Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Dzis przytrafilo mi sie cos mega dziwnego i okropnego. Od dluzszego czasu wiem, ze wzielam sobie za duzo na glowe, jestem bardzo przeciazona, robie dodatkowe studia, zmienilam prace na nowa i taka, ktora mi sie podoba,a le musze pelno rzeczy sie nauczyc i tempo jest naprawde szybkie. Dzieci mam oboje z lekkimi diagnozami (nic uposledzajacego, ale wyamag uwagi, pracy itd), no i nie bylam do konca zadowolona z roznych rzeczy w szkole, gdzie np mialy byc dodatkowe zajecia, a nie bylo itd i ciagle trzeba cos z tym zalatwiac. Plus ta moja praca charytatywna, smierc kolezanki teraz w weekend.... No mlyn po prostu. Wiec zauwazylam od kilku miesiecy, ze mam problemy z koncentracja i pamiecia. Pamiec mam jak sito po prostu, musze wszystko zapisywac. Mialam sporo psychologii, neurobiologii itd na studiach plus siedze tutaj, wiec znam mechanizm procesu - wiem dobrze, ze jest to oznaka przeciazenia. Tylko, ze w literaturze jest to definiowane jako symptomy powaznych zaburzen stresowych, a ja nie czuje sie zestresowana, wiec myslam sobie, ze po prostu zakoncze niektore projekty i od maja mam wiekszy luz, wiec to wszystko przejdzie. Kolezanka mi opowiadala, ze jak miala powazne zaburzenia stresowe, to np zapomniala drogi do domu z pracy, stanela na poboczu i sie przerazila. A potem byla na zwolnieniu lekarskim przez wiele miesiecy. Myslalam sobie, ze jak to jest mozliwe, zeby zapomniec drogi do domu ktora sie jezdzi miesiacami??

Ale dzis mialam takie dodatkowe zadanie, mialam popracowac jako tlumacz na oddziale psychiatrii dzieciecej. Mialam tlumaczyc na jezyk, ktory jest moim drugim jezykiem ojczystym, zrobilam z tego jezyka tez licencjat, jestem tlumaczem tego jezyka. Fakt, ze od 10 lat nie uzywam go na codzien w rozmowach, ale jednak to moj drugi jezyk ojczysty, ogladam filmy w tym jezyku bez zadnego problemu, prawie codziennie czytam wiadomosci w tym jezyku itd! I wiecie co? Mialam jakis blackout. Nie bylam w stanie znalezc slow, mieszalam dwa jezyki w jednym zdaniu, przekrecalam slowa i calkiem sie zacielam. Wyszlam stamtad w glebokim szoku. Jak do cholery mozna zapomniec swojego ojczystego jezyka, z ktorego na dodatek na studiach na specjalizacji tlumaczeniowej mialo sie szostke?? Ktorego uzywalo sie na codzien w szkole jako dziecko i nastolatka?? Jakim cudem? Chyba jednak troche bagatelizowalam objawy. Hehe, ja, byly hipochondryk, zlekcewazylam jakis objaw :D tylko co teraz robic? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@minou ja tez mam czasem takie blackouty i przerazaja mnie strasznie. Ostatnio siedzac na zebraniu w pracy zapomnialam jak sie nazywa jeden pracownik. Nie jest jakims moim wielkim znajomym ale od lat wiedzialam jak sie nazywa. Od razu wpadlam w panike, wyszlam i musialam sprawdzic w internecie.
Kiedys zdarzylo mi sie, ze zapomnialam jak nazywa sie bohater serialu ktory ogladalam i znalam bohaterow jak wlasna rodzine. Tez mnie to przerazilo. Albo tez pare lat temu zapomnialam na chwile kto jest prezydentem Polski... przerazajace to jest.
I ja u siebie boje sie, ze to nie od nerwicy tylko jakeigos guza czy cos :( 

 

Ja caly czas w nerwach. Stan mam jaki mialam z tymi kołowaniem. Wczoraj bylam u rodzinnej z wynikami krwii i zapytalam czy moze tak byc od zatok czolowych. Nie mam kataru ani bolu ale czuje ze cos mi splywa po gardle. Powiedziala, ze moze tak byc i dala cos do psikania na zatoki. Zobaczymy czy to cos da. Ale zyje caly czas w mega stresie ze konieczny bedzie ten rezonans.

Jakby to badanie wyszlo dobrze (i bym je w ogole przetrwala), to bym miala taaaak wielką ulge, ze nawet sobie nie wyobrazam.

W sumie rezonans bylby o tyle dobry, ze pokazalby chyba tez stan zatok, wiec 2 w 1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa Ja też się nie uspokoiłam, USG wyszło dobrze, nadnercza były widoczne i lekarz powiedział, że raczej nie wyglądają na powiększone, ale że na USG to ciężko ogólnie wychodzą, więc to nie takie na 100% 😕 to "raczej" utkwiło mi w pamięci :P

 

Co do rezonansu, mam dużą klaustrofobie i nie wyobrazam sobie isc na rezonans a powinnam bo chca wykluczyć gruczolaka na przysadce ze względu na te hormony. Otwartych nie mogę znaleźć w moim mieście. Moja dobra znajoma kiedyś była na rezonansie, nie ma klaustrofobi a mówiła, że jej się słabo zrobiło i w padła w lekka panikę - straszny hałas, ciasno, a jeszcze założyli jej taka "klatkę" na głowę. Ja nawet unikam wind a gdzie dopiero taki rezonans ....

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na etapie SLA ... Strasznie się boję. Choć Neurolog zapewniał mnie że nic na to nie wskazuje że to może być na tle nerwowym. Objawy ruchy mimowolne palcy lewej dłoni tak raz dwa razy dziennie skurcz prąd który rusza palcem... Najczęściej kciukiem lub wskazującym. Fascykulacje dłoń szyja przedramię łokieć. Wszystko lewa strona... Lekarz powiedział że taki mam układ nerwowy czasem ludzi z nerw zawsze boli z lewej lub prawej strony. Mam w głowie tylko jedno SLA. Dziś byłem u psychiatry... Pękłem i ja 42 letni facet popłakałem się.

Od dziś do Tianesalu dołączył Alpragen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno mi sie wydaje, ze tam jest mega trudno wylezec. Tzn. podobno poczatek jest najgorszy. Bo jak ktos wytrzyma na poczatku to potem już idzie, tylko byle nie wpasc w panike. A to i ciasnota i zamkniecie, i badanie, i huk maszyny - przerazające. I nie mozna sie ruszyc przez tyle czasu :(
Ja sie boje ze wydam te 500 zl i g... z tego bedzie ;)

Jedynie pocieszam się, ze moze na xanaxie da sie wytrzymac?

Z kolei te otwarte to podobno straszna lipa. Kolega mi mowil ze one maja tak fatalna rozdzielczosc ze ciezko tam cokolowiek zobaczyc oprocz tego , ze ktos ma mozg ;) No ale z drugiej strony, skoro takie robią to jakąs wartosc diagnostyczna to ma...

 

@Mimi40 no wlasnie ja tez sie boje  bo mam drzenia rąk, teraz doszlo to kolowanie w glowie i już mam stresa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze zastanawiam co do tych moich zatok. 
Biore teraz ten spray na zatoki i w sumie to mam wrazenie ze jest troche gorzej - czyli moze to dobrze? moze to znaczy ze zaczyna mi rozpuszczac tam wydzieline, wszystko jest wprowadzone w ruch i dlatego odczuwam to jako gorsze zanim bedzie lepiej? Dodatkowo strasznie zaczely mnie piec oczy.

Ale wiadomo, to takie pocieszanie się... zeby nie myslec o najgorszym - czyli chorobie neurologicznej :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nerwa napisał:

@laveno mi sie wydaje, ze tam jest mega trudno wylezec. Tzn. podobno poczatek jest najgorszy. Bo jak ktos wytrzyma na poczatku to potem już idzie, tylko byle nie wpasc w panike. A to i ciasnota i zamkniecie, i badanie, i huk maszyny - przerazające. I nie mozna sie ruszyc przez tyle czasu :(
Ja sie boje ze wydam te 500 zl i g... z tego bedzie ;)

Jedynie pocieszam się, ze moze na xanaxie da sie wytrzymac?

Z kolei te otwarte to podobno straszna lipa. Kolega mi mowil ze one maja tak fatalna rozdzielczosc ze ciezko tam cokolowiek zobaczyc oprocz tego , ze ktos ma mozg ;) No ale z drugiej strony, skoro takie robią to jakąs wartosc diagnostyczna to ma...

 

@Mimi40 no wlasnie ja tez sie boje  bo mam drzenia rąk, teraz doszlo to kolowanie w glowie i już mam stresa.

 

Ja jak usłyszałam o tym kasku i zobaczyłam jak wygląda to dziękuję ... Chyba ciaśniej z tym niż w trumnie xD Ja się nie zdecydowałam bo nie dość, że prywatnie to napewno wpadnę w panikę (to mocniejsze niż ja) i pieniądze pójdą w błoto ... U mnie w mieście są otwarte, ale takie, ze też się wjeżdża do tunelu tyle, że mniej niż przy zwykłym rezonansie. Gdyby to jeszcze trwało minutę, dwie, ale to badanie nawet z 20 min i więcej może trwać, zero ruchu ..

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, laveno napisał:

 Ja jak usłyszałam o tym kasku i zobaczyłam jak wygląda to dziękuję ... Chyba ciaśniej z tym niż w trumnie xD 

Jedno jest pocieszajace (i moze uspokajajace) że masz ze sobą gruszke ktora mozesz w kazdej chwili wcisnac zeby zatrzymać badanie.  No i tez nawet z tego kasku podobno da sie samemu wyjsc (wysunąc dołem). Czyli generalnie jest tak, ze nie jest sie tam uwiezionym tylko jakby się chcialo to mozna w kazdym momencie wyjsc (samemu nawet). 
Ale podejrzewam, ze marne to pocieszenie... Bo sama ta sceneria - ciemne pomieszczenie, wielka maszyna, tuba, huk - i tak robi swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Jestem tu nowa, choć z nerwica lękowa borykam się ponad 20l,a mam lat 37. Zaczelo się już w podstawówce. Wiele wiele lat bo naście brałam seroxat i było super, od 4l byłam bez leku bo zaszłam w ciążę,potem urodziłam i nie wracałam ,myśląc złudnie że jest ok. Niestety odkąd urodziłam to ciągle towarzyszył mi strach że stanie się coś mi lub dzieciom(mam jeszcze 10latka). Byle wirus czy katar doprowadzał mnie do najczarniejszych myśli. W lipcu tego roku bardzo skoczyło mi ciśnienie do 170/120 i musiałam zacząć je leczyć(od 10l mialam je w górnych granicach),potem doszło kolotanie serca,kłucie(echo i badania ok),a od 2tyg takie dziwne klucia w głowie i jakby ściśnięcie, sztywny kark też(chodzę na fizjoterapię od czwartku). Zrozumiałam że to chyba cały ten stres spowodował nawrót nerwicy i w środę byłam u psychiatry i dostałam znów seroxat:( na razie biorę połówkę 10mg,oczywiście jak wiecie początki nie są za fajne:(  cieszę się że jest taka strona,z wielkim zainteresowaniem przeczytałam ostatnie 30 stron. Co do badań i hipochondrii to ja też strasznie się ich boje,nie śpię,nie jem,trzęsę się przed, jak odbieram wyniki czegokolwiek nawet zwykłej morfologii to prawie mdleje. Niedawno robiłam USG piersi to też prawie zemdlałam ze stresu podczas,zawsze też mi się wtedy trzęsą uda jakbym delirke miała;) ech,biedni jesteśmy♥️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2019 o 15:52, leniek644 napisał:

Dużo. Miałam najpierw dwie kulki na szyi które miałam chyba ze 2 lata. Miałam zaraz pod uchem z jednej i z drugiej strony. Nie dawno przy przeziębieniu wyskoczył mi pod żuchwa. Kiedyś miałam tez pod pachą. Dlatego z w brzuch ugryzł mnie gzik a mam na niego uczulenie. 
Mojej mamie kiedyś wyskoczył za kolanem wielkości brzoskwini i tez jej później znikł. Także wezzly tak już maja. 
 

 

myslicie ze jakby to był zator to bym miała chyba tez inne objawy prawda? Ja miałam tylko kłucie przy wdechu i przy ruchu. Jak się tak porządnie wyciągnęłam na boki (ból straszny) to mnie puściło. Jestem teraz w pracy i się skupić nie mogę. 

 

Miewam dokładnie tak samo. Nagle się pojawia,bardzo nasila przy oddechu,mi mijało na ogół po pół godzinie,raz chuba że trzymało dłużej ale słabło. Wszystkie badania były ok.wiec to na tle nerwowym zapewne.ale jest to przerażające uczucie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2019 o 17:19, Fabienka napisał:

Hey. 

Lejdi tak długotrwałe leczenie moze byc niebezpieczne. Ja uzywam ppi bo nie mam innego wyjscia i dzieki nim i diecie czuje sie jak normalny czlowiek i moge jesc i nie myslec ze za chwile bede cierpiała po posilku. Dobrze ze nie cjodzisz po lekarzach;) teraz okres grypowy i ogolnie wirusow wiec jeszczw mozna cos zlapac. Ja juz trzeci tydzien przeziebienie , gardło i zatoki koszmar. 

Leniek glowa do gory:) guz mozgu raczej tak sie nie objawia:) tzn mam na mysli klucia w glowie:) 

U mojej corci w miare dobrze:) wysoki poziom bilurbiny i ogolnie alt i inne wiec bedzie tomograf. Jednak jestem dibrej mysli bo tak trzeba:)

Pozdrawiam wszystkich

I co z córeczką???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
 
55 minut temu, Ewapanikara napisał:

a od 2tyg takie dziwne klucia w głowie i jakby ściśnięcie, sztywny kark też(chodzę na fizjoterapię od czwartku).

witaj w klubie!!!! 🙂  w kupie razniej

 

No wlasnie, ja tez od jakiegos czasu mam scisniecie w glowie (czolo i okolice uszu), i sztywny kark, boli mnie szyja (bardziej z lewej strony). Boje sie, ze mam tam jakiegos guza 😕  Dodatkowo poczucie niestabilnosci, ktore mnie przeraza.


A sluchaj, co mowil fizjoterapeuta? Bo tez planuje się wybrac, bo już nie wytrzymuje tego napiecia.

Jak w ogole wyglada taka wizyta? Sprawdza Ci miesnie, gdzie masz napiete i nad czym trzeba pracowac?

A potem sam robi masaze przez jakis czas, czy tez instruuje co robic w domu?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się chyba jednak zdecyduje na ten rezonans... 
Racjonalnie tlumacze sobie, ze pewnie nerwica, pewnie mi niedlugo przejdzie itd. Ale juz wiem, ze jestem w takim blednym kole, ze dopoki nie zrobie tego badania (mimo, ze sie panicznie boje!) to po prostu nie zaznam spokoju...
Planuje wziac xanax przed, no i zobaczymy. No ogolnie ludzie jakos wytrzymują przeciez... 
Czytalam tez rozne fora i tez ludzie panikowali z klaustrofobia, a po wszystkim mowili, ze wcale nie bylo tragedii.
Najwazniejsze to chyba wiedziec, czego sie spodziewac (ze mozna przerwac, ze mozna wyjsc nawet samemu z tej maszynerii, wiedziec ze jest bardzo glosno, ze jest sie wsunietym do pasa a nie calosciowo itd.). 

 

Ehhh, oby nie bylo dlugiego czekania na termin (prywatnie).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nerwa napisał:

Ja się chyba jednak zdecyduje na ten rezonans... 
Racjonalnie tlumacze sobie, ze pewnie nerwica, pewnie mi niedlugo przejdzie itd. Ale juz wiem, ze jestem w takim blednym kole, ze dopoki nie zrobie tego badania (mimo, ze sie panicznie boje!) to po prostu nie zaznam spokoju...
Planuje wziac xanax przed, no i zobaczymy. No ogolnie ludzie jakos wytrzymują przeciez... 
Czytalam tez rozne fora i tez ludzie panikowali z klaustrofobia, a po wszystkim mowili, ze wcale nie bylo tragedii.
Najwazniejsze to chyba wiedziec, czego sie spodziewac (ze mozna przerwac, ze mozna wyjsc nawet samemu z tej maszynerii, wiedziec ze jest bardzo glosno, ze jest sie wsunietym do pasa a nie calosciowo itd.). 

 

Ehhh, oby nie bylo dlugiego czekania na termin (prywatnie).

 

Hej:)

Fizjoterapeuta mówi że jak najbardziej mięśnie z karku mogą promieniowac na głowę, wizyta u mnie trwa godzinę,uciska różne punkty na szyi i karku,bardzo to boli,nastawiał mi się głowę żeby chrupnelo(masakra),no ale jeszcze dużo sesji przede mną. Co prawda nie jestem przekonana na sto procent że to od tego,bo czy to nie powinno kluc mnie ciągle a nie tylko czasami?mnie kłuje raz lewa skroń,raz prawa,raz czubek głowy z lewej,z prawej,takie to dziwne plus taki ucisk właśnie ale to akurat myślę że od tego karku który też mam mega sztywny. Czytałam sporo o tym, ciekawe że ponoć b.duzo bólów głowy ,w tym nawet migren,pochodzi właśnie z szyi,różnych zwyrodnien , ścisku kręgów, uciskania jakiegoś nerwu i ludzie to leczą latami lekami a nie pójdą na masaże. Polecam tylko znaleźć dobrego specjalistę,ja od lat korzystam z fizjoterapii ale naprawdę nie jest.latwo o dobrego,ja mogę jak coś polecić na Poznań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nerwa napisał:

Ja się chyba jednak zdecyduje na ten rezonans... 
Racjonalnie tlumacze sobie, ze pewnie nerwica, pewnie mi niedlugo przejdzie itd. Ale juz wiem, ze jestem w takim blednym kole, ze dopoki nie zrobie tego badania (mimo, ze sie panicznie boje!) to po prostu nie zaznam spokoju...
Planuje wziac xanax przed, no i zobaczymy. No ogolnie ludzie jakos wytrzymują przeciez... 
Czytalam tez rozne fora i tez ludzie panikowali z klaustrofobia, a po wszystkim mowili, ze wcale nie bylo tragedii.
Najwazniejsze to chyba wiedziec, czego sie spodziewac (ze mozna przerwac, ze mozna wyjsc nawet samemu z tej maszynerii, wiedziec ze jest bardzo glosno, ze jest sie wsunietym do pasa a nie calosciowo itd.). 

 

Ehhh, oby nie bylo dlugiego czekania na termin (prywatnie).

 

Na bank masz coś z karkiem.skoro cię boli, większość ludzi ma,bo większość spędza czas w złej pozycji. Idź koniecznie, rozluźni ci to spięcie ,niedawno oglądałam zdjęcia jak kark promieniuje na głowę i było uszu,czoło,potylica ,żuchwa. Więc jak najbardziej możesz mieć przez to ucisk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ja ostatnio ogladam kanał na youtubie jednego fizjoterapeuty, i on tam tluamczy, ze wlasnie wiekszosc bólów głowy idzie z szyi, karku. I bardzo wplywa na to to - ze siedzimy ciagle przy kompterach z wyciagnietą do przodu głową itd. No a jak dochodza nerwy i wszystko jest posciskane do granic możliwosci - to niemal pewna przyczyna.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, nerwa napisał:

Zgadza się, ja ostatnio ogladam kanał na youtubie jednego fizjoterapeuty, i on tam tluamczy, ze wlasnie wiekszosc bólów głowy idzie z szyi, karku. I bardzo wplywa na to to - ze siedzimy ciagle przy kompterach z wyciagnietą do przodu głową itd. No a jak dochodza nerwy i wszystko jest posciskane do granic możliwosci - to niemal pewna przyczyna.

 

Dokładnie. Najlepsze że mnie jakoś super kark nie boli a jak mi wcisnął parę punktów na szyi i z tyłu to myślałam że się zesram z bolu;) nawet człowiek sobie nie zdaje sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@angie1989 ale mi szkoda tego czasu, bo przez to kołowanie zawalam wszystkie obowiązki. Wczoraj odwolalam szkolenie w pracy itd. bo zwyczajnie boje się isc w takim stanie. Co wiecej, nawet jak staram sie myslec racjonalnie, ze nerwica albo zatoki, to i tak zyje w lęku dzien w dzien i to sie tylko nakreca. I chcialabym to zrobic mimo ze sie panicznie boje, zeby po prostu mieć choc troche spokoju :(

A zaden lekarz, bez wynikow badan nie jest w stanie mnie zapewnic - że nic mi nie jest... Mowia tylko, e jest to  mozliwe ale nie mozna miec pewnosci bez wynikow.

 

A nawet gdyby to bylo np od zatok, to musialabym teraz isc do laryngologa (pewnie 150 zl) ktory tez nic by nie powiedzial bez badania obrazowego (tomografia pewnie z 200zl), wiec koniec koncow zrobienie tego rezonansu wychodzi "najtaniej", bo juz kompleksowo wszystko sprawdzone.

 

Teraz przeraza mnie w rezonansie nawet nie tyle ta tuba, tylko te glosne dzwieki. Wczoraj zrobilam sobie na sluchawkach symulacje (15min sluchania tych dzwiekow) i potem bylam tak mega oszolomiona i mialam taki dziwny "zlasowany" mozg. Boje się, ze te halasy mi cos zrobią, ze potem dlugo bede dochodzic do siebie :(

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nerwa napisał:

A macie czasami takie dziwne odczucie w glowie - jakby ścisk w samym środku mózgu, i takie nie wiem.. drżenie (chociaz nie do konca). Jakby cos w srodku glowy sie dzialo. Jak np taki jakis mini-atak padaczkowy wewnetrzny. 

Ja mam jakby ucisk w środku ale bez drżenia. Plus jakby takie ukłucia co jakiś czas,to mam raz w lewej stroni,raz w prawej,raz czubek, różnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×