Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

ja powoli zaczynam wychodzic z dolka, choc jeszcze trzymaja sie mnie mocno napady lekowe. ale mimo to jest chec do zycia, dzialania... wczoraj bylam na komisji w sprawie przyzniania stopnia niepelnosprawnosci i siedze teraz jak na szpilkach, poniewaz odpowiedz ma przyjsc w ciagu dwoch tygodni... :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jak jest u Was po alkoholu. Ja popijam czasami, niedużo. Butelkę wina raz w miesiącu albo i rzadziej. Tak, wiem - jestem złym człowiekiem, bo piję na lekach (Lamitrin 100mg, Cital 20mg). Np., wczoraj tak zrobiłem i dzisiaj od rana świat cudowny, ptaszki ćwierkają, w głowie 10 000 pomysłów i ogólna, wszechogarniająca zajebistość. Gdzieś koło 13 dostałem takiej zwały, że byłem na granicy łez, sam nie wiem z jakiego powodu. Dałem sobie w kość, wypociłem się na siłowni i jakoś się polepszyło, ale nadal taki niepokój czuję jakby. Myślicie, że to po tym alkoholu wczorajszym? Też tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol jest depresjogenny. Zawsze tak mam po nim gdy jestem w remisji lub lekkiej depresji. Natomiast w hipo to każdy wie :yeah: Czadowcy mają skłonność do alkoholu.

 

alkohol nie jest sam w sobie "depresjogenny", nie wywołuje depresji, jest depresantem, a to zupełnie co innego

natomiast skutki picia mogą być "depresjogenne"

no i bardzo często picie idzie w parze z depresją, niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE2

Fajnie ze stanales na nogi.

sens

Jakos leci. Potwierdzilo sie u mnie, ze wszelkie problemy ze zdrowiem nawet zwykle przeziebienie skutkuje u mnie zejsciem w dol.

Nie dziwie sie tez ze ludzie zdrowi nie rozumieja nas skoro sam bedac w normalnym nastroju nie potrafie do konca zrozumiec jak boli bycie w dole. Cud niepamieci jak to spiewal Sojka?

Bedac w dole sytuacja wydaje sie beznadzijna. Bedac w narmalnym nastroju czlowiek sobie "obiecuje" ze juz nigdy nie zejdzie tak nisko. A niestety schodzi :/

 

Alkohol...Pisalismy o tym jakis czas temu. Zauwazylem zadziwiajaca rzecz. W stanie normalnym alkohol ani mnie jakos nie bawi ani mnie nie pociaga. W podwyzszonym nastroju wydaje sie jeszcze bardziej obojetny. Nie mam kaca, trzymam kontrole podczas picia, nie upijam sie i kontroluje picie nawet przy sporej ilosci alkoholu. W gorszym nastroju alkohol wyraznie nie dziala dobrze ale i tez nie ma jakis tragicznych rzeczy. W hipomanii oczywiscie podkreca i pobudza i sklania do niewlasciwych zachowan. Ale nieliczne mialem przypadki (choc znaczne) zeby sprowadzil mnie na manowce. I chyba nie jest tak, ze alkohol musi powodowac wybryki tak jak nie jest powiedziane ze w hipomani zawsze bedziemy robic glupoty. ja nigdy nie mialem wyraznych klopotow z alkoholem.

Polecam jednak duuza ostroznosc no i szkoda watroby...ja akurat (lit) niszcze sobie nerki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od niedawna jestem diagnozowany pod kątem ChaD .Czy uważacie że sama lamotrygina w dawce którą rozpoczynam od 25 mg rano a potem 25 mg rano 50 wieczorem. ma jakiekolwiek działanie przeciwdeprsyjne i przeciwlękowe ?Dodam że na sen dostałem perazin w dawce do 100 mg na noc ?Jak długo by czekać na stabilizacje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki wielkie, a orientujesz się, czy orzeczenie o niepełnosprawności może pomóc?

 

u mnie nawet nie spojrzeli na orzeczenie o niepełnosprawności. Brali pod uwagę tylko komisję u konsultanta (psychiatra),to co napisał mi lekarz prowadzący i wypisy ze szpitala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej hej

a ja może miałam z tydzień spokoju, a teraz nastrój wystrzelił w górę.

Pytam dziś przyjaciółki, czy jestem normalna czy w hipo, a ona bez zastanowienia powiedziała, że w hipo i że taka jestem najcudowniejsza :lol:

Ale kontroluję się. Czuję się cudownie, ale nie zamierzam latać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens ja ostro balansuje na krawędzi. Czyli samopoczucie dość niebezpieczne. Jak cały czas coś robię jest ok, niestety jak mam śpiączki i leżę, głupie myśli chodzą po głowie o bezsensowności istnienia jako pasożyt społeczny. A energii dość na wymyślanie i realizację głupot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od niedawna jestem diagnozowany pod kątem ChaD .Czy uważacie że sama lamotrygina w dawce którą rozpoczynam od 25 mg rano a potem 25 mg rano 50 wieczorem. ma jakiekolwiek działanie przeciwdeprsyjne i przeciwlękowe ?Dodam że na sen dostałem perazin w dawce do 100 mg na noc ?Jak długo by czekać na stabilizacje?

 

masz zwyczajowe kombo lamotrygina + neuroleptyk, nie ma tu bezpośredniego działania antydepresyjnego, po jakimś czasie poczujesz się lepiej, może za miesiąc, może za kilka miesięcy; w razie potrzeby lekarz może ci do tego zestawu dołożyć antydepresant

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens ja ostro balansuje na krawędzi. Czyli samopoczucie dość niebezpieczne. Jak cały czas coś robię jest ok, niestety jak mam śpiączki i leżę, głupie myśli chodzą po głowie o bezsensowności istnienia jako pasożyt społeczny. A energii dość na wymyślanie i realizację głupot.

S jak...

no to nie bardzo

a co teraz bierzesz?

ja własnie wczoraj miałam rozmowę z terapeutą o poczuciu bycia gorszą z powodu chorobe,

mówił mi statystycznie CHAD koreluje silnie z kreatywnością

S jak... nie jesteś pasożytem społecznym jesteś żoną, matką... spełniasz więc funkcje społeczne

ale ważne jest żebyś TY była dla SIEBIE ważna, dobra, wiem że sens w życiu trudno znaleźć

a jakie glupoty realizujesz?

 

Widmo

ja nawet jak się czuję dobrze to jak pomyślę jak to było w 2011 i 2012 (ten rok jest na razie ok)

to się zwijam z bólu... i wolałabym umrzeć niż przeżyć to raz jeszcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu miałam/może nadal mam małą hipomanie... Niby mogłabym się z tego cieszyć, ale czy na pewno? Muszę się ostro pilnować, bo wczoraj myśli były ostro odjechane i byłam na krawędzi narobienia głupstw, do których mój mózg już wieczorem nie chciał się przyznać...

Zauważyłam pewną prawidłowość u mnie, taki "przepis" na wystąpienie hipo- mały sukces w życiu codziennym (teraz był to zdany egzamin w sobotę), potem impreza + choćby mała ilość alkoholu + pominięta dawka stabilizatora, w niedziele już zrobiłam sobie wolne od obowiązków i spędziłam cały dzień bardzo przyjemnie z moim partnerem... No i czułam jak mnie wybija z chwili na chwile coraz bardziej w górę... Do tego duże ilości kawy, napojów energetycznych... i chyba wczoraj popołudniu miałam punkt kulminacyjny tej górki (dobrze, że okoliczności niezależne ode mnie nie sprzyjały moim pomysłom, bo bym narozrabiała :-| )

 

Od dziś już mocno się kontroluje, bo zdecydowanie zmieniło mi się myślenie i nastawienie od wczorajszego wieczoru, więc chyba powoli "ląduje"...

 

A co tam u Was???

Malgosia7602?? PannaAlicja??

 

Pozdrowionka dla Wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ciesze sie, że tu trafiłam podradźcie mi proszę jak namówić mojego chłopaka do podjecia leczenie, kocham go, CHAD ma stwierdzone ze 2 lata temu początkowo brał leki a teraz za żadne skarby nie da się zaciągnąć do lekarza na leczenie. POmóżcie!!!!

 

 

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maargooo, oj, nakręciłaś się ;)

 

Łapa, witaj :D Znamy się :D

 

jenifer, namówić to się nie da... jak sam nie chce to gówno zrobisz... możesz go jedynie wspierać. A w jakiej fazie teraz jest?

 

-- 23 kwi 2013, 16:04 --

 

A ja miałam 10 dniową hipo, a potem przesadziłam z ziołolecznictwem, że tak powiem... mała załamka, kilka dni oderwania i w sumie nie wiem co dalej. Czuję się bardzo oderwana, w głośnikach hip hop, wkręcam się w klimaty Buki, chwilowo mieszka u mnie przyjaciółka, zamierzam wyjechać sobie na kilka dni, pokłóciłam się z terapeutką, porobiłam trochę głupot, ale najogólniej mówiąc, mam wyjebane.

tylko jakoś dziwnie chce mi się ryczeć, dlatego wolę sobie wmówić, że mam wyjebane i się leczyć dalej po swojemu. Lekarz mnie znowu opieprzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jak napisałem kilka postów wcześniej przyjmuje lamotrygine 25 mg rano i 50 wieczorem .Biore ją już od 1,5 tygodnia i nadal mam straszne huśtawki nastrojów ale raczej w strone górki .Myśle czy nie poprosić o dodanie kolejnego stabilizatora myśle nawet nad litem niestety w związku z drugą diagnozą czyli Alkoholizmem mam problemy z watrobą tzn podwyższone enzymy w tej chwili nie pije od 3 tyg .Uważacie że warto prosić lekarza o kolejny stabilizator?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×