Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wykorzystujące się seksualnie rodzeństwo.Jak z tym żyć?


Rekomendowane odpowiedzi

Leśna Jagoda, serdecznie Cię witam na forum ;)

To co opisujesz z siostrą to mogła być tylko dziecięca ciekawość i nie masz się za co obwiniać.Gratuluję Ci odwagi,że o tym napisałaś.Podziwiam Cię bo to tutaj Ty czujesz się oprawcą,nie każdego stać by się przyznać i wyjawić w takiej sytuacji a Ty się odważyłaś :uklon: Myślę,że dobrze by było,żebyś porozmawiała z psycholog bo jeszcze jest problem alkoholizmu w Twojej rodzinie i te stany lękowe.Porozmawiaj też o tym wydarzeniu z siostrą by oczyścić się z poczucia winy choć wiem,że to nie należy do łatwych i nie na pewno na pierwszym spotkaniu,ale z czasem...

Pozdrawiam Cię

Kasia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się o tym z kimkolwiek rozmawiać :( I boję się cały czas, że pewnego dnia np. ona sobie o tym przypomni i co wtedy będzie?

Trochę mi ulżyło, kiedy o tym napisałam, muszę przyznać. Aż się popłakałam. Bo całe życie mam tym naznaczone :/ Wiem, że w większości sama się wkręcam w te stany lękowe, ale skoro i ja je mam i ona, to coś w tym musi być. Najgorsze jest to, że tak bardzo chciałabym być spokojna i "normalna"... Nie wiem, czy dobrym krokiem będzie rozmowa z siostrą... Nawet nie wiem, jak miałabym zacząć... Tym bardziej, że wiem, że ona ma stany lękowe, nie chcę jej dokładać nowych, skoro pewnie nawet o tym nie pamięta :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się o tym z kimkolwiek rozmawiać :( I boję się cały czas, że pewnego dnia np. ona sobie o tym przypomni i co wtedy będzie?

Trochę mi ulżyło, kiedy o tym napisałam, muszę przyznać. Aż się popłakałam. Bo całe życie mam tym naznaczone :/ Wiem, że w większości sama się wkręcam w te stany lękowe, ale skoro i ja je mam i ona, to coś w tym musi być. Najgorsze jest to, że tak bardzo chciałabym być spokojna i "normalna"... Nie wiem, czy dobrym krokiem będzie rozmowa z siostrą... Nawet nie wiem, jak miałabym zacząć... Tym bardziej, że wiem, że ona ma stany lękowe, nie chcę jej dokładać nowych, skoro pewnie nawet o tym nie pamięta :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leśna Jagoda, zastanawiałam się,ale nie wiem co Ci poradzić.Z reguły za nim dojdzie do konrontacji,rozmowy z ofiarą czy oprawcą należy przejść przez to na terapii,więc nie jest najlepszym pomysłem rozmowa z siostrą pod wpływem tak silnych emocji.Poszukaj dobrego psychologa i może nie powiesz mu od razu,ale z czasem.Naprawdę warto!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leśna Jagoda, zastanawiałam się,ale nie wiem co Ci poradzić.Z reguły za nim dojdzie do konrontacji,rozmowy z ofiarą czy oprawcą należy przejść przez to na terapii,więc nie jest najlepszym pomysłem rozmowa z siostrą pod wpływem tak silnych emocji.Poszukaj dobrego psychologa i może nie powiesz mu od razu,ale z czasem.Naprawdę warto!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiątko Dziękuję za wsparcie :) Zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebuję pomocy specjalisty. Ale całe życie próbowałam do tego nie dopuścić, chcąc być normalna. Zbieram się, żeby pójść do tego psychologa, ale to jest tak cholernie trudne :/ Tylko że te stany lękowe trwają teraz prawie cały czas i nie potrafię sobie odpuścić, to bardzo wpływa na moje życie. Przez nie czuję się coraz bardziej winna, zła i zaczynam zadawać sobie pytania w stylu "dlaczego ja" :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiątko Dziękuję za wsparcie :) Zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebuję pomocy specjalisty. Ale całe życie próbowałam do tego nie dopuścić, chcąc być normalna. Zbieram się, żeby pójść do tego psychologa, ale to jest tak cholernie trudne :/ Tylko że te stany lękowe trwają teraz prawie cały czas i nie potrafię sobie odpuścić, to bardzo wpływa na moje życie. Przez nie czuję się coraz bardziej winna, zła i zaczynam zadawać sobie pytania w stylu "dlaczego ja" :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leśna Jagoda, nie masz się za co obwiniać.Każdy człowiek czasami potrzebuję pomocy specjalisty tylko nie każdy z takiej pomocy korzysta,ale czemu by nie skorzystać skoro to pomaga.Nie warto się samemu męczyć.Poprawi Ci się jakość życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leśna Jagoda, nie masz się za co obwiniać.Każdy człowiek czasami potrzebuję pomocy specjalisty tylko nie każdy z takiej pomocy korzysta,ale czemu by nie skorzystać skoro to pomaga.Nie warto się samemu męczyć.Poprawi Ci się jakość życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leśna Jagoda, a ja uważam że w ogóle nie powinnaś rozmawiać o tym z siostrą !

 

Jeśli ona tego nie pamięta wcale, po co chcesz jej o tym mówić ? Żeby sobie ulżyć ? (marny to powód)

A nade wszystko, ktoś posługiwał się terminem "oprawca" a ja sobie myślę - że nie ma tutaj ani kawałka sensowności używania takich terminów w przypadku dzieci !

I nie zapominaj o jednym, dzieci bawią się - również w zabawy seksualne. Imitacja stosunku, zabawy w doktora etc. - jest to normalny etap rozwoju, tak ogólnie. Poza tym u dzieci jak to w zabawie - jest ciekawość, a nie popęd seksualny ...

 

Myślę sobie, że większe znaczenie dla twojego stanu - miał alkoholizm rodzica(ców) niż to o czym piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z rozróżnieniem. Czy można uznać za wykorzystanie seksualne/molestowanie dziecka przez dziecko [np. 7 letnia siostra przez starszego o kilka lat brata]?

Gdzie jest różnica między zabawami dziecięcymi [zabawa w doktora, itp] a wykorzystaniem/molestowaniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z rozróżnieniem. Czy można uznać za wykorzystanie seksualne/molestowanie dziecka przez dziecko [np. 7 letnia siostra przez starszego o kilka lat brata]?

Gdzie jest różnica między zabawami dziecięcymi [zabawa w doktora, itp] a wykorzystaniem/molestowaniem?

 

Wiem, że odpowiedź może być banalna, a jednocześnie niewiele wnosząca, ale zapytałam kiedyś o to znajomego psychologa.

Sam trochę kręcił się, ostatecznie stwierdził, iż często cezurą jest, w pewnym sensie, wola i poczucie, tj.

czy dane czynności odbywają się za zgodą i przy chęci dziecka, czy nie,

plus odczucia, czy zabawa bądź "zabawa" jest przez dziecko kodowana jako coś dobrego - wszelkie pozytywne emocje kryjące się pod tym zbiorczym pojęciem, czy też złego, awięc odczuwa choćby dyskomfort.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie poczekajcie - bo temat dosc powazny ale widze ze chyba cos sie pomylilo

 

Zabawy w wieku dzieciecym w tzw doktora czy w meza i zone - to nie jest wykorzystywanie - nasze poczucie winy moze w nas narastac kiedy coraz to bardziej dojrzali uswiadamiamy sobie ze obecnie mialoby to konotacje kazirodcze - ale spokojnie - dziecece zabawy nawet do wieku szkolenego to nie jest wykorzystywanie

 

wykorzystywanie jest wtedy kiedy osobe sie zmusza do tego wbrew jej woli lub onie osoby sa swiadome ze tak sie nie powinno robic ale to jest silniejsze - wtedy tak wtedy jest problem

 

wydaje mi sie ze chodzi tu o zabawy - nieswiadome zabawy ciekawosc

 

ale dopiero pozniej nasz system wartosci koduje to jako cos zlego - bo kazirodztwo itd itd

 

mysle ze spokojnie nic sie nie stalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie poczekajcie - bo temat dosc powazny ale widze ze chyba cos sie pomylilo

 

Zabawy w wieku dzieciecym w tzw doktora czy w meza i zone - to nie jest wykorzystywanie - nasze poczucie winy moze w nas narastac kiedy coraz to bardziej dojrzali uswiadamiamy sobie ze obecnie mialoby to konotacje kazirodcze - ale spokojnie - dziecece zabawy nawet do wieku szkolenego to nie jest wykorzystywanie

 

wykorzystywanie jest wtedy kiedy osobe sie zmusza do tego wbrew jej woli lub onie osoby sa swiadome ze tak sie nie powinno robic ale to jest silniejsze - wtedy tak wtedy jest problem

 

wydaje mi sie ze chodzi tu o zabawy - nieswiadome zabawy ciekawosc

 

ale dopiero pozniej nasz system wartosci koduje to jako cos zlego - bo kazirodztwo itd itd

 

mysle ze spokojnie nic sie nie stalo

o matko i córko :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak brat się masturbuje przy siostrze, bo mają wspólny pokój, ale siostra nie wyszła, bo się bała, to co to jest?

nieraz to widziałam i teraz jak sobie o tym myślę, to czuję obrzydzenie i wstręt do niego. cóż... każdy znosi takie sprawy inaczej.

jeden miałby to gdzieś, drugi nie.

ale myślę, że to u mnie ma to znaczenie, bo mój brat również dopuścił się dotyku mnie, oczywiście nie onanizował się i mnie dotykał, kiedyś opisywałam, jak to było. była noc, myślał, że śpię i mnie dotykał. mój brat był wtedy naćpany, więc gdy tylko przychodzi naćpany, mam stres... też nie wiem, ile mogło być takich sytuacji,w których nie budziłam się, a on mnie dotykał. a ta jedna sytuacja zapadła mi w pamięci.

także to, że go widziałam jak się onanizował, jeszcze bardziej mnie frustruje.

wiem, że taki wiek, ale jednak to mój brat i wolałabym o tym zapomnieć, a niestety - nie da się.

 

-- 12 kwi 2013, 19:42 --

 

i nie wiem, może to za dużo powiedziane, że to molestowanie... ale wiem, że ma to na mnie wpływ. ;)

wydaje mi się, że przez to nienawidzę bliskości. nie lubię jak ktoś mnie dotyka, nawet za rękę, bo czuję, ze ktoś jest nachalny, czuję się osaczona, jak ktoś mnie przytula. jak ja przytulam, to jest ok, ale jak ktoś mnie, to już nie

po tej sytuacji pomiędzy mną a byłym chłopakiem relacje nie były już takie jak kiedyś, m.in. dlatego z nim zerwałam.

ale też dlatego, ze był dupkiem :D

 

Także nieważne czy molestowanie czy nie molestowanie, nieważne jak to nazwiecie, ważne, co czujecie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar,

 

tu niestety jest juz mowa o zachowaniach niezgodnych

 

poza tym jesli ty nie spisz i widzisz takie rzeczy powinnas stanowczo pokazac bratu ze tak byc nie moze

wyrazne STOP i never again

 

a jak brat się masturbuje przy siostrze, bo mają wspólny pokój, ale siostra nie wyszła, bo się bała, to co to jest?

to brat jest idiota a siostra czego sie bala ??

powinna jak najszybciej powiedziec o tym rodzicom

Także nieważne czy molestowanie czy nie molestowanie

 

no wlasnie bardzo wazne

bardzo wazny w tym jest takze wiek i swiadomosc owych zachowan

 

-- 12 kwi 2013, 18:56 --

 

sadi31, u mnie to nie była zabawa tylko normalny stosunek płciowy

 

okej rozumiem a w jakim wieku bylas ty i on ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×