Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

creamy.gda, właśnie w tym problem, że się na negatywach skupiasz i nie widzisz jakie masz możliwości. Boisz się i stoisz w miejscu, co powodu że z czasem toniesz sama w sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 lata, nie mam pieniedzy, pracy, skonczonych studiów. nie wierze ze moglabym sobie poradzic sama.

 

wsprcia nie mam, bo od kogo. decyzji za siebie nigdy nie moglam podejmować. boję się, nie umiem, nie wierze w siebie.

 

mam 21 lat, w wieku 19 lat wyjechalam za granice, praktycznie zupelnie sama. poradzilam sobie, bo musialam. mam prace, fajny pokoj, nauczylam sie wiele i znalazlam troche zainteresowan. oplacalo sie odwazyc. teraz mam tylko faceta i doslownie kilku znajomych ale jakos daje rade. uwierz w siebie. czlowiek jest w stanie wziac na siebie i przezyc wiecej, niz sobie wyobraza.

 

-- 16 kwi 2013, 21:59 --

 

niewidoczny co mam robic? staralam sie sobie pomoc bylam na dwoch terapiach grupowych, indywidualnej analitycznej, behawioralnej i nic ;( ;(

 

w moim przypadku skoczenie na gleboka wode okazalo sie najtrafniejsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

creamy.gda, Ile czasu byłaś na terapii indywidualnej? Czy terapeuta coś mówił o twoich stosunkach w rodzinie? Doradzał wyprowadzenie się.

Co to znaczy że masz to robić dla Boga? Czy wybroniliby się ze tych teorii przed kimś duchownym? Czy w ogóle twoi rodzice wiedzą że byłaś na terapii i jaki mieli w tym udział? Wydaje mi się że powinnaś się zdystansować od nich.

Co z twoimi studiami? Wyrzucili cię, masz jakieś tyły?

Wydaje mi się że jeśli dalej masz z nimi mieszkać to musisz się nauczyć bronić. Oprócz terapii dobrze by było żebyś jakoś uczyła się asertywności w tych toksycznych relacjach.

Jak twoi rodzice zareagują jak ktoś im wypowie prawdę wprost.

Jeśli zaczniesz mieć poważne myśli samobójcze to wiej stamtąd jak już ktoś ci radził. Może nie czujesz w sobie tej siły ale cały czas oni ją z ciebie wypompowują i ty ją tracisz na tłumienie złości i przekierowywanie jej na siebie. A skończenie ze sobą to naprawdę wyładowanie potężnej dawki energii.

Żeby terapia dała efekty potrzebny jest czas, często kilka lat i pracy nad sobą. Polega ona też na tym ze wydaje ci się że jest beznadziejnie, że nic nie daje, ale jednak dalej chodzisz na terapię, dalej ciągniesz te studia czy pracę, może coś czytasz, może udaje ci się zmienić jakąś jedną rzecz, albo nie załamywać się po jakieś porażce. Może wydaje się mało ale to bardzo dużo. Zwłaszcza rozłożone w czasie, nabiera mocy. Wydaje mi się że wychodzenie z depresji świadczy o gigantycznej sile, a ty ją w sobie masz mimo że jej nie widzisz.

Masz jeszcze jakieś szlabany oprócz widywania się z kolegami? Jak wygląda twój dzień? Wydaje mi się że te załamanie jest ukrytą agresją i bezsilnością skierowaną w stronę rodziców, jednak zobacz że ona zaszkodzi tobie a im może nic nie pomóc. Kiedyś im to powiesz w inny sposób, może nawet wybaczysz, ale wszystko po kolei. Musisz dbać o siebie w tej sytuacji w jakiej jesteś. Trzeba mieć dużo odwagi żeby wziąć na siebie zło którego nie można uniknąć.

Trochę za dużo pytań, ale jak twoi rodzice reagują na to że się nie uczysz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi pół roku, musiałam przerwać bo podobno mam osobowosc unikającą, cieżko bylo mi tam chodzić (czasami nie moge wyjsc z domu), terapeutka stwierdzila, ze na razie mam poczekać. Nie rozmawialam z terapeutką o tym, byla to terapia behawioralna, bardziej nastawiona na zmiane nawyków/ myślenia, ale nie pomogło.

Tak, islam jest bardzo restrykcyjną religią, nie mam prawa dyskutowac z nimi w tej kwesti. Co do mojego leczenia, moj ojciec nie uznaje takich chorob jak zaburzenia psychiczne wiec w ogole go to nie interesuje. Moja mama sie martwi.

Ze studiów mnie nie wyrzucili ale mam bardzo duze zaleglosci. Zawsze bylam ambitna i dobrze sie uczylam wiec taki stan rzeczy mnie dobija i załamuje. Czuje sie podle z tym, ze zawalam studia. Boję się, że bede musiala powtarzac rok.

Reagują złością i agresją, nie da sie rozmawiac na takie tematy, jest to na zasadzie udowodniania mi ze sie mylę i nie mam racji, wiec szkoda nerwow.

Nie reagują za bardzo że sie nie ucze, zalezy im, żebym nie sprawiala wiekszych problemow. (choroby)

 

Chcialabym nabrać troche odwagi i wiary w siebie żeby sobie z tym poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobowość unikająca to nie jest katarek, ale też nie koniec świata. Wydaje mi się że powinnaś przejść psychoterapię. Już gdzieś komentowałem to zachowanie lekarki, nie podoba mi się to.

Byłoby super gdybyś skończyła studia i wywiała stamtąd, ale wiem że teraz ciężko ci dotrwać do następnego dnia.

Z jednej strony twoja mama się martwi o ciebie, ale tylko kiedy próbujesz mówić co ci przeszkadza to jest awantura?

Może terapia u ciebie powinna pójść trochę głębiej, zwłaszcza że w obecnej sytuacji jest duża szansa nawrotów starych zachowań i przekonań. Jest jakaś szansa podjąć terapię jeszcze raz, albo podjąć jakąś pracę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam wczoraj, jak czuje samotność.

Byłam na badaniu u biegłego sądowego. Wczoraj w ogóle o tym nie myślałam, normalnie zasnęłam, a dziś nerwówa, spięcie, mdłości, irracjonalny strach... Córka w szkole, matka czekała na majstra od pralki, brat w pracy... A ja tak straszliwie potrzebowałam kogoś obok!!! Kto by po prostu przy mnie był i dawał mi wsparcie sama swoja obecnością. Pod gabinetami czekali pacjenci z osobami towarzyszącymi, a ja dreptałam w tę i z powrotem łykając łzy i przeklinając pot lejący mi się po plecach.

Po półgodzinnej spowiedzi wyczołgałam się z przychodni sztywna i wyżęta. Świeciło słońce, marzyłam o kawie i chwili wytchnienia, ale..... nikt na mnie nie czekał :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moją mamą jest ciężka sytuacja, myślę, że ona jest sama zaburzona.

 

Co do terapi to poszukam czy jest coś na nfz bo nie stać mnie prywatnie z racji tego, ze nie zarabiam. Jak nie to chyba zdecyduje sie na szpital, bo z taka psychiką i tak stoje w miejscu a nawet się cofam.

 

 

Mogłabym znaleźć prace ale wtedy musiałabym rzucic studia bo mam bardzo duzo zajec na uczelni. Myśle ze dokoncze ten semestr co sie uda zrobic to fajnie, co nie to za rok. Najwyżej mnie cofną. Pojdę do pracy w wakacje. Mam nadzieje, ze jak napisze mgr bede mogla sie wyprowadzic, wynajmować coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze posiadanie wielu znajomych pomaga w "wyżaleniu się". Większość moich kumpli nawet nie przyjęłaby informacji, że ktoś taki jak ja może mieć problemy. Stwierdzenie: samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa czasami jest cholernie prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze posiadanie wielu znajomych pomaga w "wyżaleniu się". Większość moich kumpli nawet nie przyjęłaby informacji, że ktoś taki jak ja może mieć problemy. Stwierdzenie: samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa czasami jest cholernie prawdziwe.

Człowiek rozumiany jako jednostka musi walczyć z samotnością przez całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

creamy.gda, czy sama podzielasz wiarę w religię Twoich rodziców? Zgadzasz się w jakimkolwiek stopniu z takim traktowaniem? Nie masz ochoty otwarcie się zbuntowac? Czego się boisz? Nie jestes przedmiotem, nikt nie ma prawa Cie tak traktować, zabraniac spotykać się z ludzmi.. W jaki sposób na co dzień starasz się bronić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jesli nie masz juz komu sie wyzalic,zawsze masz samego siebie.

 

 

 

Wiesz do czego doprowadzaja rozmowy z samym soba? Bardzo nie trafna rada/pocieszenie moim zsaniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×