Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Sluchajcie ja chyba oszaleje. Doslownie nie moge juz tego wytrzymac. Przypomnialo mi sie rano ze jakis czas temu mialam obrzek tylko w jednej dziurce nosa. Generalnie mam od kilku lat katar alergiczny. Poltora roku temu byla konsultacja w tej sprawie u laryngologa i przeswietlenie zatok i tyle.

Kilka miesiecy temu kiedy sie kapnelam ze zatkana mam glownie prawa dziurke zaczelam drazyc temat i oczywiscie naczytalam sie o raku nosa. Ale ze w styczniu zeszlego roku mialam reoznans glowy ktory byl ogladany przez laryngologa to olalam temat uznajac ze to tylko alergia. Tymbardziej ze zauwazylam ze czasem ta prawa dziurka jest odetkana a zatyka sie lewa. O sprawie zapomnialam.

Katar jak jest to leje sie z obu.

Dzisiaj rano mi sie przypomnialo o tej prawej dziurce i zaczelam przez caly dzien zagladac sobie do nosa z latarka i przez caly dzien widzialam obrzek sluzowki w prawej dziurce. W lewej raczej nie. Moge przez prawa dziurke oddychac tylko przeplywa przez nia troche mniej powietrza niz przez lewa.

Ja sie zalamie.

Wiem.ze jest cos takiego jak cykl nosowy. Tzn ze moze byc tak ze raz jest obrzek sluzowki w jednej dziurce anrazvw drugiej i jest to normalne. Ale nie tylko w jednaj tak jak u mnie.

Przeczytalam tez ze jesli sie lezu na boku to bardziej drozna jest ta dziurka ktora jest na gorze i to by sie zgadzalo bo jak poleze troche na lewym.boku takmze prawa dziurka jestbw gorzebto obrzek znika. Ale jak troche posiedze to pojawia sie znowu.

Caly dzien mialam zmarnowany nerwami.

Plakac mi sie chce. Mam przeczucie ze tym razem to napewno jakis rak

 

Wcześniej pisałaś cos o strzykaniu w uchu. Też to mam, powodem może byc nieprawidłowy zgryz, chociażby przez braki w uzębieniu.

Ja mam od kilku miesięcy, jeszcze sprzed wybuchu hipochondrii, zatkane bardziej prawe ucho. Od jakiegos czasu - kilka tygodni może - spływa mi wydzielina jakby bardziej z prawej strony gardła, prawa strona gardła jest bardziej podrażniona, dodatkowo przez to spływanie czasem słyszę chrypkę. Czasem poczuje coś w rodzaju bólu gardła. Mam wrażenie od kilku miesięcy że gardło po prawej stronie wydziela dodatkowe jakby skrzeczenie - ale tylko ja to słyszę. . Na dodatek od kilku dni czasem coś czuje w klacie, cos przy obojczykach - jakby przy przewianiu, czasem tez lekki skurcz prawej łydki. Od kilku dni też mam jakby momenty słabości.

Wierzę w Boga, wszystkie te problemy jemu oddaję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj MartaChaber.

 

Twoje somaty to ostra jazda. Przy okazji uświadomiłas mi, że też mam świsty oddechowe, a osłuchowo u mnie czysto . Problemy z nogami wskazują na przepływy żylne, też mam w rodzinie ten dar genetyczny.

 

Żyły się da wyleczyć łatwo, szkoda, że z głową i emocjami nie jest tak prosto. Najważniejsze, to nie dać się zwariować. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dix 74 nie jestem lekarzem i problemy sercowe jak narazie mnie ominely ale pamietam jak moja nerwica sie zaczela. Z mlodej, zdrowej, energicznej dziewczyny nagle stalam sie wrakiem. Mialam mega zawroty glowy. Nie bylam w stanie isc do pracy, chodzilam.po scianach. Byla przetazona i pewna to koniec. Masa badan z krwi, rezonans glowy. Wkoncu diagnoza: nerwica.

Marta chaber ja tez sie mecze z nerwica juz 7 lat. Podziwiam.ze jestes w stanie nie zagladac w google w celu szukania informacji o objawach. Ja tego nie potrafie. Wiele razy chcialam sie powstrzymac i nie czytac ale zawsze poleglam.

 

Przed chwila znowu sprawdzalam swoje dziurki w nosie i wygladaja tak samo. Obrzek w prawej sie zmniejszyl ale kurcze caly dzien sie utrzymywal.

Tak sie pocieszam ze gdyby to bylo cos zlego to chyba caly czas by ta niedroznosc sie utrzymywala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izabelaY85 - też mam na szczęce guzek wielkości ziarna słonecznika, może ciut mniejszy, ruchomy, lekko bolesny i mam go od... zawsze. Kiedyś miałem suchy kaszel 3 miesiące. Wyleczyłem się waląc czosnek z mlekiem, aż mi siara płucami wychodziła :) ale moja matka, szamanka ze wsi :) , pilnowała, żebym go w siebie ładował, aż opuszczą mnie moce nieczyste. Cholera wie, czy to pomogło czy sam przeszedł, ale przeszedł.

Co do badań. Wiem co to strach przed nimi, ale nie uciekniesz, bo strach przed badaniem nie minie i nie minie strach przed chorobą, więc cały czas będzie trwał strach podwójny.

Ten węzeł też faktycznie moge miec od zawsze bo w dzieciństwie często miałam angine, ale ze teraz jest bolesny to właśnie powiazalam to wszystko i....Wiem...bledne koło:/

Poza tym mam teraz sesję i mój mózg chyba zawsze wybiera sobie takie momenty - w zeszłym roku o tej porze bylo podobnie, to samo przed maturą (wtedy były myśli "po co mi matura jak i tak umre). Pozdrawiam Was wszystkich, cieszę się że można sie tutaj wygadać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i dupa. Znowu obrzek w prawej dziurce :(

Na chwile byly takie same

Pojde z tym.do laryngologa bo sie zamecze. Problem tylko jest taki ze nie mam kasy na prywatne wizyty. U mnie w okolicy termin do naprawde dobrego laryngologa na nfz to 3 miesiace. U takiej starej, niemilej baby ktora ma kiepskie opinie moge sie dostac za kilka dni. I chyba sie do niej wybiore. Moze da mi skierowanie np na tomografie. Jak nie to wtedy bede myslec co dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marikko w uchu to mi strzyka po lewej a dziurka zatyka sie po prawej.

Tez jestem wierzaca. Oddaje te wszystkie moje cierpienia Matce Bozej

 

Oddaj to Jezusowi.

Każdy następny objaw jest coraz bardziej przerażajacy, bo coraz bardziej realnie niebezpieczny. Z jednej strony poprzednie objawy były też przerażające i po prostu były, ale teraz wiem ze to były sprawy nerwicowe - czestomocz, wielomocz, uczucie niepełnego wypróżnienia, rozregulowanie układu trawiennego. Jak pojawiał sie nastepny temat, poprzedni znikał - i to nagle! A tez byłem przerażony, objawy były ewidentne i realnie mogły wskazywac na cos powaznego.

Jeszcze podczas (powtarzam się) świąt miałem białą plamke na języku, byłem przerażony, pomyślałem że jak to mi przejdzie to gardłem, uchem nie będę sie przejmował. Jak tylko plamka zaczęła znikać, znowu zacząłem odczuwac spływanie po gardle, potem jakies czucia itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dix 74 nie jestem lekarzem i problemy sercowe jak narazie mnie ominely ale pamietam jak moja nerwica sie zaczela. Z mlodej, zdrowej, energicznej dziewczyny nagle stalam sie wrakiem. Mialam mega zawroty glowy. Nie bylam w stanie isc do pracy, chodzilam.po scianach. Byla przetazona i pewna to koniec. Masa badan z krwi, rezonans glowy. Wkoncu diagnoza: nerwica.

Marta chaber ja tez sie mecze z nerwica juz 7 lat. Podziwiam.ze jestes w stanie nie zagladac w google w celu szukania informacji o objawach. Ja tego nie potrafie. Wiele razy chcialam sie powstrzymac i nie czytac ale zawsze poleglam.

 

Przed chwila znowu sprawdzalam swoje dziurki w nosie i wygladaja tak samo. Obrzek w prawej sie zmniejszyl ale kurcze caly dzien sie utrzymywal.

Tak sie pocieszam ze gdyby to bylo cos zlego to chyba caly czas by ta niedroznosc sie utrzymywala

 

Kochana trzeba się kiedyś zatrzymać. Popatrz przeżyłaś te 7 lat i na żadną z przypisywanych sobie chorób nie zapadłaś. Nie leżysz w szpitalu, nie jesteś obłożnie chora. Ja wiem, że znalezienie jakiekolwiek logicznego wytłumaczenia na "objawy" jakie teraz masz byłoby wielką ulgą i w końcu jakimś konkretem dało by się obecny stan wytłumaczyć. Niestety tak nie będzie. Nie życz sobie choroby, przestań jej szukać. Powiedz sobie szczerze, chcesz być chora? Mieć zapalenie nosa, raka, guza czy co tam jeszcze? Ja sobie kiedyś musiałam na to odpowiedzieć - i wiem, że nie chcę. Moja lekarka kiedyś mi powiedziała - jak masz być chora - będziesz - a ponad to będziesz wiedziała, że jesteś. I teraz potwierdzam - prawdziwe objawy są tak inne od somatów jak tylko mogą być. Strach i panika to niedobrzy doradcy. Uspokój się i na chłodno postaraj się ocenić sytuację. Moja osobista przygoda - lekarze na ostrym dyżurze nie mogli zlikwidować u mnie bóli w klatce tramalem i ketonalem w końskiej dawce w kroplówce - tak mnie trzymało. Lekarz sprawdzał, czy leków nie ma przeterminowanych i patrzył na mnie jak na UFO. Trzy dni leżałam na kardiologii i co- miałam serce zdrowe. Nasze ciało jest zdolne do wszystkiego - zwłaszcza jak sami napędzamy się paniką i strachem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MartaChaber o tak z tymi bolami to fakt. Ja dalej nie poszlam na to badanie, czesc wie o co chodzi, caly tydzień lęk, bole serca, zoladka, nic na uspokojenie nie dzialalo, przyszedł piatek w koncu nie poszlam.na badania bo juz mi az bylo słabo od stresu a przez weekend jak reka odjął bo wiedzialam, ze w weekend laboratorium zamkniete i nie musze isc hahah komedia a dzis od nowa stres... No jutro juz misze to wziasc i osc na badania tak sie nie da, ale mnie poprostu paralizuje ... Ja sobie wkoncu chyba wykrakalam choroby po tylu latach :( choc w sumie to nie choroba a zaburzenie metaboliczne, ja dziękuję za te zaburzenia, nerwica to tez niby zaburzenie a nie choroba a juz ledwo z nią funkcjonuje. Naczytalam sie ostatnio o watrobie i nonstop mnie gdzieś kluje teraz, serce tez kluje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izabelaY85 - też mam na szczęce guzek wielkości ziarna słonecznika, może ciut mniejszy, ruchomy, lekko bolesny i mam go od... zawsze. Kiedyś miałem suchy kaszel 3 miesiące. Wyleczyłem się waląc czosnek z mlekiem, aż mi siara płucami wychodziła :) ale moja matka, szamanka ze wsi :) , pilnowała, żebym go w siebie ładował, aż opuszczą mnie moce nieczyste. Cholera wie, czy to pomogło czy sam przeszedł, ale przeszedł.

Co do badań. Wiem co to strach przed nimi, ale nie uciekniesz, bo strach przed badaniem nie minie i nie minie strach przed chorobą, więc cały czas będzie trwał strach podwójny.

Ten węzeł też faktycznie moge miec od zawsze bo w dzieciństwie często miałam angine, ale ze teraz jest bolesny to właśnie powiazalam to wszystko i....Wiem...bledne koło:/

Poza tym mam teraz sesję i mój mózg chyba zawsze wybiera sobie takie momenty - w zeszłym roku o tej porze bylo podobnie, to samo przed maturą (wtedy były myśli "po co mi matura jak i tak umre). Pozdrawiam Was wszystkich, cieszę się że można sie tutaj wygadać

 

To nie przypadek, tak myślę. Raz, że lęki u nas nerwicowcow są uśpione i tylko czekają na stressor, który je wybudzi, a dwa: ucieczka w chorobę przed problemami otoczenia - przygotowanie gruntu pod wyjaśnienie potencjalnego niepowodzenia. Wiem, głupia taka ucieczka, ale zna ktoś mądra nerwicę? ręka do góry! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem wierzaca albo bylam ... Przez te wszystkie lęki to i juz wiare trace powoli :( nie prosze o wiele, tylko o spokoj ... Moze mam zle wyobrazenie, ale nie wchodze glebiej w religie. Oprócz hipochondrii potrafię miec mocne natrętny myslowe jak sie w coś wkręce, tak bylo 2 lata temu z religia, lek, ze bede powolana do zakonu, spowiedz co kilka dni bo przecież pewnie czegos zapomniałam albo zle powiedzialam, skrupulatyzm - a to wszystko przez to, ze sobie wyszukalam, uwaga, objawy schizo ... Moglabym ksiazke napisać o moich wkrętkach :D gdbyby nie drugie forum to chyba dzis bym byla w wariatkowie albo nie wiem ... Jakos mnie wyciągli z tego, ale hipochondria została i chyba juz zostanie do konca ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta Chaber nie zycze sobie choroby, niechce jej. Chce byc zdrowa i spokojna. Wychowywac mojego synka i cieszyc sie zyciem. Takimi zwyczajnymi prostymi sprawami. Takie mam marzenie.

Probowalam na rozne sposoby sie ratowac. I leki i terapia. Pomagalo na krotko.

Tez mialam natrectwa, rozne fobie itd.

5 lat temu na raka zmarla moja tesciowa i to byl cios. Bylam przy niej. Przy jej smierci tez. O dziwo wtedy nie myslalam o sobie jakos bardzo. Tzn nerwice mialam ale troche uspiona. Wszystko sie rozkrecilo po czasie.

 

Pholler u mnie podobne mysli. Po co mi nowe ciuchy jak i tak umre itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler u mnie podobne mysli. Po co mi nowe ciuchy jak i tak umre itp

To podejście iście buddyjskie :) Podobno mnisi to najszczęśliwsi ludzie na świecie! Hehe ale tak bez żartów, to jest w tym sporo prawdy, skoro i tak umrzemy to po co się zadręczać?

Nawet jak ci znajdą jakąś chorobę, to zaczniesz mieć "objawy" innej. Taka prawda - wszyscy tutaj przechodzili to setki razy. Może się choroby umyślnie nie szuka ale cudownej tabletki, by chociaż trochę pomogła - to tak. Nie ma takiej. Uwierz kobiecie, która przez ostatnie 7 lat miała już badane prawie wszystko. Moja teczka z badaniami to segregator na ponad 150 stron. Wydałam ponad 12 tysięcy na wizyty i badania prywatne, bo na NFZ nie mogłam przecież czekać. Panie w przychodni zaczęły do mnie mówić po imieniu. Ponad rok temu dałam sobie spokój. Już nie miałam siły czekać na chorobę, która może mnie toczy czy nie. Za dużo przez to straciłam - pracę, znajomych, nie pojechałam na wakacje bo bałam się, że za granicą mnie nie przyjmą do lekarza. Tak się nie da. Ostrzegam i wiele siły życzę. Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MartaChaber ja tez przez ostatnie kilka lat robikam mnostwo roznych badan. Wydalam na nie naprawde sporo. Moze nie az taka duza kwote ale tak naprawde nie liczylam tego nigdy. Generalnie doszlo do tego ze nie mam praktycznie zadnych oszczednosci. Splukalam sie bo tez nie moglam czekac na nfz.

 

Dzisiaj spalam na drugim boku po innej stronie lozka i zatkana jest lewa dziurka a nie prawa. Zobacze czy to sie za chwkle nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i sie dziurki wyrownaly a teraz wrazenie ze znowu sie prawa zatyka :(

 

Zatykanie nosa to często zwykły polip, zresztą te zamienianie się dziurek .... To jak przy katarze, raz zatyka jedną raz drugą :) ja mam lekko krzywa przegrodę i prawa dziurka zawsze ma jakiś problem: niedrożność, pieczenie, krwawienie, wysięki. Taka uroda.

 

Dziś od rana mulenie, otępienie i lęk z wewnętrzną galaretą. Nie pamiętam kiedy się dobrze wyspałem, a dziś to chyba nawet lunatykowałem, bo pamiętam, że sprawdzałem w lustrze czy mi się włosy nie wybieliły, bo tak mi się śniło. Ja pierniczę, coś przestało mi się poprawiać i jakoś tak jak zwykle się robi. Regres. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica ma przynajmniej pewien plus. Dzięki objawom psychosomatycznym można uciec od problemów. Dzięki psychogennym miokloniom, które były bolesne i były przez prawie całe dni i co sekundę udało mi się zdobyć całoroczne zwolnienie z WFu, którego się bałem ze względu na moje spowolnienie i ataksję (co prawda też psychogenną).

 

W pewnych momentach nawet i ślepota oraz głuchota histeryczna mogą mieć swoje plusy. Mimo wszystko wolałbym być zdrowy no ale hej, trzeba szukać pozytywów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i sie dziurki wyrownaly a teraz wrazenie ze znowu sie prawa zatyka :(

Anka00, ja ma to samo co Ty od lat - prawa dziurka jest cały czas jakby mniejsza, mniej drożna, jak do niej patrzę, to tak jakby spuchnięta. Dodatkowo w nocy nawet mi wysycha i to aż boli. Też dawno temu mnie to męczyło, ale skoro przez tyle czasu nic się nie zmieniło, to znaczy, że taka już nasza uroda. Dziurka się odtyka podczas leżenia i zatyka się druga, to prawo fizyki:) Ja tak zawszę robię, żeby mi się ta mniejsza odetkała w nocy:) Nie martw się, bo to żaden objaw, a raczej coś fizjologicznego:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak pisalam, ostatnio miewam bóle (bardziej tępy ucisk) w podbrzuszu. Nie jakies super silne ale takie upierdliwe. Nic wiecej mi nie dolega.

No i niestety, mysle o tym coraz czesciej - i boje sie nowotworu jajnikow oraz szyjki macicy :(

A to jescze nie bylo u mnie grane... Innymi rzeczami już sie tak nie przejmuje, i nie wiem czy nerwica znow trafila w jakąs piete achillesa, czy faktycznie cos jest nie ta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku jak dobrze ze to forum. Tutaj mozna bez skrepowania pogadac z ludzmi ktorzy sie rozumieja. Oczywiscie nie cieszy mnie to ze tak duzo osob ma ten sam problem co ja ale w kupie razniej.

Nerwa jakies pol roku temu mialam bole w podbrzuszu. Razcz prawej, raz z lewej, raz srodek. Internista mnie pomacal i stwierdzil czynnosciowe.bole jelit. I jeszcze kazal zrobic usg jamy brzusznej. Wyszlo ok odpuscilam temat i bole przeszly. Taki silny bol z prawej strony mialam ze dwa miechy temu. Bol byl taki kujaca tepy. Promieniujacy do plecow i do nogi. Juz bylam w mega panice. Maz zawiozl mnie do szpitala i tam mnie zbadali ginekologicznie i zrobili usg i okazalo sie ze mialam 4cm torbiel krwotoczna na jajniku. Kazali mi powtorzyc usg za 2 tygodnie i w razie naglego bolu natychmiast jechac na izbe przyjec. Co ja wtedy wyczynialam. Pod 2 tygodniach po torbieli nie bylo sladu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, no wlasnie, najgorzej ze akruat w tych okolicach jest tak duzo rzeczy, ze nie wiaodmo z czym moze byc problem :(

Ja zadnych ostrych boli nie mam. Czasem czuje to bardziej z lewej, czasem z prawej, czasem na srodku (jak przed okresem troche, ale nie takie silne). Troche mi sie czasem tak przelewa w jelitach. Jak dotykam to nie mam jakiegos wielkiego bolu.

Jeszcze się pocieszam, bo czytalam ze w styczniu generalnie kobiety gorzej znosza rozne bole (przez stres swiateczny), i moze tak mi sie ciagnie jakis owulacyjny czy co? ehhh

No ale wiesz jak jest.. stres i panika i ciągłe myslenei o tym :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica kocha najbardziej trzewia i serce. To jej ulubione organy, odwiedza je najczęściej i zaprasza do destrukcyjnego tańca. Anka, ja też mam krzywe dziurki, w lewej regularnie pęka mi naczynko, co owocuje delikatnym krwotokiem. Przywykłem. Oczywiście przegroda krzywa, ale chyba nikt nie ma prostej. Może piloci myśliwców.

Dziś natomiast u mnie wyjątkowo spokojnie. Od rana skupiłem się na robocie, żadnego kłucia w brzuchu, nie ma kuli w gardle, nawet nie boli mnie kręgosłup podczas przełykania. No ale chociaż szumi w lewym uchu, czyli klasyk, od tego się nigdy nie uwolnię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×