Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Candy14, i o to chodzim, bo nie wiem jak :(

 

-- 15 kwi 2013, 22:19 --

 

poza tym On chyba nie potrzebuje mnie tak bardzo, jak ja Jego. jest teraz w PL, ostatnio przeszlismy przez pieklo, moja choroba strasznie sie na Nim odbila. mowi, ze musi odpoczac, nabrac sil. ale czy to znaczy, ze mimo, iz obiecal ze da znac od razu, jak tylko wyladuje, to dal znac po 2 godzinach, kiedy dzwonilam do Jego taty kilka razy? wczoraj porozmawialismy chwile tylko, mial pretensje, ze umowilam sie z kolega (musialam sie z kimkolwiek zobaczyc, bo bym zwariowala), cos tam sobie powiedzielismy, ale totalnie zignorowal to, w jakim bylam stanie. napisalam Mu dzis w odpowiedzi na Jego smsa, jak sie czuje, ze nie pamietam z rana nic, a caly dzien bylam jak zombie. On odpisal, ze Mu przykro, poszedl do kolegi i dopiero teraz mi napisal, ze dzis nie ma ochoty gadac. napisalam, ze juz mu nie przeszkadzam a On, ze milego wieczoru. czuje sie totalnie ignorowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

impermeable, wez pod uwage , z e on wyjechal zeby odpoczac i nabrac sil. Nie odpocznie jak bedziesz na nim wisiec z pretensjami. Widzisz to jest tak, jak ja uciekalam na weekend do mojego mezczyzny zeby odsapnac od spraw domowych a moje dorosle dziecko non stop dzwonilo bo mu net nie chodzi a pies cos tam. Na poczatku spokojnie mowilam co ma robic ale jak byl to juz jakis weekend z kolei to powiedzialam stanowczo ze ma do mnie nie dzwonic bo nie po to wyjezdzam z domu zeby zyc tym co sie w domu dzieje a trzy dni beze mnie da rade. Daj mu za soba zatesknic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

impermeable, nigdy nie mialas tak, ze chcialas strasznie odpoczac a tu wszyscy cos od Ciebie chcieli? Mnie sie zdarzalo i strasznie mnie to wykanczalo. Daj mu pare dni bez siebie. Dobrze Wam to zrobi.

Musisz sie nauczyc zyc bez niego bo byc moze czuje sie osaczony .

zreszta po co Mu ktos taki?

i tu jest problem.. jak chcesz zeby Cie cenil jak sama siebie nie cenisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze niby mam wytrzymac kilka dni bez wiadomosci od Niego albo ze zdawkowym "u mnie ok"? zawsze oboje spedzalismy razem mnostwo czasu i teraz mi ciezko. Jemu nie, wcale mnie to nie dziwi ale cholera zachowuje sie, jakby wogole mnie juz nie chcial! w ttym rzecz, ze nie potrafie zyc bez Niego i nie mam pojecia, jak sie tego nauczyc.

a co do cenienia siebie... coz, nastepna rzecz, z ktora mam problem. jeszcze gorzej sie postrzegam, kiedy tak pisze i dzwonie a On nic... ale nie moge przestac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dlugo jestescie razem? Na poczatku tez potrzebowalam ciaglego kontaktu i zainteresowania ale to chyba dlatego, ze wtedy jeszcze niezbyt pewnie czulam sie w zwiazku. Po 4 latach wystarczy mi swiadomosc ze w kazdej chwili moge sie do niego odezwac. Teraz tez od paru godzin mamy wlaczone gg ale pogadalismy chwile i nie czuje potrzeby odzywania sie co chwile. Wiem co robi i to mi wystarczy. Ale czuje sie juz bezpiecznie, wiem, ze mnie kocha, wiem, ze o mnie mysli i mozemy spokojnie odpoczywac od siebie. No i nie mysle, "ze po co mu ktos taki jak ja". Jestem raczej przekonana, ze nasz zwiazek i ja to najlepsza rzecz jaka mu sie w zyciu przytrafila :P Mnie tez :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pol roku. teraz to ja juz wogole nie czuje sie pewnie, po tym, co przeszlismy. wszystko sie zmieinilo i zmienia i chyba juz nie jestesmy i nie bedziemy tacy sami. ok, ale Ty potrafisz byc sama a ja nie, tym sie roznimy. nie wyobrazam sobie kilka dni bez kontaktu. i gdyby sie normalnie odzywal, to teraz nie potrzebowalabym tego tak bardzo. mam ochote Mu wygarnac... wszystko. ale nie bede Mu psuc urlopu. co z tego, ze ja juz po dwoch dniach czuje sie, jakbym sie psychicznie wykanczala...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkamy w UK i znajomych mam tu jak na lekarstwo. wiem, co moglabym robic. mam mnostwo zainteresowan. ale jakos nic mnie nie cieszy, jak Go nie ma... co mam zrobic, jak sie zdzwonimy w koncu? udawac, ze jest ok, zeby nie psuc Mu urlopu? nie potrafie tak. mam siebie dosc.

 

-- 15 kwi 2013, 23:07 --

 

jestem zalosna. tak teraz czuje. nic wiecej. sama nie wiem, co mam teraz robic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

omeeena, a szukasz tak jakby na sile kontaktu z mezczyznami? czy masz jakies wymagania/kryteria i bylabys w stanie odeslac faceta do diabla, gdyby ich nie spelnial? nie balabys sie, ze zostaniesz sama?

ja mam problem z przebywaniem w samotnosci. targaja mnie ogromne emocje, nie moge sie zrelaksowac. podziwiam innych ludzi, zwlaszcza singli, ze potrafia sobie jakos ciekawie zorganizowac czas i byc szczesliwymi. mam mnostwo zainteresowan, ale sek w tym, ze nie potrafie sie nimi jakos bardzo cieszyc sama. myslalam i myslalam i wymyslilam, ze musze podbudowac swoja pewnosc siebie, znalezc radosc w przebywaniu samotnie (byc non stop zajeta, robic ciekawe rzeczy), radzic sobie sama z jak najwieksza iloscia rzeczy i po prostu... dorosnac. wkurza mnie, ze moj facet pewnie patrzy na mnie jak na dziecko (ale mowi, ze tego potrzebuje, by sie kims opiekowac i boi sie, ze jak wyzdrowieje, to nie bede Go juz tak bardzo potrzebowac).

co, myslisz, ze w Twoim przypadku sprawia, ze czujesz sie tak zle, bedac sama? pragnienie milosci, bliskosci? niska samoocena?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

impermeable, nie szukam na siłę nic. Sięgam i czasem nie dosięgam.

I nie chodzi tu o mężczyzn i łóżkową bliskość. Chodzi o ludzi.

Są wokół mnie, a niedostępni. Zajęci. Niechętni. Z innej bajki.

Nie czuję potrzeby bycia z kimś 24 godz na dobę. Ale wiele chwil chciałabym dzielić z kimś, kto wie, o czym mówię, kogo to obchodzi, kto nadaje na podobnej fali. Kto czasem mnie potrzebuje, a nie tylko się zjawia, kiedy ja potrzebuję. Kto zwyczajnie posiedzi ze mną, posłucha ciszy i zachwyci się nocnym niebem...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

impermeable można się nauczyć być samym. Nie powiem dużo pracy i wysiłku to zajmuje, ale warto to zrobić dla siebie. Ja przez okres 6 lat zawsze byłam z kimś nigdy nie byłam sama zawsze był jakiś facet obok nawet tylko na chwilę. Później trochę się pozmieniało w moim życiu i to dało mi do myślenia od 4 lat jestem praktycznie sama. Przez ponad rok był ktoś, ale też nie na wyciągnięcie ręki, aż tu nagle coś się stało i mu się odwidziało. Teraz jestem sama. Niby mam rodzinę przyjaciół, ale i tak czuję się sama. I patrząc na życie wstecz zawsze było tak że ze wszystkim sobie sama radziłam. Staram się nie myśleć o tym, że nie mam z kim tak od serca porozmawiać, że nie mam się do kogo przytulić. Czasami potrzeba od siebie odpocząć, żeby na wszystko z innej strony spojrzeć. Nie jest łatwo się zająć samym sobą, ale najlepszą metodą jaką mogę polecić w moim wypadku się sprawdziła jest obieranie sobie konkretnych celów na dany dzień tylko nie zwalaj sobie za dużo na głowę bo to też nie w tym rzecz daj sobie czas. I codziennie powiedz sobie że zrobisz to czy tamto. Mi pomogło może Tobie również pomoże :)...

___________

omeeena każdy z nas tego potrzebuje, ale ja sobie to tłumaczę po mojemu widocznie jeszcze na mnie nie jest czas. A ludzie tak to już mają wiecznie gdzieś zabiegani no i niestety mamy znieczulicę na potęgę. Nie zostaje nam nic innego jak poczekać na swoje :)...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

omeeena, tez czasem mysle, ze ludzie sa z innej bajki- dlatego chyba nie mam zbyt wielu znajomych. to ciezkie, zwlaszcza za granica. moze i jest wielu Polakow, ale wiekszosc z nich nie wie, o co chodzi. no to moze banalnie powiem, ale prawdziwie za to- czasem chyba lepiej byc samemu, niz z kimkolwiek. wiem, ze to Ci nie pomoze. samotnosc jest do bani. pamietaj, ze My tu jestesmy, gdybys potrzebowala towarzystwa. to nie to samo, ale z doswiadczenia wiem, ze pomaga.

buziaki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piekielna zmija, dziekuje za rade. brzmi dobrze. tak zrobilam np. dzisiaj, bo mam wolne. najpierw agencje pracy (bo chce zmienic), zakupy a za chwile ide na wino do kolezanki. szczerze? momenty, kiedy On sie odzywa sa najgorsze. wiem, ze musze nabrac pewnosci siebie, polubic siebie... generalnie wyznaczanie sobie celow pomaga w wielu rzeczach- w pewnosci siebie rowniez. poradzilas sobie z tym w koncu? oprocz dazenia do celow, jakie inne rzeczy Ci pomogly? tak na dluzsza mete.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×