Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.12.2023 o 19:23, zakazana88 napisał(a):

Witam, Moi drodzy czy ktoś z Was lub z wszych dzieci ma może wiotkoac stawow.? Badaliscie to jakoś?

 

I drugie pytanie czy to jest normalne że u dzieci już przeswituja przez skórę zyly..? Np nogi albo inne miejsca?

 

Nie pytajcie nawet co wyczytałam w necie bo jestem teraz przerażona.

 

Nikogo niema tutaj? Co by ktoś odpisał w tej sprawie?

Ponawiam pytanko, może ktoś dziś z Rodziców odpisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Dryagan napisał(a):

@zakazana88 możesz nie uzyskać odpowiedzi, bo to Forum tematyczne - poświęcone nerwicy i innym problemom psychicznym, a nie chorobom w ogóle. Dział hipochondria także dotyczy psyche - czyli głównym problemem są urojone choroby

No ja sobie uroilam chorobe u dziecka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest jakaś masakra. Byłam u rodzinnego i wie o moich poprzednich problemach, z pamięcią, z czuciem itd, była to anemia ale wyszłam z niej i wszystkie wyniki morfologii mam dobre, gdy byłam u niego znowu to rodzinny powiedzial że to tylko stres i żeby potwierdzić dał skierowanie do neurologa, do którego wszędzie terminy są dopiero po wakacjach a na prywatne wizyty nie mamy aż tyle pieniędzy, ja wiem, że to może być nerwica, ale od paru dni wmawiam sobie halucynacje i nie tylko. Codziennie jak wstaję to kręci mi się wszystko, w nocy mam jazdy że nie mogę oddychać i czuje, że wszystko mi wiruje, widzę jak przez mgłę. Nie wiem już czy to przez stres, niedoczynność tarczycy, raka czy schizofrenię. Codziennie wmawiam sobei coś innego, chociaż nie mogę być pewna, że to nerwica i jestem w kropce. Nie widzę sensu widzenia się z psychologiem, bo czuję, że to rak. Potem, że schizofrenia, a pozniej znowu rak i wszystko się kręci wokół tych dwóch chorób. Zaczęły mi się strasznie trząść ręce, nogi i wszystko, rzeczy wypadają mi z rąk, trzęsę się jak galareta jak chodzę, poruszam się jak pijana, to jest masakra, stres zżera mnie od środka. Dosłownie. Ja już nie wiem co mam robić, mam dopiero 15 lat, czuję się okropnie, nie widzę sensu w niczym, kręci mi się w głowie, ciężko mi. Codziennie po parę razy wyobrażam sobie, jak lekarz mówi mi, że to rak, albo jak umieram i płakać mi się chce, nie mam siły na nic. Od paru tygodni rządzi mną codziennie stres i hipochondria. To jest jakieś piekło, wie ktoś jak poradzić sobie ze stresem, żeby nie zwariować? Niedługo mam znowu morfologię i okulistę, ale nic mi to nie powie. Jak wyrwać się z tego piekła? 😭 przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Ostatnio z tego powodu zrobiłam się strasznie nerwowa, mieszają mi się imiona, wyrazy, ciężko mi się pisze, nie umiem sie na niczym skupić. Jeżeli nie do tematu to również bardzo przepraszam:)

Edytowane przez rikq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro jade znowu do tego laryngologa tym razem z wynikiem z tej tomografii zatok. Na dole załączam Wam opis tego badania no i wychodzi na to, że jest wszystko dobrze z zatokami, to już nie wiem skąd te problemy z nosem. Może przez tą przegrodę nosową tylko dziwne, że mam ją od małego skrzywioną a dopiero teraz bym miała problemy z nosem. Jeszcze wyczytałam w necie co to jest ta concha bullosa i to jest przerost małżowin nosowych a mam to właśnie obustronnie. Podobno to jakaś wada anatomiczna no i co najgorsze żeby się tego pozbyć to tylko operacja, a ja na to się nie zgodze na pewno ze względu na to, że boje sie po prostu czy byłyby później jakieś powikłania i nie chce ryzykować. Żyć się z tym na szczęście da i chyba nie jest to groźne, ogólnie polega to na tym że naprzemiennie zatykają się dziurki nosa - raz lewa a raz druga i to akurat ja właśnie mam. No tylko martwi mnie trochę to że nadal co chwilę pojawia mi się to zatkanie nosa (albo jednej dziurki) i uczucie jakbym właśnie miała w tej dziurce katar a oczywiście wysmarkać się tego nie da. I też dziwne, że jak mi się to pojawi to np. na następny dzień albo nawet w ten sam dzień tylko dużo później znika mi to normalnie jak gdyby nic. Ehh nie wiem, zobaczymy co ta laryngolożka jutro na to powie :( 

412860210_865092731983133_8172923931815197702_n.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc! nie jestes z tym sama, jestem w twoim wieku i niestety zmagam sie z podobnym problemem… przez te wszystkie bole glowy i to ze wydaje mi sie ze moja glowa jest asymetryczna, wmawiam sobie ze mam jakis nowotwor…. ciezko sobie poradzic jak przyjda takie mysli a jeszcze ciezej powstrzymac przed sprawdzaniem na internecie, gdy poczuje cos „nowego”. wiec nie jestes w tym sama, a jakbys potrzebowala wygadac sie to chetnie pomoge : ) 

W dniu 9.01.2024 o 20:06, rikq napisał(a):

To jest jakaś masakra. Byłam u rodzinnego i wie o moich poprzednich problemach, z pamięcią, z czuciem itd, była to anemia ale wyszłam z niej i wszystkie wyniki morfologii mam dobre, gdy byłam u niego znowu to rodzinny powiedzial że to tylko stres i żeby potwierdzić dał skierowanie do neurologa, do którego wszędzie terminy są dopiero po wakacjach a na prywatne wizyty nie mamy aż tyle pieniędzy, ja wiem, że to może być nerwica, ale od paru dni wmawiam sobie halucynacje i nie tylko. Codziennie jak wstaję to kręci mi się wszystko, w nocy mam jazdy że nie mogę oddychać i czuje, że wszystko mi wiruje, widzę jak przez mgłę. Nie wiem już czy to przez stres, niedoczynność tarczycy, raka czy schizofrenię. Codziennie wmawiam sobei coś innego, chociaż nie mogę być pewna, że to nerwica i jestem w kropce. Nie widzę sensu widzenia się z psychologiem, bo czuję, że to rak. Potem, że schizofrenia, a pozniej znowu rak i wszystko się kręci wokół tych dwóch chorób. Zaczęły mi się strasznie trząść ręce, nogi i wszystko, rzeczy wypadają mi z rąk, trzęsę się jak galareta jak chodzę, poruszam się jak pijana, to jest masakra, stres zżera mnie od środka. Dosłownie. Ja już nie wiem co mam robić, mam dopiero 15 lat, czuję się okropnie, nie widzę sensu w niczym, kręci mi się w głowie, ciężko mi. Codziennie po parę razy wyobrażam sobie, jak lekarz mówi mi, że to rak, albo jak umieram i płakać mi się chce, nie mam siły na nic. Od paru tygodni rządzi mną codziennie stres i hipochondria. To jest jakieś piekło, wie ktoś jak poradzić sobie ze stresem, żeby nie zwariować? Niedługo mam znowu morfologię i okulistę, ale nic mi to nie powie. Jak wyrwać się z tego piekła? 😭 przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Ostatnio z tego powodu zrobiłam się strasznie nerwowa, mieszają mi się imiona, wyrazy, ciężko mi się pisze, nie umiem sie na niczym skupić. Jeżeli nie do tematu to również bardzo przepraszam:)

 

czesc! nie jestes z tym sama, jestem w twoim wieku i niestety zmagam sie z podobnym problemem… przez te wszystkie bole glowy i to ze wydaje mi sie ze moja glowa jest asymetryczna, wmawiam sobie ze mam jakis nowotwor…. ciezko sobie poradzic jak przyjda takie mysli a jeszcze ciezej powstrzymac przed sprawdzaniem na internecie, gdy poczuje cos „nowego”. wiec nie jestes w tym sama, a jakbys potrzebowala wygadac sie to chetnie pomoge : ) 

  •  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, emoalek napisał(a):

czesc! nie jestes z tym sama, jestem w twoim wieku i niestety zmagam sie z podobnym problemem… przez te wszystkie bole glowy i to ze wydaje mi sie ze moja glowa jest asymetryczna, wmawiam sobie ze mam jakis nowotwor…. ciezko sobie poradzic jak przyjda takie mysli a jeszcze ciezej powstrzymac przed sprawdzaniem na internecie, gdy poczuje cos „nowego”. wiec nie jestes w tym sama, a jakbys potrzebowala wygadac sie to chetnie pomoge : ) 

 

 

czesc! nie jestes z tym sama, jestem w twoim wieku i niestety zmagam sie z podobnym problemem… przez te wszystkie bole glowy i to ze wydaje mi sie ze moja glowa jest asymetryczna, wmawiam sobie ze mam jakis nowotwor…. ciezko sobie poradzic jak przyjda takie mysli a jeszcze ciezej powstrzymac przed sprawdzaniem na internecie, gdy poczuje cos „nowego”. wiec nie jestes w tym sama, a jakbys potrzebowala wygadac sie to chetnie pomoge : ) 

  •  

Hej, nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze na tym forum jest ktos w moim wieku, kto mnie rozumie i tez sie z tym zmaga. Te bole glowy sa nie do zniesienia, meczylam sie z tym przez ostatnie trzy tygodnie codziennie. Na razie minely, ale strach przed nowotworami pozostal:/ Dzieki bardzo za odpowiedz, podnioslo mnie to na duchu. Z pewnoscia sie odezwe jak bede potrzebowala sie wygadac!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam w czwartek na tej wizycie kontrolnej u laryngologa i powiedziała, że nic się nie dzieje u mnie w zatokach i że jedyną nieprawidłowością jest ta skrzywiona przegroda nosowa w lewej dziurce. No i zapytalam czy możliwe że to przez nią mam tak z tym nosem i powiedziała, że możliwe no i o operacji powiedziała czy bym chciała, ale powiedziałam że nie. Może kiedyś się zgodzę ale póki co po prostu się boję. Ale i tak bardzo wątpię w to, że to jest przez tą przegrodę, skoro ja ją mam skrzywioną od małego i nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu, że zatykał mi się nos albo właśnie ta prawa dziurka gdzie przegroda jest okej i żebym czuła jak bym tam katar miała. Pierwszy raz takie coś mi się zaczęło w tamtym roku jakoś ale nie pamiętam który miesiąc to był. I potem było w porządku i znowu później na nowo to samo przy chorobie. Teraz jestem cały czas zdrowa i nadal mi się to pojawia (teraz już np. chyba mam to 3 dzień) i najbardziej mnie wkurza to, że pociągając nosem czuć i słychać jak bym miała ten cholerny katar w tej jednej dziurce (i to w tej w której przegroda jest normalna) ale za cholerę nie idzie tego wysmarkać, gardłem też mi nie schodzi i ja już naprawdę nie wiem z czego to może być. Uczulenie mi serio nie pasuje, to nie wiem co powietrze suche? Albo na tle nerwowym no już naprawdę nie wiem a irytuje mnie to strasznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrycja03 

ja z zatkanym nosem żyję z 5 lat a od ok 8 mam chroniczny katar, bez względu na pogodę, może być 35 stopni a ja nadal będę miał katar albo zatkany nos albo jedną albo drugą przegrodę, dodam że jestem alergikiem i może mieć to związek z alergią na pyłki czy roztocza która mam, ale ja się tym nie przejmuję, miewam taki dłuży okres w roku gdzie nie mam żadnych problemów z nosem i katarem. A oprócz nosa człowiek ma jeszcze paszczę którą też może oddychać jak nos zawodzi, także nie panikuj kobieto, bo ludzie na tym forum mają gorsze problemy niż zatkany nosek 😀 pozdrawiam i zdrówka życzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Grogu napisał(a):

patrycja03 

ja z zatkanym nosem żyję z 5 lat a od ok 8 mam chroniczny katar, bez względu na pogodę, może być 35 stopni a ja nadal będę miał katar albo zatkany nos albo jedną albo drugą przegrodę, dodam że jestem alergikiem i może mieć to związek z alergią na pyłki czy roztocza która mam, ale ja się tym nie przejmuję, miewam taki dłuży okres w roku gdzie nie mam żadnych problemów z nosem i katarem. A oprócz nosa człowiek ma jeszcze paszczę którą też może oddychać jak nos zawodzi, także nie panikuj kobieto, bo ludzie na tym forum mają gorsze problemy niż zatkany nosek 😀 pozdrawiam i zdrówka życzę 

Nie chodzi o to że niby panikuje bo wiem że nic się nie dzieje złego, tylko po prostu to wkurza. To że Tobie to nie przeszkadza to już nie mój interes 🙂 i tak tylko dodam, nerwica to nerwica i każdy się z nią zmierza po swojemu 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka

wracam tutaj po długim czasie znowu z przerażeniem … tym razem od dwóch dni boli mnie głowa z tylu po prawej stronie w dodatku język zrobił mi się z prawej strony bardziej drętwy jakby mniej podatny na smak… w dodatku oko lekko ki drży co jakiś czas i to tylko wzmaga moje przerażenie że nabawiłem się porażenia nerwu twarzowego (miałem je już 2 razy w życiu). Ostatnio trochę mogło mnie przewiac w barze albo w nocy podczas spania (otwarte okno) w każdym razie mocno się denerwuje… 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martwię się coraz bardziej właśnie się obudziłem i znowu czuje taki mmm ból ucisk z prawej strony głowy koło ucha ogólnie w potylicy po prawej stronie + to słabsze czucie smaków językiem po tej samej stronie napawa mnie tym większym strachem… mam lekarza pierwszego kontaktu dopiero o 12 i ciagle się martwię nie mogę dalej spać i boje się że to coś powaznego czy coś 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Przerażony234 napisał(a):

Martwię się coraz bardziej właśnie się obudziłem i znowu czuje taki mmm ból ucisk z prawej strony głowy koło ucha ogólnie w potylicy po prawej stronie + to słabsze czucie smaków językiem po tej samej stronie napawa mnie tym większym strachem… mam lekarza pierwszego kontaktu dopiero o 12 i ciagle się martwię nie mogę dalej spać i boje się że to coś powaznego czy coś 

Miałam takie bóle głowy, dziwne wrażenia wzrokowe i bolał mnie też język. Myślałam, że to guz mózgu. 

Ale wydarzyły się w moim życiu sytuacje, które odciągnęły moją uwagę i wszystko mi przeszło, zapomniałam o tym. 

 

I nie wróciło mi to od tamtej pory, bo już tak nie panikuję, jak mnie coś zaboli. 

Edytowane przez nadiee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nadiee napisał(a):

Miałam takie bóle głowy, dziwne wrażenia wzrokowe i bolał mnie też język. Myślałam, że to guz mózgu. 

Ale wydarzyły się w moim życiu sytuacje, które odciągnęły moją uwagę i wszystko mi przeszło, zapomniałam o tym. 

 

I nie wróciło mi to od tamtej pory, bo już tak nie panikuję, jak mnie coś zaboli. 

Właśnie ja dosłownie mam ten problem że nie czuje połowy tego języka znaczy czuje nim słabo smak. Ogólnie czuje się osłabiony i mam lekarza ale powiem otwarcie boje się porażenia nerwu twarzy ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Przerażony234 napisał(a):

Właśnie ja dosłownie mam ten problem że nie czuje połowy tego języka znaczy czuje nim słabo smak. Ogólnie czuje się osłabiony i mam lekarza ale powiem otwarcie boje się porażenia nerwu twarzy ...

Rozumiem. Powiedz lekarzowi wszystko. Powodzenia. Nawet jeśli to to, to z tego, co wiem, to nie jest to śmiertelne, za to wyleczalne. Więc... Przynajmniej tyle dobrego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nadiee napisał(a):

Rozumiem. Powiedz lekarzowi wszystko. Powodzenia. Nawet jeśli to to, to z tego, co wiem, to nie jest to śmiertelne, za to wyleczalne. Więc... Przynajmniej tyle dobrego 

Niby tak ale miałem to już dwa razy wiele lat temu i nie chciałbym tego po raz kolejny przechodzić. Jak na razie normalnie ruszam twarzą tylko te kłucie potylicy mnie denerwuje i o nie się martwię bo to już 3 dzień.... Choć czuje też że może po prostu jestem chory i mam jakieś zapalenie czy coś... szkoda że nie ma dzisiaj dostępnej mojej laryngolog....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Przerażony234 napisał(a):

Niby tak ale miałem to już dwa razy wiele lat temu i nie chciałbym tego po raz kolejny przechodzić. Jak na razie normalnie ruszam twarzą tylko te kłucie potylicy mnie denerwuje i o nie się martwię bo to już 3 dzień.... Choć czuje też że może po prostu jestem chory i mam jakieś zapalenie czy coś... szkoda że nie ma dzisiaj dostępnej mojej laryngolog....

Może cię tak kłuć bo cały czas o tym myślisz. Ja tak miałam, tak też działa nerwica

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nadiee napisał(a):

Może cię tak kłuć bo cały czas o tym myślisz. Ja tak miałam, tak też działa nerwica

to też fakt jak byłem wczoraj  w pracy to też aż tak tego nie odczuwałem chyba nawet czułem się momentami lepiej 

najbardziej niepokoi mnie ten język bo to mega dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Przerażony234 napisał(a):

to też fakt jak byłem wczoraj  w pracy to też aż tak tego nie odczuwałem chyba nawet czułem się momentami lepiej 

najbardziej niepokoi mnie ten język bo to mega dziwne...

A poprzednim razem, tzn gdy miałeś to porazenie, to jak szybko postepowlay objawy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, nadiee napisał(a):

A poprzednim razem, tzn gdy miałeś to porazenie, to jak szybko postepowlay objawy? 

no mmm szybko z tego co pamiętam tutaj mam tylko problem z językiem w sumie i te kłucia potylicy 

 

już dawno się tak nie stresowałem w głowie mam najgorsze myśli + co chwile sprawdzam buzie czy jest okej czy wszystko się dobrze porusza itp. i jak na razie jest dobrze ale nerwy są ogromne co to może być itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Myślałam, że jestem już stabilna i niewzruszona, ale....

Ostatnio zaczęłam się przejmować tym, co dzieje się w toalecie. Od kilku dni moje stolce są jakby spłaszczone, trochę w nich resztek jedzenia, są jaśniejsze. Ostatnio dosyć drastycznie zmieniłam dietę na bardziej zdrową, więc te kolory i resztki nie siadają mi tak bardzo. Tylko to spłaszczenie. W mojej nerwicowej głowie brzmi to jak rak oczywiście. Boję się od razu iść z tym do lekarza, nie chcę się wpędzić znowu w koło biegania po przeróżnych lekarzach i wymyślania coraz to nowych raków i objawów... Biegałam tak przez dwa lata.

Czy ktoś z Wam miał/ma spłaszczone/cienkie stolce? Z czego to wynikało/wynika? Jak to zmienić? Czy to może być zmiana diety? Albo ostatnie stresy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, lucidite napisał(a):

Hej!

Myślałam, że jestem już stabilna i niewzruszona, ale....

Ostatnio zaczęłam się przejmować tym, co dzieje się w toalecie. Od kilku dni moje stolce są jakby spłaszczone, trochę w nich resztek jedzenia, są jaśniejsze. Ostatnio dosyć drastycznie zmieniłam dietę na bardziej zdrową, więc te kolory i resztki nie siadają mi tak bardzo. Tylko to spłaszczenie. W mojej nerwicowej głowie brzmi to jak rak oczywiście. Boję się od razu iść z tym do lekarza, nie chcę się wpędzić znowu w koło biegania po przeróżnych lekarzach i wymyślania coraz to nowych raków i objawów... Biegałam tak przez dwa lata.

Czy ktoś z Wam miał/ma spłaszczone/cienkie stolce? Z czego to wynikało/wynika? Jak to zmienić? Czy to może być zmiana diety? Albo ostatnie stresy?

Ja tak kiedyś miałem ale nie był to objaw choroby także możesz być spokojna.

Ja za to straciłem czucie w prawej stronie twarzy znaczy nie mogę nią ruszać. Wczoraj byłem u młodego lekarza poz który przepisał mi antybiotyk na ucho (w środku podobno jest jakiś biały płyn) + sam czuje się osłabiony i obolały jeśli chodzi o głowę.... Ciągle się denerwuje bo neurologa mam dopiero w poniedziałek to zacznę walkę z tym porażeniem już kiedyś je miałem to wiem że przeżyje ale martwię się że może to coś gorszego to w uchu jakieś zapalenie błędnika czy coś i już pojawia się masa myśli diagnozy w internecie i nie tylko a mój strach coraz bardziej rośnie i rośnie.... Czuje że chyba najlepiej będzie pojechać do szpitala..... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

Przestan sie nakrecac i sorry ale nie zawracaj lekarzom w szpitalu glowy, powaznie. Maja pilniejsze i powazniejsze przypadki niz Twoj. Dostales antybiotyk.. Moze masz rzeczywiscie zapalenie ucha, a jak w pon idziesz do lekarza to dozyjesz, serio... A jak bedziesz sie czul coraz gorzej, ale tak powaznie gorzej a nie na wydaje mi sie to jedz na SOR. Aktualnie nie grozi Ci smierc ani powazny uszczerbek na zdrowiu wiec czekaj spokojnie do poniedzialku.

To prawda już od innej lekarki dostałem steryd na porażenie nerwu bo to właśnie on wystąpił...Także część twarzy mam sparaliżowaną... Już 3 raz w swoim życiu dość mocno martwię się pracą i studiami ciągle o tym myślę a twarz dosłownie mi zastygła i wiem że teraz musze zrobić wszystko by znowu wróciła do normy mam nadzieje że stanie się to jak najszybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już oczywiście czytam o przyczynach i boje się na maksa że może to coś o wiele groźniejszego jakiś sam nie wiem nowotwór czy coś i tym bardziej jestem nakręcony.... Boje się co powie mi neurolog i co będzie dalej a czytam o tym dużo i strasznie się nakręcam... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×