Skocz do zawartości
Nerwica.com

maarry

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maarry

  1. Mam to samo,myslalam o tężyczce ale najpierw musze wybrać się do neurologa,od kiedy mam nerwice często mięśnie same mi „skaczą” No i oczywiscie trzęsą
  2. Mam pytanie szczególnie do damskiej części,zauważyłyście moze ze przez nerwice straciłyście bardzo dużo włosów? Kiedyś mialam ich o wiele,wiele wiecej,a teraz..
  3. Ja nie potrafię pojąć tego,że nawet kiedy się nie denerwuję,to nerwica i tak ze mną jest,codziennie budze sie i pierwsza mysl ktora mi przychodzi do glowy to ze i tak nie bedzie normalnie bo nie ma dnia bez jakiegokolwiek przypomnienia sobie o tej „przyjaciółce”
  4. no nie mogę tego pojąć, serio (nikogo nie mam zamiaru urazić) ale to jest dziwne! to brzmi niedorzecznie, można to porównać do czasów "chrystusowych" (pomijam źródła wiarygodności) zabili niewinnego, za to że miał omamy, bo nie znali w tamtych czasach chorób psychicznych! opętanie zawsze powiązane jest z wierzeniami, najczęściej opętanie przez diabła/szatana jak zwał tak zwał - wiara katolicka! to zawsze zastraszanie ludzi, to szantaż moralny! ale to moje prywatne zdanie!----------------------------------------------------------------------------- zwyczajnie to olejcie, tak mi się ulało, ale musiałem to napisać! Wiesz co, zdawalam sobie sprawe,ze to niedorzeczne i dziwne,ale to dzialalo na takiej samej zasadzie jak lęk przed wychodzeniem z domu,boimy sie ,ale czego? Przeciez nic nam sie nie moze stac,z opętaniem bylo tak samo,nic Ci nie grozi ale to i tak siedzi w Tobie i zadręcza Cie,na szczescie juz sie tego pozbylam
  5. Moje objawy,jeśli by wliczyć początek nerwicy,który miał początek,kiedy miałam 15 lat to: -szumy uszne (do teraz) - kula w gardle - paniczny lęk przed opętaniem (codziennie żyłam z myślą,że cos ze mna nie tak i to trwalo ok roku) -napady paniki i dusznosci (sa do teraz) Od lutego mam nawrót nerwicy i objawy: -tachykardia -częste napady paniki,dusznosci (przez co całymi dniami skupiałam sie na oddechu) -myśl oddychania mnie przeraża do teraz -kontrolowanie oddechu - "przelewanie sie" w jelitach a od września doszło: -lekkie uczucie mrowienia w recach,ale jak sie na tym skupiam to to czuje -rozmazywanie sie literek na czarnym tle (co chyba wymusiłam od mojego organizmu po czytaniu o objawach chorób) -słabość rąk,zwłaszcza jak o tym myśle to robia sie 'sztywne' -drzenie mięsni,a w sytuacjach stresowych całe ciało mi się trzęsie -lęk przed tym,że nogi odmówią posluszeństwa i upadne,chociaz nigdy do tego nie doszło -koszmary,problemy ze snem znalzałoby sie jeszcze trochę teg,ale to takie o ktorych teraz pamiętam
  6. BrakPomysluNaNick01 Tak,te ze wzrokiem najgorsze,idzie zwariować. Ja zauwazylam u siebie jeszcze drżenie mięśni. Rok temu bardzo duzo cwiczylam na silowni,jednak zaprzestalam kiedy nerwica zaczela sprawiać ze codziennie czulam sie zmeczona,po polrocznej przerwie wrocilam na silownie i moje miesnie drzaly przy niektorych cwiczeniach silowych,ktore kiedys wykonywałam bez problemu. Aktualnie budze sie codziennie z poczuciem braku sily,jakby moj organizm ciagle nie byl wypoczęty i wmawiam sobie ze na pewno nie dam rady czegos zrobic bo jestem za slaba
  7. U mnie też wiele wystąpiło (sporo z tych które wypisałeś/aś i to wtedy,kiedy zaczęłam wyczytywac o chorobach,szczegolnie jedna sobie przypisałam,do tego stopnia ze myslalam o jednym objawie i „na sile” probowalam go dojrzeć az w koncu wystąpił i nie chce minąć. Wysuwają mi sie napisy na czarnym tle,latarnie uliczne,jak i każde źródło jaskrawego światła maja długie promienie i mnie rozpraszają,wczesniej nic takiego mi nie doskwierało a przez nerwice nie mam dnia spokoju bez jakiegokolwiek objawu somatycznego
  8. Mam pytanie,podejrzewam,że padło juz wiele razy tutaj,ale jestem ciekawa osób,które nadal tutaj zaglądają. Jakie dolegliwości somatyczne Was dotknely przez nerwicę?
  9. Dobrze kojarzę to forum,przeczytałam wiele postów,które zamieszczali tutaj użytkownicy,jednak nie sądziłam,że będę szukać tutaj wsparcia i założe konto,by dodawać wpisy o moim przypadku. Ja właśnie chciałabym uniknąć leków,dlatego najpierw zaczęłam przygodę z psychologiem,ale nawet on nie podołał
  10. Cześć. Epizod nerwicy 3/4 lata temu, o którym piszesz leczyłaś farmakologicznie, czy sam przeszedł? Obecnie chodziłaś do psychologa, czy psychoterapeuty? Za mało informacji podajesz, ale generalnie schemat jest taki: lekarz pierwszego kontaktu i zrobienie podstawowych choćby badań wykluczających dolegliwości fizyczne, ewentualnie skierowanie do lekarza specjalisty. Jeśli badania wyjdą ok, udanie się do psychiatry, który decyduje o dalszym leczeniu. Mimo że napawa Cię to lękiem to wizyty u lekarza nie przeskoczysz, jeśli chcesz o siebie walczyć. I nie sugeruj się kontaktem z jednym psychologiem, bo lekarze też bywają różni, o czym można się dowiedzieć choćby z tego forum. Rodzice wiedzą przez co przechodzisz? Jeśli chcesz bardziej fachowych informacji to możesz napisać do forumowego eksperta w dziale "Pytania do psychologa". Choć najprawdopodobniej usłyszysz odpowiedź, że przez neta nikt Cię nie zdiagnozuje i zalecana jest wizyta u lekarza. Tak czy inaczej witaj w naszym gronie, choć wizyta tu nie oznacza niczego dobrego. Zawsze jednak możesz liczyć na wsparcie i pocieszenie. Nie był leczony,sam przeszedł,Chodziłąm do psychologa. Mam za sobą badania krwi,okulistę,obecnie czekam na laryngologa,poniewaz w końcu wybłagałam lekarza rodzinnego o skierowanie na chore zatoki a chciałabym jeszcze iść do neurologa,ale to chyba prywatnie,bo ciężko jest z moim lekarzem rodzinnym jeśli chodzi o skierowania do specjalistów.
  11. Witam,mam 18 lat i pierwszy raz zmagałam się z nerwicą lękową ok 3/4 lata temu,trwało to półtora roku po czym wyszłam z tego,niestety powróciła mi w lutym tego roku. Zaczęło się od duszności i natrętnego kontrolowania oddechu,dochodziło do tego kontrolowanie mrugania,do sierpnia walczyłam z lękami ktore siedziały w mojej głowie,zaczęłam chodzić do psychologa,który niewiele pomagał wiec przestalam. We wrzesniu zaczelam strasznie wsluchiwac sie w swoje cialo,hipochondria mna zawładnęła,zaczynajac od lęków po prawie roku moje cialo odmawia posluszenstwa,nie mam na nic ochoty ani sily,moglabym wymienic wiele objawow somatycznych ktore daja o sobie znac co jakis czas. Nie mam juz sily,martwie o swoje zdrowie a jednoczesnie odczuwam lęk przed pojsciem do lekarza poniewaz boje sie diagnozy,co robić
×