Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dorosłe Dzieci Schizofreników


Gunia76

Rekomendowane odpowiedzi

Gunia76, ale aż tak daleka? Ile to będzie trwać?

Od roku do pięciu lat. Do tego czas na remont. Ja nie śpię bo mała dalej na dużą gorączkę. Czekam żeby jej podać kolejna dawkę leku na zbicie temperatury.

 

-- 23 lip 2012, 07:48 --

 

M. pojechał na cały tydzień, oczywiście lęki się przebudziły i już we mnie syczą :-| Ale dzisiaj pakuję manele i z córcią jadę na tydzień do siostry. Od niej będę jeździć do pracy sobie. A że mieszka na wsi to odetchnę świerzym powietrzem trochę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam dwie siostry starsze o 8 i 10 lat.

Jadę do tej najstarszej. Z nią mogę sobie pogadać o moim stanie psychicznym, bo sama się leczy na nerwicę. Przy okazji będę mieć autoterapię hehe pod nieobecność terapeuty.

Z drugą o tym nawet nie ma co gadać, nic do niej nie dociera chociaż my widzimy że ma problem. Między innymi lubi sobie codziennie z drinkiem lub piwkiem posiedzieć. A drink to pół szklanki wódy i pół soku :time: ja po takim padam, a ta nie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, To ciekawe , bo u mnie jest dokładnie tak samo.

Jestem najmłodsza i dogaduję się z najstarszą, a ośrodkowej to szkoda gadać.

A drink to pół szklanki wódy i pół soku

bleh :shock:

ja po takim padam, a ta nie..

do czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby fajnie ale czułam się dziwnie tak po prostu siedząc i nic nie robiąc...

heheh, ja mam teraz odwrotnie, że nie mogę się zmobilizowac żeby cokolwiek robić; powinnam ostro kuć do egzaminu wstępnego na studia i co? i nic :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby fajnie ale czułam się dziwnie tak po prostu siedząc i nic nie robiąc...

heheh, ja mam teraz odwrotnie, że nie mogę się zmobilizowac żeby cokolwiek robić; powinnam ostro kuć do egzaminu wstępnego na studia i co? i nic :-|

Kuć do egzaminu to co innego... Też bym nie kuła hehe, ale ja nie usiedzę nic nie robiąc.Albo sprzątam ( choć nieudolnie) albo gotuję, albo dziećmi się zajmuję. A tu po prostu siedziałam i gadałam..czułam się nienormalnie hahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ale ja się nie mogę do niczego zmobilizować. Jak mam teraz tego małego kociaka to trochę lepiej, bo nie chcę żeby biegał i kurze zjadał więc muszę odkurzyć.

W ogóle przy takiej ilości kotów, to odkurzysz, a zaraz i tak mieszkanie całe w żwirku:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A masz stwierdzoną depresję albo stany depresyjne? Ja tak miałam jak mi się depresja zaczynała. Zero mobilizacji, syf w całym domu, gary myłam raz na tydzień, jak m miał przyjechać. A wyobraź sobie mieszkanie w którym jest dwoje dzieci i pełny pokój zabawek, które nie sprzątane na bieżąco dostają nóg i łażą po całej chałupie. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, tzn mam stwierdzone przez psychiatrę zaburzenia adaptacyjno-depresyjne. A jak sobie sama test robiłam w skali Becka, to mi wyszło że mam łagodną depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, tzn mam stwierdzone przez psychiatrę zaburzenia adaptacyjno-depresyjne. A jak sobie sama test robiłam w skali Becka, to mi wyszło że mam łagodną depresję.

Szkoda że nie bierzesz leków, bo na prawdę działają. Przynajmniej zaczyna ci się chcieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, no ale z tymi lekami to może być różnie przeciez, tez trzeba dobrać itd. Jakoś uznałam, że lepiej nie będę brac.

Jak mojemu mężczyźnie wyszła "większa" depresja w teście to mu powiedziałam, żeby jak psychiatra mu zaproponuje leki, to żeby brał :mrgreen: bo wiem jak mi jest strasznie cięzko, to co dopiero u niego, skoro jest gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, no ale z tymi lekami to może być różnie przeciez, tez trzeba dobrać itd. Jakoś uznałam, że lepiej nie będę brac.

Jak mojemu mężczyźnie wyszła "większa" depresja w teście to mu powiedziałam, żeby jak psychiatra mu zaproponuje leki, to żeby brał :mrgreen: bo wiem jak mi jest strasznie cięzko, to co dopiero u niego, skoro jest gorzej.

No okres adaptacyjny do leku to masakra. Ale ja niestety nie mogłam sobie pozwolić na leżenie i nicnierobienie ze względu na dzieci, a nie miałam już siły zmuszać się co rano do wstania z łóżka, drażniły mnie codzienne obowiązki, czułam się jakbym tonęła w tym całym syfie coraz bardziej.

Ja generalnie nie boję się leków. Każdy ma inne podejście do nich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie miałam już siły zmuszać się co rano do wstania z łóżka, drażniły mnie codzienne obowiązki

żeby wstać nie musze się zmuszać, choć czasami strasznie jestem senna i dobudzić się nie mogę

a co do obowiązków: zwierzaki zawsze nakarmię i im posprzątam (wczoraj jeszcze im pazurki obcinalam i czesałam ;) ), a co do reszty obowiązków to czasem coś zrobię, czasem nie, na szczęście mam wyrozumialego faceta, który nie oczekuje ode mnie prania, gotowania i sprzątania, więc jak czasemn obiadu nie zrobię to nie ma tragedii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wyobrażam sobie że nie zrobię obiadu :time: od razu włącza mi się lęk. Że przyjedzie, a obiadu nie będzie to będzie zadyma albo trzaśnie drzwiami i mnie zostawi, co jest chore i pewnie coś mi z podświadomości wyłazi, bo odkąd się znamy to ani razu czegoś takiego nie zrobił :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, pewnie, że chore, ja tez tak mam ogólnie, ale ostatnio mniej. U mnie to do tego dochodziło, że potrafiłam nawrzeszczeć na partnera, że on to by tylko chciał żebym mu ciągle gotowała i sprzatała, co nie jest prawdą i wielokrotnie mi to mówił. No, ale ojcu nie wykrzyczałam, to komuś muszę :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×