Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

jockero69, Hej.

 

Wg mnie, to zależy z jakiego powodu bierzesz leki, o których wspominasz.

Rozumiem, że wszelakie chemiczne preparaty, w tym tabletki mogą wspomóc przy dolegliwościach somatycznych. Jeśli problem czy trudność jest natury psychicznej, wynika z zachowań, które oscylują w obrębie "jakiegoś" zaburzenia to najlepszym rozwiązaniem byłaby psychoterapia. Cudowne leki nie uzdrowią "chorej" psychiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lecz sie typowymi chemikaliami z aptek. SSRI powoduję, że mózg zabija receptory serotoninowe, by bronić się przed jej nadmiarem. Musisz użyć środków nootropowych które działają antagonizują a jednocześnie stymulują mózg do tworzenia nowych receptorów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lecz sie typowymi chemikaliami z aptek. SSRI powoduję, że mózg zabija receptory serotoninowe, by bronić się przed jej nadmiarem. Musisz użyć środków nootropowych które działają antagonizują a jednocześnie stymulują mózg do tworzenia nowych receptorów.

 

Co masz na myśli? Ze środkami typowo nootropowymi to kojarzy mi się tylko piracetam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nootropowych jest cała masa. Sam czekam na fasoracetam bo sie okazało ze mydocalm, tolperis i pochodne agonista receptora GABA-B powodują dysfunkcje seksualne. Gaba-B przekazuje odpowiednie impulsy seksualne.

 

nadmierne pobudzanie tego receptora powoduje zmniejszenie jego aktywności i zanik części receptorów GABA-B

Analogicznie jest w twojej sytuacji. SSRI spowodowało u ciebie zmniejszenie aktywności oraz zanik receptorów serotoninowych.

 

Spróbuję się coś dowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpopularniejsza teoria w internecie mówi o desentyzacji receptorów 5HT1(a) i downregulacji receptorów dopaminy. Z leków nootropowych próbowałem phenylpiracetamu i rzeczywiście poprawiało się na jakiś czas po zażyciu, co zdaje się potwierdzać teorię o receptorach dopaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*,

Jeśli problem czy trudność jest natury psychicznej, wynika z zachowań, które oscylują w obrębie "jakiegoś" zaburzenia to najlepszym rozwiązaniem byłaby psychoterapia. Cudowne leki nie uzdrowią "chorej" psychiki.

psychoterapia tym bardziej nie.

większość "skuteczniejszych" psychologow nie przyjmuje za darmo. musiałby duzo kasy w to włożyć.

juz bardziej sie oplaca odlozyc na wycieczke, poleciec na jamajkę i zostać białym wioskowym szamanem, efekt przywrocenia sił witalnych gwarantowany.

leki są po to by przeczekac trudny czas i posklejac do kupy jak najwiecej sie da, a potem przerwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większość "skuteczniejszych" psychologow nie przyjmuje za darmo. musiałby duzo kasy w to włożyć.

juz bardziej sie oplaca odlozyc na wycieczke, poleciec na jamajkę i zostać białym wioskowym szamanem, efekt przywrocenia sił witalnych gwarantowany.

leki są po to by przeczekac trudny czas i posklejac do kupy jak najwiecej sie da, a potem przerwa.

 

Dokładnie :)

 

Wracając do tematu do nootropów: Należy dorzucić jeszcze odpowiednie składniki odżywcze by efekty były trwałe :) np. skoro phenylpiracetam działa na receptory dopamin energiczne, to warto sobie dołożyć cytykolinę która jest przekształcana na acetylocholinę, a ten z kolei jest prekursorem dopaminy właśnie.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to pięknie a juz miałem iść do apteki wykupić Elicea.... teraz to się poważnie zastanawiam czy iść do lekarza i poprosić o zmianę leku ?

 

Nie ma tak naprawdę alternatywy dla SSR w wielu schorzeniach psychiatrycznych, w tym przede wszystkim w fobii społecznej, ZOK i zespole lęku uogólnionego. Ja bym wykupił ten lek i spróbował zastosować jakieś antidotum na seksualne skutki uboczne. Sam od kilku dni szamam escitalopram. Zamierzam stestować wszystkie antidota po kolei, począwszy od buspironu, a na dopaminergikach kończąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bolek88, acetylocholina jest prekursorem dopaminy? Moglbys podeslac zrodlo, skad wytrzasnales taka informacje?

 

Może nie bezpośrednim prekursorem, ale wpływa na ten przekaźnik , jedno bez drugiego nie funkcjonuje właściwie. Przepraszam za wprowadzanie w błąd :)

 

No to pięknie a juz miałem iść do apteki wykupić Elicea.... teraz to się poważnie zastanawiam czy iść do lekarza i poprosić o zmianę leku ?

 

Nie ma tak naprawdę alternatywy dla SSR w wielu schorzeniach psychiatrycznych, w tym przede wszystkim w fobii społecznej, ZOK i zespole lęku uogólnionego. Ja bym wykupił ten lek i spróbował zastosować jakieś antidotum na seksualne skutki uboczne. Sam od kilku dni szamam escitalopram. Zamierzam stestować wszystkie antidota po kolei, począwszy od buspironu, a na dopaminergikach kończąc.

 

Mieszanie takie nie jest dobre sam już nieźle namieszałem :) Prawda jest taka, że zmiana trybu życia sama wyreguluje neuroprzekaźniki, to nie jest tak, jak się ma jakieś fobie społeczne co w niewielkim stopniu sam mam, to już nic sie nie da zrobić.

 

Iść do ludzi, uśmiechać się zmienić coś w zyciu i dobrze jeść i wszystko będzie dobrze.

 

Tylko pytanie czego ja dopiero teraz to zrozumiałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej!

 

dobrze, że natrafiłam na tą stronę. Brałam 3 tygodnie cital. W trakcie leczenia czulam się koszmarnie, miałam drgawki i urojenia.. Niedosyć że nie pomógl to mojego orgazmu nie moge nazwac orgazmem. Jestem przerażona. To trwa juz 3 tygodnie. Czy to mozna nazwać już syndromem PSSD?wygląda na to , ze tak aż się boję dopuścić to do siebie. prosze o info czy komus minał naturalnie syndrom bez leczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrze, że natrafiłam na tą stronę. Brałam 3 tygodnie cital. W trakcie leczenia czulam się koszmarnie, miałam drgawki i urojenia.. Niedosyć że nie pomógl to mojego orgazmu nie moge nazwac orgazmem. Jestem przerażona. To trwa juz 3 tygodnie. Czy to mozna nazwać już syndromem PSSD?wygląda na to , ze tak aż się boję dopuścić to do siebie. prosze o info czy komus minał naturalnie syndrom bez leczenia?

3 tygodnie to bardzo krótko. Dobra wiadomość jest taka że w zdecydowanej większości przypadków to mija bez leczenia, choć może to trwać wiele miesięcy albo nawet i lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jestem na 20 stronie. Czytalam , że Wellbutrin może pomóc. Nie za bardzo jednak chcę wchodzić już w leki bo znowu skończę z innym problemem. A co z agonistami dopaminy , czy ktos to stosowal i pomogło?[

A słyszeliście o tym , wpiszcie pssd goes away with detox supplements na youtube ( nie wiem dlaczego nie moge tu wkleić linka). Planuję sobie to zamowić. Generalnie wczoraj pierwszy dzień jak doszło wreszcie do mnie, że mam PSSD. Czuję się fatalnie tym bardziej po niektórych postach. Przejrzałam nawet wiele obcojęzycznych stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wellbutrin często pomaga, ale może lepiej poczekać przynajmniej te kilka miesięcy zanim się zacznie brać dodatkowe leki. Tak samo z agonistami dopaminy, to są już mocne leki i moim zdaniem powinny być stosowane w zupełnej ostateczności. W internecie jest mnóstwo opinii o tym co na kogo podziałało w kwestii PSSD, od wellbutrinu po regularne ćwiczenia fizyczne. Wydaje mi się że to po prostu musi przejść samo a ludzie to wiążą z suplementami które stosowali przez miesiące. Moim zdaniem są 3 rzeczy które pomogą 1. zdrowy tryb życia 2. suplementy typu omega3, cynk czy ginkgo biloba 3.czas

3 tygodnie to na prawdę krótki czas, poczekaj te kilka miesięcy czy rok zanim zaczniesz brać jakieś leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czekać rok. Tez o tym myślałam, tym bardziej jeśli chodzi o odwlekanie momentu w którym będę brać znów leki. Teraz mam do nich wstręt.Biorę suplementy, ćwiczę ale wydaje mi się, że jest tak jak piszesz, tak naprawdę czas robi swoje. Z drugiej strony mam 29 lat, ktoś mi odebrał coś co powinnam miec w tym wieku wręcz w nadmiarze. Czuje się oszukana i zła. A jeśli będę czekać tak długo , moze mi się to utrwali ? Nie lepiej od razu zareagować ? sama nie wiem co zrobię. Źle wyliczyłam, potknełam się 3 tygodnie, także razem już jest 6 tygodni.

 

A Ty brałeś 5 dni tylko, też wspólczuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy próbował ktoś wspomagać leczenie tych dysfunkcji DHEA? DHEA podnosi poziom testosteronu i obniża kortyzol. Jeszcze w latach 90 prasteron był dość szeroko stosowany w psychiatrii. W starym kompendium, które znalazłem jest napisane, ze stosuje się u młodzieży w bojaźliwości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od mojej ostatniej wypowiedzi tutaj, testowałem trochę specyfików potencjalnie działających na libido/erekcję. Poszedłem dalej w kierunku testosteronu - zarzuciłem clomid i nie było praktycznie żadnych efektów. Poszły w międzyczasie żeń-szenie, DHEA, yohimbina, maca, wróciłem też do boostera testosteronu. Wszystkie te rzeczy w sumie bardzo niewiele dały, jedynie maca poprawiła trochę czucie w kutasku i łatwość dochodzenia.

 

Coś mnie tchnęło kilka dni temu, żeby zarzucić imbir. Jako że próbowałem już imbiru doraźnie na pobudzenie, rozjaśnienie umysłu w formie sproszkowanej, tym razem wziąłem świeży, dokładnie ok. pół korzenia, starte i rozmieszane w soczku. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania - nie jestem w stanie określić, kiedy ostatni raz tak dobrze się czułem w kwestiach seksualności. Do tej pory miewałem gorsze lub lepsze dni - w te gorsze zdarzało się, że zdjęcia nagich kobiet, czy też atrakcyjne na żywo, praktycznie na mnie nie działały. W tym momencie wygląda to tak, że nawet w sytuacji stresowej jeśli pojawi się bodziec, to dochodzi do podniecenia i pałka działa. Czuję się wręcz jakbym znowu miał z 15 lat. Cieszę się niesamowicie, ale na razie nie miałem czasu postudiować na jakiej zasadzie mogło dojść do takiej zmiany. O efekcie placebo nie ma mowy, bo jak pisałem wcześniej, brałem już sporo rzeczy i za każdym razem z nastawieniem, że dany składnik może potencjalnie pomóc. Czy komuś tutaj to też pomoże, nie jestem w stanie powiedzieć, bo nie mam póki co pojęcia na jakiej zasadzie miało by to działać - na pewno warto spróbować, tylko tak jak napisałem, trzeba konkretnie tego imbiru sobie zarzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cynamon stosowałem i nie zauważyłem jakichś istotnych zmian. Może zbyt krótko, albo za mało go używałem. Cynk miałem długo w stałej suplementacji i nie powodował też istotnej różnicy. Zobaczę jak na dłuższą metę będzie działał ten imbir i czy organizm zacznie tolerować go. Na ten moment jestem bardzo zadowolony z działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fisherman, problem w tym, ze te srodki sa dorazne. Maja zbyt slabe dzialanie, by trwale pomoc. Chcesz wyleczyc to, to szukaj jakiegos dopaminergika, np. bupropionu.

 

Wazny tez jest onanizm/czestotliwosc stosunkow. Zrobisz sobie przerwe - bedzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, póki co czuje się o wiele lepiej i to nie tylko pod kątem kwestii seksualnych, ale ogólnie jakby rzeczywistość jest bardziej ostra, polepszyła się mi percepcja.

 

Na bupropionie byłem kilka lat temu przez krótki okres. Przestałem brać, bo miałem jakieś dziwne jazdy po nim.

 

Co do abstynencji od masturbacji, to właśnie przed tą zmianą wywołaną imbirem, byłem na 2-tyg. abstynencji (chyba najdłuższa od 8 lat) i prawdę mówiąc nie było wielkiej poprawy, wręcz były właśnie takie zjazdy libido do 0. Natomiast poprawa w codziennym życiu - siła woli w innych dziedzinach i łatwość podejmowania inicjatywy wyraźnie się poprawiły na odwyku i choćby z tego względu warto jeśli już, to zaspokajać się z kobietami, a ręczne robótki odpuścić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×