Witam.
To moj pierwszy post na forum. Zdecydowalem sie go napisac bo zobaczylem tematy osob o podobnych pogladach..
Nie wiem chyba potrzebuje pomocy, ale nie chce isc do zadnych psychologow.
Mam bardzo dziwne zycie, z racji tego ze jednego dnia widze zycie w pozytywnych barwach, a jakos to bedzie, dam rade. A drugirgo, albo i tego samego wieczorem juz jestem zalamany i nie wierze w siebie, w to ze cokolwiek osiagne.
Aktualnie wrocilem z zzagranicy z pracy do Polski. Juz 2 miesiace szukam sensownej pracy z placa pozwalajaca w miare normalnie funkcjonowac. Niestety sie nie udaje. Proponuja po 1400netto.. w Warszawie.. gdzie wynajecie pokoju kosztuje ok 700.. gdzie tu zyc?
Nie mam pracym, stoje w miejscu, nie realizuje nic, nie realizuje siebie.. Coraz bardziej watpie w siebei i w to ze nadaje sie do czegokolwiek. Jedynym pozytywem w moim obecnym zyciu jest dziewczyna ktora widzi to optymistyczniej. Probuje mnie pocieszac, ale ja wiem jakie sa fakty i wiem ze Ten nasz piekny kraj nie da mozliwosci normalnego zycia z opcja realizowania swoich planow.. Dom rodzina...
Coraz rzadziej mam chwile motywacji.. boje sie ze sie skoncza wogole i zostane w domu rodzinnym na wsi do konca zycia.. ;/
przepraszam jak nei ten dzial, ale nei wiedzialem gdzie to umiescic.