Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, acherontia styx napisał:

Różnią się substancjami pomocniczymi zapewne i to może jakoś wpływać na działanie, bo substancja główna musi być ta sama.

Coś w tym chyba jest, bo moja lekarka przy niektórych lekach też się upiera na oryginały (np. przy sertralinie), a przy innych jej to obojętne jaki preparat kupię.

Co do samej wenli się nie wypowiem, bo brałam ją 2 miesiące i dla mnie to najgorszy shit jaki istnieje, nieważne jaki preparat 😬

Dlaczego shit, napisz więcej? Jaka dawkę brałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Pellleryna napisał:

Dlaczego shit, napisz więcej? Jaka dawkę brałaś?

Już nie pamiętam teraz dawki dokładnie, musiałabym sprawdzić w kopii dokumentacji od mojej lekarki, bo to było kilka lat temu. Ogólnie ja na wenlafaksynie czułam się gorzej niż bez leków, był to pierwszy lek przez który musiałam iść na zwolnienie, bo nie dawałam rady w pracy. Totalny brak energii, motywacji, dół głębokości rowu mariańskiego, somaty, a przy tym dużo niepokoju. Bez leków tego nie miałam także wybór był prosty: wenla out. Nawet niedawno moja lekarka delikatnie zasugerowała, że może bym spróbowała z wenlafaksyną jeszcze raz, to sam mój wzrok wystarczył, żeby się wycofała z tego pomysłu :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2021 o 15:12, acherontia styx napisał:

Już nie pamiętam teraz dawki dokładnie, musiałabym sprawdzić w kopii dokumentacji od mojej lekarki, bo to było kilka lat temu. Ogólnie ja na wenlafaksynie czułam się gorzej niż bez leków, był to pierwszy lek przez który musiałam iść na zwolnienie, bo nie dawałam rady w pracy. Totalny brak energii, motywacji, dół głębokości rowu mariańskiego, somaty, a przy tym dużo niepokoju. Bez leków tego nie miałam także wybór był prosty: wenla out. Nawet niedawno moja lekarka delikatnie zasugerowała, że może bym spróbowała z wenlafaksyną jeszcze raz, to sam mój wzrok wystarczył, żeby się wycofała z tego pomysłu :D

 

Już myślałem, że tylko ja tak miałem na wenli. Miałem tak samo jak ty. Na żadnym innym leku nie czułem takiego zamulenia i dołka, aż nie mogłem się skupić na psychoterapii, okropnie się czułem, a to był okres wakacyjny na dodatek. Próbowałem nawet konsultacji z innym lekarzem w tym czasie, to był akurat specjalista od zaburzeń snu, bo wenlafaksyna bardzo mi sen pogarszała, sny tak dziwne i tak żywe, że po dłuuuuugo po wybudzeniu, prawie cały dzień nie mogłem wrócić do siebie i świata. Ten lekarz mi na to, że "wenlafaksyna to superlekarstwo i proszę z niego jeszcze nie rezygnować i wytrzymać do 3 miesięcy", tak tą wenlafaksynę wychwalał. No to stwierdziłem, nie ma wyjścia, wracam do swojej doktor i albo zmienia mi lek, albo odstawia wenlę i radzę sobie sam z tym wszystkim bez lekarstw. Jednak z racji, że miałem wtedy nawet myśli samobójcze, to skierowała mnie do szpitala psychiatrycznego, gdzie lekarka mnie prowadząca chciała mi tą wenlę (o zgrozo!) jeszcze zwiększać do 300mg, ale to tylko pogarszało sprawę, w końcu stwierdziła, że nic innego nie wymyśli i musiał się mną inny lekarz zająć. Niektórzy lekarze mają jakąś dziwną obsesję na punkcie tego leku, sam nie wiem. Przez te akcje spędziłem cały sierpień w tym szpitalu, w izolacji, nic fajnego. I tak musiałem później to leczenie jeszcze zmieniać. W końcu trafiłem na lek, który działa na mnie najlepiej czyli moklobemid. Oczywiście brałem 5 innych przed nim. Pozdrawiam! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podniosłem sobie wenlę ze 187,5 do 225 mg i chyba dopiero teraz wjechała noradrenalina na dobre, jestem pobudzony, trudniej zasnąć, w ciągu dnia przez parę godzin odczuwam niepokój co trochę przeszkadza w robocie ale poczekam i zobaczę czy to minie. Najbardziej liczyłem na poprawę nastroju ale tego za bardzo nie ma, może przyjdzie z czasem, jeśli nie to pomyślę nad przesiadką na jakiś SSRI. Już mnie to trochę denerwuje że kiedy męczy mnie lęk i stres zawsze SNRI pomagają, ale słabo wpływają na nastrój i wtedy kombinuję znów czy jednak nie wrócić do SSRI i tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, zburzony napisał:

Podniosłem sobie wenlę ze 187,5 do 225 mg i chyba dopiero teraz wjechała noradrenalina na dobre, jestem pobudzony, trudniej zasnąć, w ciągu dnia przez parę godzin odczuwam niepokój co trochę przeszkadza w robocie ale poczekam i zobaczę czy to minie. Najbardziej liczyłem na poprawę nastroju ale tego za bardzo nie ma, może przyjdzie z czasem, jeśli nie to pomyślę nad przesiadką na jakiś SSRI. Już mnie to trochę denerwuje że kiedy męczy mnie lęk i stres zawsze SNRI pomagają, ale słabo wpływają na nastrój i wtedy kombinuję znów czy jednak nie wrócić do SSRI i tak w kółko.

Tak jak Ci pisałem mi Wenla podnosi nastrój ale powoduje że mam spięte/ napięte mięśnie. Wróciłem do paro i nastrój mi spadł i anhedonia. Co do wenli to terio że wenla podnosi noradrenaliine od 150 mg. Czytałem posty jak niektórych trzepało po 37,5 mg .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Petekale serotonina też może dawać takiego kopa, początkowo escitalopram i fluwoksamina też mnie konkretnie stymulowały chociaż nie działają na noradrenalinę. Poza tym różnica między 187,5 a 225 jest naprawdę wyczuwalna u mnie, zresztą niedawno oglądałem na YouTube mini wykład psychiatry na temat wenli gdzie twierdził że wenla faktycznie na ogół dopiero od około 225 mg zaczyna wyraźnie wpływać na noradrenalinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2021 o 19:36, Pellleryna napisał:

Zastanawiam się by dać szansę wenli, do leczenia depresji i stanów lękowych. Czy lepsza jest wenlafaksyna w kapsułkach er czy w tabletkach? Czy ta w kapsułkach ma jakby delikatniejsze wejście w organizm i tym samym ewentualnie skutki uboczne będą mniej dokuczliwe na początku przyjmowania? Jeszcze pytanie czy Effectin różni sie czymś od Velaxinu? Tak wiem, że tu i tu jest wenlafaksyna, ale czasami czytam w necie, że pomimo iż jest to ta sama substacja to lepiej brac np Effectin, że ma lepszą jakość. Czy różne firmy produkują różnej jakości leki, pomimo, że zawierają tą samą substancję? Ktoś brał Effectin i np Velaxin i ma porównanie?

Porównywałam Efectin i Prefaxine.

od prefaxine bolała mnie głowa i skakało ciśnienie - 5 dni i odstawiłam.

w Efectinie jest 10% więcej wenli.

mnie kapsułki z peletkami zdecydowanie bardziej przekonują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zburzony Tu masz wszystko opisane jeśli chodzi o teorie od 150 mg działa na noradrenaline 

 

https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.pfizerpro.com.pl/sites/default/files/wenlafaksyna_wlasciwosci_farmakologiczne_2018.pdf&ved=2ahUKEwiB6K_2jsDzAhWURPEDHWGGCt4QFnoECAsQAQ&sqi=2&usg=AOvVaw0nQLiy7n5nkyBfygUk-kk0

 

 

 

Biorę paro i na poczatku i teraz bez żadnych skutków ubocznych . Jakbym nic nie brał . Problem jest taki że mam silną depresje, silnie obniżony nastrój i lęk uogólniony . Niestety paro jest słabe na depresje i nastrój. Diagnoza organiczne zaburzenie depresyjno - lękowe . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę za bardzo mnie gnie te 225 mg, jestem ciągle wkurzony, w środku odczuwam napięcie i właściwie to chyba powinienem wrócić do 187,5 albo zjechać do 200 mg, da się to zrobić wystarczy otworzyć kapsułkę i wyjąć odpowiednią ilość tych peletek po 12,5 mg. Problem w tym że niechcący kupiłem Faxolet od firmy Adamed gdzie są dupne dwie tabletki po 37,5 w kapsułce, być może przez to tak działa bo spotkałem się z opiniami że ta firma do najlepszych nie należy. Mam jeszcze Symfaxin to chyba jutro na niego się przerzucę i zobaczymy czy będzie lepiej, a na przyszłość kupię po prostu oryginalny Efectin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zburzony Wszystko zależy jaką masz depresję, pewnie lękową. Wiesz leki SSRI/SNRI działają na ten typ depresji zwykle w wyższych dawkach, z tego co moja lekarz mówi. Ale czasem nie tyle wymagana jest zmiana na inny SNRI/SNRI, co dołączenie czegoś przeciwlękowego np. hydroksyzyny, pregabaliny, kwetiapiny w niskich dawkach. Można też próbować łączyć dwa antydepresanty, najbezpieczniej SSRI/SNRI + mianseryna/mirtazapina/trazodon. Z tym, że takie leki przeciwlękowe mogą powodować senność, dlatego zwykle bierze się je na wieczór.

 

Też chcę ci powiedzieć, że na samym początku bardzo często leki antydepresyjne nasilają lęki i ten okres trzeba po prostu przetrwać, nie ma rady. Potem to się powinno wyrównać. Potrzebują te leki czasu na rozkręcenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2021 o 19:36, Pellleryna napisał:

Zastanawiam się by dać szansę wenli, do leczenia depresji i stanów lękowych. Czy lepsza jest wenlafaksyna w kapsułkach er czy w tabletkach? Czy ta w kapsułkach ma jakby delikatniejsze wejście w organizm i tym samym ewentualnie skutki uboczne będą mniej dokuczliwe na początku przyjmowania? Jeszcze pytanie czy Effectin różni sie czymś od Velaxinu? Tak wiem, że tu i tu jest wenlafaksyna, ale czasami czytam w necie, że pomimo iż jest to ta sama substacja to lepiej brac np Effectin, że ma lepszą jakość. Czy różne firmy produkują różnej jakości leki, pomimo, że zawierają tą samą substancję? Ktoś brał Effectin i np Velaxin i ma porównanie?

 

Oczywiście, że jest duża różnica. Efectin działa mocniej i ma mniej skutków ubocznych. Jakby był zupełnie innym lekiem. Brałem latami, mam doświadczenie, lekarze to potwierdzają. Za chwilę młodzi chemicy będą pisać, że odpowiednik musi być tym samym co oryginał, bla, bla, bla. 😁 Przy wenlafaksynie to bzdura. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01tylko że ja wenlę biorę już parę miesięcy, zresztą nie pierwszy raz, tu nie chodzi o zwiększony lęk bo z tym problemu nie ma, ta przesiadka ze 187,5 na 225 sprawiła że stałem się cholernie nerwowy i spięty ale to może być wina tego że te 225 zacząłem brać innej firmy. Jutro wrócę do poprzedniej i może coś to zmieni, zobaczymy. 

Ale też za bardzo wenlafaksyna nie poprawia mi nastroju i ogólnego samopoczucia dlatego chcę poprosić lekarza o sertralinę w niskiej dawce, 25 max 50 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym że wenla bardzo pomaga na lęk, zwłaszcza społeczny dlatego nie chcę z niej rezygnować. Spróbuję z tą sertraliną, może fluoksetyną, wspomniałeś też mirtazapinę i mianserynę ale one nie działają na mnie dobrze, bardziej coś typowo na serotoninę będzie chyba dla mnie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu trafiłem jakim jest wenlafaksyna . Podniesiony nastrój, nucę sobie piosenki pod nosem . Wcześniej brałem paro zmulenie, anhedonia itp. Wenla o wiele lepsza.

 

 

Teraz nie wiem co robić z dawkami bo biorę 37,5 mg  x2 . Nie mam skutków ubocznych . Boję się Efectinu 75 mg bo jest silniejszy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zburzony Lepiej jest. Ale ja mam też choroby fizyczne uszkodzony układ piramidowy innaczej ruchowy i inne objawy własnie w tym i spastyczność mieśni. Leki nie mogą działać jak powinny.

Ogólnie to jestem między SM a Neuroboreliozą. Właśnie zrobiłem trzy badania na boreliozę. Czekam na wyniki .

Jestem na rencie . Od psychiatry mam diagnozę : organiczne zab. Depresyjno - lękowe. No i zmiany w.mózgu. Leki podtrzymują mnie przy życiu.Ostatnio byłem w szpitalu mam wypis : inne choroby oun + uszkodzony układ oun oraz trwała depresja. Mam też zmiany w płatach czołowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak planowałem wróciłem do wenlafaksyny innego producenta i jest lepiej, stopniowo ustępuje ta złość i napięcie, chociaż nastrój raczej nie poprawia się. Nikt mnie już nie przekona że "to wszystko jest to samo", owszem jest tak w teorii ale jednak jakość leków różni się między producentami. Będę chciał następna receptę wykupić oryginalny Efectin albo wenlę firmy holenderskiej Mylan, niestety jak to w życiu, za jakość trzeba płacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu tu nie ma sondy jak przy innych lekach? Zawsze byłoby jakieś rozeznanie ilu osobom pomógł...Nie wiem na który lek się zdecydować, wenla czy paroksetyna lub fluwoksamina. Depresja z nerwicą, myśli natrętne, ogromny smutek i płacz codziennie po kilka razy dziennie, rozpacz i wykańcza mnie to. Już klnę na siebie i zabraniam sobie tak płakać ale kuzwa nie wychodzi mi to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Pellleryna napisał:

Nie wiem na który lek się zdecydować, wenla czy paroksetyna lub fluwoksamina

Ja bym brała paroksetynę, ale tu trzeba się nastawić na ciężkie początki, bo to nie jest łatwy i przyjemny lek do wejścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×