Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też byłam :mrgreen:. Mam nadzieję, że dostanę bon do merlina ;). Wymęczyło mnie to badanie, bo to był taki przebieg przez moje objawy, a nie myślę o wszystkich naraz na co dzień. A tu taki obuch w głowę. Z drugiej strony zauważyłam poprawę względem poprzednich lat i zobaczyłam klarowniej nad czym trzeba jeszcze pracować, więc pozytywnie :D.

 

-- 25 lut 2015, 17:36 --

 

izzie, taka grupa psychoedukacyjna może być świetnym uzupełnieniem terapii, jeśli nie zaburza jej procesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

izzie, Dzięki bardzo! Zapisałam sobie nazwę tego leku. Będę pamiętać jak pójdę znowu do psychiatry. ;)

Nie powinnaś się czuć, jakbyś zdradzała swoją terapeutką. Żadna terapia nie trwa wiecznie. Masz pełne prawo zacząć coś nowego. I uważam, że taka terapia czy trening może być bardzo pomocny. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Mój były terapeuta mi mówił, że przychodzą do niego różne osoby i niektóre z nich były na wielu terapiach i z każdej coś innego wynieśli. Ty też się trzymaj mocno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, dzięki ! :)

T.raczej powinna byc dumna,ze chce sie rozwijac. Ale jak kiedys wspominalam jej o coachingu, to raczej nie byla zadowolona i wyszlo tak,ze niby szukam kolejnej osoby, na którą mogę zrzucić odpowiedzialność za swoje zycie :/ A ja zwyczajnie potrzebowalam kilku sesji rozwojowych i mentorskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

izzie, Pamiętaj, że Ty sama odpowiadasz za swoje życie i Ty najlepiej wiesz czego potrzebujesz. Jeśli potrzebujesz paru takich treningów to idź. Przecież niewiele możesz stracić, a zawsze możesz zyskać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

izzie, W takim razie poczekaj jak sytuacja się potoczy i daj znać co wyszło. Trzymam kciuki. ;)

freya, Ja też mam kilka i też nie wiem co z nimi zrobić. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre,

Dostałaś namiary do psychoterapeutów?BO mi dano,z tym że....prywatnie :( I jeszcze powiedzieli że w czerwcu będą ogólne wyniki,a we wrześniu dostane na maila swój wynik.Ciekawi mnie bo w zasadzie nigdy żadnych testów nie robiłam-diagnozę postawił mi psychiatra,tak "na gębę" ;)

 

-- 26 lut 2015, 06:05 --

 

abstrakcyjna, dzięki ! :)

T.raczej powinna byc dumna,ze chce sie rozwijac. Ale jak kiedys wspominalam jej o coachingu, to raczej nie byla zadowolona i wyszlo tak,ze niby szukam kolejnej osoby, na którą mogę zrzucić odpowiedzialność za swoje zycie :/ A ja zwyczajnie potrzebowalam kilku sesji rozwojowych i mentorskich.

Tak czytam i sobie myślę...zauważyłam że terapeuci ogólnie maja fioła na punkcie tego jak pacjent przerzuca odpowiedzialność za swoje życie na kimś innym.Uwielbiam to twierdzenie-tak jakby żadna inna opcja nie wchodziła w grę.Oni wiedzą najlepiej i koniec :( Też mi się kilka razy zdarzyło. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jak u was sprawa się ma z wpltątywaniem sie w rozmaite, toksyczne relacje z ludzmi ? Też wpadacie w niezdrowe wręcz chore fascynacje ( najcześciej osobami, z którymi nawiązanie bliższego kontaktu jest niemożliwe bądź utrudnione) relacje ktore potem was wyniszczają ?

mam dosyć juz serdecznie tego, ze nie było od... Sama nie wiem, ale 5 lat gdzieś nie było dni, kiedy czułam, że moj umysł jest niezmącony niczym. zawsze sama sobie mącilam i wypełniałam głowę KIMŚ z kim nie jestem/ nie byłam/ nie będę a wydealizowalam tego kogoś do granic możliwości. w głowie huczy mi wtedy "zakochałam sie. To na Pewno jest to" wciąż zastanawiam się jak to jest możliwe. wciąż wydaje mi sie to abstrakcyjne i całkowicie nierealne, ze mozna byc tak zaabsorbowanym kims z kim relacja ( taką jaką ja bym chciała) nie ma racji bytu.

 

aktualnie znów wpieprzyłam się w cos dzikiego, co nie prowadzi do nikąd. Dobrze o tym wiem a mimo to nie potrafię przestać brnąć w to dalej. jestem po uszy w tym. kocham za chwile nienawidzę. chce sie odciąć a nie potrafię. nieustannie myślę o tej osobie i nawet jeżeli się wzbraniam przed pisaniem, dzwonieniem to w końcu i tak pękam i robie to. potrafię nie odzywać się tydzień po czym zawalam kogoś obszernymi wywodami- wiadomościami w których to mowie wprost o swoich emocjach, uczuciach których następuje eskalacja w trakcie pisania. potem znów mowie sobie, że to moja ostatnia wiadomość do tej osoby ale dobrze wiem, że prędzej czy pozniej pęknę. Mam wrażenie, że nie skończy sie to dopoki nie dojdzie ze mna czy we mnie do jakiejś tragedii, załamania nerwowego total, albo nie wiem co.

 

W dodatku pogorszylam jeszcze bardziej swoją sytuacje mówiąc tej osobie, że ją kocham. z tym, że tym razem nie wiem czy to wyłącznie mój wymysł, wkręt i to, że sobie coś uroiłam, wydealizowalam i w ogole wyolbrzymilam wszystko , czy może rzeczywiście kocham choć nigdy nie mówiłam żadnej osobie, że ją kocham. Ale na samą myśl czuje w sobie ogrom czegoś, potężną ilośc czegoś, co w moim mniemaniu jest miłością, którą chciałabym a nie mogę dac tej osobie.

 

Ale jak można kochać kogoś kto sprawia, że sie wykańczasz stąpając po niepewnym gruncie, ktory znajduje sie pod tą osobą? Wydaje mi się, że można. Często wydaje mi się, że mozna. po prostu mozna. że milosc jest cierpieniem. Chociaż wiem, że zdrowa, faktyczna milosc nie ma w sobie nic z cierpienia.

Mam wrażenie, że sporo rzeczy wiem. że racjonalnie ogarniam pewne rzeczy natomiast wszystko sie pieprzy kiedy zaczynam polegać na uczuciach, emocjach i na wszystkich tych rzeczach, ktorym daleko do racjonalności. Nie moge sobie tego wytłumaczyć. Nie rozumiem swoich słabości/ niekonsekwencji. Nie wiem jak przestać, jak oczyścić ten łeb. Chciałabym już nie czuć wiecej nic.

Jestem szczerze wykończona. sobą.

 

Mam nadzieję, że odniesiecie się jakoś do tego co napisałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freya, bardzo dobrze spałam po kwetiapinie, dzisiaj znowu zaczynam ją brać. Byłam w domu rodzinnym przez ten ostatni czas i zwyczajnie zapomniałam Ketileptu :? Nie sądziłam, że 1 tabletka Trittico mnie nie uśpi.

Dzisiaj spałam fatalnie, do teraz jestem nieprzytomna, nie wiem czy jeszcze śpię, czy już nie, nie wiem co się dzisiaj ze mną dzieje. Mam takie zawroty głowy, że nie wstaję z łóżka, tylko do łazienki, zalewają mnie poty, :pirate: Może to przez dzisiejszą sesję, stąd te objawy. Nie wiem w ogóle jak ja mam za godzinę wyjść z domu i dojechać tam, zemdleję po drodze.

Śniła mi się T. To był bardzo dziwny sen. Zaczęła przysyłać mi smsy "masakra". "nie zobaczymy sie, nie wiem kiedy zobaczesie z pania" "wiedzialam, ze to sie stanie". nagle te smsy zaczęły zmieniać się w listy- były w takich porwanych kopertach, była jakaś płyta z serialu Zbuntowany anioł. Budziłąm się co chwilę z b.szybko bijącym sercem, nie mogłam złapać tchu. Fatalnie się czuję :(

 

abstrakcyjna, Dzięki ;) Jutro o 18 mam tą rozmowę. Dam znać po :)

 

huśtawka, Dokładnie tak !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jak u was sprawa się ma z wpltątywaniem sie w rozmaite, toksyczne relacje z ludzmi ? Też wpadacie w niezdrowe wręcz chore fascynacje ( najcześciej osobami, z którymi nawiązanie bliższego kontaktu jest niemożliwe bądź utrudnione) relacje ktore potem was wyniszczają ?

 

O tak, przeczytaj sobie mój wątek "Zdeptała mnie" - wystarczy pierwszy post, a dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie...

U mnie fascynacja przerodziła się w miłość do tej osoby. Wyszedłem z tego wszystkiego okropnie poraniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre,

Dostałaś namiary do psychoterapeutów?BO mi dano,z tym że....prywatnie :( I jeszcze powiedzieli że w czerwcu będą ogólne wyniki,a we wrześniu dostane na maila swój wynik.Ciekawi mnie bo w zasadzie nigdy żadnych testów nie robiłam-diagnozę postawił mi psychiatra,tak "na gębę" ;)

Jak to prywatne? Ja dostałam spis na całe Mazowieckie, ściągnięty z jakiejś strony samorządowej :P. Aż ciekawa jestem. Podeślij mi ten spis, a ja wyślę swój ;).

Mi powiedzieli, że nie wysyłają indywidualnych wyników, a co najwyżej zbiorowy :(. Jak to sobie załatwiłaś? :P

Psychiatrzy to prawie zawsze diagnozują na gębę ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamre,

Tez dostałam ten wykaz wszystkich ośrodków w Mazowieckim,ale oprócz tego na karteczce dostałam namiary do kilku terapeutów którzy przyjmują prywatnie.Ta Karolina Staniaszak,która organizuje te badania tez jest terapeutką.

Co do wyniku,po prostu spytałam i powiedziała mi bym się przypomniała we wrześniu to mi wyślą :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, wracając do tematu partnera to naprawdę coś się dzieje w mojej głowie i nie wiem czy powinnam próbować z nim być. Okropność. Nie chce go ranić, ale tez siebie nie chce. On w ogóle nie ma dla mnie czasu i wiem ze go nie znajdzie, jest pracoholikiem do tego ma duuuuzo pracy, wyjazdów, wiec tym bardziej jestem zawsze na końcu. Do tego zaczęło mnie sporo rzeczy w nim denerwować, nie wiem czemu. Zniechęciłam się jakoś przez wcześniejsze zranienia do niego i tak u mnie z każdym znajomym, jeśli mnie ktoś zawiedzie to już go nie lubię tak jak wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Conessa, Ja Cię nie znam ani Twojego partnera, ale szczerze? Ja bym zakończyła taką relację. To już trwa dłuższy czas, a właściwie ciągle stoicie w miejscu. Ty się męczysz i czekasz. Nie ma w tym stabilności, nie ma wsparcia z jego strony. Przemyśl to dobrze. Zastanów się co jest dla Ciebie najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam z tego spotkania kwalifikacyjnego do grupy. Dostałam się. We wtorek start. Terapeuta nie wzbudził raczej mojej sympatii, był taki mdły, bez jaj, jakby miał zasnąć. No ale kwalifikacje ma odpowiednie, żeby prowadzić coś takiego, więc to najważniejsze. Miałam wrażenie, że obawia się, że będę w grupie, dopytywał czy aby na pewno omówiłam to z terapeutką, pytał o nasilenie objawów itd. Nie jest to grupa terapeutyczna,lecznicza, więc nie koliduje z terapią indywidualną. No zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, freya, Dzięki ;)

To jest grupa dla młodych dorosłych, jest dofinansowana ze środków z UE. Przez przypadek znalazłam info i stwierdziłam czemu by nie spróbować i udało się. Na szczęście rozpoczyna się z 2 tyg. opóźnieniem, więc udało mi się załapać. Info tutaj: http://kip.edu.pl/aktualnosci/2015/01/trening-umiejetnosci-i-kompetencji-spolecznych-dla-mlodych-doroslych#.VPI7vPmG-Sr

freya dobrze, że u Ciebie lepiej !:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freya, miło czytać. Samo przeszło czy coś się zadziało ?

 

Właśnie się zrobiło źle. Trzęsę się z nerwów, bo od godziny 19 mój facet nie odpowiada. Pisałam ze dwa razy, teraz dzwoniłam raz, cisza, drugi raz rozłączył.... doprowadza mnie do k.rwicy. Wiem, że nie powinnam, cholera wiem ! powinnam iść spać, mieć to w dupie, ale jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

izzie, Ja też trzymam kciuki!

freya, Fajnie, że Ci się polepszyło. Oby jak najdłużej. ;)

Conessa, I jak się potoczyła dalsza sytuacja? Odezwał się wreszcie? Najgorsze co można borderowi robić to go olewać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×