Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia ericksonowska


okularnica

Rekomendowane odpowiedzi

Ja obecnie Slask ale mam problem ze specjalista w tym nurcie bo niestety w takiej fajnej miejscowie, gdzie wlasnie ten glownie nurt stosuja jeden psychoterapeuta jest moja znajoma wiec to malo komfortowa sytuacja. I jeszcze dalo by sie przezyc, gdybym poszla do innej osoby ale superwizorem jest matka wlasnie mojej znajomej wiec dupa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurczę, no to słabo :( Mi się niesamowicie poszczęściło, przypadkiem trafiłam na tę kobitkę akurat. Ale z uczelni pamiętam, że moje wykładowczynie mocno się ekscytowały Eriksonem no i one pracują w Poznaniu jako terapeutki (nawet są niektóre polecane na tym forum, wow). Więc chyba dużo ich tu mamy, specjalistów od Eriksona.

Czyli to nastawienie na dialog jest akurat elementem tej terapii, tak? I bardzo dobrze.

To teraz jak pracujesz, ugh? Masz jakiegoś terapeutę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety, mysle, ze nawet jesli ja bym sie zdecydowala, to I tak mieliby obiekcje. Dla mnie ten system jest najlepszy bo nie ma gon spedzonych na wnikliwym zastanawianiu sie, ktore byc moze cos zmieni a byc moze nie. Tutaj sie robi, dziala I to na szybkich obrotach. Na take np. P-B to nigdy nie wiadome ile potrwa terapia...rok, dwa czy 5 bo w tym przypadku czlowiek sam musi do keep nkretnych wnioskow dojsc a to nie wiadome ile mu to zajmie. Ericsonowska na szcsecie pozwala terapeucie ingerowac ile chce dzieki csemu przyspiesza caly ten proces. Ale jak wspomnialam, nie do wszystkich sytuacji sie nadaje. Np. Jesli ktos przezyl jakas traumr, to raczej nie pomoze bo tutaj faktycznie czlowiek sam musi dojsc do pewnych wnioskow. Obecnie nie chodze do zadnego psychoterapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że miałem szczęście - i to od samego początku. Najpierw przyjaciółka poleciła mi swojego psychiatrę, który bardzo pomógł jej i paru innym osobom w przeszłości. Potem tenże "wrzucił" już na pierwszej wizycie wątek psychoterapii. Kiedy po trzech miesiącach (trzecia wizyta, druga była po miesiącu) wspomniałem, że chciałbym jej spróbować, bez słowa komentarza dał mi nazwisko i numer telefonu. Nawet się zdziwiłem, bo te inne osoby wspominały o innym psychoterapeucie, X, do którego ich ten psychiatra odsyłał. Kiedy o tym wspomniałem powiedział "No tak, jak będzie potrzebny X, to będzie i X". Cholera, wie kogo odesłać do kogo?

Psychoterapeuta wyraził na którejś sesji rodzaj zdziwienia (a raczej chciał pewnie, żebym ja się nad tym zastanowił), że ja, który "pracuje głową", trafiłem nie na kogoś, kto "przepuszcza wszystko przez umysł", tylko na kogoś, kto pracuje na emocjach. No mówiłem - dla mnie szarlataneria ;)

On raczej nie narzuca mi niczego, choć faktycznie czasem ostro przejmuje inicjatywę, nawet do tego stopnia, że kiedy on mówi a ja chcę coś wtrącić, nie pozwala: "chwila, niech skończę".

W kwestii milczenia na terapii: mam wrażenie, że to działa tak, że ten z nas przerywa ciszę, którego ta cisza zaczyna bardziej męczyć. Jeśli ja to robię, to najczęściej coś nowego przychodzi mi do głowy. Może ważnego? Ale są też i takie momenty, że myślę sobie "a g..., ja cię przetrzymam". I on zaczyna :)

W ogóle ciekawy gość. Z jednej strony mówi o metodzie, którą można zastosować (wspominałem - voice dialogue), a z drugiej śmieje się razem ze mną z twórcy tej metody (dla mnie gość wygląda jak psychopata - widziałem na youtube) i mówi, że nie mógł strawić jego książki.

Ech, coraz bardziej czuję się jak neofita - tak się przejął nową religią, że zaczyna być jej kapłanem, choć niedawno pierwszy wołałby inkwizycję :lol:

 

PS. Jestem z Warszawy. No tak, w tym też mam szczęście ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaintrygowaliście mnie. Myślałam o pozn- beh., jak mi się skończy ta na którą chodzę ( chodzę na NFZ), ale ta ericksonowska brzmi ciekawiej. Tylko niestety jakoś nie mogę dokopać się necie, kto taką prowadzi w Trójmieście... zadzwonić do Instytutu Ericksonowskiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, najlepiej :)

Myślę, że ugh ma rację pisząc, dla kogo terapia się nadaje. Wymaga dużej otwartości i motywacji od pacjenta, bo to w jego gestii leży możliwość wyleczenia. Teraz rozumiem, czemu też działa tak szybko - mi na początku terapeutka powiedziała, że ona nie ma zamiaru marnować lat na prowadzenie terapii, na jej stronie jest informacja że czasem starcza jedna lub kilka wizyt (dla osób, które po prostu błądzą w życiu). Popiera moją niechęć do leków. Fajnym elementem terapii jest humor i anegdotki :-) Po poście ges widać, że mu tam wesoło :-D U mnie też tak bywa, raz rzuciła tekstem "jakby pani miała zdrowe relacje z bratem, to by go pani raczej chciała zrzucić ze schodów zamiast zabierać go na huśtawki i do kina" ;-)

 

kosmostrada, jeśli jesteś gotowa i otwarta na przerabianie swojego życia, to warto. W zalezności od potrzeby, może będziesz musiała się nurzać w swoim dzieciństwie. Cokolwiek trzeba zrobić, trzeba. Moja terapeutka czasem ma też swoją teorię, którą trudno byłoby mi zakwestionować, bo jest zdecydowana w tym, co mówi. Ale jej obserwacje do tej pory niemal zawsze były trafne i formułowała je na podstawie moich słów. Ja coś opowiadam, a ona potem stawia wniosek, konkluzję, z którą nie mogę przecież polemizować, no bo sama o tym mówiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę komentarz z boku: Mój dobry kolega chodził na terapię (nie wiem jaką metodą) z NFZ. Ponoć rocznie przysługuje 70 sesji. Terapeutka niczego nie notowała i na kolejnych spotkaniach musiał wiele przypominać.

Mój notuje. Czasem jak szalony po moim jednym zdaniu :) Proste informacje też. Ostatnio: " Jak już był pan w drzwiach, to powiedział pan...". No powiedziałem. Po zakończeniu sesji i jej opłaceniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że notowanie jest dobre ale nie w trakcie sesji bo to może rozpraszać "pacjenta". Bo pacjent zamiast skupiać się na rozmowie, to często zastanawia się co tam kobieta/męzczyzna notuje. ale generalnie, notowanie pewnych rzeczy, to dobry objaw bo oznacza, że psychoterapeuta się angażuje i pracuje nad ta osobą a nie jest tylko od tego, żeby ktoś przyszedł, usiadł, pogadał godzine i "nara".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja nie notuje w trakcie... nie wiem czy robi to później, ale zawsze pamięta szczegóły dotyczące mojej rodziny. Czasami jej pewne rzeczy opowiadam drugi raz, ale to dlatego że sama jestem gadatliwa. Notowanie by mi przeszkadzało chyba. Mam wrażenie że zeszyt z długopisem tworzy taką barierę, a oni na bariery zwracają uwagę (gdzie położysz torebkę, jak usiądziesz itp.).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zordon54, ale to jakie techniki i metody są stosowane zależy od problemu pacjenta i osoby terapeuty, nurt akurat tu mało powie :P

acherontia-styx, no niekoniecznie, możemy np w poznawczo behawioralnej od razu powiedziec ze mamy RTZ, racjonalno emotywna i dialog sokratejski, a w eriksconowskiej?

 

ps jak wy robicie ze cytujecie nick? :P mam na mysli to -->> acherontia-styx, :) bo ja to robie recznie czyli tak

[b][color=#112f55]acherontia-styx[/color][/b] :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zordon54, klikamy w nick użytkownika nad "statusem dostępności" danej osoby:)

Prakseda, to mi sie otwierera np twoje informacje profilowe.

Żeby nie bylo offtopa napisze ze jutro ide na drugie spotkanie w tym nurcie (tzn polaczenie ericksonowskiego + gestalt). Mam pewne obawy i ciagly sceptycyzm do mojego terapeuty. Po drugie, i to jest chyba moja wada, moja wiedza na temat rozwoju osobistego (teoretyczna) itp powoduje ze bardzo wychwytuje to jak on prowadzi terapie i staram sie domyslic "jaka technike on teraz stosuje"? zamiast skupic sie na tym aby sesja zwyczajnie "toczyla sie na swoj sposob" ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też na początku tak miałam, ale mi przeszło. Spróbuj zluzować i nie myśleć o tym, co robią terapeuci. Oni starają się pomóc.

 

Nazw technik nie znam, jeśli nie ma ich podanych w internecie, to nie pamiętam, miałam kiedyś rozpisane na studiach (prowadząca zachwycała się Ericksonem) ale gdzie są te notatki, cholera wie ^^

Zresztą teraz widzę że lepiej ich Tobie nie opisywać bo się zafiksujesz na tym, co robi terapeuta zamiast skupić się na pracy na sobie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zordon54, serio, techniki są dla Ciebie aż tak ważne? Ja chodząc na terapię techniki i to jak się nazywają mam w głębokim poważaniu, ważne, że działają.

Jedyne co powiedziałam T., na którejś z pierwszych wizyt, ze nie trawię psychobełkotu i ma mi go nie serwować :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zordon54,

Jeżeli analizujesz jakie techniki stosuje trapeuta a do tego zainteresowałą cię terpia racjonalna, to by oznaczało że siedzisz w głowie i boisz się kontaktu ze swoimi emocjami, uciekasz w racjonalizowanie.

Dlatego dla ciebie lepsza będzie terapia gdzie się kłądzie nacisk na emocje czyli może ta na której jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zordon54,

Jeżeli analizujesz jakie techniki stosuje trapeuta a do tego zainteresowałą cię terpia racjonalna, to by oznaczało że siedzisz w głowie i boisz się kontaktu ze swoimi emocjami, uciekasz w racjonalizowanie.

Dlatego dla ciebie lepsza będzie terapia gdzie się kłądzie nacisk na emocje czyli może ta na której jesteś.

 

Ta analiza technik nie musi być taka zła. Ja miałem podskórną obawę, że terapeuta będzie stosował na mnie jakieś "czary-mary" i dlatego pytałem go jak to wszystko działa, a on starał się odpowiadać, mówił o Ericksonie, rzucał też, że w necie można to i owo znaleźć. Pewnie uznał, że skoro mam taką potrzebę, to nic złego w jej zaspokojeniu.

 

Ktoś wspominał tu także, że mu przeszkadza wiedza dotycząca rozwoju osobistego. Ja w trakcie terapii trafiłem na bardzo fajny blog z takimi wątkami i zapytałem terapeutę, czy mogę to czytać. Chodziło mi o to, żeby robiąc coś na własną rękę nie zaburzyć jego planów. Zlekceważył to. A raczej powiedział, że jeśli chcę, jeśli widzę, że to mi pomaga - to jak najbardziej. No i pomogło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi terapeuta wlasnie nie chce mowic o swoich dzialaniach i moim zdaniem w moim przypadku Inga_Beta ma racje, zbytnio racjonalizuje wszystko a moim problemem sa emocje. Moj terapeuta nei chcial nawet dawac mi zadan domowych mimo ze go o to prosilem. nurt ericksonowsi i gestalt.

Jestem cholernie sceptyczny do mojego terapeuty, ciagle go testuje i wystawiam na probe, chyba ostatnio sie zirytowal tym faktem kiedy sie do tego przyznalem ;) Mowi ze nie jestem w stanie zaufac. No i chyba ma racje.

 

No chyba ja wspomnialem ze wiedza z rozwoju osobistego mi przeszkadza. Zbyt bardzo analizuje swoja wlasna sytuacje i staram sie byc swoim wlasnym terapeuta.. a ja zwyczajnie kurwa nei daje rady sam.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej zordon! Wydaje mi się, że Twój terapeuta ma rację: jeśli nie jesteś w stanie mu zaufać to dupa zimna. Ja mojego wiele pytałem, ale mu ufałem w tym sensie, że: 1) ten facet jest od tego żeby zrobić mi dobrze i jest od tego specjalistą; 2) nie ma sensu, żebym cokolwiek przed nim ukrywał. To, że pytałem, to po prostu dlatego, że psychoterapia była dla mnie kompletną nowością, a jestem z tych, co to lubią wiedzieć.

 

A rozwój osobisty: to, co o nim wiem, to że środki, które do niego prowadzą są właśnie zaprzeczeniem analizy, a często i logiki. Np. "Nie walcz ze swoim demonem" - tzn., jeśli cię coś męczy, to nie analizuj, nie opieraj się, nie walcz (bo walczysz de facto ze sobą, a to nie może się udać - widziałeś kiedyś kota walczącego ze swoim odbiciem w lustrze? ;)), tylko spokojnie obserwuj: staraj się być jakby zewnętrznym obserwatorem własnych myśli i emocji. Jak w kinie. A demon sam sobie pójdzie.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez jestem z nim szczery az zanadto, ale nie odczuwam od niego wsparcia, wiecej napisalem w watku psychoterapia nie dziala

byc moze rzeczywiscie mu nie ufam ale mam do tego prawo i mam prawo go sprawdzac..

szczegolnie jak powiedzial cos o energii i kontakcie z wlasnym cialem to musialem go przetestowac..

jak zapytalem go co to jest energia to czulem ze pierwszy raz sie nad tym zastanawia

krotko mowiac new age moim zdaniem ale nei chce mi sie rozwijac tego tematu (gestalt)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jesli jestem na ostatnim pietrze to posiadam energie potencjalna jesli skocze z wiezowca to bede posiadal energie kinetyczna do tego pewnie zachodza we mnie zmiany w zakresie przeksztalcania energii chemicznej w energie mechaniczna no i oczywiscie nad tym wszystkim panuje prawo zachowania energii :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem chodzącą reklamą terapii ericksonowskiej. Nie chcę za bardzo zapeszać, bo terapii jeszcze nie skończyłam, ale chyba mogę napisać że po pół roku udało mi się skutecznie wygasić nerwicę. Wygasić - bo nie da się jej całkiem pozbyć, ale zrozumiałam ją, zaakceptowałam i panuję nad nią oraz nad swoimi emocjami. Kiedyś był tylko lęk, teraz jest cały kalejdoskop - radość, satysfakcja, zadowolenie, niepokój, gniew, smutek, ekscytacja... wiele uczuć :) a wszystkie moje i takie piękne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×