Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

getmeoutofhere, abstrakcyjna, dokładnie, macie rację... Mam taki natłok myśli, że o tym zapomniałem: że tak właśnie jest. Wszystko albo nic...

 

A tak poza tym wszędzie pisze się o tym, jacy borderzy są rozwięźli, a nic o tych wstrzemięźliwych, w dwóch publikacjach tylko o tym przeczytałam.

 

To też racja: w jednej publikacji amerykańskiej - teraz tego jak na złość nie mogę znaleźć - napisano, że 57% borderów, statystycznie, miało kontakty seksualne z przypadkowymi partnerami. Jak znajdę, to podeślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się bardzo chcę ale nie mogę w pełni poczuć tak jak wcześniej. Pewnie przez leki.

 

Hej w ogóle... siedzę zziębnięta bo mam wykonać telefon i bardzo stresuję się rozmową :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe, aby borderline+chad+ddd+nerwica natręctw była w swoim życiu seksualnym bardzo porządna? (...)

A poza tym: sypiałem z borderem. Kobieta nie czuła nic. 27 latka, z objawami jak w pierwszym zdaniu tego postu.

Starałem się jak mogłem: na całym jej ciele. Szyja, uszy... Piersi, nogi, łydki itd.: wiadomo... I nic! I był płacz bo "nic nie czuję" "żadnej przyjemności".

"Jestem z lodu, nic nie czuję". Pytam o orgazmy czy kiedykolwiek przeżyła: Odp: "Chyba tylko raz..."..

 

Jestem DDA z objawami nerwicy i do tego ChAD lub borderline (pewności nie ma, ale bliżej mi do bordera).

Również mam tak samo jak dziewczyna, którą opisujesz,więc to nie jest jakiś odosobniony przypadek.

Mimo tego, że kocham swojego faceta, trudno jest mi z bliskością. Czuję się jakaś beznadziejna, brzydka i gorsza. Trudno mi odczuwać przyjemność i trudno mi ją przyjmować; łatwiej idzie dawanie. To strasznie trudny temat, uwierz mi.

 

-- 17 lut 2015, 21:03 --

 

Hej w ogóle... siedzę zziębnięta bo mam wykonać telefon i bardzo stresuję się rozmową :zonk:

 

Czemu się stresujesz rozmową telefoniczną? Udało Ci się już ją odbyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze tak mam jak muszę zadzwonić. Ciężko złapać mi oddech, zwłaszcza jak muszę o coś kogoś poprosić. Część rozmowy poszła lekko, a ta gorsza z proszeniem ledwo , ledwo. Tyle stresu mnie to kosztuje. Ciągle jeszcze drżę i czuję się skopana, bo nie lubie o coś prosić. To żałosne.

To samo mam jeśli muszę służbowo zadzwonić gdzieś a ktoś obok siedzi lub coś komuś przedstawić w 4 oczy. Kawy już nie posłodzę, tak mi się trzęsie ręka. Dlatego unikam ludzi. Jak patrze jak pogłębiają się moje problemy ze sobą to aż strach. Kiedyś naprawdę czułam się kimś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, masz to samo a jednak z dziewczynami stąd się spotkałaś. Miałabym już z tym większy problem. Przynajmniej za pierwszym razem.

Jestem strasznie rozdrażniona od kilku dni. Mam wrażenie, że już nie kocham nikogo. Jeszcze niedawno myślałam, że powinnam żyć dla swojej rodziny, a teraz to już nie wiem dla kogo. Chce spierdalać jak najdalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że prawdziwa. Opowieść ciekawa, ale poradnik dla bliskich osób z zaburzeniem jest również ciekawy i jakoś bardziej objaśniający zachowania, przynajmniej wg mnie. Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yvonne, jakie badania powinno się robić przy przyjmowaniu leków? Niestety moją lekarkę badania nie interesują, to chyba niedobrze :?

Ech...

Ogólnie to co mi przychodzi do głowy...

W zależności od leku - poziom leku we krwi np. tak jest z kwasem walproinowym i litem etc [czy jest terapeutyczny].

Ważne: poziom enzymów wątrobowych [ALAT, AspAT], nerki: kreatynina.

Dobrze też raz na jakiś czas zrobić ogólną morfologię, poziom elektrolitów w surowicy [Na, K, chlorki], glukozę, mocznik.

 

Niestety nie każdy lekarz jest do tego chętny i o tym pamięta. Często to pacjent powinien się dopominać o to :/ Niektórzy też nie mają podpisanych umów z NFZ i trzeba załatwiać badania przez lekarza internistę albo czasem robić je na własną rękę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, masz to samo a jednak z dziewczynami stąd się spotkałaś. Miałabym już z tym większy problem. Przynajmniej za pierwszym razem.

Jestem strasznie rozdrażniona od kilku dni. Mam wrażenie, że już nie kocham nikogo. Jeszcze niedawno myślałam, że powinnam żyć dla swojej rodziny, a teraz to już nie wiem dla kogo. Chce spierdalać jak najdalej.

Bo wtedy miałam nie złą górkę.Myślę że już tydzień później bym się nie odważyła... ;)

 

-- 18 lut 2015, 05:41 --

 

noszila, dziękuję Tobie za odpowiedź....

Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego.

Trzymajcie się...

 

PS. Czy są tu jakieś fanki "Uratuj mnie" Rachel Reiland?

Przeczytałam całkiem niedawno.Mocna książka bynajmniej dla mnie chociaż trochę pokolorowana tym specyficznym dramatyzmem amerykańskim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, pokolorowana? możliwe, ale emocje tej kobiety nie wydają mi się jakieś szczególne. Też tak mam. Ale naprawdę jeśli taka książka was zachwyciła to ten poradnik jest dużo cenniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym czytałem. Myslałem, że są też inne powody:)

A co się wyklucza: zdecydowanie nie chcą być porzucone, a same porzucają. To tak jakby chcieć zjeść ciastko, ale mimo tej ogromnej chęci zjedzenia, zdeptanie tego ciastka i wyrzucenie do kosza.

 

Natrafiłem jeszcze na taką wzmiankę: "Pierwotne przerażenie u terapeuty w odpowiedzi na odczuwanie lęku przed byciem pochłoniętym i unicestwionym przez pacjenta"

 

Co to znaczy zostać pochłoniętym unicestwionym przez bordera? Ktoś rozwinie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominik1622,

Weź zacznij od początku czyli od podręcznika bo nie wyrobisz ;) To z pochłonięciem to sobie zostaw na deser ;)

Co do porzucania-nie widzę tu żadnej sprzeczności ale pewnie dlatego że sama jestem zaburzona ;) Właśnie dlatego porzucaja-bo się panicznie boją zostać porzucone i dlatego wolą same się kopnąć w cztery litery zamiast czekać.Sama to przeżyłam całkiem nie dawno.Potem żałowałam ale już było za późno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×