Skocz do zawartości
Nerwica.com

kontakt fizyczny z T.


marti27

Rekomendowane odpowiedzi

Seks z własną terapeutką po 3 spotkaniach zamiast kolejnej drętwej rozmowy o życiowych problemach, byłby prawdziwą terapeutyczną odskocznią od życiowej prozy. Zwierzasz się komuś bez wstydu a potem rżniesz ją bez granic. To by miało moc terapeutyczną. Człowiek poczułby się od razu lepiej. Tego człowiek prymitywnie ale w głębi potrzebuje, wygadać się i wyżyć w przyjemny sposób. :D

Dobrze napisane,tylko trzeba mieć ładną terapeutkę.

 

Ładną z wyuzdanymi skłonnościami i szalenie podniecającym ciałem.... tyle zdecydowanie wystarczyłoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seks z własną terapeutką po 3 spotkaniach zamiast kolejnej drętwej rozmowy o życiowych problemach, byłby prawdziwą terapeutyczną odskocznią od życiowej prozy. Zwierzasz się komuś bez wstydu a potem rżniesz ją bez granic. To by miało moc terapeutyczną. Człowiek poczułby się od razu lepiej. Tego człowiek prymitywnie ale w głębi potrzebuje, wygadać się i wyżyć w przyjemny sposób. :D

Meszi poniosło Cie . :lol:

 

 

Btw to nie prawda , że ja tylko o bzykaniu , meszi też :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.psychika.eu/dysfunkcje-seksualne-%E2%80%93-terapia-praktyczna/

 

Terapeutka Rita Bell pomaga zrozumieć i przezwyciężyć dysfunkcje seksualne poprzez terapie seksem. Jako że seks (oprócz oczywistej przyjemności ;)) prowadzi również do obniżenia stresu i rozluźnia, może za jakiś czas będzie to jedna z legalnych form terapii? :D

 

Mówiąc poważnie, jednych to będzie odrzucać a innych nie, jednak jeśli mamy żyć w prawdziwie wolnym społeczeństwie, to każdy powinien mieć możliwość wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam kontaktu fizycznego ze swoją psycholog. Z resztą jesteśmy przeciwnej płci. Ale za to ostatnio zamiast za biurkiem, siedzi na krześle na przeciwko mojego krzesła. Dosyć blisko. Mi to odpowiada. Brakuje mi takiego czegoś w domu. Przestrzeni, w której można rozmawiać. W niektórych domach tak jest przy stole podczas jedzenia. Brak centralnego miejsca.

- tym się różnią konsultacje z psychologiem od psychoterapii. Nie wiem czy jakikolwiek psychoterapeuta prowadzi terapię zza biurka.

 

No u mnie było za biurkiem.Na początku specjalnie kupiłam świeczki i jak szłam do T paliłam te świeczki by "ocieplić" atmosferę i zmniejszyć ten okropny dystans jaki daje biurko,wstawione pomiędzy terapeutą a pacjentem.Później ,jak już poczułam się pewniej,sama prosiłam by przejść na czas trwania sesji do drugiego gabinetu,gdzie były dwa fotele.A potem to juz przestało mi przeszkadzać,ale fakt- to stwarza złą atmosferę i niejednokrotnie mówiłam to swojej terapeutce.

Co do dotykania czy przytulania,na początku kiedy się rozklejałam na sesjach,to kilka razy się zdarzyło że mnie dotknęła,ale ja jej powiedziałam że nie czuję się pewnie i nie lubię być dotykana w momentach,kiedy okazuję słabość ,więc przestała to robić.Przytulania zostały tylko przed Świętami i były wyłącznie moją inicjatywą.

 

-- 19 lis 2014, 10:00 --

 

kupmitrumne, albo kiepski w łóżku :lol: swoją drogą ciekawe jakby wyglądała taka sex terapia dla leczących się z seksoholizmu :D

 

 

:105::great::yeah:

 

-- 19 lis 2014, 10:03 --

 

Pytałam swojego terapeutę o możliwość przejścia na ty w terapii psychodynamicznej. Powiedział że nie ma takiej możliwości.

 

A jak jest w poznawczo-behawioralnej ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie terapeuta nawet nie składał życzen przed świetami (nawet na zasadzie nawzajem...) i myślę ze było to przegiecie- wiecej szkody niż pozytku z tego typu zachowań wynika. Jest mega nienaturalne i przykre .

 

-- 19 lis 2014, 11:31 --

 

O podaniu ręki, czy innej formie niż Pan/Pani to już w ogóle nie było mowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest możliwość podawania ręki ale to ja mam wyjść z inicjatywą i to ja mam mu podawać rękę. Uważam że to w porządku bo jako kobiecie, to mnie przysługuje pierwszeństwo.

Jak na razie podawanie ręki jest dla mnie za trudne, to znaczy za bardzo sie tego boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam na terapii grupowej to w momentach kryzysowych zdarzało się, że terapeuci przytulali ludzi - a mieliśmy dwójkę terapeutów: kobietę i faceta i zostałam kilka razy przytulona przez każde z nich, co osobiście zawsze odbierałam bardzo pozytywnie, ale ja po prostu lubię się przytulać :P Jak osoba była wyraźnie zamknięta w sobie to czasem najpierw pytali czy mogą. Wszyscy też mówili sobie na "ty" i to była zasada na grupie.

Z tego co wiem, była ta to terapia poznawczo-behawioralna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie moj terapeuta raz uscisnal reke- z wlasnej inicjatywy i to bylo po 1,5 roku terapii. Kolejnym razem kiedy bardzo potrzebowalam wsparcia spytalam czy mnie przytuli- zgodzil sie.A potem przez 3 sesje o tym rozmawialismy :D Nurt: gestalt, przejscie na "ty" po pol roku, bliska relacja, duzo ciepla, wsparcia, empatii i mowienia o tym co jest miedzy nami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×