Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

bralem tylko 2 tygodnie, dodatek tianeptyny mial poprawic motywacje i energie, było gorzej niz na samej paro wiec ją odstawiłem, plus taki ze prawdopodobnie dodatek ssri załatwiłby sprawe z tą zniżką samopoczucia, nawet to było w zamyśle lekarza dając takie połączenie, ale nie chciało mi się dłuzej męczyć z tym stanem, może by przeszło potem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja z pełną świadomością wracam do ssri i ich zobojętnienia ale tylko dlatego że mam silny lęk i mimo zamulenia na paro czułem się na niej lepiej niz to ma miejsce teraz

moze jak się pod tym względem troche uspokoi to zaryzykuje tą agomelatyne o ktorej lekarz mowił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk jak wrócisz do SSRI to nie pisz już poźniej źle o tych lekach bo Ci już nikt nie uwierzy :P

 

I kto to mówi, gosc który wiele razy mówil ze do nich nie wróci, a wraca z podkulonym ogonem, nawet gdybym wrócil to nie dlatego, ze chce, ale dlatego, ze musze, jak wiele innych osób, z powodu braku alternatyw, dlatego szukam innych rozwiazan, powiem ci ze gdybym mial pewnosc, ze stan w jakim sie znajduje nie wróci, choc jest kiepsko aktualnie, ale nie tragicznie, to juz bym wogóle zadnych leków nie bral, tylko próbowal walczyc wlasnymi silami, dlatego, ze te leki nie lecza depresji na zadnej plaszczyznie, tylko maskuja objawy, problem byl i jest nadal, po odstawieniu wszystko wraca, czesto z podwójna sila niz przed leczeniem, ale tego chyba tlumaczyc ci nie musze, poza tym, myslisz ze mi zalezy czy ktos mi wierzy w kwestii ssri, czy nie?? ja juz dawno przestalem liczyc sie z opinia ludzi, nie kazdy mnie lubi tak ja nie kazdego musze lubiec, mama w dupie opinie innych na mój temat i to sie tyczy wszystkiego, kazdy niech sie zajmie soba, to tyle

 

peace&love& and esseraj :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, jednak wróć do tych SSRI bo nerwowy się zrobiłeś ;) To prawda, niech każdy robi co chce i bierze leki jakie chce, ale czytanie pod każdym tematem żalów i negatywnych opinii na temat SSRI to nie moja zasługa (a można było to zauważyć za sprawą jednego z forumowiczów...). Napisałem teraz trochę bo je odstawiam, zdania na ich temat nie zmienię. Pozatym opinię na temat tych leków wyrobiłem sobie nie tylko ich braniem ale także lekturą badań na ich temat i prawda jest taka, że to nie cukierki, a o wielu ew. skutkach ubcznych dowiemy się jeszcze w przyszłości.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Ale ja zdania o tych lekach nie zmienię. Nie wrócę już do nich, źle na mnie działają i mają zbyt dużo ew. negatywnych działań. Opinii o SSRI nie zmieniałem nagle, kształtowała się ona od wielu lat, można sprawdzić moje posty na temat ich negatywnego działania na mnie już w 2009 roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, jednak wróć do tych SSRI bo nerwowy się zrobiłeś ;) To prawda, niech każdy robi co chce i bierze leki jakie chce, ale czytanie pod każdym tematem żalów i negatywnych opinii na temat SSRI to nie moja zasługa (a można było to zauważyć za sprawą jednego z forumowiczów...). Napisałem teraz trochę bo je odstawiam, zdania na ich temat nie zmienię. Pozatym opinię na temat tych leków wyrobiłem sobie nie tylko ich braniem ale także lekturą badań na ich temat i prawda jest taka, że to nie cukierki, a o wielu ew. skutkach ubcznych dowiemy się jeszcze w przyszłości.

 

Jesli ten uzytkownik w twoim poscie to ja?! to nie martw sie ale mnie to nie rusza, bo uwazam ze te leki sa scierwem i to ze to pisze to chyba wlasnie dobrze?, co mam zachwalac cos co hujowo na mnie dziala, albo tanczyc jak inni mi zagraja??.

Napisalem juz wczesniej, ze mam w dupie to co inni mysla i pisza na mój temat, poza tym w tym co napisales, jest sprzecznosc bo piszesz na koncu postu, ze o skutkach ubocznych dowiemy sie po latach?? hehe ok, ale glosno tego nie powiesz tak?? tylko bedziesz chowal glowe w piasek i przytakiwal komus kto bierze paroksetyne i po miesiacu na niego swietnie dziala, tylko ze wszyscy wiemy jak to swietne dzialanie sie konczy, apatia, anhedonia, brakiem motywacji, problemami seksualnymi, spadkiem koncentracji pamieci, gorsza kondycja, tyciem+ choroby które tycie moze spowodowac, chyba lepiej zeby ktos kto ma lekka depresje wszedl tu przeczytal to i wiedzial co go czeka jak bedzie bral te leki dlugo, mam racje, czy sie myle??

 

Cofnalem ostatnie zdanie, bo nie zamierzam sie dluzej sprzeczac i gadac o niczym.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha, dostałem ostatnio takiego lęku, że nawet hydro nie pomogła. Szit.

nic dziwnego że lek antyhistaminowy nie pomógł :D

 

-- 21 lut 2015, 21:12 --

 

to jest lek antyalergiczny ze skutkiem ubocznym jakim jest uspokojenie(chodź na mnie to nie działa) a nie psychotrop przeciwlękowy , hydro to nie psychotrop tylko lek na alergie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha, dostałem ostatnio takiego lęku, że nawet hydro nie pomogła. Szit.

nic dziwnego że lek antyhistaminowy nie pomógł :D

 

-- 21 lut 2015, 21:12 --

 

to jest lek antyalergiczny ze skutkiem ubocznym jakim jest uspokojenie(chodź na mnie to nie działa) a nie psychotrop przeciwlękowy , hydro to nie psychotrop tylko lek na alergie

 

Tak ale ja tego nigdy nie brałem. Tzn brałem ale zupełnie sporadycznie. Nie mam mowy o wzroście tolerancji. Poza tym zawsze działał.

 

Ogólnie tianeptyna nie widzę aby ten lek się spisywał. Nie chodzi mi o całkowite wyeliminowanie odczuwania tego całego syfu co niesie ze sobą życie. Chodzi mi raczej o poziom w którym reakcja jest adekwatna do bodźca. A nie że byle pierdoła (licząc miarką zdrowego człowieka) a mi już się wieszać chce.

 

ZERO wytrzymałości na stres. W dodatku w dużej mierze ten stres jest tworzony przez moje nędzne ciało, co tworzy sprzężenie zwrotne.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29 masz rację, trzeba ostrzegać ludzi przed lekami ale przede wszystkim trzeba to stosować do siebie. Ja wiem i Ty wiesz, że te leki to szit, to po co je brać? Napisałeś, że wrócisz do nich gdy będziesz musiał - są przecież jeszcze inne leki, na SSRI świat się nie kończy.

 

wisnia80 to po raz kolejny pokazuje, że chemiczny efekt "przeciw-stresowy" leku ma się często nijak do odczuwania osoby, bo tianeptyna w wielu badaniach wykazywała łagodzenie i przeciwdziałanie skutków stresu w mózgu ale nie przekłada się to na "chillout" u Ciebie czy kolegi lunatica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29 masz rację, trzeba ostrzegać ludzi przed lekami ale przede wszystkim trzeba to stosować do siebie. Ja wiem i Ty wiesz, że te leki to szit, to po co je brać? Napisałeś, że wrócisz do nich gdy będziesz musiał - są przecież jeszcze inne leki, na SSRI świat się nie kończy.

 

Które leki?? TLPD których lekarze sie boja jak cholera, bylem gdzies u 7-8 psychiatrów i tylko jeden zaproponowal klomipramine, reszta ssri i ssri, nawet jak sam proponowalem, mówilem moze, by tak lek z innej grupy, np. wellbutrin, reboksetyne?

to tez lekarze nie za bardzo chcieli, sa jeszcze leki z innych grup, ale malo skuteczne, poza tym zeby dostac cos innego niz ssri, to bardzo czesto musisz wszystkie na sobie ssri przetestowac, dopiero wtedy z laska dadza ci trójpiescieniowca :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że jakiś lekarz boi się któregoś z leków nie znaczy, że jest to lek zły lub niebezpieczny. Są leki które nie "ryją" tak serotoniną, np. mirtazapina, doxepina, bupropion, tianeptyna, reboksetyna, opipramol, ew. amitryptylina. To czy któryś z tych leków dostaniesz zależy w dużej mierze od lekarza i tego jak to mu wytłumaczysz. Wiem, że trudno dostać coś innego niż SSRI, ale trzeba próbować, szukać innych lekarzy itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że jakiś lekarz boi się któregoś z leków nie znaczy, że jest to lek zły lub niebezpieczny. Są leki które nie "ryją" tak serotoniną, np. mirtazapina, doxepina, bupropion, tianeptyna, reboksetyna, opipramol, ew. amitryptylina. To czy któryś z tych leków dostaniesz zależy w dużej mierze od lekarza i tego jak to mu wytłumaczysz. Wiem, że trudno dostać coś innego niż SSRI, ale trzeba próbować, szukać innych lekarzy itp.

 

Lekarz ma to gdzieś jaki lek pacjentowi przepisze, dla niego jest to obojętne. Nawet wygodniej przepisać mu nierefundowaną mirtazapinę lub bupropion. Problem w tym, że Ci pacjenci wracają i chcą SSRI, bo to najlepsze leki obecnie. Nie idealne, dlatego, mogą wymagać połączeń, ale bez SSRI słabo to wygląda. Też miałem kryzys antySSRIojowy i wiem jak się to skończyło. Dlatego trochę śmiać mi się chce, jak czytam Twoje czy benzowiec84 lub Patryk29 deklaracje, że nigdy więcej SSRI; to sądzę, że wiem jak to się skończy i za kilka miesięcy do roku znowu będziecie je szamać.

Dlatego właśnie Ci lekarze, na których narzekacie, że są niedouczeni, z własnego doświadczenia piszą SSRI bo wiedzą, że i tak na tym leku się skończy.

Zresztą jeśli komuś przeszkadza anhedonia na paro, zawsze może brać fluoksetynę, na pewno zagwarantuje więcej energii, większą motywację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid,

a szczerze mowiac mam dość już tego wszystkiego, męcze się teraz ze skutkami ubocznymi na paro, wrociłem do niej bo kiedys bralem 2 lata 10 mg i nie było najgorzej, chociaz do optymalnego dzialania troche brakowało

no wlasnie chciałem kiedys brac fluo to mi silnie nasiliła lęk na początku i to nie mijało przez 3 tygodnie i lekarz mi ją odstawił

inny zaś mi proponował agomelatynę ze względu na brak jej działania tłumiącego emocje, ale nie wiem jak by ona sobie poradziła z lękiem który u mnie jest dosć silny, łącznie z napadami lękowymi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie smiac chce z tego, ze wszyscy tak te leki wychwalaja, a one tylko cie zobojetniaja i przez to nic nie robisz ze swoim zyciem, huj jeszcze w to, ale skutki uboczne dlugofalowe tych leków to tragedia, ja przez blisko 3 lata na tych lekach, nie zrobilem nic konstruktywnego, nic mi sie nie chcialo i nie chce nadal, to co to za leczenie??, ja równie dobrze moge nie brac nic i nie wychodzic z domu i nic nie robic, bo na ssri i tak tego nie robie, wiec nie widze powodu zeby wogóle je brac, ale zeby nie bylo ja mówie tu glównie o paroksetynie i np esci. nie bralem fluoksetyny dluzej wiec nie wiem, moze na niej jest inaczej, bralem sertraline to czulem sie bardziej zamulony niz na parosketynie, wiec elfrid nie dziw sie, ze mnie te leki tak wkurwiaja. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×