Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

witam, moj dzien mozna powiedziec zacza sie 2 dni temu o 20 , nieprzespana noc, od rana cuda , pomylk z paliwem(zamiast benzyny nalalem ropy) caly dzien zalatwiania i stresu w ziazku z wyjazdem , godz 23 wyjezdzam do Polski nie ujechalem 10 km a strach mnie paralizuje , heh po 200 km wjezdzam na erotunel , mysli zeby uciekac ze umre , coz kiedys trzeba ,.droga calkiem ok pierwszy problem w niemczech , mega korek i przychodzi ogromny strach ,jakos tak mam kiedy jest korek na drodze , ze nie bede sie mogl ruzyc itp , udalo sie .. o 15 jestem na slasku , jestem w rodzinnym domu odczowam jakis niepokoj , jakbym chcial znowu sie przeniesc tam z kad wlasnie wrocilem.. zaczynaja sie nn , jak to u mnie jakas chora wizja robienia krzywdy - ojciec na planie... i moja pierwsza milosc sprzed wielu lat..uczucie strachu , czy ja wiem , ostanio nn bylo bardzo malo , nasilil sie strach , pokonalem 1600 km nie wziawszy xanaxu , odwaga ..hmm chyba glupota nie spie od 50 godzin i sam nie wiem czy chce spac , mozna umrzec z braku snu sam nie wiem, nic juz nie wiem , mam ochote sie pociac... tak bardzo chcialem byc w polsce aby postarac sie opomoc a teraz nie wiem czy to byl dobry pomysl..ehh epopeja.. mam dosc , sa chwile kidy mam serio dosc:( dlaczego ja..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to się czuje jak po jednej wielkiej derealce..

 

W nocy z piątku na sobotę doświadczyłam takiej sennej derealki. Nie dość, że nie mogłam spać, to gdy w końcu zasnęłam przez głowę przewijały się upiorne obrazy. Sobotni ranek to trzęsawica deliryczna, która ustała dopiero po wzięciu wenlafaksyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu to samo, ludzie wokol mnie smieja sie, bawia, a ja jestem okrutna, nie chce sie z nikim widziec, siedze jak taka czarna ksiezniczka w wiezy. Nienawidze siebie, czuje jakbym miala jakas blokade w glowie, ze musze byc nieszczesliwa i tyle. Jakby wciaz cos mi szeptalo do ucha, ze nie warto, ze jestem beznadziejna, otepialo moj umysl i robilo wszystko zebym sie jeszcze bardziej znienawidzila. Nie wiem czy dotrzymam do kolejnej wizyty u psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki. Donkey w Poznaniu tez tak wieje paskudnie? bo ja jak bylem na dworze to byla tragedia ;)

 

 

Wiało okropnie, a na dworze byla jedna wielka ślizgawka...

 

[Dodane po edycji:]

 

tak ze sie wogole nie widujemy bedzie 3 miesiace

 

 

Rana jest jeszcze bardzo świeża.. Mi po 2 latach udało się jako taka zapomnieć, wyleczyć. ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakos pozniej mialam przerwè w atakach ze 2 lata a pozniej znowy nawrot.I wlasciwie caly czas walczè :D od 4 miesiècy jest bardzo dobrze,corka polecila mi to forum:tu odkrylam,ze takich jak ja jest tysiàce!!Teraz bèdàc w Belgii jezdzè na terapiè raz na jakis czas i te spotkania bardzo mnie wzmacniajà no i caly czas wierzè w zaleczenie tej nerwicy..jest coraz lepiej i niech tak pozostanie. :D

 

Bardzo sie cieszę, że czujesz się coraz lepiej! :D Ja nie mogę się już doczekać rozpoczęcia terapii i liczę na to,że będzie lepiej...Wovacuum piszesz, że miałaś 2 letnią przerwę w atakach...ja obecnie to marzę przynajmniej o kilku dniach normalności...Nawet gdybym miala długo się leczyć i gdybym wiedziała,że choroba wróci za kilka lat to i tak wiem, że warto walczyć,żeby chociaż przez chwilę poczuc się jak dawniej :!:

 

U mnie psych. dzisiaj nawet ok, słońce świeci, nie ma mrozu, jest dobrze, żyć nie umierać ;) żeby nie było nudno to mam tylko rozstruj żołądka, ale to w sumie to pikuś :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera,gralismy w pokera od 21 do 5 rano i od 11 do 14 :twisted: przegralam z kretesem i màz tez :twisted: jestesmy pijani i szczèsli idziemy spac...na pohybel z nerwicà!!!! :D pozdrawiaam :twisted: a wy jak tam ludziska???kocham zycie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmar jakiś!

Moja koleżanka znów wraca do bulimi i to tak ostro, a ja nie wiem jak mam jej pomóc!

Nie mam juz siły o nią walczyć a ona nie chce z tym walczyć..Całkowicie sie temu poddała i...nie wiem strasznie chciałabym jej pomoc niestety nie jestem na tyle genialna...Nawet nie wiem co mam mówić bo "bedzie dobrze walcz" to jakiś banał, który może tylko zaszkodzić..

Tragiczny ten dzień!

,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie jak to z alkoholem jest...ja wogole nie lubie pic

ale od czasu do czasu lubilam w towarzystwie winko..a teraz boje sie cokolwiek pic bo co jak wezmie atak przeciez wtedy NIE BEDE MOGLA WZIASC TABLETKI :szukam::evil:

 

 

Ja winko uwielbiam..

Najbardziej różowe :)

 

Ale boje sie alkoholu - bo on wzmaga u mnie lęki no i przede wszyztkim boje sie interakcji z lekami !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×