Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy czuliście się kochani


klarunia

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

No to tak powinieneś wychowywać swoje dziecko, gdybyś je miał. Ale jak twierdzisz, że nerwowość, brak cierpliwości itp by na to nie pozwoliły, to rzeczywiście lepiej nie mieć dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

No to tak powinieneś wychowywać swoje dziecko, gdybyś je miał. Ale jak twierdzisz, że nerwowość, brak cierpliwości itp by na to nie pozwoliły, to rzeczywiście lepiej nie mieć dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ? wasza dyskusja o posiadaniu dzieci jest tyko teoretycznym gdybaniem. Nigdy się nie dowiecie co to znaczy mieć dzieci.

Zgadzam się. No ludzie! Nie można wymagać zrozumienia dzieci od osób, które ich nie mają. Zanim pojawiła się moja córka sama traktowałam maluchy raczej z dystansem, bez wylewności. Teraz uwielbiam wszystkie, zaglądam do obcych wózków, beczę na widok dzieci biednych czy skrzywdzonych.

Swoje dziecko kocha się tak, że robi się dla niego nawet więcej niż trzeba, bo to sprawia ogromną frajdę. Nie rozpatruje się tego w kategorii poświęcenia. Komuś kto ich nie ma trudno sobie wyobrazić taki stan. Nie jest w stanie pojąć tego, jak wielką radość daje pokazywanie dziecku świata, samo bycie z nim.

Dlatego takie rozważania są bezprzedmiotowe. Do wszystkiego trzeba po prostu dojrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ? wasza dyskusja o posiadaniu dzieci jest tyko teoretycznym gdybaniem. Nigdy się nie dowiecie co to znaczy mieć dzieci.

Zgadzam się. No ludzie! Nie można wymagać zrozumienia dzieci od osób, które ich nie mają. Zanim pojawiła się moja córka sama traktowałam maluchy raczej z dystansem, bez wylewności. Teraz uwielbiam wszystkie, zaglądam do obcych wózków, beczę na widok dzieci biednych czy skrzywdzonych.

Swoje dziecko kocha się tak, że robi się dla niego nawet więcej niż trzeba, bo to sprawia ogromną frajdę. Nie rozpatruje się tego w kategorii poświęcenia. Komuś kto ich nie ma trudno sobie wyobrazić taki stan. Nie jest w stanie pojąć tego, jak wielką radość daje pokazywanie dziecku świata, samo bycie z nim.

Dlatego takie rozważania są bezprzedmiotowe. Do wszystkiego trzeba po prostu dojrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie! Jestem studentką 3 roku pedagogiki i jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej na temat "Relacje interpersonalne Dorosłych Dzieci Alkoholików" Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli ktoś z Państwa poświeci chwile czasu na wypełnienie tej ankiety, bardzo mi to pomoże w skończeniu mojej pracy. Oczywiście badanie jest w pełni anonimowe i posłuży mi jedynie do opracowań badawczych. Dziękuje.

 

Link do ankiety: http://moje-ankiety.pl/respond-39288.html

 

Bardzo proszę o pomoc i dziękuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie! Jestem studentką 3 roku pedagogiki i jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej na temat "Relacje interpersonalne Dorosłych Dzieci Alkoholików" Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli ktoś z Państwa poświeci chwile czasu na wypełnienie tej ankiety, bardzo mi to pomoże w skończeniu mojej pracy. Oczywiście badanie jest w pełni anonimowe i posłuży mi jedynie do opracowań badawczych. Dziękuje.

 

Link do ankiety: http://moje-ankiety.pl/respond-39288.html

 

Bardzo proszę o pomoc i dziękuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

No to tak powinieneś wychowywać swoje dziecko, gdybyś je miał. Ale jak twierdzisz, że nerwowość, brak cierpliwości itp by na to nie pozwoliły, to rzeczywiście lepiej nie mieć dzieci.

Zresztą i tak ten sposób wychowywania miałby swoje wady, bo raczej nie byłby skuteczny, by utrzymać dyscyplinę, posłuszeństwo.

 

Swoje dziecko kocha się tak, że robi się dla niego nawet więcej niż trzeba, bo to sprawia ogromną frajdę.

Ale chyba trzeba też w ogóle posiadać w samym sobie takie uczucie, jak miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pełny wybór ? No to chyba bez jakiegokolwiek okrzyczania, dogryzania; w poczuciu bezpieczeństwa idealnego; z tłumaczeniem czegoś, czego nie rozumiem oraz co wolno, a czego nie, jasno i perfekcyjnie; żeby wszystko było przewidywalne oraz w wypadku zbyt dużej ilości słabości z pozytywnym zachęceniem (ale nie wiem w jaki sposób) do całkowitego zwalczenia części z nich.

No to tak powinieneś wychowywać swoje dziecko, gdybyś je miał. Ale jak twierdzisz, że nerwowość, brak cierpliwości itp by na to nie pozwoliły, to rzeczywiście lepiej nie mieć dzieci.

Zresztą i tak ten sposób wychowywania miałby swoje wady, bo raczej nie byłby skuteczny, by utrzymać dyscyplinę, posłuszeństwo.

 

Swoje dziecko kocha się tak, że robi się dla niego nawet więcej niż trzeba, bo to sprawia ogromną frajdę.

Ale chyba trzeba też w ogóle posiadać w samym sobie takie uczucie, jak miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mialam. Chyba po raz pierwszy ktos nie lekcewazyl moich problemow i nie mowil, ze wymyslam.

 

A długo Ci zajęło "przyjęcie" do siebie tego, że ktoś akceptuje Cię właśnie taką, jaką jesteś? Bo ja np nie mogę tego totalnie zrozumieć. Skoro pierwsza osoba na świecie, która powinna Ci taką akceptację (i w tym sesnie miłość) okazać tego nie zrobiła, to dlaczego miałby chcieć to robić ktoś inny, po tylu latach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mialam. Chyba po raz pierwszy ktos nie lekcewazyl moich problemow i nie mowil, ze wymyslam.

 

A długo Ci zajęło "przyjęcie" do siebie tego, że ktoś akceptuje Cię właśnie taką, jaką jesteś? Bo ja np nie mogę tego totalnie zrozumieć. Skoro pierwsza osoba na świecie, która powinna Ci taką akceptację (i w tym sesnie miłość) okazać tego nie zrobiła, to dlaczego miałby chcieć to robić ktoś inny, po tylu latach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm chyba od pierwszej chwili odkad wywalilam z siebie na pierwszej sesji ze lzami w oczach, ze juz nie daje rady czulam, ze mnie nie ocenia a rozumie i to co mowie nie jest dla niej niczym dziwnym. Nawet tych lez sie nie wstydzilam :)

Sporo jest ludzi ktorzy akceptuja mnie taka jaka jestem i dla nich staram sie zmieniac na lepsze..i nie jest to rodzina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm chyba od pierwszej chwili odkad wywalilam z siebie na pierwszej sesji ze lzami w oczach, ze juz nie daje rady czulam, ze mnie nie ocenia a rozumie i to co mowie nie jest dla niej niczym dziwnym. Nawet tych lez sie nie wstydzilam :)

Sporo jest ludzi ktorzy akceptuja mnie taka jaka jestem i dla nich staram sie zmieniac na lepsze..i nie jest to rodzina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą i tak ten sposób wychowywania miałby swoje wady, bo raczej nie byłby skuteczny, by utrzymać dyscyplinę, posłuszeństwo.

Dyscyplinę i posłuszeństwo osiąga się wychowując dziecko odpowiednio od samego początku. Niby dlaczego niektóre dzieciaki rzucają się przy mamusi na podłogę z rykiem w sklepie jak nie dostają lizaka? Bo zostały nauczone, że takie metody działają i tak powinny się zachowywać, aby dopiąć swego. Małe dziecko (około 3-letnie) jest rozwinięte na poziomie dorosłego psa i uczy się w taki sam sposób jak ten pies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą i tak ten sposób wychowywania miałby swoje wady, bo raczej nie byłby skuteczny, by utrzymać dyscyplinę, posłuszeństwo.

Dyscyplinę i posłuszeństwo osiąga się wychowując dziecko odpowiednio od samego początku. Niby dlaczego niektóre dzieciaki rzucają się przy mamusi na podłogę z rykiem w sklepie jak nie dostają lizaka? Bo zostały nauczone, że takie metody działają i tak powinny się zachowywać, aby dopiąć swego. Małe dziecko (około 3-letnie) jest rozwinięte na poziomie dorosłego psa i uczy się w taki sam sposób jak ten pies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black swan, jako dziecko byłem nauczony właśnie takich zachowań o jakich napisałaś powyżej, robiłem histerie żeby dostać to czego chciałem, bo ta metoda działała, moja mama poddawała się i ulegała mi, co oczywiście wykorzystywałem ile wlezie. Kocham i zawsze kochałem moją mamę, ale teraz jako dorosła osoba wiem że to i inne jej postępowanie było niewychowawcze i w dużym stopniu wpłynęło negatywnie na to jakim jestem człowiekiem, jakich nawyków nabrałem, jak postępuje w pewnych sytuacjach. Nigdy nie nauczono mnie dyscypliny, nie byłem posłuszny, bo wiedziałem że nie muszę, taka jest prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×