Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

105 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      65
    • Nie
      43
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Fobic napisał:

Jak agonista receptorów opioidowych może nie wywołać objawów odstawiennych? Działa na ten sam rodzaj receptorów co morfina, choć dużo słabiej.

OK, nie powinienem nadmiernie sugerować się brakiem takich objawów u mnie. Ale nie ma co dyskutować z faktem, że tiana jest jednym z lepiej (może nawet najlepiej) tolerowanych antydepresantów.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skakunna napisał:

nie ma co dyskutować z faktem, że tiana jest jednym z lepiej (może nawet najlepiej) tolerowanych antydepresantów

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Fobic napisał:

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Czy w takim razie jeśli działa na receptor opioidowy to nie traci z czasem działania jeśli nie zwiękza się dawek jak w typowych opioidach?

Wychodziło by ,że po pewnym czasie jej działanie słabnie czy wręcz zanika, a odstawianie to powolna droga.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak się stało, brałam coaxil od sierpnia i całkowicie zniknął mi po miesiącu lęk wolnopłynący, poprawił się nastrój i zmniejszyły się somaty. Początkiem listopada zwiększyłam dawkę do trzech tabletek, ale końcem grudnia wszystko na nowo zaczęło się nasilać i lekarz zdecydował o zmianie leku, bo jak stwierdził ten mógł już przestał na mnie działać. Aktualnie jestem na jednej tabletce i nie mam takich męczących objawów, które miałam jak zeszłam z 3 do 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tarantula napisał:

Czy w takim razie jeśli działa na receptor opioidowy to nie traci z czasem działania jeśli nie zwiękza się dawek jak w typowych opioidach?

Wychodziło by ,że po pewnym czasie jej działanie słabnie czy wręcz zanika, a odstawianie to powolna droga.?

Nie do końca, bo to jest przede wszystkim lek przeciwdepresyjny i jego główny mechanizm działania nie opiera się na pobudzaniu receptorów opioidowych. Tianeptyna działa na nie ok. 300x słabiej od morfiny, ale jest to działanie istotne klinicznie i przy odpowiednio dużej dawce potrafi dać efekty typowe dla opioidów. Część działania związana z tymi receptorami na pewno osłabnie z czasem i profil działania może lekko się zmienić, ale przy takiej sile wiązania nie spodziewałbym się że nastąpi to z dnia na dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fobic napisał:

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Ja o tym leku kiedyś słyszałem albo czytałem, że za wiele nie pomoże, ale zaszkodzić też nie powinien i na podstawie swoich doświadczeń mogę się z tym zgodzić. Jestem ciekaw, jaki wpływ na statystyki skuteczności tego leku ma to, w jakim trybie trzeba go przyjmować ze względu na krótki czas półtrwania. Łatwiej jednak zapomnieć o dawce, kiedy trzeba o niej pamiętać 3 razy dziennie niż raz czy 2 razy. Stąd później opinia o tianeptynie jako placebo. xD Preparatu XR nie ma i raczej już nie będzie.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam do was pytanie, może ktoś będzie w stanie mi odpowiedzieć, czy jest to możliwe. Brałam Coaxil od sierpnia, od listopada dawka 3 razy dziennie. W styczniu na wizycie psychiatra stwierdził, że zmienimy leki i przepisał mi Cital. Zmniejszenie dawki Coaxilu nie było miłe,  z resztą pisałam o tym w postach powyżej. Po kilku dniach unormowało mi się i znów obniżałam dawki ,ale o pół tabletki. Jeden dzień wzięłam jedna tabletkę Coaxilu i na drugi dzień już Cital. Cital wzięłam w  piątek rano tydzień temu. Od soboty rano moje serce wali jak oszalałe, co też pisałam na wątku z Citalem. Brałam Cital 6 dni, walenie serce nie zmniejszało się, w środę wzięłam ostatnią tabletkę, bo oprócz walenie serca doszło kołatanie i przyśpieszone tętno. Od czterech dni nie biorę tego Citalu, za zgodą lekarza psychiatry, ale moje serce jak waliło tak wali dalej. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Najgorzej jest w pozycji leżącej. Miałam somaty kiedyś zanim zaczęłam leczenie psychiatryczne ze strony serca w postaci pojedynczych kołatań. Miałam robione echo serca wszystko było ok i te kołatania też się wtedy uspokoiły. Ale od tych kilku dni nie wiem co dzieje, się z moim sercem. Mam taką myśl, czy jest to wgl możliwe, że to serce wali mi od braku Coaxilu? Czytałam o objawach odstawiennych opioidów i taki objaw tam się pojawia. Ogólnie na Citalu czułam się dobrze, oprócz tego walenia serca, nie wiem dlaczego tak się dzieję, do tej pory nie jest w porządku, a nie przyjmuję żadnych leków, które mogły by to powodować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Amanda55

Trudno się doczytać ile dni jesteś po odstawieniu tej ostatniej tabletki Coaxilu. Po drugie mówisz, że serce wali i po Citalu i bez Citalu? To przemawia za objawami nerwicowymi - szczególnie jak jesteś bez leków. Chyba coś powinnaś dostać żeby się nie sypać. Te kołatania nie są pewnie przyjemne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia tabletkę Coaxilu wzięłam 9 lutego, od 10 lutego do 15 lutego brałam Cital. No właśnie to serce nie wali z objawów nerwicowych. Ja po Citalu byłam psychicznie spokojna nie było żadnych objawów prócz tego walenia serca. Teraz tez jestem spokojna, bo nic nie biorę i wiem, ze nic źle na mnie nie wpływa, s serducho nadal wali. Trochę mniej niż przy braniu Citalu, ale nadal. Mam tez strasznie sucho w ustach, odkąd schodzę z Coaxilu to mi do dokucza, ale nawet nie zwracałam zbytnio na to uwagi. Po prostu wydaje mi się, że serce wali mi z braku Coaxilu, a Cital to pogłębił. Znalazłam artykuł naukowy o tym, że zmiany leków trojcyklicznych takich jak Coaxil na SSRI nie powinny być nagłe i odbywać się powoli ze zmniejszaniem dawki, bo to leki z różnych klas. Ja i tak zmniejszalam Coaxil dłużej niż kazał lekarz. On kazał zrobić to w ciągu 4 dni….. a ja brałam ten lek od sierpnia, wiec organizm rzeczywiście z jego braku może wariować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

A ja Właśnie poproszę o tianeptyne. Dostawałem ją w Świeciu na detoxie od benzo i chcem jeszcze raz spróbować z nią. Zresztą cały wypis zaniosę "znachorowi" ze Świecia i niech mi takie leki przepisze jak tam dostawałem. Jak nie to go u duszę 🙃😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

 

8 minut temu, chester napisał:

To spoko lek jest do połączeń. Bez skutków ubocznych, poprawia funkcje kognitywne. 

Również tak mi się wydaje. Dlatego zarządem od lekarza właśnie ten lek w połączeniu z innymi które dostawałem w Świeciu na detoxie. Oczywiście nic na "gębę" tylko przyniosę mu dokumentacje którą dostałem przy wypisie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Amanda55 napisał:

Ostatnia tabletkę Coaxilu wzięłam 9 lutego, od 10 lutego do 15 lutego brałam Cital. No właśnie to serce nie wali z objawów nerwicowych. Ja po Citalu byłam psychicznie spokojna nie było żadnych objawów prócz tego walenia serca. Teraz tez jestem spokojna, bo nic nie biorę i wiem, ze nic źle na mnie nie wpływa, s serducho nadal wali. Trochę mniej niż przy braniu Citalu, ale nadal. Mam tez strasznie sucho w ustach, odkąd schodzę z Coaxilu to mi do dokucza, ale nawet nie zwracałam zbytnio na to uwagi. Po prostu wydaje mi się, że serce wali mi z braku Coaxilu, a Cital to pogłębił. Znalazłam artykuł naukowy o tym, że zmiany leków trojcyklicznych takich jak Coaxil na SSRI nie powinny być nagłe i odbywać się powoli ze zmniejszaniem dawki, bo to leki z różnych klas. Ja i tak zmniejszalam Coaxil dłużej niż kazał lekarz. On kazał zrobić to w ciągu 4 dni….. a ja brałam ten lek od sierpnia, wiec organizm rzeczywiście z jego braku może wariować.

Pisałem Ci, że na każdym leku doszukujesz się skutków ubocznych odstawiając za szybko. Leczenie psychiatryczne to jeden wielki kompromis. Może podświadomie nie chcesz wyjść z choroby, wolisz tkwić w dolegliwościach, bo czujesz się bezpieczna i nie musisz stawić czoła światu. Miałem tak samo, aż jeden lekarz mi to uświadomił. Zdrowia, walcz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik
20 godzin temu, spidi napisał:

A długo się ona wkręca?? 

Myślę że około 2 tyg. Napewno nie liczyć w miesiącach jak niektóre SSRI/NI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.02.2023 o 13:18, chester napisał:

To spoko lek jest do połączeń. Bez skutków ubocznych, poprawia funkcje kognitywne. 

 

Mój dr też tak uważa, ponadto jego zdaniem zwiększa odporność na stres, a tu i ówdzie czytałem opinie że ma też działanie przeciwlękowe, ale to raczej przy delikatnym lęku. Przepisywał mi go z fluoksetyną wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam konsultacje z psychiatra i kazał mi wrócić na Coaxil 2 razy dziennie. Powiedział, ze jak serce mi się uspokoi, wg niego około tygodnia, to wtedy mam zacząć brać ćwiartkę Citalu, stwierdził ze zrobił błąd i powinien od razu tak zrobić, może uniknęła bym wtedy tych objawów ze strony serca. I ogólnie stanęło na tym, ze mam brać dwa leki jednocześnie. Stosuje się do zaleceń psychiatry. Mam nadzieje ze akcja z sercem już się nie powtórzy. 

Edytowane przez Amanda55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbował ktoś połączenia bupropion+tianeptyna? Bupro czasami mnie pobudza i po 4-5 godzinach snu jestem świeży (co też w sumie nie jest zdrowe), ale czasami mam dni, w których jestem na moim trybie "default", czyli spałbym pół doby, dodatkowo i tak nie mogę się na niczym skoncentrować. Za miesiąc mam konsultację u psychiatry i nie wiem już, co mu podsunąć, bo bupro spełnia swoje podstawowe funkcje, jednak nie tłumi złych reakcji na stres, wkurwu na świat i siebie i widocznie nie oddziałuje do końca na te receptory, na które powinien (dopamina?). Co prawda znam podejście mojego psychiatry do tianeptyny, tzn. "powinni to wycofać, bo nie działa, ale jak bardzo pan chce, to przepiszę" i pewnie po kolejnej prośbie to będzie wyglądało, że płaci mi Servier, ale już serio nie wiem, co mi pomoże. SSRI i SNRI odpadają, na nich jestem jak zombie i Śpiąca Królewna zarazem. Bupro (NDRI) pomaga, ale nie tak, jak bym tego oczekiwał, a biorę już szósty tydzień. Tiana za wiele mi nie pomagała, nie szkodziła, może w połączeniu z bupro mogłaby mnie naprostować?

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry doktor przepisał mi też tianeptynę 3x1, biorę ją około miesiąca i od kiedy odstawiłem alkohol, chyba trochę zaczęła działać, delikatnie ale zawsze. Możliwe że wczytały się i inne leki. W tianeptynie zawsze intrygowało mnie jej działanie na receptory sigma (ale nigdy na szczęście nie w dawkach rekreacyjnych), dlatego biorę też opipramol który także działa na receptory sigma. Jakiś czas brałem za dużo benzodiazepin ale dałem sobie spokój, myślę że teraz te leki o których tu piszę, plus duloksetyna, zupełnie na lęk wystarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×