Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich


nadal123

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 20 lat. Jestem studentem 2 roku. Postanowiłem napisać na forum ponieważ czuję się w ostatnim czasie strasznie samotny, zagubiony, bezsilny i przede wszystkim zaczynam powoli tracić chęć do życia. Jest to o tyle dziwne, że nigdy nie miałem problemu z nawiązywaniem relacji z innymi ludźmi. Wręcz przeciwnie zawsze wokół siebie miałem grupę znajomych oraz rodzinę z którymi mogłem porozmawiać na różne tematy czy wyskoczyć na imprezę. Moim problem był i jest lęk przed mówieniem o własnych uczuciach przez co nigdy nie miałem przyjaciela a jedynie multum kolegów z którymi wiadomo jak jest raz są a zaraz ich nie ma. Podobnie sytuacja wygląda z dziewczynami z którymi bardzo często zdarzało mi się flirtować i niestety na tym się kończyło. W moim życiu nic się nie zmienia od wielu lat i coraz bardziej zaczyna mnie to irytować oraz prowadzić w kierunku depresji. Nawet moje hobby przestały sprawiać mi radość a stały się jedynie kolejnymi składowymi mego monotonnego i nudnego życia. Jest jednak osoba która może to wszytko zmienić. Mam tu na myśli dziewczynę w której już od dawna się kocham jednak zawsze brakowało mi odwagi aby jej to wyznać. Obecnie łączą nas więzi jedynie koleżeńskie jednak mam wrażenie, że ona również coś do mnie czuje. Mam zamiar wyłożyć karty na stół w Sylwestrze którego spędzamy razem. Jestem pewny, że to nie jest zwykłe zauroczenie które przeżywałem już nie raz i mijało po jakimś czasie. Ja ją po prostu kocham, nie jestem w stanie myśleć o niczym innym tylko wciąż widzę ją przed oczami i tak w kółko już chyba rok. Już dawno przestały mnie interesować inne ponieważ gdy jakąkolwiek dziewczynę przyrównam do niej wydaje mi się tak zwykła...

Dzięki nadziei, że będziemy jednak razem udaje mi się wykrzesać z siebie resztki energii i zaangażowania do codziennych czynności. Najgorszy jest jednak lęk przed tym, że mi odmówi i tu nie chodzi już nawet o utratę honoru czy coś w tym stylu lecz o to co będzie dalej... Bo ja bez niej nie wyrabiam i nie wyobrażam sobie dalszego życia w samotności której nikt inny nie jest w stanie mi wypełnić. Im bliżej 31.12 tym coraz trudniej opanować ten wyniszczający strach...

Za każdy komentarz z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×