Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Agaska, czy ten zabieg jest naprawdę konieczny? Trochę trudno mi uwierzyć w to, że duże skrzywienie zębów może rozwalić szczękę :shock: Sama mam nieodpowiedni zgryz (stłoczenie zębów), ale nigdy nic takiego nie usłyszałam, myślałam, że to tylko kwestia estetyki. Byłaś u jednego ortodonty, czy u kilku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere- szczurek? :( Moje Biedne... wiem, jak cierpisz. Moja suczka zmarła na ropomacicze jak miałam 16 lat, a dostałam ją na 6 urodziny... Musisz być silna- dla innych szczurków. A jak się czujesz na SSRI?

Korba, Asia- oj kobity, no jakbym o sobie czytała... Z jednej strony smutek, pustka, wszystkie objawy lekkiej depresji (pewnie SSRI już wyżarło mi całą serotoninę z tego sznurka między uszami zwanym mózgiem)... A z drugiej strony ogromne wkurfienie, że nawet jak psychicznie czuję się ok to fizycznie chu*owo... I czemu?! Asia, zostaw te leki 'na po sesji' bo pewnie tak będzie że one Ci takie skutki piękne dają, skoro mają się rozprawić z bakteriami.

Aleks- wiesz, ja nie mam bordera, ale np u mnie boję się że SSRI znowu wywoła agresję, a nie uspokoi mój choleryczny charakter. Pogadaj z psychem, lepiej Ci będzie chyba na lekach teraz.

Agaska- to może prywatnie idz na zabieg?

 

Jestem zajebista. Spać do ok. 13.15. Dopiero wstałam przed chwilą, wzięłam leki- dziś cała dawka SSRI (wchodzimy) i połówka benzo (schodzimy)... Zobaczymy jak to będzie... Fizycznie ćmi mnie głowa (a może tylko mi się wydaje?), nie mam siły, zero energii, ból oczu (?), mam problem z trawieniem, mały apetyt... Psychicznie brak motywacji, mam wszystko w dupie, jakieś schizowe poczucie siebie i lęki popołudniami, ogólnie wyjdz i nie wracaj... Poza tym to nawet nie mam siły iść się umyć, siedzę cały dzień w pidżamie jak menel jakiś, zrobienie herbaty jest dla mnie wyczynem (a tu tyle nauki!)... Dziś rano słyszałam przez sen że pare razy ktoś u mnie był i się dobijał... W dupie mam, nawet nie mam chęci i siły wstać i mu otworzyć, kimkolwiek jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

tynka92, niestety może, jeśli zęby są tak stłoczone ( mi np dwa wyrosły wewnątrz łuku zębowego, na podniebieniu!!) że nie mogą rosnąć na zewnątrz lub wewnątrz łuku mogą go rozsadzić, poza tym zły zgryz= wieczne problemy z próchnica niestety......nie mówiąc już o kosmetyce.......

 

 

ALEKS*OLO, a może szpital? Albo oddział dzienny?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tynka92, to nie jest tylko skrzywienie. Ja mam niewyrznieta 5 po lewej stronie, ktorej korzenie sa bardzo gleboko i jesli nie usune 8 to mi rozsadzi zebodol, a co za tym idzie peknie mi zuchwa. Tak, bylam u ortodonty i potwierdzila obawy chirurga. Zabieg w moim wypadku tylko w ZNIECZULENIU OGOLNYM - szybciej, a co za tym idzie mniej szarpania szczeki, wiec mniejsze ryzyko jej uszkodzenia dodatkowo. Ty jestes 92 rocznik? Kurcze, to sie juz nie kwalifikujesz na aparat NFZ... Ale przestrzegam kazdego rodzica, ktory tu bywa i czyta - UPIERAJCIE SIE NA APARATY DLA SWOICH DZIECI! A jak wam odmawiaja, robcie wszystko by mimo to dzieciak aparat dostal! To procentuje na przyszlosc! Wiem, ze to nie jest tanie i w ogole, ale jesli mialoby dziecko miec potem stloczenie i niepowyzynane zeby oraz tego typu komplikacje co ja mam teraz, to lepiej im tego oszczedzic!

Magdaa, nikt sie tego nie podejmie. Gdyby pekla mi szczena, moglabym zaskarzyc - boja sie. A gdybym dostala krwotoku z zatoki (gorne 8 ) to znow - ryzyko. Musze sie dostac na oddzial. Innego wyjscia niet. Zreszta juz mnie tak nastraszyli, ze sie boje robic cos takiego w gabinecie, wiesz? A wiesz ile kosztuje usuniecie 8 pod ogolnym prywatnie? Okolo 1200zl za 1 zab, a ja musze sie szybko pozbyc wszystkich 4, czyli zabieg rozlozyc na 2 po 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fizycznie ćmi mnie głowa (a może tylko mi się wydaje?), nie mam siły, zero energii, ból oczu (?), mam problem z trawieniem, mały apetyt... Psychicznie brak motywacji, mam wszystko w dupie, jakieś schizowe poczucie siebie i lęki popołudniami, ogólnie wyjdz i nie wracaj... Poza tym to nawet nie mam siły iść się umyć, siedzę cały dzień w pidżamie jak menel jakiś, zrobienie herbaty jest dla mnie wyczynem

 

idento. wprawdzie nie jestem w pidżamie, bo w pracy zadzwoniliby po kaftan, ale od jutra pewnie będę tak właśnie wyglądać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, wiem, ale taki aparat jest super nawet dla osob doroslych z niedorozwojem szkliwa - jak ja. I wlasnie taki bede miec jak pousuwam 8. Szczerze mowiac, to od ortodonty sie dowiedzialam, ze oba aparaty sa ok. Jedyna roznica jest taka, ze ruchomy sobie wyjmiesz i wyczyscisz pod bierzaca woda i mozesz sobie odpoczac od niego, a ze stalym juz nie. Ale zasada dzialania jest taka sama. Oba sa regulowane i oba nadaja sie zarowno dla dzieci jak i dla doroslych.

Aha i ruchomego aparatu nie zaklada sie tylko na noc :) Mozna go nosic sobie normalnie w dzien i w nocy, tylko do jedzenia wyjmowac. Ortodontka, na ktora trafilam robi zarowno stale jak i ruchome i mowi, ze ruchomymi prostuje identyczne wady zgryzu co stalymi ludziom nawet po 30. Jedyne czym sie roznia oba urzadzonka to czas korekcji. Aparatem stalym idzie szybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, Korba, witam w klubie, podczas robienia kawy rano malo co nie oparzyłam sie wrzatkiem i nie posoliłam sobie kawy :/ Łaże w dresie, teraz sie przebrałam, myć mi sie nie chce, jak menelka, dosłownie.

Od rana lało, znowu mi dach poprzeciekał, kałuza w łazience i kuchni, kur...ww.... Teraz słońce wyszło, to jakoś tak lepiej, porobie coś na ogródku, może..

linka, zastanawiałam sie nad szpitalem, moze dobre by to było, tak samo dzienny.

Ale, po pierwsze nie dam sie zamknać na oddział, bo bym już całkiem zajoba dostała, z dala od domu, od M., never!

Po drugie na dziennym, zajebałabym tych ludzi tam, byłam jeden dzień na takim, wtedy nie pozwoliła mi fobia społeczna chodzic tam, a teraz jak sobie pomyśle, że mam siedziec i opowiadać, obcym oko w oko, jak spałam, jak srałam .... to mi sie agresor włacza. Tu to co innego, chce mi sie opowiadam, nie chce mi sie nie wchodze, a tam dzien w dzien punktualnie, lepienie gówna z plasteliny i te spojrzenia ludzi, i terapeutów jak opowiadam dlaczego to źle mi jest...

Nie wiem sama, ja to jakas nie teges jestem... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiesz ile kosztuje usuniecie 8 pod ogolnym prywatnie? Okolo 1200zl za 1 zab, a ja musze sie szybko pozbyc wszystkich 4, czyli zabieg rozlozyc na 2 po 2.

 

Mój chłopak za usunięcie jednej 8 pod znieczuleniem (trwało to pare minut) zapłacił prywatnie 150zł. Ja teraz idę korzenie wyciąć i za dwa ze znieczuleniem zapłacę 300zł. Narkoza ogólna u nas to koszt 150zł- dowiadywałam się już.

I tak masz lepiej, mi jak nie wstawią mostu na NFZ na te dwa zęby to zapłacę za to 1400zł.

 

p.s. Aparat nocny ten na NFZ może dać super efekty- mój chłop taki miał - zanim go dostał miał każdy ząb w inną stronę, a teraz ma zęby równe jak od linijki. Przez dwa lata go zakładał na noc.

Mi też chcieli dać, ale stały- żeby mi się zęby zeszły bo nie mam górnej 4 i noszę sztucznego zęba na haczyki- ale ja bym nie wytrzymała w stałym, w dodatku bez górnej 4 :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

150 zł za wyrywanie zęba pod znieczuleniem ogólnym????

Chyba przez mechanika....to jest nierealne.....do znieczulenia ogólnego wykonywanego gdziekolwiek potrzebny jest anestezjolog ..gdzie tu 150 zł..tobie chyba chodziło o znieczulenie miejscowe....

agaska, no no ja miałam ten ruchomy i zakładałam na noc i w dzień, matula mnie pilnowała, było o to awantur i płaczu...ale teraz jej za to dziękuję.

 

Kurcze a wszędzie wciskają że po 25 roku życia to już TYLKO stały aparat zadziała - czyżby marketing?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, no widzisz. A mi juz wycenili 1200zl pod ogolnym, bo to nie takie latwe do usuniecia niestety. U mnie ceny sa od 200 - 500zl na znieczuleniu zwyklym. Narkoza nie wiem ile kosztuje, ale trzeba brac jeszcze pod uwage wklad pracy lekarza i cos tam jeszcze...

To moze wez sobie aparacik zdejmowany? :P Staly aparat jest dla ludzi, ktorzy maja naprawde mocne zebiska, moja dentystka mi absolutnie powiedziala, ze mam sobie staly aparat z glowy wybic.

 

Myszol po mnie lazi i mnie laskocze, hy hy. Rozpoczynam kolejna faze dzwonienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska, ale znieczulenie ogólne = narkoza.....

Więc nie czaję:

A mi juz wycenili 1200zl pod ogolnym, bo to nie takie latwe do usuniecia niestety (...) Narkoza nie wiem ile kosztuje

 

 

Muszę pomyśleć nad tym aparatem, może sobie taki trzasnę....bo faktycznie ja mam słabe zęby od zawsze.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

150 zł za wyrywanie zęba pod znieczuleniem ogólnym????

Chyba przez mechanika....to jest nierealne.....do znieczulenia ogólnego wykonywanego gdziekolwiek potrzebny jest anestezjolog ..gdzie tu 150 zł..tobie chyba chodziło o znieczulenie miejscowe....

 

Przecież napisałam że ''pod znieczuleniem'' a nie ''pod narkozą'' czy ''pod znieczuleniem ogólnym''... To chyba różnica :roll: Miał zwykłe znieczulenie chirurgiczne i wycięcie (rosła poziomo) kosztowało go 150zł. Ja mam do wycięcia dwa korzenie i będą kosztować 300zł ze znieczuleniem.

Jeśli chce się mieć narkozę (do 10 zębów) to koszt dodatkowy 150zł. Powyżej 10 zębów 300zł.

 

Agaska- on miał wycinanego tego zęba, bo mu nawet nie wyszedł jeszcze- poziomo rosła ta 8. Miał cięte i zszywane- wszystko na znieczuleniu. I dał za to 150zł. Teraz idzie drugiego usunąć. Ja w tej samej klinice dam 300zł za wycięcie dwóch korzeni (to jest cena maksymalna- jeśli trzeba będzie dłutować). Poza tym znieczulenie ogólne to narkoza. U nas to koszt 150zł do 10 zębów.

A ja zdejmowanego nie mogę, bo to chodzi o to, że nie mam górnej 4 i noszę takiego sztucznego zęba którego zdejmuję do mycia. I aparat jak mi zacznie zgryz ściskać to mi po prostu potem ten ząb się tam nie wciśnie i będę chodzić ze szparą sporą a tego nie zniosę :P Dlatego już wolę sztucznego nosić, kiedyś sobie implanta zrobię. Teraz to się muszę skupić na tym, żeby na NFZ mi wstawili dolną 6 i 7...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam dziś wyjątkowego doła.

Właśnie wróciłem z marketu , z zakupów.(co i tak jest wyczynem- zanim zacząłem kurację, którą opisuje w temacie CHAD - uciekalem prawie z płaczem z takich miejsc-kompletna derealizacja, panika , lęk i nieumiejętnośc podjęcia jakiejkolwiek decyzji co do najprostszych nawet zakupów )

Przypatrując sie dziś ludziom , ktorzy są zdrowi, mają pracę, widoki na przyszlość, porządne samochody (ja swój porządny sprzedałem niestety ostatnimi czasy ), plany wakacyjne zapewne, zrozumiałem jaką bezprzyszłościową szmatą jestem.

Mam 38 lat , nie mam źródła dochodu poza nędzna rencina przyznaną na 2 lata, żadnych szans na emeryturę ( ostatnio zus mi przysłał symulację , że na podstawie zgromadzonych środków w wieku 65 lat dostane 320 pln emerytury )

Gdzie ja pójdę do pracy w takim stanie?? Do cyrku chyba jako objazdowy psychol.

Nawet "interesów " nie jestem w stanie robic , bo do tego trzeba mieć "jaja" i odpornośc psychiczną -czyli walory , które zostały zresetowane chorobą....

Miałem udane małżeństwo , wystarczające do życia pieniądze , i przedewszystkim wielka życiowa zaradnośc w każdej sytuacji.

Małżeństwo mi sie rozsypuje. Żona "pękła" gdy byłem w sanatorium.......To "pknięcie " trwalo kilka miesięcy i odbywalo sie z żonatym skurwy..synkiem z pracy.... Do momentu kiedy się "ściąłem"-wcześniejsze życie na krawędzi wyostrzyło mi podejżliwośc i nauczyło wyłapywać wszelkie, delikatne nawet anomalie

Nie trzeba chyba opisywac co sie działo......

Mamy 6 letniego synka, ktory poza mna świata nie widzi.....dla Niego postanowilem przełknąc to wszystko i jakos ciągnąc dalej. Żona sie stara , mysle że ma nauczke, zwłaszcza , że frajer wykorzystując swoje stanowisko w pracy , skutecznie obsmarował Jej du.pe mimo że tak bardzo Ją "kochał"

Nie potrafię sobie jednak z tym poradzić. Gdy wychodzi do pracy , czy gdziekolwiek, mam natrętne,podejżliwe i trudne do zniesienia myśli z Nią związane. Nie zaufam juz Jej nigdy zapewne...Nic nie będzie juz takie samo.

Z kolesiem temat na dniach będzie zamkniety. Wiem ,że niczego to nie zmieni, w niczym nie pomoże-połechta jednak moje wewnętrzne poczucie elementarnej sprawiedliwości.

Wiedzial co i komu robi.. może i jestem inwalidą , ale nie fizycznym. Znam jeszcze Ludzi a oni znaja mnie.

Dla złagodzenia bólu myslalem nad poszukaniem sobie kochanki....kiedys nie byloby z tym najmniejszego problemu. Mogłem ale nie chciałem. Nie chwale sie broń Boże.

Teraz chce , ale nie mogę

Z czym do ludzi?? Zalękniony psychiczny wrak bez kasy....

Może kilka wizyt w agencji poprawiloby mi nastrój??? Pozwolilo odzyskac wewnętrzne poczucie sprawiedliwości?

Tylko skąd kasa na to??

Kiedyś , będąc kawalerem stałem na "bramce " w jednej agencji. Znam stawki.

Myśle jednak że związana emocjonalnie ze mną kochanka , zabolała by moja Żonę bardziej niz wyrachowana profesjonalistka za kasę.

Sorry za smuty dziesiejsze

Zawsze staram sie być optymistyczny, ale dzis mam melancholijny dzień chyba

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj dzisiejszy dzien zaczal sie od wizyty w urzedzie komunikacji, chcialem zamienic tymczasowy dowod rejestracyjny na staly. byla to juz 4 wizyta bo wczesniej mowili ze juz bedzie a nie bylo i nie bylo i nie bylo. dzis byl, jednak znow znalezli jakis problem i nie moglem go odebrac jako wspolwlasciciel auta.!!! :evil::evil::evil::evil:

i z samego rana sie zdenerwowalem.. dawno mnie tak nikt nei wkurzyl. jaka nie kompetencja,

a wczesniej w tym samym urzedzie mowili mi ze musze jechac do poprzedniego wlasciciela po jakis podpis ( a to bagatela 400km) i ze mi nei zarejsetruja. poszedlem drugi raz do innego urzednika i sie udalo. Czemu oni sa takimi partaczami? i tak malo przyjazdnie nastawieni na klienta? toc to ich zasrany obowiazek.. maskara masakra..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisałam że ''pod znieczuleniem'' a nie ''pod narkozą'' czy ''pod znieczuleniem ogólnym''... To chyba różnica :roll:

Nie to nie różnica, skoro Agaska pisze o cenach zabiegów pod znieczuleniem OGÓLNYM a Ty jej odpisujesz że twój płacił 150 zł za usuniecie zęba też pod znieczuleniem (nie dodałaś miejscowym) to chyba jednak z logiki wypowiedzi wynika, ze też piszesz o tym samym....poza tym nie ma czegoś takiego jak znieczulenie chirurgiczne.. no nic mniejsza z tym.

 

Wkurzyłam się dziś, miałam mieć ustne zaliczenie, koleś nie przyjechał, oznajmił nam, ze będzie dopiero 10 czerwca bo wybywa do Ekwadoru czy ch wie gdzie.......a ja się wczoraj spinałam, uczyłam....ehhhhh....student jak się nie poczuje jak gówno - nie wie, że to już sesja :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, no nie wiem ile kosztuje SAMA narkoza. U mnie sie tak nie rozgranicza, podaja po prostu cene juz ze wszystkim.

Po 25 roku zycia tylko staly? A jaka to roznica, jak zeby mozna prostwac cale zycie? :mrgreen: Mozesz miec 60 lat i sobie aparat zazyczyc.

Magdaa, to Ci zrobia aparat ze wstawka na te szpare, zeby Ci sie nie zaciesnila. W tych czasach masz takie metody, ze wiesz... :) A ta 4 to Ci nie wyszla, czy mialas rwana? Bo wiesz, jak nie wyszla, to zebys nie miala takich klopotow jak ja teraz...

Moje 8 tez sa poziomo i trzeba dlutowac. Poza tym, gorne sa w ZATOKACH. Juz 2 chirurgow powiedzialo, ze ambulatoryjnie sie tego nie podejma, bo jest za duze ryzyko komplikacji. Tylko szpital. Poza tym, zabieg taki w znieczuleniu miejscowym w moim wypadku trwalby 2 - 4h i to przy usuwaniu pojedynczym. Znieczulenie schodzi po okolo 3h, wiec reszte roboty masz juz na zywca, a wiadomo jaki to bol przy pilowaniu kosci. Moja matka to juz rece zalamuje i nie wie co robic. Ja zreszta tez. Boje sie narkozy, ale i boje sie takiego zabiegu w pelnej swiadomosci... Ja mam fobie przed dentysta, a co dopiero przed rzeznikiem :-| I to jeszcze jak mi mowia, ze sie nie podejma, bo sie boja... LEKARZ sie BOI. No przeciez... :time: Ech... :hide:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert- dzisiaj tutaj każdy ma doła, nie jesteś sam :? A powiem Ci, że zemsta na ukochanej osobie nie ma sensu. Na mnie tak się mój chłopak zemścił, a potem stwierdził że moja jedna łza boli go bardziej niż milion jego łez. I co Ci to da że ją zdradzisz? Na złość mamie odmrożę sobie uszy? Tylko siebie 'zeszmacisz' z prostytutką, nie żonę... Pomyśl- zdrada 'za karę' nie jest dobrym sposobem na ratowanie małżeństwa... Piszę z autopsji niestety. p.s. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień- Ty też.

Linka- gdyby mi chodziło o narkozę to napisałabym że 'narkoza'.

Agaska- właśnie przeglądam cennik obecny- usunięcie zęba w znieczuleniu ogólnym- 100zł :P Przyjedz do Szczecina, zobacz jakie mamy dobre ceny.

Magdaa, to Ci zrobia aparat ze wstawka na te szpare, zeby Ci sie nie zaciesnila. W tych czasach masz takie metody, ze wiesz... :) A ta 4 to Ci nie wyszla, czy mialas rwana? Bo wiesz, jak nie wyszla, to zebys nie miala takich klopotow jak ja teraz...

Ona mi wyszła, i wypadła :P Rozsypała się- to jest 4 na górze, na przodzie. I tam teraz wkładam zęba na haczyki. Wyjmuję go do mycia. A aparat po to mi chcieli dać- stały- aby mi się to miejsce po tej 4 zeszło i żebym nie musiała zęba sztucznego nosić. To po to ten aparat, aby tej szpary nie było :P Ale jak mi go założą i zgryz zacznie się ściskać to wtedy już tego sztucznego nie wcisnę tam, i będę łazić z taką dziurą zanim mi się całkiem nie ścisną- a to trochę trwa jak wiadomo.

 

Esprit- właśnie dziś wzięłam pierwszą pełną dawkę SSRI i schodzę z benzo- dziś tylko 0,25mg zwykłego i tak przez najbliższe trzy dni. Za cztery dni zero benzo już i nadal 10mg SSRI- tak jak kazał ten Cukiernik co mi te Cukierki wypisuje :mrgreen:;) No on niby mówił, że przy schodzeniu z benzo żebym jadła 0,5mg SR co drugi dzień, ale ja wolę 0,25 mg codziennie (już zwykłego, skoro SR nie działa czy tam gorzej działa jak te 0,5mg SR przegryzę na pół).

A póki co tłumaczę to sobie tak, że zanim SSRI mi zacznie pompować serotoninę do mózgu to mi ją odpompowuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, ale jak Ci zrobia tak, zeby ta dziura Ci sie zeszla, to przesunie Ci sie zgryz przeciez :shock: Ja tak mam w tej chwili z ta 5... Mam zgryz przesuniety w lewa strone. Prawa dolna 2 robi za prawa 1, a prawa 1 za lewa 1.

Do Ciebie to ja mam 8h drogi 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Esprit- ale ja jem benzo codziennie od 2 tygodni, więc nie chcę odstawiać tak z dnia na dzień- wolę przez te 3 dni jeść 0,25 mg i odstawić powoli a nie tak z dupy na hop ;) Wiem, że się pogorszy. Już jest do dupy, więc jak będzie gorzej to... to już mam to w dupie. A propo pytałam mojego psycha jak to jest- on powiedział że mogę gryżć, po prostu szybciej zadziała. Ale ja i tak nie gryzę, wzięłam 0,25mg zwykłego benzo.

 

Agaska- coś tam by się przesunęło na pewno :P Ja nie chcę tego bądz co bądz. Noszę sobie sztucznego, kiedyś sobie wstawię takiego na stałe. A co to jest 8h drogi skoro można sporo kasy zaoszczędzić ;)8) A gdzie Ty mieszkasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja dzieliłam na pół- zębami :mrgreen::lol::pirate:

 

Ja trzymam kciuki za Ciebie, lecimy tym samym wózkiem :P

 

Ja tylko liczę na to, że nie będę mieć epizodów agresji znowu na SSRI i że nie będę się czuć jak robot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszy dzień... po raz kolejny dopóki nie musiałem jechać do warszawy było super...

ale w momencie kiedy wsiadłem do 411 od razu odpaliły mi sie nerwy... i cały dobry humor poszedł się ...

później przesiadka do 521 ... i znowu spojrzenia innych osób mi podkręcały ciśnienie ale jakoś udało mi się dojechać

do wiatracznej... z wiatracznej kolejna podróż komunikacją miejską 523 aż do ul.ciołka gdzie całkowicie

przez tą drogę ku....ca mnie wzięła i na rozmowe w sprawie pracy dojechałem maksymalnie nakręcony jakbym

miał kogoś odstrzelić... nie wiem po co w ogóle tam pojechałem jeśli praca w salonie z klientami

będzie mnie jeszcze bardziej nakręcać i będę cały czas chodzić zdenerwowany...

zrobiłem sobie dzisiaj kolejną wycieczkę i nic się nie zmieniło...

komunikacja miejska i podróż autobusem jest dla mnie jak czerwona płachta na byka... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×