Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie każdy facet wyśmiewa wprost albo w ukryciu tak abym nie wiedziała o tym. mam niska samoocenę ale ona tylko potwierdza to co napisałam o sobie.

Tę samoocenę chyba można podnieść?Od tego dziewczyny zacznijcie póki same siebie nie będziecie lubić i dobrze się czuć ze sobą póty inni także nie będą się czuli dobrze w waszym towarzystwie .To emanuje na innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś już na górze napisał samotność to chyba najgorsza rzecz jaka może spotkać, zwłaszcza chorą osobę. Nie mam nikogo, absolutnie nikogo. Nie mam z kim iść na kawę, czy kupić razem buty. Czasami widzę moich rówieśników, którzy razem siedzą w KFC i ledwie się trzymam,żeby się nie poryczeć. Widzę film w kinie i myślę sobie jak fajnie byłoby na niego pójść, ale z kim?! A jak pójdę sama to się rozjebie psychicznie. Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Mogę tylko napisać że doskonale wiem co czujesz, ja odciąłem się od wszystkich znajomych jakiś czas temu i teraz nie mam dosłownie nikogo z kim mógłbym gdzieś wyjść czy chociaż pogadać, a ciężko nawiązać nowe znajomości jak się praktycznie nie wychodzi z domu. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś już na górze napisał samotność to chyba najgorsza rzecz jaka może spotkać, zwłaszcza chorą osobę. Nie mam nikogo, absolutnie nikogo. Nie mam z kim iść na kawę, czy kupić razem buty. Czasami widzę moich rówieśników, którzy razem siedzą w KFC i ledwie się trzymam,żeby się nie poryczeć. Widzę film w kinie i myślę sobie jak fajnie byłoby na niego pójść, ale z kim?! A jak pójdę sama to się rozjebie psychicznie. Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Dokładnie mam tak samo :why: Moje znajomości zawsze były powierzchowne takie nijakie zawsze mi brakowo aby była takie głębsze i żeby mieć grupke znajomych .Na domówkach to może byłem z 7 razy a w clubie 1 rqz brakuje mi tego takiej swobody zabyawy radości i wspomnień chciałbym jesze więcej i jeszcze mocniej i intensywniej przezyc te najlepsze lata ale już się nieda cofnac zabrano mi przez leki wszystko. A teraz jest za pozno na wszystko mój wygląd jest odrazajacy wiec i ludzie niechca się ustawiac a i w do klubu niema z kim , i za co i z czym na pewno nie z takim wyglądem słonia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie każdy facet wyśmiewa wprost albo w ukryciu tak abym nie wiedziała o tym. mam niska samoocenę ale ona tylko potwierdza to co napisałam o sobie.

Ilu facetów wyśmiewało? Może kilku na których trafiłaś. Są też faceci z niską samooceną i się nie wyśmiewają z tego że ktoś tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

 

Zgadzam się. Wszystko, ale to absolutnie wszystko zależy od tego, jak sami siebie widzimy... Znam ludzi "grubych i brzydkich", różnych "chorych", ale tak wyszczekanych, że nikt im nie podskoczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

Zgadzam się. Wszystko, ale to absolutnie wszystko zależy od tego, jak sami siebie widzimy... Znam ludzi "grubych i brzydkich", różnych "chorych", ale tak wyszczekanych, że nikt im nie podskoczy.

Otóż to! W 100% się zgadzam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

To chyba nie w moim przypadku majac pod oczami tak wielkie zmarszczki trzy podłużne krechy do tego dochodzi ciemny braz również pod oczami to na pewno wyklucza dużo rzeczy bo wyglądam jak bezdomny albo narkoman a do klubu jak się idzie to tez trzeba jakos wygladac , żeby jakos dziewczyne poderwać tez trzeba mieć wyglad i zrobić pierwsze wrazenie jak najlepsze. A uśmiechu tez niemam najlepszego raz ze diastema a drugi raz przerwa miedzy 2 a 3 po wyrwaniu zeba nachodzacego no i plus 40 kg nadwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nauczyłam się żyć w samotności, świata i ludzi nie zmienię, choć kiedyś myślałam, że mi się to uda, głupota i powierzchowność ludzi mnie przeraża. Zawiodłam się na pseudokoleżankach, myślałam, że mnie lubiły a one mnie krytykowały za plecami, nie wierzę ani w przyjaźń ani w miłość. Stałam się cyniczna, stałam się wyrachowaną materialistką. Jestem zamknięta w sobie, nie lubię się zwierzać z prywatnych spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Na pewno nie zazdroszczę Ci, że czujesz się tak samotnie chociaż u mnie też jakoś wielu znajomych nie ma. Może pomyśl sobie tak, że w większości przypadków naprawdę nie masz im (tym którzy zarzygani wracają do domu) czego zazdrościć. Z obserwacji wiem, że cholernie duża część takich grupek to osoby które chlaniem zagłuszają swoje problemy i w ten sposób od nich uciekają. Przeważnie te ich zagłuszone problemy wracają później jeszcze silniej... w ogólnym rozliczeniu spotkałem wiele takich osób, których psychika była na skraju kompletnego załamania. Nie ma czego zazdrościć. Ale nie ma reguły.... 8)

Kolejną kwestia jest życzliwość takich znajomych. Czym Cię mogę jeszcze "pocieszyć' :) Zapewne zdajesz sobie sprawę, że cholernie dużo takich imprezowych znajomości jest nic nie wartych i często ludzie jak przyjdzie sytuacja "podbramkowa" w ogóle nie zwracają uwagi na krzywdę swoich imprezowych znajomych.

Tak jak napisałaś masz dopiero 21 lat! Ważne jest aby spotkać odpowiednie osoby z którymi będziesz się dobrze czuć. Lepiej stawiać na jakość znajomości a nie na ilość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

też im tego cholernie zazdroszczę. mimo że to dla mnie oznaka braku szacunku do siebie samego, to jednak...

 

 

znowu jestem w cholernie toksycznej relacji... ale ponieważ nie mam żadnej innej, to ciągnę chociaż tę...

czuję się wręcz emocjonalnie przeżuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mel24, to umów się z kimś z forum i już popatrz ile tu ludzi a ze Stolicy już wcale, Nadie, ciesz się tym ,że w ogóle pamiętaja o Tobie ;) mimo wszystko little_girl, to parę dni miną i już wróci szara codzienność. Abbey, :( a przecież nie jesteś w niej szczęśliwa warto?Byle co ?ja bym tak nie umiała zasługujemy na wszystko co najlepsze każdy z nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie standard święta moze i nie spedzam sam ale sadzac po tym gdzie teraz jestem juz wole samotnosc, rodzinka jak zwykle ma mnie w dupie chociaz po 6 latach stalego olewania mnie juz sie do tego wszystkiego przyzwyczailem. Standardowo moim najlepszym przyjacielem jest laptop jak bede chcial sie z kims napic to wlacze sobie kamerke. Albo poprostu poszwedam sie po Lodzi za jakimis atrakcjami. Mysle ze jakos to wszystko przezyje to tylko pare marnych dni:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie standard święta moze i nie spedzam sam ale sadzac po tym gdzie teraz jestem juz wole samotnosc, rodzinka jak zwykle ma mnie w dupie chociaz po 6 latach stalego olewania mnie juz sie do tego wszystkiego przyzwyczailem. Standardowo moim najlepszym przyjacielem jest laptop jak bede chcial sie z kims napic to wlacze sobie kamerke. Albo poprostu poszwedam sie po Lodzi za jakimis atrakcjami. Mysle ze jakos to wszystko przezyje to tylko pare marnych dni:)

I bardzo dobre nastawienie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abbey, wiesz, że jesteś w toksycznej relacji - po co to ciągnąć i szkodzić tak naprawdę sobie? Umiesz rozpoznać, że coś jest nie tak jak być powinno, czyli pierwszy krok wykonałaś. To teraz może czas i pora na kolejny?

 

mel24, sylwester to dzień jak każdy inny. Też spędzę go w domu. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okazuje się, że moje święta nie będą takie samotne jak myślałam...

w wigilię posiedzę na skajpaju z siostrą, a w pierwszy i drugi dzień świąt mam gości :)

Kupiłam nawet specjalnie stół i w ramach integracji, pierwsi goście pomogą mi go złożyć... bo ja nie potrafię ;/

 

Sylwestra nie lubię bo jest taki przymus "szampańskiej" zabawy...

a mi akurat tego dnia humor zawsze nie dopisuje :P

 

i w sumie w pojedynkę to tak kiepsko..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×