Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Trudno człowiekowi żyć bez akceptacji, zrozumienia.....często odrzucamy pomoc, jeśli nie czujemy, że inni są nami autentycznie zainteresowani. Mam to od dziecka..wydaje mi się, że ciągle komuś przeszkadzam, właściwie nie jestem nikomu potrzebna!!!!

Ratuje mnie od tych myśli - mój Mąż, który bardzo stara się mnie wspierać, zrozumieć, jest niezwykle kochany, dobry. To bardzo dużo. W w innej sytuacji nie dałabym rady...

Dzisiaj miałam gorszy dzień. Dobiła mnie jeszcze nieprzyjemna rozmowa z moim Dzieckiem-dorosłym. Czasem nie możemy się porozumieć, a mnie to strasznie boli. Zwijam się w sobie, zamykam. Nie chcę jednak, by tak bliska osoba mnie raniła. Nie zgadzam się na to.. :why::?: Nie obwiniam Go za wszystko, ja czasem też mam problem ze zrozumieniem Go..

 

Każdy ból nas niszczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wykąpałam się, siedzę w pizamie i na Discovery oglądam film o katastrofie samolotowej Kopernika w 1987r. jeśli dobrze pamiętam , cały czas stopniowo im się coś psuło i teraz juz mają brak wypuszczenia podwozia, pozar silników chyba dwóch, uszkodzone stery i niemożnośc zrzucenia paliwa przez co za szybko z powodu cięzaru opadają i tak umierali przez ponad 20 minut- straszne i spadli w Las kabacki, pamiętam jak to podali w telewizji.Zwiększenie mocy silników spowodowało pożar to był Ił, cześć turbiny przepuszczającej powietrze niskiego ciśnienia, która przechodzi wewnątrz turbiny wysokiego ciśnienia spowodowała uszkodzenie silnika nr dwa i pozar silnika nr jeden.Była to turbina silnika nr dwa. Masakra nie będę pisać wszystkiego poszukajcie sobie jak kogoś to interesuje. Nie fajnie tak przez prawie pół godziny wiedzieć ze można umrzeć za chwilę.

 

Miejsce po zębie dalej boli i stan podgorączkowy ciągle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, ja mieszkam jakieś 3 kilometry od Lasu Kabackiego i pamiętam tę katastrofę. To nie był Kopernik! Kopernik rozbił się w 1980 na Okęciu i tam zginęła Anna Jantar - matka Natalii Kukulskiej. W Lesie kabackim rozbił się Tadeusz Kościuszko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, po co "katujesz się" takimi tragediami??? To źle wpływa na psychikę, już i tak zbolałą. Nie lepiej posłuchać muzyki lub coś poczytać, by oderwać się od i tak trudnej codzienności... Ja kiedyś też aplikowałam sobie tego typu horrory, na dobre mi to nie wyszło.

Odkryłam niedawno w mojej kablówce myzen.tv, czy coś w tym rodzaju. Piękne obrazy...uspokajające.

 

Na bolący zębodół polecam PARODIUM ŻEL...p/bólowy, antybakteryjny. Ja to stosuje w różnych problemach zębowo-dziąsłowych. Skuteczny bardzo. Kosztuje ok.18 zł, ale warto, bo jest bardzo wydajny!!!

 

Współczuję i pozdrawiam... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się moim dniem, bo chcem.

Nie poszłam do szkoły, jestem chora, psychologa nie było, jestem wściekła. Bo przyszła babcia, bo się rządzi i chce mi jutro bańki stawiać. A ja mam jutro akademie, śpiewam solo i boję się, że dostanę ataku. Taki bonusik. Odczuwam fobię społeczną, boli mnie brzuch. I czuję się jakbym była w ciąży. Fajnie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jak u Mamy...oczywiście u tej, która rozumie, przytuli, podbuduje. Ja niestety już JEJ nie mam.

Ale mam dorosłe dzieci ... jestem w "pogotowiu", w razie potrzeby jestem..uczę się być przy Nich, ale nie przytłaczać Ich.

Teraz rozumiem, co oznacza być matką synów. Chociaż chcesz jak najlepiej, Ich Kobiety są czujne, wrażliwe na wszystko co mówię i robię. Ja czułam podobnie,gdy byłam młoda. Teraz wiem, jak boli niezrozumienie ze strony przyszłych Synowych, wiem, jak boli odrzucenie. Staram się to wszystko oswoić, jest już znacznie lepiej. Najważniejsze jest dla mnie szczęście Młodych, ja usuwam się. Nie chcę tylko, by mnie raniono :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Niechęć do samego siebie i poczucie winy jest dla każdego źródłem cierpienia"

 

Sądziłam od zawsze ...,że ja jestem winna wszelkiemu złu, bo jestem "jakaś" dziwna, jak mawiali moi bliscy. Pomyślałam... a trwało to ok.40 lat i doszłam do wniosku, że to nieprawda. Lubię porządek, jasne sytuacje, nie znoszę alkoholu,pragnę spokoju - czy to jest naganne, czy to świadczy o mojej odmienności???

Może po prostu ludzie wokół mnie chcieli żyć inaczej, nie byli przesadnie pedantyczni., lubili zabawić się??? Ale czy to powód, by mnie ostro krytykować, odrzucać, deprecjonować moje działania??? Nie można było powiedzieć - my sądzimy inaczej, my żyjemy inaczej i już!!!

Może po prostu chcieliby tak jak ja, ale albo nie potrafili, albo nie chciało się im...

Ja czułam się odrzucona, bez akceptacji, z emocjonalnymi rozterkami.

Choroba N, rozwód, nowe, cudowne małżeństwo, wspaniale rozumiejące mnie, dorosłe już, dzieci -

można powiedzieć - drugie, spokojne, szczęśliwe życie ... ale nerwica żyje nadal, odzywa się, szuka wyjścia, tłumiona przez lata, nie czuje się już dobrze w moim, prawie uzdrowionym ciele. Muszę jej w tym pomóc, nie zrezygnuję.... :nono:

Ale to boli, mimo wszystko...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień wolny od pracy ja nawet nie miałem chwili aby usiąść. Malowałem pokój a w tej chwili jeszcze układam panele. Cieszy mnie że udało mi się go ukończyć przed świętami. Miło jest po takim dniu usiąść z browarkiem i popatrzeć jak ładnie wygląda. W takim dniu niema czasu na rozmyślania, trzeba iść do przodu i cieszyć takimi chwilami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×