Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Reiben, wiesz, wolalbym jakas fete w retardzie, jak dostaja ci od adhd, pozyc pare lat z bananem na ryju, poczuc sie jak normaly czlowiek, a jak receptory sie zjaraja to kula w leb i wsio.

 

a nie te zeSSReaje co to za gowno placisz ciezka kase i masz tylko wkurwienie, lysy spod siodemki ma pewnie lepsza oferte farmakologiczna niz te yebane w dupe koncerny -.- ale przeciez odbudowywujemy rownowage chemiczna w mozgu, co nie>? kisiel w mozgu i nie wiesz jak masz na imie, cudowny kurva stan biochemicznej rownowagi wprost mnie przepelnia

 

moze se pojde na psychoanalize, przepracuje swoje niegatywne emocje, kurvaaa mac. Te mendy z gabinetow, czy psychologowie, pomagaja glownie sobie, bo maja kurva sztucznie wytworzone miejsce pracy i co do gara wlozyc za te swoje w chooja ciecie.

najlepszy psychiatra, diler, co nie wie co sprzedaje (*mechanizm dzialania leku nie jest do konca znany*), a jego cudowne piguly mozna se wsadzic pod napletka, obrocic sie w kolko, odmowic 2 zdrowaski i miec zasrana nadzieje, ze poczujesz sie lepiej. co za syf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daję sobie rady sama ze sobą, jestem sparaliżowana niemocą. Mam tyle nauki, tyle ambicji, ale nie mam za to siły, by wstać z łóżka i cokolwiek zrobić. Zresztą, nawet jakbym się ruszyła, to nie dałabym rady się niczego nauczyć, wszystko ostatnio mi wylatuje z głowy, a nauczenie się jednego zdania, to dla mnie ogromny wysiłek (a i tak na drugi dzień go nie pamiętam). Boję się, że nie zdam, zawiodę siebie i wszystkich wokół. Dzisiaj w nocy znów spałam tylko jakieś przerywane 3 godziny, teraz ledwo patrzę na oczy. Tyję i chudnę na zmianę, mam wrażenie, że nawet fizycznie zamieniam się w jedną wielką ruinę. Ręce mi się trzęsą, nogi uginają, ciągle ryczę... I jestem tchórzem, bo miałam powiedzieć wczoraj mamie, że muszę iść do tego psychologa (chociaż może psychiatra byłby lepszy), a zrezygnowałam. Na zmianę wpadam w kompletną apatię, histerię lub jakąś furię.

Boję się wychodzić z domu i iść do szkoły, do tego stopnia, że jak do niej idę to płaczę po drodze... I ciągle myślę, żeby z tym wszystkim skończyć. Jestem już zmęczona, chcę wreszcie świętego spokoju. Jestem żałosna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś się muszę wyżalić.

Psychicznie co prawda czuję się spoko, ale wszystko mnie boli, taki wpierdol wczoraj dostałam... za to, że się uśmiechnęłam :shock:

No kurde, nie uśmiecham się to słyszę "ale nafukana baba", uśmiecham się do kogoś to dostaję w dziób.

Zawsze muszą się mnie jakieś problemy czepić :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, Tardis, to dlatego tak tu sobie razem siedzimy...przynajmniej dobrze jest czuć się u siebie, wśród swoich. Możecie się pocieszyć, że jestem od Was sporo starsza, więc się już dłuuuuużej męczę ;)

popatrz na to z innej strony - przed nami więcej cierpienia, dłużej ... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, dotarlam do "jeczarni" bo po prostu nie mam sily na to wszystko co sie wokol mnie dzieje, jednym z problemow z jakimi sie borykam jest niechec mojego dziecka do przedszkola, dom zostal przerodzony w jeki, krzyki, plakania po nochach, a ja myslalam, ze moje dziecko jest zaradne, teraz nie wiem komu jest bardziej zle- mnie czy jej. Zna ktos jakis sposob jak sobie z tym poradzic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby problemów w moim życiu osobistym było za mało - z własnej winy (niedopatrzenie) mogę mieć spore problemy z Urzędem Skarbowym...

 

W dodatku moje zwierzątko zachorowało i muszę z nim chodzić do weterynarza. :( Jutro się okaże, czy konieczne będzie uśpienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam ze zasmiecam wpisem, .ale musze wydusic...ciagle dusze i dusze.Pogubiłam się, bliscy mają mnie dość, krzyczą ja reaguję krzykiem...popełniam ciągle głupie błedy ... może nie widze wlasnej osoby zboku..o co komon ???!!! metlik ...cholera- czemu robi sie taki kocioł???nie nawidzę siebie...kołowrotek..wracam do punktu wyjśćia ...zawalam...najgorsza samotnośc i niezrozumienie...mam zaczac nowa prace,było ich sporo, doswiadczenie,szukanie tego w czym sie odnajde..rozne szkoly, wiecznie nie moge natrafic......nie mam planów, celów, badz pojawiaja sie , czesto rozne pomysly , zmieniam zdanie..brak wytrwalosci...nie wiedze ich...nie wiem , nie znam siebie...pogubilam...sie...jestem ciagle obwiniana za bledy...najgorsze , ze jedyna bliska mi osoba,,,moj niegdys autorytet ojciec...nie moze do mnie dotrzec...matka odeszla o niego gdy mialam 11 lat, zabierajac brata,wiecznie na mnie krzyczy..rzadko rozmawialismy, brakuje nam spokojnej rozmowy...wiecznie to samo..on reaguje krzykiem , zaraz ja..ja sie zawsze boje poprostu zaczac rozmowe, on zapewne sie niecierpliwi..zawsze tak bylo..moze dlatego ze zawsze tak malo rozmawialismy...krzyczy...mam 26 lat...boli boli ....nie mam do kogo sie zwrocic...popelnilam gdziesz po drodze bledy...mam wyksztalcenie srednie, nie wierze w siebie, nie widze perspektyw, brak wlasnego kata..przerwane znajomosci...gdy bylam nastolatka mialam problem z ocena i dystansem wsrod nowopoznanych ludzi...moze to wplyw otoczena...tak bardzo brakuje mi ciepla...delikatnosci w stosunku mojej osoby...nikt mnie nie bedzie gladkac po glowce..w dziecinstwie tez nikt nie glaskal...ciagle czarne mysli...bral pewnosci siebie...przecierz jestem ciepla osoba, empatyczna , wrazliwa...gubie sie ...wszystko mnie gniecie, gdy wydaje mi sie ,ze wstaje ..upadam...nie potrafie funkcjonowac w relacjach rodzinnych...wydaje mi sie ,ze nie pasuje, albo rodzina do mnie, ojciec ma nowa...czuje sie jak ciezar...mowie mu ze sobie nie radze...ze to zapewne z dziecinstwa..mam taka niestabilnosc emocjonalna..potzrebuje wsparcia emocjonalnego..moze on nie jest takim typem czlowieka...przyjal mnie do domu..dal schronienie..wypomina..a mi tylko nie wyszlo w irlandii...wrocilam po pol roku...sprobowalam..przeszlam kolejny tam koszmar...a moze sama sobie wszystko komplikuje..wizyte u psych. 26 ale jestem juz na kryzysie..pisze bo nie mam do kogo...boje sie ze znowu jakies glupsta popelnie...czeka mnie kolejna proba...sama w miescie...brak perspektyw...czy osoba ktora jest slaba psychicznie...barometr emocjonalny ...przeszlam dziwne akcje..czasem nie zalezne ode mni..zakodowaly mi sie ...nie wiem czy rozrozniam rzeczywistosc...czuje sie jak sierota i ofiara losu...wykolejeńcem...tak bardzo chce normalnośći..nierozumiem nierozumiem!!!! ciagle to samo...dookola ludzie odnosza swoje male sukcesy, zakladaja rodziny, zyja na emigracjii, a ja obracam sie dookola i ide poomacku..cholerne poczucie winy...moze przez to, ze mam takie nerwiczne podejscie ..depresje i inne stany melancholii ...nie robie tego na zlosc...to jest silniejsze ode mnie...ojciec ma inny swoj model rodziny..zreszta ma ciezki charakter..tez jest znerwicowany..wiecznie krzyki...wiem ze chce dobrze, ale z drugiej strony zwsze sie ryje ..nigdy nie bylo tak jak on chcial w tym duchu sie wychowalam, a gdzie ja jestem???wszystko zle...cholerka najgorsza jest swiadomosc ze zycie przez to tez jest skompliowane...ja tylko chce milosci, akceptacji, ciagle mam wrazenie ze musze na nia zasluzyc..ojciec stwierdzil ze pomoc finansowa ktorej mi udzieli to dowod milosci..a gdzie uczucia?mam fiola na tym punkcie...tak bardzo brakuje mi uczuc...wychowana bez matki....powinnam juz nie myslec..jestem emocjonalnym popaprancem..po klotni ojciec pojechal sobie na piwo z bratem 21, ktorego faworyzuje, bo student, ...ja siedze sama..i klikam..a ojca zona usypia ich 5 letniego syna, i woli juz nie przyjdzie, nic mi nie powie...ja nie chce sie narzucac, stad pisze..mam 26 lat i czasem czuje sie bezbronna jak dzieciak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×