Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja np. mam dysfunkcję, po urazie mechanicznym, w stawie kolanowym i wskazana byłaby suplementacja białkiem kolagenowym, żelatyną, kwasem hialuronowym.

 

http://leczniczykolagen.pl/wplyw-diety-na-ilosc-kolagenu-w-skorze/

jeśli potrzebujesz zadziałać na jakąś konkretną część stawu, najlepiej myślę będzie spytać dietetyka. Mówi się o rybach: "Choć rybi kolagen charakteryzuje się aktywnością biologiczną, to nie polega ona na bezpośrednim uzupełnianiu powstających niedoborów kolagenu w organizmie. Preparaty kolagenowe mają zdolność głębokiego wnikania w skórę i intensywnego działania na struktury kolagenowe, pobudzając fibroblasty do zwiększenia ilości produkowanych białek. Tak więc rybi kolagen tylko wspomaga produkcję białka w organizmie, a nie uzupełnia go." Kolagen po spożyciu, czy to w formie naturalnej, czy suplementu, jak każde inne białko jest trawiony w układzie pokarmowym do aminokwasów (i w pewnym stopniu do cząsteczek składających się z kilku aminokwasów). To jak następnie organizm rozdysponuje je w tkankach ciała, i jakie białka z nich wytworzy, zależy od metabolizmu w danym momencie, a nie ich źródła. To znaczy, że te same aminokwasy mogą pochodzić z dowolnych innych produktów, a wpływ na stawy będzie taki sam – czyli bezpośrednio żaden

 

Na temat kwasu hialuronowego trzeba by więcej poszukać, "można już znaleźć na rynku kwas hialuronowy nowej generacji, uzyskany z fermentacji materiałów roślinnych. Bardzo dobrze przyswajalny przez organizm."

 

veganka, warto zwrócić uwagę na takie produkty jako źródło magnezu:

 

kakao ok. 420 mg/100g

kasza gryczana 220 mg/100g

groch, fasola, orzechy 100 - 185 mg/100g

płatki kukurydziane i owsiane129 mg/100g

ciemne pieczywo 100 - 120 mg/100g

makarony ok. 65 mg/100g

soja 250 mg/100g

banany 27 mg/100g

 

Obliczono, że na przyrost 1 kg mięśni potrzeba około 200 mg magnezu, a na przyrost każdego kg masy ciała 300 mg.

Zalecane dzienne spożycie - mężczyźni 370 mg, kobiety 300 mg.

Sportowcy nawet ponad 1000 mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na http://www.ncbi.nlm.nih.gov jest duzo badan, ktore wskazuje na wplyw antydepresyjny omega 3, ale dopiero w dawce 2g/dzien (epa+dha) brane przez pare miesiecy, poprawa nastroju wieksza niz w grupach placebo. Czyli 10 ml dobrego tranu albo 4 kapsy przykladowej omegi3, ktora ma 500mg dha+epa na kapsa.

 

-- 20 cze 2013, 11:29 --

 

A skad wziac aż 2 gramy dha+epa dziennie ze zrodel roslinnych?

 

-- 20 cze 2013, 11:45 --

 

Poza olejem lnianym rzecz jasna- ale on zawiera ala ktore musi przejsc konwersje do epa/dha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie twierdzę, że nie, po prostu zastanawiam sie czy sa inne źródła.

 

siemię lniane, brokuły, orzechy włoskie, siemię można dodawać jako posypkę do różnych pierdół: kanapek, sałatek, posypać ziemniaki, cokolwiek :)

 

a tu z cyklu: jak być 100 % wegan :mrgreen: , trochę ciężko, Dr witta piłem całkiem niedawno

http://weganskiepysznosci.blogspot.com/2013/06/uwaga-na-soki-klarowane-zelatyna-agros.html

 

jestem ciekawy czemu nie ma podane w składzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

veganka, warto zwrócić uwagę na takie produkty jako źródło magnezu:

 

kakao ok. 420 mg/100g

kasza gryczana 220 mg/100g

groch, fasola, orzechy 100 - 185 mg/100g

płatki kukurydziane i owsiane129 mg/100g

ciemne pieczywo 100 - 120 mg/100g

makarony ok. 65 mg/100g

soja 250 mg/100g

banany 27 mg/100g

 

 

 

Jako źródło magnezu polecam amarantusa a ostatnio wyczytałam ,że chyba najbogatszym źródłem jest sól morska NIGARI , ale nie próbowałam jeszcze/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Poza olejem lnianym rzecz jasna.

 

olej jest the best! wyciągnął mnie z depresji, tylko musi być wysokolinolenowy

 

 

a tu ciekawostka: Żmijowiec babkowaty (echium plantagineum). Suplement z tej rośliny jest 5 razy silniejszy niż olej lniany.

Żmijowiec babkowaty, chętnie bym został etnobotanikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko pytanie jak się ten magnez wchłania, bo podobno z kaszy gryczanej bardzo słabo. trzeba by poczytać do ułatwia a co utrudnia przyswajanie magnezu i łączyć to z produktami zawierającymi magnez.

 

-- 20 cze 2013, 16:11 --

 

 

a tu z cyklu: jak być 100 % wegan :mrgreen: , trochę ciężko, Dr witta piłem całkiem niedawno

http://weganskiepysznosci.blogspot.com/2013/06/uwaga-na-soki-klarowane-zelatyna-agros.html

 

jestem ciekawy czemu nie ma podane w składzie.

a ja lubię tarczyn porzeczkowy, czemu soki klarują żelatyną skoro mogą inaczej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a te soki to mają tyle witamin i wogóle...

to już lepiej kompot sobie zrobić.Ja tam ostatnio przeżuciłem się na różne ziółka i zimna herbata z dodatkami też jest świetna.

a najbardziej to mi podchodzą koktajle owocowe-jogurt naturalny,owoce,łyżeczka soku z koncentratu i kostka lodów,mniamm 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evamari, witaj :smile:

 

no to prawda co piszesz buka, te soki to porażka i lepiej kompoty robić. albo z koncentratu, jakiś dobry znaleźć. z sokowirówki podobno jest opłacalnie ale chyba musi być dobry sprzęt. a Ty, veganka, mówiłaś że wyciskasz sama sok czasem, to taką ręczną maszynką?

 

na pewno dobrze przyswajalnym źródłem magnezu są pestki słonecznika - 100 g zapewnia 97% dziennego zapotrzebowania!, a sezam - 123%!!

poza tym suszone daktyle i... jarmuż (100 g - 39%) ale trudno go dostać, chyba w marketach powinien być mrożony.

 

http://veganworkout.org.pl/top-10-produktow-roslinnych-o-ktorych-warto-pamietac/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukk79, wyciskam soki wyciskarką wolnoobrotową, ale zazwyczaj to jest 10min obierania, 2min wyciskania, 1 min picia i 10 minut mycia wyciskarki, komu by się chciało :D

ale prawda jest taka, że jak ktoś spróbuje np soku z jabłka z wyciskarki to już nigdy nie kupi tego gówna w kartonie, co nie ma z jabłkiem nic wspólnego.

porzeczki z mojej wyciskarki wychodzą takie gęste, bardziej jak polewa do lodów niż sok. marchewki są nieekonomiczne, mało soku, pomarańcze za słodkie, trzeba z wodą rozcieńczać.

ale ta wyciskarka ma to do siebie, że soki smakują inaczej, tradycyjna sokowirówka tnie nożami i odsącza sok, a wyciskarka miażdży takim ślimakiem z ultemu i czasem soku jest bardzo mało, za to jest super jakości. plus jest taki, że można wycisnąć sok np z natki pietruszki, ze świeżego szpinaku itp. dla zdrowia wypas, natomiast całe to przygotowanie, mycie, i świadomość, że sok trzeba wypić od razu sprawia, że nie zawsze się chce. nie można narobić soku na 2 dni, tzn można tylko enzymy zaczynają się utleniać i guzik w soku zostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zabijam tylko to co mnie atakuje- komary, muchy jak są agresywne i natrętne, kleszcze do kibla. Z pająkami to różnie, bo najzwyczajniej w świecie za nimi nie przepadam, po prostu staram się ich unikać. Slow, by mnie zabiła, gdyby widziała, ze zabijam pająka, bo je uwielbia i chciała jednego hodować. :P Poza tym żadnych owadów, które spokojnie koegzystują nie tykam. Wszelkie inne "gadziny", które zbłądzą w domu łapię i wypuszczam na dwór.

 

Mój kot łapie wszystko- komary, muchy, pająki, inne owady i zjada, raz kreta upolował, a z bardziej hardkorowych to turkucia podjadka przy marchewce. Moja śp. sunia tez tak robiła, nawet z dwa razy mysz złapała, ale nie zjadła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś przez przypadek zdeptałam małe kurczątko. byłam wtedy u babci, miałam jakieś 5 lat, bawiłam się na podwórku gdzie chodziły kury i kaczki i ich małe, była tam też córka sąsiadów, wzięła na patyk jakiegoś smaru i zaczęła mnie straszyć, szła w moją stronę i nim machała, zrobiłam krok w tył i nadepnęłam na takie małe żółte kurczątko, a potem uciekłam i gdzieś się schowałam bo bałam się wracać do domu :( przykro mi było, choć nie do końca rozumiałam, wiecie, dla babci to po prostu kwestia oddania 5zł sąsiadce, a ja byłam w szoku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

jesteście jak jennifer lopez, nic nie kapujecie, jak naruszycie jakieś zwierze, że będzie połamane to zlitujcie się i dobijcie, a nie na siłę ratujecie i skazujecie na agonie, to chyba dla własnego samopoczucia tylko, a nie dla tych zwierząt tak robicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×