Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam żal do:


Gość Agasaya

Rekomendowane odpowiedzi

kilka miesięcy temu, w rozmowie ze znajomą, która wyszła z ciężkiej depresji, usłyszałam pytanie:

"czy Ty też czujesz żal do niektórych ludzi, którzy w Twoim mniemaniu powinni Ci pomóc a tego nie zrobili?"

odpowiedziałam wtedy bez zastanowienia, że nie... ale po głębszym zastanowieniu, zrozumiałam, że jednak tak...

wczoraj terapeutka zadała mi podobne pytanie, już wiedziałam, że odpowiedź jest twierdząca. zapytała mnie o konkretne osoby i powody tego żalu. powiedziała, że taki żal warto sprecyzować i wypowiedzieć: a) żeby został już za nami... wypowiedziany, dokonany, uświadomiony, b) żeby czasem zrozumieć punkt widzenia tej drugiej osoby, fakty...

 

nie chodzi tu bynajmniej o obwinianie kogokolwiek, czy zrzucanie odpowiedzialności... a jedynie o nasz wewnętrzny żal...

zatem ja zaczynam:

 

mam żal do wychowawców szkolnych i niektórych nauczycieli, którzy w pewnym sensie byli mi bliscy, dużo ze mną rozmawiali, ale nigdy nie zapytali "co się Tobą dzieje?" kiedy zaczęłam spadać... zamykali oczy na moje pocięte ręce i zapuchnięte od płaczu powieki, wagary i niższe oceny były wg nich nagłym napadem lenistwa a nie znakiem że coś się u mnie dzieje źle... wysyłali mnie za złe zachowanie do dyrektora zamiast do psychologa, głośno komentowali moje rzekome lenistwo...

 

mam żal do dyrektora, który widząc mnie parę razy w tygodniu w swoim gabinecie, śmiał się że mam cięty charakterek a nie zainteresował się, czy coś mi doskwiera i stąd takie zachowanie

 

mam żal do ojca, który stał się matrycą mojej wizji mężczyzny jako czystego zła

mam żal do brata, który nigdy nie chciał mi pomóc, żeby było mi lżej, kiedy matka była chora i wszystko spoczywało na mojej głowie, tym samym utrwalił matrycę jaką był ojciec

 

mam żal do księdza, który dawno temu, kiedy szukałam wsparcia po traumie, powiedział mi że każdy ma to na co zasłużył

 

mam żal do matki... za to że nie zbyt często była matką...

 

to tyle co mi teraz przychodzi do głowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya, boje sie,ze moja nadwrazliwosc wiele wydarzen nieprawid£owo interpretuje,moje urojenia ksobne i przesladowcze sprawiaja ze mam zal do wszystkich o wszystko,nie umiem tego rozgraniczyc,zeby nie oszalec do reszty odwracam to na siebie....inaczej nie umiem tego ogarnac,znalaz£am taki sposob kaleki i ramiacy ale mnie tylko :( nie potrafie zwyczajnie pytac, od razu cofam sie w siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, tylko wychodzi na to że tylko ja na tym forum mam do kogokolwiek żal :mrgreen:

a tak szczerze to faktycznie zrobiło mi się lżej jak to napisałam

Myślę, że większość ludzi ma zal do swoich rodziców. Tylko niewielka ich garstka ma odwagę o tym żalu pisać.

Powiem Ci z mojego doświadczenia, że z tym żalem da się żyć.

Jeszcze do niedawna szalałam od tego żalu.

Kiedy przepracujesz wszystko, ogarniesz go, zobaczysz.

NIe napiszę o dystansie bo każdy z nas inaczej będzie podchodził wraz z upływem czasu do żalu wobec bliskich osób.

Dojrzałością jest umieć żyć z tym balastem tak, żeby się w nim nie taplać. I tak nie masz już wpływu na to, co się stało kiedyś.

Jak przeczytasz ten swój wątek za rok czasu Dorotko, zobaczysz, że będziesz inaczej patrzyła na to wszystko.

:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak największy żal mam do siebie,że wcześniej nie zwróciłam się po pomoc tylko wmówiłam sobie,że dam radę ze wszystkim sama,przez co znalazłam się na dnie i wciąż się próbuję z niego wygrzebać.

 

kurczę, dokładnie to samo o sobie mogę powiedzieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam żal do matki, że mi życie utrudnia od narodzin.

 

Mam żal do facetów, że skrzywdzili mnie tyle razy, że aż mi się ich odechciało.

 

Mam żal do byłych przyjaciół, że byli tępymi ujami.

 

Do wszystkich mam żal, do całego świata, jestem tak zgorzkniała jak nigdy nie myślałam, że będę, walcie się :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojego taty.

Ale chciałbym się z nim pojednać.

I do mojej mamy, bo czasem mam wrażenie, że nastawia mnie trochę przeciwko tacie...

 

Chciałbym się pojednać z moim tatą, ale jednocześnie czuję na niego wściekłość, że doprowadził moją mamę do płaczu...

I czuję w związku z tym złość do mamy, bo częśc mnie uważa, że ten płacz był trochę udawany/wyolbrzymiony, aby mnie zmanipulować, aby mnie nastawić przeciwko tacie...

Ech, jakie to wszystko jest skomplikowane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×