Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy czuliście się kochani


klarunia

Rekomendowane odpowiedzi

Ale Twoje wyżej wymienione metody wychowawcze najprawdopodobniej by do tego doprowadziły. :lol: Powieliłbyś schemat, może trochę zmieniony, ale te metody wychowawcze nic dobrego by nie dały. Ja też nie chcę dzieci, dlatego że najprawdopodobniej bym tego dziecka nie kochała jak powinnam i nie umiała wychować tak, aby nie miało spaczonej psychiki. Poza tym też nie chcę się użerać, ale to wynika pewnie z tego, że będąc dzieckiem myślałam, że jestem zbędnym ciężarem dla rodziców, uwieram im - dlatego wyrobiło mi się takie zdanie o dzieciach. Małe, wrzeszczące, uwierające brzydale, z którymi nie wiadomo co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Twoje wyżej wymienione metody wychowawcze najprawdopodobniej by do tego doprowadziły. :lol: Powieliłbyś schemat, może trochę zmieniony, ale te metody wychowawcze nic dobrego by nie dały. Ja też nie chcę dzieci, dlatego że najprawdopodobniej bym tego dziecka nie kochała jak powinnam i nie umiała wychować tak, aby nie miało spaczonej psychiki. Poza tym też nie chcę się użerać, ale to wynika pewnie z tego, że będąc dzieckiem myślałam, że jestem zbędnym ciężarem dla rodziców, uwieram im - dlatego wyrobiło mi się takie zdanie o dzieciach. Małe, wrzeszczące, uwierające brzydale, z którymi nie wiadomo co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Twoje wyżej wymienione metody wychowawcze najprawdopodobniej by do tego doprowadziły. :lol: Powieliłbyś schemat, może trochę zmieniony, ale te metody wychowawcze nic dobrego by nie dały.

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

 

wyrobiło mi się takie zdanie o dzieciach. Małe, wrzeszczące, uwierające brzydale, z którymi nie wiadomo co zrobić.

Mam dość podobne zdanie o dzieciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Twoje wyżej wymienione metody wychowawcze najprawdopodobniej by do tego doprowadziły. :lol: Powieliłbyś schemat, może trochę zmieniony, ale te metody wychowawcze nic dobrego by nie dały.

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

 

wyrobiło mi się takie zdanie o dzieciach. Małe, wrzeszczące, uwierające brzydale, z którymi nie wiadomo co zrobić.

Mam dość podobne zdanie o dzieciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

Z pewnością nie, chyba starasz się sprowokować dyskusję o dawaniu klapsów dzieciom. ;) Dziecku trzeba wytłumaczyć w odpowiedni sposób, żeby zrozumiało i pokazać swoją pewność siebie. Dzieci wyczuwają czy ktoś nadrabia klapsami i krzykiem czy naprawdę jest pewny siebie i może stanowić autorytet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

Z pewnością nie, chyba starasz się sprowokować dyskusję o dawaniu klapsów dzieciom. ;) Dziecku trzeba wytłumaczyć w odpowiedni sposób, żeby zrozumiało i pokazać swoją pewność siebie. Dzieci wyczuwają czy ktoś nadrabia klapsami i krzykiem czy naprawdę jest pewny siebie i może stanowić autorytet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

masakra :shock: sorry, dobrze, że nie masz dzieci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może gdybym (jeśli by się pojawiło) to za nadmierny płacz i nadmierne słabości dawał parę klapsów i też nawrzeszczał, to może wzięłoby się w garść. Nie wiem, tak sobie tylko gdybam.

masakra :shock: sorry, dobrze, że nie masz dzieci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ? wasza dyskusja o posiadaniu dzieci jest tyko teoretycznym gdybaniem. Nigdy się nie dowiecie co to znaczy mieć dzieci.Przyznaje jest bardzo ciężko.Ale dają też wiele radości i powodują ze nabieram codziennie sił na walkę o nie i o siebie. Tylko dzięki nim postanowiłam iść na terapię i zmienić swoje postępowanie.Czuje się przy nich jednocześnie słabą i silna osoba. wiem ze nigdy nie pozwolę ich nikomu skrzywdzić i cieszę się ze uświadomiłam sobie ze to ja je krzywdziłam Ale na prawdę cieszę się ze je mam bo dzięki nim staje się lepszym człowiekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ? wasza dyskusja o posiadaniu dzieci jest tyko teoretycznym gdybaniem. Nigdy się nie dowiecie co to znaczy mieć dzieci.Przyznaje jest bardzo ciężko.Ale dają też wiele radości i powodują ze nabieram codziennie sił na walkę o nie i o siebie. Tylko dzięki nim postanowiłam iść na terapię i zmienić swoje postępowanie.Czuje się przy nich jednocześnie słabą i silna osoba. wiem ze nigdy nie pozwolę ich nikomu skrzywdzić i cieszę się ze uświadomiłam sobie ze to ja je krzywdziłam Ale na prawdę cieszę się ze je mam bo dzięki nim staje się lepszym człowiekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, ciekawe jak sam chciałbyś być wychowywany, gdybyś mógł wybierać.

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

 

A moje metody wychowawcze, które przeczuwam, że bym zastosował do hipotetycznego dziecka wynikają z tego, że jestem czasem bardzo nerwowy, wpadam w wewnętrzny szał (a gdybym nie miał nad sobą władzy rodziców, to zniknąłby strach przed nimi i szał by się prawdopodobnie częściowo uzewnętrznił); mam mało cierpliwości do tłumaczenia, nie lubię zabaw oraz nie ufam dzieciom i młodzieży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, ciekawe jak sam chciałbyś być wychowywany, gdybyś mógł wybierać.

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

 

A moje metody wychowawcze, które przeczuwam, że bym zastosował do hipotetycznego dziecka wynikają z tego, że jestem czasem bardzo nerwowy, wpadam w wewnętrzny szał (a gdybym nie miał nad sobą władzy rodziców, to zniknąłby strach przed nimi i szał by się prawdopodobnie częściowo uzewnętrznił); mam mało cierpliwości do tłumaczenia, nie lubię zabaw oraz nie ufam dzieciom i młodzieży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×