Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

maarry, ataksja, zaburzenia chodu, problemy z równowagą, ruchy mimowolne, bóle głowy, parestezje, tiki twarzy, DD, śnieg optyczny, bóle mięśni, zmęczenie, problemy z trawieniem (chyba nerwowe), refluks (chyba nerwowe), pijana mowa i wiele, wiele innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maarry, ataksja, zaburzenia chodu, problemy z równowagą, ruchy mimowolne, bóle głowy, parestezje, tiki twarzy, DD, śnieg optyczny, bóle mięśni, zmęczenie, problemy z trawieniem (chyba nerwowe), refluks (chyba nerwowe), pijana mowa i wiele, wiele innych...

U mnie też wiele wystąpiło (sporo z tych które wypisałeś/aś i to wtedy,kiedy zaczęłam wyczytywac o chorobach,szczegolnie jedna sobie przypisałam,do tego stopnia ze myslalam o jednym objawie i „na sile” probowalam go dojrzeć az w koncu wystąpił i nie chce minąć. Wysuwają mi sie napisy na czarnym tle,latarnie uliczne,jak i każde źródło jaskrawego światła maja długie promienie i mnie rozpraszają,wczesniej nic takiego mi nie doskwierało a przez nerwice nie mam dnia spokoju bez jakiegokolwiek objawu somatycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maarry U mnie tak samo czasami pojawiały się wtedy, kiedy o danym objawie przeczytałem i również często "na siłę". Co ciekawe po przeczytaniu objawów danej choroby byłem spokojny, ponieważ dostrzegałem, że nie spełniam kryterium. Niestety jak na złość mój organizm potrafił zawsze znaleźć sposób, aby je spełnić. Najgorsze są właśnie te dotyczące wzroku. Je najłatwiej jest sobie wmówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maarry U mnie tak samo czasami pojawiały się wtedy, kiedy o danym objawie przeczytałem i również często "na siłę". Co ciekawe po przeczytaniu objawów danej choroby byłem spokojny, ponieważ dostrzegałem, że nie spełniam kryterium. Niestety jak na złość mój organizm potrafił zawsze znaleźć sposób, aby je spełnić. Najgorsze są właśnie te dotyczące wzroku. Je najłatwiej jest sobie wmówić.

BrakPomysluNaNick01 Tak,te ze wzrokiem najgorsze,idzie zwariować. Ja zauwazylam u siebie jeszcze drżenie mięśni. Rok temu bardzo duzo cwiczylam na silowni,jednak zaprzestalam kiedy nerwica zaczela sprawiać ze codziennie czulam sie zmeczona,po polrocznej przerwie wrocilam na silownie i moje miesnie drzaly przy niektorych cwiczeniach silowych,ktore kiedys wykonywałam bez problemu. Aktualnie budze sie codziennie z poczuciem braku sily,jakby moj organizm ciagle nie byl wypoczęty i wmawiam sobie ze na pewno nie dam rady czegos zrobic bo jestem za slaba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również miałem drżenie mięśni podczas ćwiczeń. Na zajęciach wychowania fizycznego podczas wykonywania ćwiczeń drżałem jak galareta. Ludzie z klasy, z którymi nie miałem żadnego kontaktu aż zaczęli się pytać co się ze mną dzieje. Kiedyś również bez większego problemu bym je wykonał. Potem doszły ruchy mimowolne, które minęły po podaniu relanium dożylnie oraz również ataksja przybrała na sile, przez co już jestem tak upośledzony ruchowo, że jestem zwolniony na cały rok. Najgorsze jest to, że już nawet zaczynam wątpić czy to kiedykolwiek przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie,podejrzewam,że padło juz wiele razy tutaj,ale jestem ciekawa osób,które nadal tutaj zaglądają. Jakie dolegliwości somatyczne Was dotknely przez nerwicę?

 

Postaram się chronologicznie i w skrócie, bo wszystkich pewnie od razu sobie nie przypomnę:

Drętwienie połowy ciała, napięcie skóry głowy, zaburzenia widzenia, zawroty głowy, bóle głowy chroniczne, uderzenia gorąca, potliwość, nuzliwosc mięśni, wszystkie objawy grypopodobne, bóle stawów, pisk w uszach, długie powidoki, gastryczny zestaw uniwersalny, nudności, parestezje (zwłaszcza mrowienia), gula w gardle, szarpanie pojedynczych mięśni (spazm czasem co 2-3 sekundy to tu to tam), uczucie zapadania, derealizacja, mdłości, uczucie pełności, uczucie parcia na stolec, pieczenie skóry, drętwienie skóry, anizokoria, raz miałem widzenie tunelowe, częstomocz, rzadkomocz (zależy do której choroby pasowało), potykanie serca, bradykardia depresyjna, duszności, kaszel (najdłuższa 3-miesieczna seria), w stresie pękają mi naczynka (więcej pajączków), otępienie, senność, bezsenność, stany amnestyczne, odpływanie, "wściekły nos" (marszczenie mimowolne nosa - jak wściekły pies, podobno przy dusznosciach się pojawia), nagle chełsty powietrza, odbijanie, zgaga, suchość śluzówek, spadek odporności, mylenie\zapominanie słów, nerwobóle wędrujące (od czubka głowy po paznokcie), zaciskanie szczęki, stałe napięcie mięśni karku, spaczona tolerancja ciepło\zimno, sztywność ruchów, drżenie rąk (napadowe), uczucie spadania, bujania, ściągania, falowania (epizodycznie)

 

Reszty nie pamiętam, ale wcześniej o większości pisałem :) w sumie jak sobie zrobiłem listę to wyglądam jak ludzki złom :) dobrze, że się tak dobrze maskujemy na co dzień :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również miałem drżenie mięśni podczas ćwiczeń. Na zajęciach wychowania fizycznego podczas wykonywania ćwiczeń drżałem jak galareta. Ludzie z klasy, z którymi nie miałem żadnego kontaktu aż zaczęli się pytać co się ze mną dzieje. Kiedyś również bez większego problemu bym je wykonał. Potem doszły ruchy mimowolne, które minęły po podaniu relanium dożylnie oraz również ataksja przybrała na sile, przez co już jestem tak upośledzony ruchowo, że jestem zwolniony na cały rok. Najgorsze jest to, że już nawet zaczynam wątpić czy to kiedykolwiek przejdzie.

 

Na wątpienie jest czas jak już wszystko zawiedzie, a przed Tobą jeszcze sporo możliwości i wiele kart do zagrania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, a jak długo już trwają Twoje problemy?

 

Pierwsza depresja bez somatyzacji - jak miałem 13 lat. Potem zapaść w wieku 26 lat już z zestawem różnych dziwactw ze strony ustroju, wyszedłem bez leków po około roku. Potem kolejny dół w wieku 30 lat, dwa lata depresji, potem powolne wychodzenie kolejny rok, bez leków.

Ostatni raz 2 lata temu, niestety najgorszy, labilność do teraz bardzo duża. Tym razem z lekami, stąd pewnie te fale. Tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, tak w ogóle 1/3 twoich objawów również mam. Prawdopodobnie moja lista się będzie wydłużać, aby nie było zbyt nudno i spokojnie.

nerwa, przynajmniej twoich nie mam. Kompletnie szlag by mnie wtedy trafił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje glowne i najgorsze objawy na przestrzeni lat to:

- kołatania, potykania serca (+ przyspierzone tętno)

- dusznosci (te na szczescie trwaly krotko)

- zawroty glowy, wata, dekoncentracja

- totalne osłabienie

 

Jak często Ci się to serduszko potyka i jak się to objawia? Brałaś/bierzesz na to jakieś leki?

 

Ja dziś od rana bania w miksie z rozdrażnieniem, do tego melancholia i napady małych panik. Zestaw do orania dekla. Może dziś wskoczę na 100 serty. Pierwszy raz się boje zwiększać ten lek, a znam go dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, Z tym juz sobie w miare poradzilam :) Kiedys bym to moj glowny "konik".

Z tachykardia wyladowalam nawet w szpitalu. I potem kazde kołatania (a miewalam kilka razy na minute - w najgorszym czasie) to byla masaka. Bralam doraznie bisocard.

Natomiast jak poszlam na terapie, to w sumie wiekszosc objawow mi przeszla. Kolatanie sie zdarza, ale nie przraza mnie juz tak, i zaraz mija. Dusznosci minely calkowicie. Wata w glowie - czasem sie pojawia, ale tez nie zwracam uwagi i mija. No i oslabienie - nieraz jeszcze dokucza,a le juz jest duzo duzo lepiej.

 

Teraz meczy mnie inna rzecz - to bardziej pytanie do kobiet.

Od paru dni mam straszny bol podbrzusza (taki tepy, ale wykanczajacy). Na pewno nie jest to bol przed okresem, bo dopiero co mialam (chociaz jest podobny). Na owulacje troche wczesnie, ale wyczytalam ze w sumie mogloby tak byc. Tylko ze trwa to juz ze 3 dni... i zaczynam sie powaznie stresowac :( Nie jest to ostry bol, nie mam tez goraczki. Ale az mnie on oslabia.

Czytalam z kolei, ze w styczniu kobiety duzo gorzej znosza te różne kobiece bole, bo hormony szaleją (po stresujacyhc swietach), wiec juz mysle ze moze to bole owulacyjne tak sie ciagna... nie wiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz meczy mnie inna rzecz - to bardziej pytanie do kobiet.

Od paru dni mam straszny bol podbrzusza (taki tepy, ale wykanczajacy). Na pewno nie jest to bol przed okresem, bo dopiero co mialam (chociaz jest podobny). Na owulacje troche wczesnie, ale wyczytalam ze w sumie mogloby tak byc. Tylko ze trwa to juz ze 3 dni... i zaczynam sie powaznie stresowac :( Nie jest to ostry bol, nie mam tez goraczki. Ale az mnie on oslabia.

Czytalam z kolei, ze w styczniu kobiety duzo gorzej znosza te różne kobiece bole, bo hormony szaleją (po stresujacyhc swietach), wiec juz mysle ze moze to bole owulacyjne tak sie ciagna... nie wiem :(

 

Myślę że może być owulacja, 3 dni bóli to u mnie norma, czasem nawet dłużej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maarry, ja miałam przeważającą większość objawów Phollera, wszystkie objawy Nerwy i plus trudności z przełykaniem od 20 lat, które wydaje mi się, że ma jakoś niewiele osób. Kiedyś robiłam tu długą listę swoich objawów, ale nie chce mi się szukać;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HAniaa, kurcze to moze poki co bede sie pocieszac, ze to owu, i lada chwila minie... Pierwszy raz mam takie dlugotrwajace bole (i meczace). Owulacja bardziej kojarzyla mi sie z takimi kluciami w jajniku.

 

CO do przelykania - ja jakos z 10-15 lat temu mialam taki epizod. A mianowicie - nie bylam w stanie przelknać NIC, bo momentalnie się krztusilam. Nie moglam nic jesc, probowalam wmuszac w siebie gerbery, albo jadlam po doslownie kawaleczku - a i tak zjedzenie nawet małej kanapki zajmowalo mi często z godzine. Na szczescie dosc szybko mi to przeszlo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie,podejrzewam,że padło juz wiele razy tutaj,ale jestem ciekawa osób,które nadal tutaj zaglądają. Jakie dolegliwości somatyczne Was dotknely przez nerwicę?

 

Ciekawe pytanie, choć łatwiej byłoby odpowiedzieć jakie mnie NIE spotkały :D. Wszystko było zależne od choroby, którą właśnie sobie wkręcałem. Postaram się od myślników wymienić te, które pamiętam:

- uczucie połykania serce

- uczucie zatrzymania pracy serca

- kłucia serca

- tachykardia

- duszności

- drętwienie kończyn, twarzy, głowy, pleców

- kula w gardle

- raz dosłownie na jakieś 15 sekund praktycznie przestałem widzieć

- szumy uszne

- wszelkie problemy gastryczne

- stolce ołówkowate, gdy wkręcałem sobie raka jelita

- uderzenia adrenaliny

- derealizacja i depersonalizacja

- jakieś posrane sny, których chyba nawet nie potrafiłbym opisać

- łatwe przestraszanie się, wystarczył jakiś niespodziewany dźwięk i aż podskakiwałem

- krew z nosa, zawsze pękają mi naczynka w jednej dziurce przy silnym stresie

- problem z oddaniem moczu, częstomocz, sruta ze stresu, gdy byłem przekonany, że mam przerzuty do wątroby

- bardzo silne opasające całą głowę bóle

- męty przed oczyma

 

Tyle z pamięci, a pewnie jeszcze coś bym znalazł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie,podejrzewam,że padło juz wiele razy tutaj,ale jestem ciekawa osób,które nadal tutaj zaglądają. Jakie dolegliwości somatyczne Was dotknely przez nerwicę?

 

Ciekawe pytanie, choć łatwiej byłoby odpowiedzieć jakie mnie NIE spotkały :D. Wszystko było zależne od choroby, którą właśnie sobie wkręcałem. Postaram się od myślników wymienić te, które pamiętam:

- uczucie połykania serce

- uczucie zatrzymania pracy serca

- kłucia serca

- tachykardia

- duszności

- drętwienie kończyn, twarzy, głowy, pleców

- kula w gardle

- raz dosłownie na jakieś 15 sekund praktycznie przestałem widzieć

- szumy uszne

- wszelkie problemy gastryczne

- stolce ołówkowate, gdy wkręcałem sobie raka jelita

- uderzenia adrenaliny

- derealizacja i depersonalizacja

- jakieś posrane sny, których chyba nawet nie potrafiłbym opisać

- łatwe przestraszanie się, wystarczył jakiś niespodziewany dźwięk i aż podskakiwałem

- krew z nosa, zawsze pękają mi naczynka w jednej dziurce przy silnym stresie

- problem z oddaniem moczu, częstomocz, sruta ze stresu, gdy byłem przekonany, że mam przerzuty do wątroby

- bardzo silne opasające całą głowę bóle

- męty przed oczyma

 

Tyle z pamięci, a pewnie jeszcze coś bym znalazł.

 

Identyko moje objawy, ja miałam jeszcze np skakanie miesni pod skora, drgania powieki, mrowienie skóry glowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dalej kluje w sercu tam gdzie pacha i się rozchodzi ... Mam nadzieje, ze nie jakis zator czy cos z sercem, ale nic nie przechodzi, moze za bardzo sie skupiam na tym ...

 

Mnie w klatce po lewej przedwczoraj rano zabolało, wczoraj po prawej. Oczywiście fatalne skojarzenia.

Generalnie kłucia w okolicach serca to standard nerwicowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marikko, właściwie to każdy je ma, ale osoby z nerwicą się na tym bardziej skupiają, przez co częściej mogą je odczuwać. "Normalnych" ludzi też tam boli, tylko oni to ignorują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje objawy,jeśli by wliczyć początek nerwicy,który miał początek,kiedy miałam 15 lat to:

-szumy uszne (do teraz)

- kula w gardle

- paniczny lęk przed opętaniem (codziennie żyłam z myślą,że cos ze mna nie tak i to trwalo ok roku)

-napady paniki i dusznosci (sa do teraz)

Od lutego mam nawrót nerwicy i objawy:

-tachykardia

-częste napady paniki,dusznosci (przez co całymi dniami skupiałam sie na oddechu)

-myśl oddychania mnie przeraża do teraz

-kontrolowanie oddechu

- "przelewanie sie" w jelitach

a od września doszło:

-lekkie uczucie mrowienia w recach,ale jak sie na tym skupiam to to czuje

-rozmazywanie sie literek na czarnym tle (co chyba wymusiłam od mojego organizmu po czytaniu o objawach chorób)

-słabość rąk,zwłaszcza jak o tym myśle to robia sie 'sztywne'

-drzenie mięsni,a w sytuacjach stresowych całe ciało mi się trzęsie

-lęk przed tym,że nogi odmówią posluszeństwa i upadne,chociaz nigdy do tego nie doszło

-koszmary,problemy ze snem

znalzałoby sie jeszcze trochę teg,ale to takie o ktorych teraz pamiętam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maarry, ooo właśnie, lęk przed opętaniem! Też to miałem wielokrotnie, szczególnie po oglądaniu jakiś posranych horrorów. Dziś u mnie raczej niewiele somatów, głównie kula w gardle, ale tak jak pisałem wcześniej - nie wiem czy jest spowodowana nerwicą, czy refluksem, który wszak innych objawów nie daje od jakiegoś czasu. Udało mi się pozbyć przeziębienia, wypociłem się solidnie i wróciłem do żywych. Troszkę egzystencjalnych myśli nawiedziło mój umysł, rozważałem sens życia, kwestie śmierci i tego typu cuda. W sumie to też irytujące, że moja psyche stara się wyszukiwać, jak jakiś zasrany GPS, dróg na skróty do negatywnego myślenia. Nie chcesz chorób? No to chuj.ku dostaniesz ode mnie porcję tanatofobii. Szału idzie dostać w takim momencie. Jak sobie pomyślę, że mam dopiero 28 lat, a takie jazdy, to co będzie w przyszłości? Bo teraz mogę sobie tłumaczyć - dobra jestem młody, mam silny organizm, na pewno sobie wkręcam. Kiedyś taka opcja odejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ooo właśnie, lęk przed opętaniem! Też to miałem wielokrotnie, szczególnie po oglądaniu jakiś posranych horrorów.
no nie mogę tego pojąć, serio (nikogo nie mam zamiaru urazić) ale to jest dziwne! :shock: to brzmi niedorzecznie, można to porównać do czasów "chrystusowych" (pomijam źródła wiarygodności) zabili niewinnego, za to że miał omamy, bo nie znali w tamtych czasach chorób psychicznych! opętanie zawsze powiązane jest z wierzeniami, najczęściej opętanie przez diabła/szatana jak zwał tak zwał - wiara katolicka! to zawsze zastraszanie ludzi, to szantaż moralny! ale to moje prywatne zdanie!

-----------------------------------------------------------------------------

zwyczajnie to olejcie, tak mi się ulało, ale musiałem to napisać! :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×