Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Dżejm, lekarz po miesiacu brania 37,5 spytal mnie czy bardziej sie poce (nie wybrazam sobie ze mozna jeszcze bardziej). Powiedziałem że nie i wtedy zdecydował ze mozna podniesc dawke. Dzisiaj 3. dzien dopiero na 75. Nie wiem jak ale mam nadzieje ze ten lek zadziala na moje pier***one lęki bo mam juz tego ku**a dosc. Mecze sie z tym ponad 7 lat a zaden lek nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie potliwość wzmogła się dopiero od dawki 112,5 w zwyż. Na 150mg już po rozpoczęciu pracy fizycznej leje się ze mnie, jak by ktoś wylał mi na głowę wiadro wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się pociłam na wenli, ale tylko na początku. W nocy byłam mokra jak szczur :D Dziwne że ma działać na potliwość. Ale może na taką wynikającą z lęków czy coś, jeśli zniweluje lęki to i potliwość.

 

Kontynuuję plan odstawiania, niestety zauważyłam obniżenie nastroju i stany przypominające mi lekko moje depresyjne jazdy... :why: Obniżenie nastroju nie jest też samo z siebie, lecz ma faktyczną przyczynę, więc na razie nie panikuję ale nie obniżam dalej dawki tylko pozostanę na razie na tym etapie na którym jestem (4 z 6 pigułek zawartych w kapsułce) i poobserwuję siebie dalej... Jak mi znowu depresja ma wrócić to ja nie wiem jak w ogóle da się odstawić antydepresanty???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu ja widzę analogię do narkotyków. Działanie jest podobne, w końcu narkotyki też zwiększają poziom neuroprzekaźników. Jednak miałam nadzieję, że chociaż dzięki braniu antydepresantów i "autoterapii" zmieniło się trochę moje myślenie i że to się utrzyma. Echhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem zastanawia mnie, czy przyjmowanie tych leków w ogóle ma sens, po prostu zmieniają one jedne dolegliwości na inne - zaburzenia czy choroby na skutki uboczne...

 

''Antydepresanty niczego trwale nie lecza. Dzialaja dopóki je bierzesz.''

A jakie leki działają nawet po odstawieniu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według niektórych mądrych psychiatrów antydepresanty mają przywracać równowagę neuroprzekaźników, która w depresji została zachwiana, w ten sposób działać też po odstawieniu :roll:

 

moja depresja była wynikiem kilku dramatycznych wydarzeń które się na siebie nałożyły i tym że nie byłam zadowolona z ogólnego standardu życia, nie miałam pieniędzy, do tego brak wsparcia ze strony kogokolwiek. Jestem rok później i moja sytuacja życiowa się poprawiła. Jestem szczęśliwa. Mam nowe hobby, kota, nie szukam przelotnych romansów i nie jestem już zła na rodzinę za to że jest jaka jest. Mam trochę więcej pieniędzy. Nawiązałam w tym czasie głębsze związki z przyjaciółmi, czuję się rozumiana. Stwierdziłam, że to dobry moment na odstawienie leków. Od półtora tygodnia zmniejszam powolutku dawkę i objawów somatycznych żadnych, na szczęście, ale stałam się neurotyczna i płaczliwa. Zeszłam w sumie z 75mg na 50 i już widać skutki :roll: Dzisiaj zdecydowałam, że wracam na 75mg i czekam do wizyty u psychiatry, przynajmniej teraz będę mogła mu opowiedzieć o tym doświadczeniu z odstawiania i powie mi, czy jest nadzieja, że ta odstawienna depresja jest przejściowa, czy muszę jednak zapisać się na terapię i brać leki do jej zakończenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, też widzę wyraźnie analogię do narkotyków, zaczęłam tak na to patrzeć gdy się bliżej zainteresowałam neuroprzekaźnikami i sama na sobie zobaczyłam różne dziwne działania leków. Np. teraz chodzę naspeedowana na wellu cały dzień, na niczym się skupić nie mogę, jak czekam na coś na dworze to się niecierpliwię i muszę w kółko chodzić i nawet kurde w nocy, bo nie mogę spać do 3-ciej, 4-tej i nic mi zasnąć nie pomaga i to chore jest, bo chciałabym zasypiać jak człowiek a nie potem budzić się o 14, jak dziś i do tego zajebisty humorek każdego dnia i zacieszanie z byle czego, do mojego charakteru nie należy, może i wesoła byłabym, ale coś takiego jest stanem trochę powyżej normy, sztucznym ale i tak stokroć wolę ten stan niż głęboką depresję.

 

olcha, a co do leków, które działają po odstawieniu, to jest to taka sprawa, że jak ma się depresje endogenną (od mózgu, a nie od środowiska) to chyba prawie w każdym przypadku po odstawieniu deprecha wróci, bo mózg sam nie będzie wytwarzał tych substancji i tu leki są jak najbardziej zasadne, to tak jak zabrać komuś ciężko choremu fizycznie leki, które podtrzymują mu normalne funkcjonowanie w zdrowiu, życie, lepiej nie odstawiać

a jeśli ktoś ma depresję wywołaną jakąś sytuacją życiową to musi natrafić na swój lek, brać go jakiś czas i zdarza się, że po odstawieniu nie ma nawrotów depresji, do tego wspomoże się terapią, jak w nią wierzy i innymi metodami i może być zdrowy. Zazdroszczę takim ludziom, bo ile bym dała, żeby móc być zdrowa bez pastylek, a nie tylko jakieś chwilowe, niepełne remisje na tabletkach, a jak je odstawię nawet po 1,5 roku brania to g*** do mnie wraca niemalże natychmiast :/ i żadna terapia do tej pory mi nie pomogła a chodziłam dosyć długo, teraz też chodzę, ale no niestety nie pomaga, mówię babeczce o tym jakie mam lęki po wellbutrinie i jak mam sobie z tym poradzić to ona mi nie da żadnej metody, sposobu, mówi że jeśli to od mózgu to raczej mi nie pomoże. Ja nie mogę. A z kolei żaden lekarz nie umie tych lęków diabelskich mi wyciszyć. I jak tu normalnie żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LATEK1962, chodziło jej chyba o uzależnienie psychiczne? bo fizycznych objawów odstawienia chyba nie daje.

Ale na pewno dużo mniej uzależnia niż benzo. Póki co w miarę mi pomaga, może nie do końca, ale trochę lepiej jest i zobaczę co dalej.

A Ty brałeś ten chlorprothixen?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

~olcha

 

Nie wiem jakie ale sa takie które rzeczywiscie lecza. Odstawiasz i wszystko gra. (przyklad antybiotyki).

 

~enfren

 

Zmieni Ci sie myslenie ? To jest zupelnie niemozliwe. Wszystko z czasem wroci do stanu wyjsciowego a nie daj Boże jak jeszcze bedzie wykanczac Cie dysonans pod odstawieniu tych lekow (że raz bedziesz sie czula jakbys ciagle je brala a raz jakbys byla "czysta") . Przyklad to np. Majkel86 z watku derealizacja/deperesonalizacja który męczy sie z tymi stanami juz 0.5 roku od odstawienia leku. Sam z reszta jestem dobrym przykladem . Bralem paroksetyne przeszlo 3 lata a przez 2.5 roku pod odstawieniu bylo dla mnie pieklem. Powiem wam szczerze, ze jezeli naprawde istnieje pieklo to obecnie po tych przezyciach mam je po prostu w dupie (chociaz wierzacy nie jestem). Inna sprawa to to ze nie wierze w zmiane myslenia podczas samego brania tych leków. Tak naprawde to nie wiem wlasciwie na czym opiera sie ich glowne dzialanie...znieczulenie/zobojętnienie ...to jest antydepresyjne dzialanie? Ja sie pytam?. Kolejna sprawa depresja endogenna. To jest rzadkosc ...prawdziwa rzadkosc...czytalem badania ze 1% osob zglaszajacych sie do lekarzy ma wlasnie ja. A sa tez hipotezy jakoby ona w ogole nie istniala.. Co daje do myslenia o tym calym psychiatrycznym burdelu.

 

 

Nie wiem co mam wam poradzic. Troche przykre jest ze rodzy sie osoby ze slabsza krucha/nieodporna psychika , ktora dodatkowo bomabrdowana stresem w koncu pęka . Ale natura nigdy nie byla sprawiedliwa. Jedni rodza sie z silnym arsenalem psychicznym , inni mecza sie cale zycie , nękani roznymi problemami. Rada jest chyba tylko jedna. Musicie zaakceptowac to kim jestescie to raz a dwa (to od siebie) jezeli naprawde chcecie pomoc sobie farmakologiczne to probujcie z innymi lekami , ktore nie beda odczlowieczac jak ssri. np wellbutrin, moklobemid, metlofenidat, agonisci/antagonisci NMDA, albo leki dzialajce na receptory opioidowe. To pewnie tez ma swoje skutki uboczne(jak u bezimiennej) ale mysle ze jest to jednak znacznie mniejsze zło a moze rzeczwyiscie dodadza zdrowej ...w "miare" naturalnej energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, też myślę tak samo jak ty o piekle. Nie wierzę, ale niektórzy jak mówią o piekle...to mi się zawsze nasuwa myśl, że są ludzie, którzy przez problemy ze sobą mają istne piekło na ziemi.

Ale wellbutrin na radość życiową, energię, emocje to naprawdę fantastyczna sprawa, gdyby nie ten niepokój, to moje życie byłoby teraz niemalże jak wymarzone, ale i tak jest git, wróciłam do życia towarzyskiego. Mam duże opory przed kazdym spotkaniem, bo przed mam zazwyczaj napady lęku, może nie jakieś poważne, ale utrudniające funkcjonowanie, mam ochotę zostać w domu i nigdzie nie wychodzić, ale muszę wychodzić do ludzi, bo taką mam osobowość. Zdarza się, że czasem się wymiguje i kogoś spławiam, ale potem tego żałuję, bo chcę żyć jak człowiek normalny w pełni.

Jak już jestem wśród ludzi, to nic mi nie dolega, funkcjonuję jak człowiek bez problemów a jak komuś o tym powiem, to każdy robi oczy jak 5 złotych i mi nie chce wierzyć, bo na pozór wyglądam na duszę towarzystwa.

Ale co gorsze, to właśnie to, że mój mózg się nie uczy podczas konfrontacji z lękiem. U niektórych to jest tak, że po jakimś czasie już jest lepiej, mniej się obawia, mniejsze ma dolegliwości, bo się oswaja z tym, u mnie mimo że znam nawet kogoś bardzo dobrze, bywa tak samo...czyli ten nadmiar noradrenaliny daje kopa cały czas, ale walczę, staram się nie poddawać, tylko jest to dla kogoś kto mógłby faktycznie być duszą towarzystwa, niekomfortowe.

Do tego nie wiem na ile mój obecny nastrój i zachowanie jest normalny, a na ile za bardzo podwyższony, nie wiem jak wygląda jakaś prawdziwa mania czy hipomania a na czym polega temperament, bo już nie pamiętam kiedy funkcjonowałam w pełni dobrze, jest skrajnie - albo skrajnie depresyjny nastrój i wykończenie, albo skrajna wesołość, zajebisty nastrój, energii tyle, że aż człowieka nosi, chęć ciągłego gadania, robienie wiele rzeczy naraz, roztrwanianie kasy, czasem też za duży popęd seksualny. Niby pod objawy Chad-a pasuje, ale podobno typowa mania czy hipo to nie jest. Nie znam nikogo z CHAD-em, więc jest mi ciężko porównać na ile mój stan jest podobny i utrzymuje się stale gdzieś od połowy maja a na ile jest to mój rzekomo prawdziwy charakter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezimienna123, może ten lęk to nie skutek uboczny przyjmowania leku, tylko element choroby ?

 

lubudubu, a co na nerwicę natręctw? Lepszy zestaw: wenla i risperidon niż SSRI ?

Jakie konkretnie objawy masz na myśli, określając je mianem "piekło" ?

 

-- 04 sie 2013, 23:08 --

 

Czasem mam wrażenie, że gdybym poczuła się lepiej fizycznie, gdyby zniknęło to ciągłe zmęczenie, ospałość, rozkojarzenie i bóle, to psychiczne problemy nie miały by racji bytu... A może właśnie vice versa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

~olcha

 

Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie.

 

Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty.

 

-- 04 sie 2013, 22:24 --

 

~olcha

 

Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie.

 

Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty.

 

-- 04 sie 2013, 22:25 --

 

~olcha

 

Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie.

 

Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty.

 

-- 04 sie 2013, 22:25 --

 

~olcha

 

Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie.

 

Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olcha, mogę powiedzieć tak - same dolegliwości lękowe zaczęły się u mnie odkąd zaczęłam się leczyć, jakieś podłe wyregulowanie chemii w mózgu i po lekach zwiększających poziom noradrenaliny zaczęły się ostre jazdy. Jak nie brałam takich leków to nie miałam żadnych lęków a jak biorę są :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×