Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Rodzice umrą i zostaniesz z ręką w nocniku. Teraz masz o tyle dobrze, że masz wsparcie. Możesz sobie pracować i wydawać na jakieś przyjemności. Gdy ich nie będzie to pozostanie Ci tylko inwestowanie w rachunki:P.

 

Ja zauważyłem, że nie mam motywacji do szukania roboty. Pamiętam że kiedyś nawet mając fobię społeczną byłem gotów latać po zakładach pracy i pytać o robotę. Rekordem było gdy obleciałem takich punktów z 18 w ciągu 4-5 dni. A teraz widzę masę wymówek. A to mobbing, a to bardzo niska płaca (cała zarobiona pensja nadaje się co najwyżej do włożenia do świnki skarbonki), a to słaby stan mojego zdrowia. I motywacji nie ma. Szlag, kiedyś potrafiłem uderzyć do radia i zorganizować audycję radiową nie patrząc czy coś na tym zarobię czy nie. Deprecha zbiera żniwo./

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też moje wykształcenie wyższe niepodparte jednak żadną praktyką przeszkadza. Do sprzątania ulic czy jako kasjer przynajmniej w Polsce jakoś wstyd mi by było i rodzice też by byli przeciwko że nie po to mnie wykształcili żebym ulice sprzątał czy coś podobnego robił. Czasem żałuje że nie skończyłem jakiejś zawodówki, miałaby,m może jakiś fach w ręku i żadnych oporów do podejmowania tzw. prostych prac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, no tak ale ile można czekać i rozglądać się, za pracą biurową? Chodziłem już nie raz po urzędach i podrzucałem CV-ki. Odzewu nie było. Teraz chciałbym dostać chociaż pracę jako jakiś normalny sprzedawca. Nie telemarketer, nie typowy kasjer w markecie. Sprzedawca, taki który może coś doradzić czy pomóc klientowi. Najlepiej gdzieś w multimediach (muzyka, gry komputerowe, filmy) bo się trochę na tym znam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też moje wykształcenie wyższe niepodparte jednak żadną praktyką przeszkadza. Do sprzątania ulic czy jako kasjer przynajmniej w Polsce jakoś wstyd mi by było i rodzice też by byli przeciwko że nie po to mnie wykształcili żebym ulice sprzątał czy coś podobnego robił. Czasem żałuje że nie skończyłem jakiejś zawodówki, miałaby,m może jakiś fach w ręku i żadnych oporów do podejmowania tzw. prostych prac.

 

To Ty masz w pracy na plecach wypisane magister - inżynier. U mnie w pracy w obecnych czasach inżynierowie pracują na stanowiskach robotniczych bo tylko potrzeba 1 prezesa i czterech dyrektorów.Większośc ludzi mysli że jak skończy studia to będzie od razu szefem - nie te czasy.Owszem kiedyś jak studia kończyli wybrańcy to tak było ale teraz studia są tak powszechne że zabrakłoby roboli i byliby sami dyrektorzy.Powiem jeszcze z własnego doświadczenia że na studiach często uczą rzeczy które w życiu codziennym mają się nijak do rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa, to prawda z tymi studiami. Powinni zrobić porządną reformę szkolnictwa wyższego bo dzisiaj przez to wszystko 'produkuje się' mnóstwo osób wykształconych ale nieporadnych na rynku pracy. Buduje się przez to tylko tylko depresję i wpadanie w życiowy marazm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakbym był ministrem edukacji czy szkolnictwa wyższego zamknąłbym wiele kierunków humanistycznych, społecznych i pedagogicznych na kilkanaście lat. Ta powszechna wśród nauczycieli, rządu, mediów i przeniesiona później na resztę społeczeństwa mania, pęd wręcz konieczność posiadania wyższego wykształcenia zbiera teraz zgubne skutki. Co z tego że mamy miliony magistrów nauk niepotrzebnych jak zapotrzebowania rynku pracy są zupełnie inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu ludzi nie rozumie, że studia wyższe to STUDIA czyli zgłębianie się w jakąś dziedzine, więc często mnie bawi zdziwienie osób, które idą na kierunek polegający na studiowaniu teoretycznej wiedzy i potem są zaskoczone, że nic nie potrafią w pracy. To nie jest szkoła zawodowa gdzie nacisk jest nałożony na zdobywanie praktycznych umiejętności.

 

Nikt tych magistrów siłą na studia nie wysyłał, sami wybrali takie kierunki. Znam wiele osób, które studiują coś takiego i na pytanie 'co będą robic dalej' odpowiadają 'no nie myślałem nad tym'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo rząd się zajął rozwijaniem szkolnictwa, ale nie robił nic w celu by osoby kończące studia mógłby potem znaleźć pracę.

 

PS: Czemu pracodawcy bardzo często wymagają legitymacji studenckiej? Bez niej mogę nawet nie wysyłać CV. Skąd te parcie na studentów, jakby inni ludzie już byli gorszej kategorii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiedziałem że po moich studiach raczej pracy nie znajdę bez jakiś dodatkowych kursów, umiejętności. Studiowałem żeby wydłużyć sobie młodość i nie robiłem sobie wielkich nadziei po nich. Ale uważam że państwo powinno wydawać inaczej pieniądze na edukacje niż utrzymywanie jakiejś wielkiej ilości szkół wyższych o profilach humanistyczno,społeczno, pedagogicznych zamiast tego powinno inwestować w nowoczesną technologie i naukę. Na zachodzie Europy żaden tubylec z magistrem nie zasuwa na szmacie bo tam trochę inaczej myślą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Studia NIE tyle nic nie dają to nalezy mieć realne oczekiwania...

 

Jeżeli ktoś chce osiągnąć sukceś to nie wystarczy po prostu być studentem....Trzeba być wybitnym studentem, udzielać się na różnych gremiach, być członkiem np samorządu studenckiego, mieć bardzo dobre wyniki w nauce, być wyraźnie zainteresowanym daną tematyką, zgłębiać ją, wygłaszać referaty, uczestniczyć w kołach zainteresowań, w seminariach itp itd

 

Jednocześnie pracując i zdobywając doswiadczenie zawodowe.

 

Wtedy dobra praca sama przyjdzie...

 

A jeżeli do tego dodamy naprawde dobrą znajomość dwóch albo nawet trzech języków obcych to będzie :yeah: .

 

Ale mówie tutaj o prawdziwie dobrej znajomości co najmniej dwóch języków.

 

Tak naprawde mało kto , bardzo mało kto umie chociaż jeden język na naprawde wysokim poziomie.

 

A ludzi , którzy posługują sie biegle dwoma-trzema językami obcymi jest wyjątkowo mało.

 

Wiele osób mówi, ze np umie 3 języki...tyle, ze w 99,9 % przypadków jak przyjdzie co do czego to nawet jednego nie umieją na poziomie zaawansowanym (nie mówiąc o biegłej znajomości).

 

 

Są oczywiscie wyjątki np

 

- dobry informatyk,programista zawsze znajdzie robotę nawet jak nie umie żadnego jezyka obcego oprócz j. programowania :)

 

- medycyna - to w zasadzie JEDYNE studia, które po skończeniu gwaratnują bardzo wysokie zarobki..

 

-- 28 lut 2012, 15:21 --

 

aha no i bycie psychologiem-psychoterapeutą zaczyna być coraz bardziej intratnym zajęciem.

 

Oczywiscie nie można liczyć na zarobki na poziomie 30-40 tys zł miesięcznie, ale 5000 zł jest realne. Jak na nasze warunki ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek zdaje sobie z tego sprawę co napisałeś ja niestety poza studiami się obijałem, języka żadnego b.dobrze nie opanowałem mimo 4,5 rocznego pobytu w UK. Ogólnie to wiem że jestem skazany na najprostsze prace fizyczne ale nie chcę mi się ich podejmować skoro dzięki rodzinie mogę żyć na wyższym poziomie nie pracując w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Ale nie rozumiem, pomocy rodziców nikt Cie nie zabierze, a dzieki temu, ze masz ich to mozesz podjąć jakąkolwiek pracę na luzie.

 

Chocbyś zarobił te 2000 zł to po 3 latach odłożysz np około 70 tys zł + odsetki z konta.

 

Nie warto pomyśleć o jakiejkolwiek pracy ?

 

Według ciezej byłoby Ci znaleźć pracę gdybyś nie miał rodziny...bo wtedy dochodzi stres związany z musem pracy...A tak ?

 

Mozesz na zupełnym lajcie, choćby na pół etatu pracować.

 

Zrób jakiś kurs np wózka widłowego itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, nie wiem człowieku na jakim świecie żyjesz ale 2000zł to wiele osób po studiach by chciało zarabiać.

Praca na pół etatu? A gdzie taką dzisiaj dostaniesz jak nie masz już statusu studenta albo rencisty czy nie masz zaświadczenia o niepełnosprawności?

Sorry ale nasłuchanie się o średnich krajowych robi widocznie niektórym ludziom wodę z mózgu bo nie mają pojęcia o realiach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie za 800 zł to mogę pracować będąc na utrzymaniu rodziców a pieniądze przeznaczać na przyjemności. W dużym mieście to co najwyżej na wynajęcie pokoju starczy.

Taaaa, a na śniadanie, obiad i kolację będziesz wtedy jadł kanapkę z chlebem i bułki posmarowane nożem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaaa, a na śniadanie, obiad i kolację będziesz wtedy jadł kanapkę z chlebem i bułki posmarowane nożem :mrgreen:

Możesz posmarować chleb masłem i posypać cukrem. Bądź nie sparować i też cukier. Możesz wykombinować dżem i nim posmarować pieczywo. Możesz żyć na zupkach ekspresowych czy zupkach z puszek. Da się, ale nie jest to zbyt zdrowe. Chcąc nie chcąc niektórzy muszą tak żyć. Nie każdy ma słodkie życie i niektórym musi taki mały posiłek starczyć na cały dzień. Ale jak się ma bogatych rodziców to się tego nie zna tylko się zgrywa biednego studenta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Miałem na mysli pełny etat za 2k oczywiscie... :)

 

To bardzo mało odłozyłeś. Moi znajomi zarabiając w Danii po 1800 Euro poodkładali rocznie po 60-70 tys zł. A zyli normalnie, bawili się, pili itp itd

 

SadSlav, Nie wiem w jakiej czesci Polski...ja mieszkam w Małopolsce i tutaj cięzko znalezć kogoś kto by chciał robić na pełny etat nawet najprostszą fizyczną pracę za mniej niż 1800 na rękę. A znam wieelu zwykłych pracowników (magazynier, sprzedawca, wózkowy, operator maszyny itp itd) co zarabiaja po 2,5 tys na rękę pracując 8 , góra 9 h dziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×