Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Monika1974, dzięki Moniś ...juz mi lepiej ...

wiola173, a mnie juz internet irytuje....wszystko jest niby blisko ale daleko ...to jak oglądać słodycze przez szybę zamknietego sklepu - po prostu wirtualne .

 

-- 06 maja 2011, 23:06 --

 

ide spać ...

Dobranoc moje dziewczyny :) !!!!! jak już zasne to się do Was przytule :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Allah,

 

Pewnie ,że to nie to samo co kontakt z żywymi ludźmi, ale ma też swoje zalety. Dla mnie teraz gdy mam znów problemy z wyjściem z domu i tylko w nim odczuwam jako takie bezpieczeństwo jest wybawieniem. Parę lat temu gdy gdy go jeszcze nie miałam, dopiero czułam się samotna i zdołowana.

 

Dobranoc:* Czuję się już przytulona :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Allah, wiola173, ja nawet nie mam dziecka.... tylko psa... i mamę która mnie nie bardzo rozumie... też żyję internetem... a w dodatku wstyd mi za to co tu dzisiaj nawypisywałam :(:hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie. po co myśleć o tym co dobre w człowieku. lepiej wytykać to co złe. nie wiem skąd pomysł, że ja wciąż walczę, prowokuje, gryzę. toż to internet. fakt. internet to moje życie, ale bez przesady. rzygać mi się chcę. płakać, krzyczeć, ciąć, palić, umrzeć mi się chcę. czy tylko ja uważam, że jestem normalna.?!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pamietam pretensje po próbie samobójczej. dlatego teraz myślę o wypadku. zeby nie było w tym mojej winy. żeby mnie nie było, ale żeby tym razem nikt nie miał pretensji, jakby się nie udało.

w końcu spokój.

ale np. kierowcy czują się winni kiedy ktoś skoczy im pod samochód to samo maszyniści bardzo to przeżywają a ja nie chciałabym,żeby ktoś się czuł winny choć oczywiście w inny sposób też ktoś będzie cierpiał w jakiś sposób (bliscy) choć wtedy kiedy się truje czuję się na tyle samotna,że myślę że nikogo to nie obchodzi albo im w jakiś sposób ulżę bo ja przynoszę im tylko cierpienie

 

żeby nikt nie miał pretensji,to chciałabym umrzeć na skutek anoreksji bo to inaczej traktowane samobójstwo a to zależy ode mnie bo np. aby mieć raka nie mam wpływu

Mój wypadek jest taki, że krzywda się dzieje tylko mi. ja vs mur, ja vs światła. nikomu innemu nie dzieję się krzywda. oczywiście nie mam tu na myśli bliskich...

 

grusia, ja również czekam na pierwszą wizytę niestety bo kilka lat oszukiwałam się że sama sobie poradzę... jak widać samo pozytywne myślenie nie wystarczy bo zawsze wracam do tego punktu i za każdym razem coraz mocniej chcę umrzeć... jakoś to będzie rybko... musimy być silne. Ale skąd wziąć siłę??????

boję sie tej wizyty. boję się nawet tego że pani dr powie mi 'dziecko, wymyślasz'. (dziwne że w wizjach zawsze jest pani dr, nigdy pan) nigdy tak nie usłyszałam. może jednak na to liczę. na co?

 

pewnie. po co myśleć o tym co dobre w człowieku. lepiej wytykać to co złe. nie wiem skąd pomysł, że ja wciąż walczę, prowokuje, gryzę. toż to [...] moje życie, ale bez przesady. rzygać mi się chcę. płakać, krzyczeć, ciąć, palić, umrzeć mi się chcę. czy tylko ja uważam, że jestem normalna.?!.

z tą małą korektą mogłabym cytować to jak swoje.

 

-- 07 maja 2011, 01:35 --

 

wróciłam. było spOKo. naprawdę. do czasu blunta. mówiłam. ostrzegałam. po złapaniu bucha nie odezwałam się przez godzinę, a potem powiedziałam: 'zamów mi taksowkę, proszę'. całą drogę płakałam. nie. to nie płacz. to po prostu cieknące łzy. zero spazmów. patrzenie na wprost. i łzy.

dobranoc. od jutra nie wychodzę na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Czuję się potwornie , jakby mi ktoś serce wyrywał nie chce mi się żyć właściwie nie chce mi się nic, kompletnie NIC.Siedzę i płaczę nie chce mi sie wyjść do ludzi .Nie wiem jak z tego wyjść , nie wiem, ktoś mnie potwornie zranił, nie umiem się z tego otrząsnąć , może kiedyś a może wcale nie wiem, po co tu żyć ?Jaki to wszystko ma sens .....................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siostra nie dość że się najebała to teraz robi porządki ze szwagrem.Trochę mi się to nie podoba bo już kiedyś tak było,że powywozili na złom potrzebne rzeczy. Wściekłam się.Ciekawe co by powiedzieli jak ja bym u nich meble przestawiała :evil:

 

Szwagier powiedział,że mam z nim kupować monitor bo mi szajs wcisną.Znawca kurwa mać :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestaję nad sobą panować.

 

I też mam jakiś kryzys samooceny dotyczącej wyglądu. Jestem świadoma czym to jest wywołane.

Mam dość tych wszystkich pięknych, młodych, chudych i zdrowych w gazetach, filmach, telewizji - wszędzie. Za ścianą też. Tacy mądrzy i zaradni, a ryczą do poduszek tak samo jak ja - ale nie, umalujmy się uśmiechem i idźmy na imprezkę, akademik power, ha ha ha plotki ploteczki, party, party, fun fun fun, a kto co zrobił, a kto z kim, a kto gdzie poszedł, słyszałaś o tym pacanie z 3C mówią, że...

 

Och, zamknij się!

Ile Ty masz lat? 1/3 statystycznego życia za Tobą, nie jesteśmy w gimnazjum!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i normalnie pierdolca dostaję z nudów... nic mi się nie chce, nie wiem co ze sobą zrobić, mam ochotę tylko iść na ostrą imprę i schlać się na maksa, a nie ma z kim, znajomi już poza miastem/zajęci swoimi sprawami/spotykają się z kimś innym... ech :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×