Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy czuliście się kochani


klarunia

Rekomendowane odpowiedzi

mark123 , Tak,fizyka, a może nawet biologia kwantowa - to ciekawa hipoteza, daje dużo do myślenia. Zetknąłem się z nią, widziałem wykład niejakiego Bruce'a Liptona. I w sumie ma to nawet jakiś sens...

Swoją drogą zastanawiam się czasem, czy np. moje problemy z emocjami wynikają w całości z sytuacji rodzinnej w moim dzieciństwie, czy jednak też częściowo z sytuacji rodzinnej w dzieciństwie mojego ojca w wyniku stanu splątanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123 , Tak,fizyka, a może nawet biologia kwantowa - to ciekawa hipoteza, daje dużo do myślenia. Zetknąłem się z nią, widziałem wykład niejakiego Bruce'a Liptona. I w sumie ma to nawet jakiś sens...

Swoją drogą zastanawiam się czasem, czy np. moje problemy z emocjami wynikają w całości z sytuacji rodzinnej w moim dzieciństwie, czy jednak też częściowo z sytuacji rodzinnej w dzieciństwie mojego ojca w wyniku stanu splątanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam waszą dyskusję na temat posiadania i nieposiadania dzieci.... Jestem DDD.. ale od niedawna świadoma tego. Wg mnie świadome posiadanie dzieci czy nie wiąże się raczej z instynktem rodzicielskim.Pamiętam, że ja bardzo chciałam mieć dzieci. Myślałam że oszaleję, jak nie mogłam zajść długo w ciążę. Ale posiadanie a wychowanie ich na dobrych, szczęśliwych ludzi to inna para kaloszy. Ja czytałam masę poradników, oglądałam masę programów psychologicznych, teoretycznie byłam przygotowana lepiej niż nie jeden nauczyciel :? Rzeczywistość jednak jest zupełnie inna...jeśli czegoś nie dostaliśmy w domu- nie potrafimy tego przekazać :? Podziwiam osoby świadomie rezygnujące z rodzicielstwa, bo na prawdę wielkie to wyrzeczenie. Wiele tracą. Nie wiem czy po prostu ze strachu, że nie podołają temu trudnemu zadaniu?? Ja się przyznaję, jest trudno. Też staram się jak mogę. Przytulam, mówię co czuję, tłumaczę uczucia i zachowania,ale z drugiej strony: wpadam w szał, biłam :?:hide: ( na szczęście już nie), poniżałam, odtrącałam...Ale zrozumiałam że to ze mną jest coś nie tak i dlatego zaczęłam terapię...Wg mnie to właśnie jest świadome rodzicielstwo.. że trzeba umieć przyznać się do swoich błędów przed dziećmi. Umieć ich przeprosić.. poprosić o wybaczenie. Nie czuć się jedynym sprawiedliwym na tym świecie. Moi rodzice nigdy za nic mnie nie przeprosili... Mama już tego nie zrobi, ojciec... pewnie też nie, przecież nie ma sobie nic do zarzucenia...wg niego samego był super ojcem, to my byłyśmy te złe, nieposłuszne, pyskujące...Każdy świadomy swoich ułomności człowiek może mieć dziecko. Im bardziej jest świadomy swoich wad, tym lepiej mu z nimi walczyć. Może od razu iść na terapię, może od razu weryfikować swoje zachowania, panować nad nim, starać się zmienić... Nieświadomemu- jak najbardziej odradzam posiadanie potomstwa, bo tylko powieli schematy wyniesione z domu. Tyle, ze nieświadomy nie zastanawia się nad tym, ze robi swoim dzieciom krzywdę. Więc na świecie niedługo pozostaną sami zaburzeni, nieszczęśliwi ludzie... bo ci, świadomi swoich zaburzeń nie chcą mieć potomstwa żeby ich nie skrzywdzić, a wg mnie powinni je mieć żeby zmienić ten świat na lepszy , żeby świadomie wychować te dzieciaczki na wspaniałych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam waszą dyskusję na temat posiadania i nieposiadania dzieci.... Jestem DDD.. ale od niedawna świadoma tego. Wg mnie świadome posiadanie dzieci czy nie wiąże się raczej z instynktem rodzicielskim.Pamiętam, że ja bardzo chciałam mieć dzieci. Myślałam że oszaleję, jak nie mogłam zajść długo w ciążę. Ale posiadanie a wychowanie ich na dobrych, szczęśliwych ludzi to inna para kaloszy. Ja czytałam masę poradników, oglądałam masę programów psychologicznych, teoretycznie byłam przygotowana lepiej niż nie jeden nauczyciel :? Rzeczywistość jednak jest zupełnie inna...jeśli czegoś nie dostaliśmy w domu- nie potrafimy tego przekazać :? Podziwiam osoby świadomie rezygnujące z rodzicielstwa, bo na prawdę wielkie to wyrzeczenie. Wiele tracą. Nie wiem czy po prostu ze strachu, że nie podołają temu trudnemu zadaniu?? Ja się przyznaję, jest trudno. Też staram się jak mogę. Przytulam, mówię co czuję, tłumaczę uczucia i zachowania,ale z drugiej strony: wpadam w szał, biłam :?:hide: ( na szczęście już nie), poniżałam, odtrącałam...Ale zrozumiałam że to ze mną jest coś nie tak i dlatego zaczęłam terapię...Wg mnie to właśnie jest świadome rodzicielstwo.. że trzeba umieć przyznać się do swoich błędów przed dziećmi. Umieć ich przeprosić.. poprosić o wybaczenie. Nie czuć się jedynym sprawiedliwym na tym świecie. Moi rodzice nigdy za nic mnie nie przeprosili... Mama już tego nie zrobi, ojciec... pewnie też nie, przecież nie ma sobie nic do zarzucenia...wg niego samego był super ojcem, to my byłyśmy te złe, nieposłuszne, pyskujące...Każdy świadomy swoich ułomności człowiek może mieć dziecko. Im bardziej jest świadomy swoich wad, tym lepiej mu z nimi walczyć. Może od razu iść na terapię, może od razu weryfikować swoje zachowania, panować nad nim, starać się zmienić... Nieświadomemu- jak najbardziej odradzam posiadanie potomstwa, bo tylko powieli schematy wyniesione z domu. Tyle, ze nieświadomy nie zastanawia się nad tym, ze robi swoim dzieciom krzywdę. Więc na świecie niedługo pozostaną sami zaburzeni, nieszczęśliwi ludzie... bo ci, świadomi swoich zaburzeń nie chcą mieć potomstwa żeby ich nie skrzywdzić, a wg mnie powinni je mieć żeby zmienić ten świat na lepszy , żeby świadomie wychować te dzieciaczki na wspaniałych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo.................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo.................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo.................

Mam 23 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to ja się w ogóle jakoś wielu rodzicom dziwię cierpliwości do ich dzieci. Gdy w miejscach publicznych dziecko np. biega albo stroi jakieś chimery to rodzice zamiast np. dać mu klapsa, pozwalają na to. Albo np. w autobusie jedzie rodzic z dzieckiem i to dziecko się go pyta, a dlaczego to, a dlaczego tamto, a co to jest itp. Nie wiem, jak rodzic tego słucha i jeszcze spokojnie odpowiada.

 

-- 26 lut 2013, 01:11 --

 

Są to przykładowe powody, dla których decyzji o tym, że nie będę mieć dzieci raczej nie zamierzam zmieniać. Nie chcę się "użerać".

A jeśli mogę spytać ile masz lat??? Bo szczerze mówiąc jak byłam w wieku 20-25 lat myślałam dokładnie tak samo.................

Mam 23 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 23 lata.

To jeszcze mozesz zmienić zdanie. I to nie za rok czy dwa a nawet i dziesięć. Mój m. stał się ojcem dobrze po 30.

No tego chyba nie mogę być w 100 % pewny, czy zmienię, czy nie.

 

 

Przeanalizowałem bardziej siebie, jakim byłbym ojcem na chwilę obecną. Prawdopodobnie wyglądałoby to tak:

- nie okazywałbym miłości

- dużo bym wrzeszczał na dziecko

- mało bym z nim rozmawiał

- nie bawiłbym się z nim

- nie ufałbym mu i mocno je kontrolował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 23 lata.

To jeszcze mozesz zmienić zdanie. I to nie za rok czy dwa a nawet i dziesięć. Mój m. stał się ojcem dobrze po 30.

No tego chyba nie mogę być w 100 % pewny, czy zmienię, czy nie.

 

 

Przeanalizowałem bardziej siebie, jakim byłbym ojcem na chwilę obecną. Prawdopodobnie wyglądałoby to tak:

- nie okazywałbym miłości

- dużo bym wrzeszczał na dziecko

- mało bym z nim rozmawiał

- nie bawiłbym się z nim

- nie ufałbym mu i mocno je kontrolował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- dużo bym wrzeszczał na dziecko

- mało bym z nim rozmawiał

- nie bawiłbym się z nim

- nie ufałbym mu i mocno je kontrolował

wiesz ja właśnie tak robię... ważne ze z tym walczę, ze zdaję sobie sprawę że to jest złe i zdecydowałam się coś z tym zrobić...Dzieki temu już czuje sie lepszą matką... mimo że jeszcze mam wiele pracy przed sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- dużo bym wrzeszczał na dziecko

- mało bym z nim rozmawiał

- nie bawiłbym się z nim

- nie ufałbym mu i mocno je kontrolował

wiesz ja właśnie tak robię... ważne ze z tym walczę, ze zdaję sobie sprawę że to jest złe i zdecydowałam się coś z tym zrobić...Dzieki temu już czuje sie lepszą matką... mimo że jeszcze mam wiele pracy przed sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×