Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak powodzenia u płci przeciwnej


top23

Rekomendowane odpowiedzi

No ja lece na rude,to dopiero dziwne :mrgreen:

Dlaczego dziwne?:D Ja jestem ruda i jestem z tego dumna:D

 

A poza tym do tych rozważań dołożę swoje 3 grosze z punktu widzenia kobiety. Uwaga!:D

Odstraszają mnie faceci piękni, wymuskani, z kaloryferem na brzuchu i ciuchami, z których metki aż palą w oczy:) Wygrywa poczucie humoru i takie hmm ludzkie zrozumienie,bo wprost przeraża mnie to, że jestem chora i że będę musiała o tym w końcu powiedzieć potencjalnemu chłopakowi. A poza tym, gdybym miała więcej wiary w siebie, podeszłabym do faceta, który mi się podoba, a jest takich wielu na ulicach - na serio jesteście fajni i jak widzę szeroki sympatyczny uśmiech, to miękną mi kolana:) Wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego, że ktoś jest bezwzględnie przystojny, ładny czy jak to nazwać, bo każdy ma swój typ. Mi się podobają faceci wyżsi ode mnie, bruneci i to wszystko. Nie musi mieć zajebistej fury, wyższego wykształcenia i czego tam jeszcze da się wymyślić. Ma być szczery, sympatyczny, uśmiechnięty i na to lecą laski, a przynajmniej ja:D A już w ogóle, chciałabym żebyście się nie bali i po prostu podchodzili i zagadywali, bo macie szansę, na serio, u wielu lasek! A jeżeli podejdziecie z uśmiechem i jeszcze jakimś komplementem, to pierwsze lody przełamane, a dziewczyny, co tu się oszukiwać, uwielbiają być komplementowane:) no:) może nieskładnie, więc przepraszam, ale tak mnie natchnęło, bo znów dziś bałam się zagadać do faceta, a uśmiechał się tak, że nie będę mogła spać:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A poza tym do tych rozważań dołożę swoje 3 grosze z punktu widzenia kobiety. Uwaga!:D

Odstraszają mnie faceci piękni, wymuskani, z kaloryferem na brzuchu i ciuchami, z których metki aż palą w oczy:) Wygrywa poczucie humoru i takie hmm ludzkie zrozumienie,bo wprost przeraża mnie to, że jestem chora i że będę musiała o tym w końcu powiedzieć potencjalnemu chłopakowi. A poza tym, gdybym miała więcej wiary w siebie, podeszłabym do faceta, który mi się podoba, a jest takich wielu na ulicach - na serio jesteście fajni i jak widzę szeroki sympatyczny uśmiech, to miękną mi kolana:) Wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego, że ktoś jest bezwzględnie przystojny, ładny czy jak to nazwać, bo każdy ma swój typ. Mi się podobają faceci wyżsi ode mnie, bruneci i to wszystko. Nie musi mieć zajebistej fury, wyższego wykształcenia i czego tam jeszcze da się wymyślić. Ma być szczery, sympatyczny, uśmiechnięty i na to lecą laski, a przynajmniej ja:D A już w ogóle, chciałabym żebyście się nie bali i po prostu podchodzili i zagadywali, bo macie szansę, na serio, u wielu lasek! A jeżeli podejdziecie z uśmiechem i jeszcze jakimś komplementem, to pierwsze lody przełamane, a dziewczyny, co tu się oszukiwać, uwielbiają być komplementowane:) no:) może nieskładnie, więc przepraszam, ale tak mnie natchnęło, bo znów dziś bałam się zagadać do faceta, a uśmiechał się tak, że nie będę mogła spać:]

 

Ale niektórzy z nas nie są nastolatkami tylko dziadami po 30 którzy mniej doświadczeń z kobietami co przeciętny 13latek :mrgreen:

No i jakoś głupio zagadać do kobiety na ulicy albo w księgarni czy cholera wie gdzie. Nie dość że panie są przeważnie zajęte to na dodatek wymaga to niemałej odwagi....a może się skończyć głupio.

 

Kurde dlaczego mnie nigdy nie zagadnęła kobieta? Baaa nawet żadna się nie uśmiechnęła nigdy, ani nawet nie odwzajemniła uśmiechu.

Pomijając rzecz jasna takie które chciały mi coś sprzedać, te zawsze milutkie i ząbki szczerzą od ucha do ucha :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisała acetyloCoA,

 

Wydaje mi się, że każda kobieta zwraca też uwagę na takie małe pierdoły. Ostanio facet ujął mnie tym, że póścił mnie w kolejce, kobieta musi się poczuć tą wyjątkową.

 

Poznałam też miłego chłopaka w pociągu, ja zaczęłam rozmowę. Jest tyle okazji :) Ja się zazwyczaj szczerze do wszystkich facetów, a jak jest w moim typie to zazwyczaj zagaduje(do tych wyglądających na pogodnych).

 

Szkoda i głupio to jak krowa do studni nasra. Jak będzie zajęta to trudno, zresztą nie zakładaj z góry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ale niektórzy z nas nie są nastolatkami tylko dziadami po 30 którzy mniej doświadczeń z kobietami co przeciętny 13latek :mrgreen:

No i jakoś głupio zagadać do kobiety na ulicy albo w księgarni czy cholera wie gdzie. Nie dość że panie są przeważnie zajęte to na dodatek wymaga to niemałej odwagi....a może się skończyć głupio.

 

Kurde dlaczego mnie nigdy nie zagadnęła kobieta? Baaa nawet żadna się nie uśmiechnęła nigdy, ani nawet nie odwzajemniła uśmiechu.

Pomijając rzecz jasna takie które chciały mi coś sprzedać, te zawsze milutkie i ząbki szczerzą od ucha do ucha :mrgreen:

 

A co do tego ma wiek??

A ja się dziś szczerzyłam jak wariatka i nic:( A do mnie jak ktoś podchodził, zawsze byłam miła i nie wyobrażam sobie zareagować inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acetyloCoA, fajnie się to czyta. Szkoda, że nie mieszkasz w moim mieście :P. Mi tam trudno być uśmiechniętym, tak po prostu, z tym co mam w głowie. Jak już natomiast wymuszam uśmiech to schodzi mi on z ust jak zauważę ładną dziewczynę. Wtedy czuję niepokój. Skrępowanie i jest kicha. Patrzę się na tę dziewczynę, a ona odsyła mi zimne spojrzenie :). Pewnie inni tutaj mają podobnie.

Co do zagadywania to faktycznie jest to metoda. Sam próbowałem, ale naprawdę wymaga to sporooo odwagi. Po tym zagadaniu bardziej byłem pod wrażeniem przełamania lęku niż tej dziewczyny. Zbierałem się do tego kilka miesięcy :).

Najgorzej jest jak tak jak miałem ja. Trafić na dziewczynę, która chyba boi się powiedzieć "dziękuję" od razu i straciłem czas bezsensownie się produkując, a ona zerwała kontakt, nie odbierając telefonu, mimo, że nic głupiego jej nie powiedziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że każda kobieta zwraca też uwagę na takie małe pierdoły. Ostanio facet ujął mnie tym, że póścił mnie w kolejce, kobieta musi się poczuć tą wyjątkową.

 

Poznałam też miłego chłopaka w pociągu, ja zaczęłam rozmowę. Jest tyle okazji :) Ja się zazwyczaj szczerze do wszystkich facetów, a jak jest w moim typie to zazwyczaj zagaduje(do tych wyglądających na pogodnych).

 

Szkoda i głupio to jak krowa do studni nasra. Jak będzie zajęta to trudno, zresztą nie zakładaj z góry.

 

Kurcze, dlaczego mi się coś takiego nie zdarza? Coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu że to wszystko przez zwyczajny brak atrakcyjności. Po prostu facet pasztet i nikt nawet uwagi nie zwróci, nie mówiąc o zagadaniu.

 

Okazji wcale nie jest dużo, ja ich nie mam. Nie każdy ma w sobie tyle przebojowości żeby zaczepiać obcych ludzi w neutralnych miejscach.

Kiedyś zresztą taki numer zrobiłem, to się właściwie od razu zaciąłem, a potem było dość żenująco, w ogóle nie miałem pomysłu co powiedzieć. To jest fajne rozwiązanie ale nie dla każdego.

 

-- N wrz 04, 2011 2:32 pm --

 

A co do tego ma wiek??

A ja się dziś szczerzyłam jak wariatka i nic:( A do mnie jak ktoś podchodził, zawsze byłam miła i nie wyobrażam sobie zareagować inaczej.

 

Hmmm? Na ulicy się szczerzyłaś?

A wiek ma takie znaczenie że jest trudniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acetyloCoA, fajnie się to czyta. Szkoda, że nie mieszkasz w moim mieście :P. Mi tam trudno być uśmiechniętym, tak po prostu, z tym co mam w głowie. Jak już natomiast wymuszam uśmiech to schodzi mi on z ust jak zauważę ładną dziewczynę. Wtedy czuję niepokój. Skrępowanie i jest kicha. Patrzę się na tę dziewczynę, a ona odsyła mi zimne spojrzenie :). Pewnie inni tutaj mają podobnie.

 

Nooo coś w tym stylu. Ale niekoniecznie to musi być zimne spojrzenie, ja raczej mam wrażenie że ona w ogóle mnie nie widzi.

 

Co do zagadywania to faktycznie jest to metoda. Sam próbowałem, ale naprawdę wymaga to sporooo odwagi. Po tym zagadaniu bardziej byłem pod wrażeniem przełamania lęku niż tej dziewczyny. Zbierałem się do tego kilka miesięcy :).

Właśnie to jest problem że robi się z tego wydarzenie jak start na igrzyskach. W końcu się przełamujesz i dostajesz wielkiej sraczki jak zagadujesz dziewczynę. Która jak się potem okazuje wcale nie ma ochoty na znajomość:)

 

-- N wrz 04, 2011 2:37 pm --

 

A jak laska nie odwzajemnia uśmiechu, co ją nic przecież nie kosztuje, to jest sztywna jak miotła i proponuję sobie odpuścić taką kobietę.

 

Niemożliwe żeby wszystkie kobiety na tej planecie były sztywne jak miotły. A na mnie inaczej nie reagują. Oczywiście tak ja pisałem uśmiechają się tylko ekspedientki w sklepach odzieżowych:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im człowiek starszy tym większa presja. Czuję to na sobie. Jak miałem 16 lat to jeszcze aż tak się tym nie przejmowałem. Teraz czuję się bardzo źle. Nie mam doświadczenia nawet w trzymaniu kobiety za rękę czy przytulaniu. Nigdy tego nie robiłem. Nie miałem nawet okazji :). Jeżeli już miałem tam je podejścia do kobiet to wszystko kończyło się zaraz po rozpoczęciu :P.

No nic nie ma co się użalać, trzeba liczyć na statystykę. Może coś w końcu się wydarzy. Z natury jestem uprzejmy, wyglądam też nie najgorzej, więc może komuś się spodobam :P.

 

-- 4 wrz 2011, o 14:39 --

 

Właśnie to jest problem że robi się z tego wydarzenie jak start na igrzyskach.

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co powiedzieć?

"Wydajesz się bardzo sympatyczną dziewczyną. Może poszłabyś ze mną na kawę"

Umarłabym z rozkoszy;), gdyby:

"masz piękny uśmiech/włosy/oczy" i co tam jeszcze można wymyślić, wiem, że to prostackie, ale jako że nie czuję się w życiu zbyt dowartościowana, lecę na takie teksty

w empiku:

"jakie ksiązki/płyty, lubisz? ja np. Red Hot Chilli Pepers", słyszałaś, że wydali nową płytę?"

 

jeszcze powymyślam:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co powiedzieć?

"Wydajesz się bardzo sympatyczną dziewczyną. Może poszłabyś ze mną na kawę"

Umarłabym z rozkoszy;), gdyby:

"masz piękny uśmiech/włosy/oczy" i co tam jeszcze można wymyślić, wiem, że to prostackie, ale jako że nie czuję się w życiu zbyt dowartościowana, lecę na takie teksty

w empiku:

"jakie ksiązki/płyty, lubisz? ja np. Red Hot Chilli Pepers", słyszałaś, że wydali nową płytę?"

 

jeszcze powymyślam:D

 

Ja próbowałem sobie wyobrazić taką sytuację ale na odwrót tzn. że do mnie podchodzi jakaś pasztetowata dziewoja. I nie było to super przyjemne, raczej poczułem wyobrażone zakłopotanie:)

Nie chciałbym być źródłem takiego zakłopotania.

 

A empiki są niebezpieczne bo młode kobiety tam są w 80% kobiety z facetami, którzy akurat kręcą się w innym pomieszczeniu (tak mi z obserwacji wyszło) Niezła by była wtopa :mrgreen:

 

Słuchaj tak w ogóle gdzie niby takie coś się robi? Na ulicy? Dla mnie to jest wszystko całkowicie z kosmosu. Nigdy w życiu nie poderwałem dziewczyny więc kompletnie nie czaję tematu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×