Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

ILUZJA, mirty nie dostałem ale jak kiedyś brałem to i tak miałem idealne wyniki krwi. Z natury mam mocna odporność, a w rodzinie brak problemów z układem krążenia ale w dzieciństwie dość często leciała mi krew z nosa... No nic porobie badania.

Japierdziele od 1,5 tygodnia mam zapalenie gardła które chyba już przeszło w zapalenie oskrzeli bo lekarza mi 2 razy odwołali. A psychiatra nie wypisze antybiotyku. Wizyta w czwartek raczej jak się uda.

No kurwa... Zdrowie mi się pieprzy fizyczne, psychicznie też nie za ciekawie, laptop się psuje, mam zaległości z uczelni, do tyłu jestem z pisanie publikacji (do kółka naukowego się zapisałem żeby "przeciwdziałać" depresji). Ehhh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mógłby ktoś uprawniony wyłożyć, jak i na co wpływają poszczególne dawki - tj. 75mg, 150mg, 300mg - wenlafaksyny? po dłuższym czasie stosowania 300mg odczuwam chaotyczność (po wysiłku fizycznym, ćwiczeniach chaos się pogłębia) i niepokój (poza tym, wciąż jakiś składnik tłumi mi wychwytywanie zwrotne) i zaczynam odnosić wrażenie, że wcześniej, czyli przy 150, było lepiej. może to wina noradrenaliny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mógłby ktoś uprawniony wyłożyć, jak i na co wpływają poszczególne dawki - tj. 75mg, 150mg, 300mg - wenlafaksyny? po dłuższym czasie stosowania 300mg odczuwam chaotyczność (po wysiłku fizycznym, ćwiczeniach chaos się pogłębia) i niepokój (poza tym, wciąż jakiś składnik tłumi mi wychwytywanie zwrotne) i zaczynam odnosić wrażenie, że wcześniej, czyli przy 150, było lepiej. może to wina noradrenaliny?
Najprościej mówiąc dawka 75 mg głównie serotonina, 150-225 mg serotonia + noradrenalina dawki 300 mg wzwyż sero+nora+dopamina, teoroetycznie przy takiej dawce tego leku ma się największą szanse na uzyskanie remisji gdyby nie pomogło można dołączyć mirtazapinę i powinno być naprawdę dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DOROTA777, siemka. Bardzo mnie cieszy że jest super u Ciebie. Mam nadzieję że zostanie tak na stałe :D pozdrawiam :great:

 

Drugi dzień antybiotyku (znalazłem o dziwo w pudełku z psychotropowych xD) i jest lepiej. W piątek dokładam 37.5 na jakieś 1-2 tygodnie jak spoko to zostaje jak nie to znowu zwiększam do końcowej zlecone 225 mg. Jeszcze mam zalecone badania bo jak opowiedziałem ile kofeiny piję i nie jestem po niej pobudzony. Z tym dogadamy się z moim internista. Planuję zrobić test na poziom testosteronu, ths może coś pod tym kontem wiecej, morfologia, Wit d? Coś jeszcze polecacie? Morfologia jak narazie nie ma sensu bo jestem chory xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy z efectinem kazde znieczulenie do leczenia zęba mpze byc podane?

 

-- 21 lut 2017, 14:26 --

 

Nie wiem czy dobrze trafiłem w temat. Chodzi mi o lek efevelon. Czy jeśli biorę ten lek i napiję się piwa raz na jakiś czas to może coś się stać?

Ja piwko wypilam wieczorem i bylo ok.Na kazdego inaczej działa.

 

-- 21 lut 2017, 14:31 --

 

Co do witaminy d3 to moj poziom jest tragiczny.6 biore 10000 jm .Za niedługo ponowne badania.31 marca idę do szpitala i masę badań będę miec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mógłby ktoś uprawniony wyłożyć, jak i na co wpływają poszczególne dawki - tj. 75mg, 150mg, 300mg - wenlafaksyny? po dłuższym czasie stosowania 300mg odczuwam chaotyczność (po wysiłku fizycznym, ćwiczeniach chaos się pogłębia) i niepokój (poza tym, wciąż jakiś składnik tłumi mi wychwytywanie zwrotne) i zaczynam odnosić wrażenie, że wcześniej, czyli przy 150, było lepiej. może to wina noradrenaliny?
Najprościej mówiąc dawka 75 mg głównie serotonina, 150-225 mg serotonia + noradrenalina dawki 300 mg wzwyż sero+nora+dopamina, teoroetycznie przy takiej dawce tego leku ma się największą szanse na uzyskanie remisji gdyby nie pomogło można dołączyć mirtazapinę i powinno być naprawdę dobrze.

a mieliście, drodzy koledzy forumowi (i koleżanki też), momenty głębszych dołków na wenlafaksynie? mirta, jak mniemam, celem stabilizacji? jeśli chodzi o lęki i fobie, ofc, są, jak to w depresji endo, ale absolutnie nie stojące na przeszkodzie; interakcje ze światem bardziej wynikają z niechęci i anhedonii, niżeli samej irracjonalności fobii. mi w tym leczeniu najbardziej zależy (powtarzam za każdym razem, wiem) na powrocie funkcji poznawczych. na libido i inne sprawy konsumpcyjne mogę jeszcze poczekać - czekam 8. rok ;) ale jako osoba nad wyraz ciekawa i chłonna, cierpię z braku możliwości czytania, pisania, nauki czy rozwijania pasji, że o coraz to gorszych wynikach w pracy nie wspomnę i zawieszeniu wymarzonych studiów też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byrgh, też cierpię przez obnizenie funkcji poznawczych oraz nie jestem w stanie się na dłużej skoncentrować co kiedyś nie było dla mnie takim problemem. Trzeba próbować. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 

Dobra jutro podnoszę dawkę o 37.5 jak przez tydzień nie będzie spoko to znowu zwiększenie o tą samą czyli 75 :) muszę szybko wrócić do świata żywych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim :)

Jestem tu nowa (mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za moje słowa, za to, że być może nie w tym miejscu napisałam itd. :) ) .

Z depresją walczę od dobrych kilku lat, jednakże dopiero od 5 miesięcy przyjmuję leki.

Od samego początku jestem na wenlafaksynie (Efectin), obecna dawka to 300 mg (od 3 miesięcy) plus od dwóch miesięcy mirtazapina 30 mg (pierwszy msc to 15 mg). Szczerze mówiąc już nie wiem co robić bo znowu zaczynam odczuwać stany sprzed brania leków...lęki, brak akceptacji samej siebie oraz wiary we własne możliwości, zniechęcenie do wszelakich czynności, zdenerwowanie na cały świat. Za każdym razem po kilku tygodniach poprawy mój stan się pogarsza, toteż lekarz zwiększał mi dawki leków. Obecnie już nie mówię o tym lekarzowi bo mam dość tego wszystkiego, dość walki, dość większych dawek. Zalecana jest dla mnie dodatkowo terapia psychologiczna, do której nie mam przekonania i nie chcę na nią iść (chodziłam parę miesięcy i efekty były tylko chwilowe).

Plusy leków to znaczna poprawa koncentracji, zdolność złożenia zdania (w najgorszym okresie nie potrafiłam mówić logicznie i składnie, o mówieniu w obcym języku nie wspomnę), lepsze wyniki na uczelni (choć i tak czuję, że mogłabym więcej i lepiej a jest blokada), obniżenie agresji, wyciszenie, brak przejmowania się bzdurami, ogólnie lepsza tolerancja rzeczywistości, oraz co ważne zniesienie chorób somatycznych. Minusy to wzrost tętna (powyżej 100), nocne poty (okropne, rano wszystko jest mokre), brak popędu seksualnego, wręcz wstręt do seksu (przed lekami można mnie było nazwać nimfomanką :D ), początkowo szczękościsk, teraz dziwne, denerwujące "mrowienie i swędzenie" mięśni, drżenie rąk, chwilowe stany, które nazywam wyjściem poza ciało, trwające dosłownie sekundę, coś na kształt potknięcia się we śnie. Po mirtazapinie zwiększył mi się apetyt, przytyłam, na szczęście już ten stan minął i znowu mam lekki wstręt do jedzenia. Mam ciągłą huśtawkę. Nie wiem już co ze sobą robić...

Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za wszystkich walczących :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie na temat kwetiapiny, czy jakos tak podobnie się to pisze.wczoraj byłem u lekarza na nfz i kazał mi odstawić mirtor a przepisał właśnie to.stwierdził też,że mam zaburzenia nerwicowo-depresyjne,a nie tylko depresyjne.wykupiłem to no,ale narazie nie biorę.jeżeli brał ktoś to coś,to prosiłbym, aby się wypowiedział jak sie po tym czuł i czy wogule to coś pozytywnego wniosło do jego terapii depresji bądź nerwicy.lekarz byl niemiły,ale to chyba norma na nfz.wenle kazał nadal stosować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też na 75mg i kompletnie nie wiem czy ten lek mi coś daje czy nie, biore go już sporo i nie pamiętam jaki byłem sprzed brania tego leku ;)

 

w związku z tym nie wiem co robic, czy zjechać na dawkę podtrzymującą 37,5mg czy całkiem odstawić bo na pewno nie chce zwiększać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto się orientuje ile czasu trzeba być na dawce leczniczej, u mnie to 150 mg, żeby móc przejść np. na 75, dawkę bardziej podtrzymującą i na niej zostać?

Mam problem z lękami obecnie, z depresją już raczej nie. Biorę leki 7 lat i ile razy odstawiam je, mam nawroty już po paru tygodniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalezy jaka dawka na Was działa, 37,5 jest podtrzymujaca i słabizna, lepiej jest siedziec na terapeutycznej czyli 75 mg jak juz chcecie zmiejszyc. Ja tam biore kupe lat 8 i bede dalej brac, po co mam odstawiac jak w miare ok. Badania wszystkie mam spoko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×