejny objaw nerwicy ja mam czesto takioe nerwobole!czesto jak jestem po paru ciezkich dniach to pulsuje mi oko i pobolewa a do tego miewam czesto migreny!a wiec uspokoj sie i nic sie nie martw wez sobie ciepla kapiel i koniecznie niech cie mężus wymasuje!pelny relax i przestanie bolec!buziaki pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do Kamali - właśnie tez albo się odwracam ,albo zwiewam do do innego pomieszczenia tłumacząc że muszę coś zrobić, ale mamy wybiegi...hm,no cóż widać tak musi być u czerwieniaków - pa i dzięki

 

[ Dodano: Pon Wrz 11, 2006 10:06 am ]

do anny r - z pod tapety też to wyłazi-szczególnie że obejmuje i szyję i dekolt-jużpróbowałam -nie pomaga pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sposób, który podsunął mi tata i działa niezawodnie: połóż się spokojnie. Możesz sobie włączyć radio, albo TV albo poleżeć w ciszy. Po prostu leż. Przestań sobie mierzyć puls, postaraj się o tym nie myśleć. Puls samoczynnie się obniży, prędzej czy później:-) Będzie dobrze, wiesz, że to tylko nerwica wegetatywna. jesli bardzo się denerwujesz spróbuj łagodnego środka jak waleriana. I po prostu sobie poleż. Mnie pomaga (miewam przy normalnym, a nawet niskim ciśnieniu puls 120 na miutę). Trzymam kciukasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko ze ja niemoge o tym zapomnieć

 

Poradzisz sobie. Oczywiście trudno jest się uspokoić przy pulsie dochodzącym do 120, ale wiele osób ma takie objawy i radzą sobie z tym. Włącz sobie jakiś film na DVD/VHS lub jakiś kanał np. Eurosport czy poczytaj gazetę. Tak jak radzi koleżanka połóż się i zajmij umysł czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich miłóo ,jestem tu po raz pierwszy poczytałam troche o waszych pulsach i musze powiedziec ,ze ja miewam puls 130 poca mi sie rece,stoby sucho robi sie w gardle,zimne poty wychodza na przemian z goracymi,biore tabletki uspokajajace ale wciaz sie boje ze mnie to dopadnie strasznie sie boje tego uczucia,to bicie szybkie przychodzi niespodziewanie kiedy ja sie czuje dobrze.to mnie przerasta zaczynam czesciej płakac.pomocy tina

 

[ Dodano: Pon Wrz 11, 2006 9:18 pm ]

prosze o pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tinka udaj się do lekarza (psychiatry). To będzie najlepsze wyjście, dostaniesz odpowiednie leki i przestaniesz się męczyć. Mi pomógł seroxat. Już po drugim tygodniu brania ataki znikły i czuję się lepiej.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to szybkie bicie było okropne.W dzień to pół biedy, jakoś sobie z tym radziłam,ale w nocy,gdy serduszko waliło 130 na min i budziło mnie z wielkim hukiem nie było tak fajnie.Wyłaziłam z łóżka i biegałam po pokoju,aby jakoś ten oddech znormalizować z tym tętnem.Cwiczyłam tak 2 rano,3 rano po 15 minut.Niestety przy ataku nocnym nie było możliwości,abym wyleżała i uspokajała serce,nie byłam w stanie. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy ten temat już był.

Czasami z pozoru bez powodu, a czasem przy okazji lekkiego zdenerwowania, napięcia, dostaje okropnej gęsiej skórki, mam też wtedy wrażenie, że jest mi zimno, choć obiektywnie nie ma ku temu powodów. Czasem nawet mam lekkie dreszcze, takie jak z zimna, choć zimno nie ma mi prawa być... Jest to bardzo nieprzyjemne. Czy to także objaw nerwicy, czy może jakieś zaburzenie związane np. z przemianą materii? Dodam, że jestem bardzo chuda, moja temperatura ciała wynosi stale od kilku lat od 36,9 do 37,2 stopnia i ogólnie łatwo marznę, ale te "dreszcze" zdarzają mi się czasem nawet w upał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie możesz o tym zapomnieć, nawet zajmując się czymś innym, to nie staraj się tego robić. Możesz sobie nawet o tym mysleć. Tylko przestań łazić po domu, badać puls co chwila... po prostu połóż się i leż. Rzeczywiście dobrym rozwiązaniem byłoby skonsultowanie się z psychiatrą, nie warto się męczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to może być objaw nerwicy. Już od jakiś dwóch lat mam coś podobnego. Czasami ale jednak. I ta gęsia skórka występuje u mnie nawet na całej powieszchni głowy. Nieprzyjemnie ale da się znieść bo szybko ustępuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×