Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

I tak jak pisał @Fobic, idzie zejść z alpry samą alprą, ale trzeba być konsekwentnym. Lekarz psychiatra też by Cię dość łatwo przeprowadził przez to odstawienie, ale no właśnie, trzeba być pod opieką jednego lekarza, a nie przysłowiowych 5. Po prostu zapisałby Ci opakowanie po 0,5mg i koniec, kurek zakręcony. Siłą rzeczy musiałbyś zmniejszać dawki, żeby opakowanie wystarczyło chociażby na 3 tyg., ale Ty tego nie robisz.

No nie jestem konsekwentny i trudno , nie będę z tego powodu skakał z mostu. Jeśli stwierdzasz że to uzależnienie to niech będzie,  wszystko da się odkręcić tym bardziej że nie czuje się związany z lekiem miłością typu nie mogę bez niego żyć i funkcjonować. Mogę,  odstawię i amen a lorazepamu to pewnie nawet nie wykupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 29.08.2022 o 18:54, Fobic napisał:

Super. Nie musisz czekać do ostatniej chwili, po prostu bierz tę dodatkową dawkę wieczorem, 30-60 minut przed planowanym snem.

 

Na pewno mniejsze zło od wódy. Jak już zacznie działać, i będziesz na paroksetynie wystarczająco długo, pamiętaj o stopniowej redukcji dawek przy schodzeniu, bo taka nagła odstawka potrafi dać w kość.

 

No i masz rację. Po kilku dniach brania 5-5-5 dziś wchodzę na 5-10. Prega zostaje 75-150. Jest lepiej, ataki paniki są krótrze i słabsze, równowagę zaczynam trzymać a zawroty głowy to tak o połowę słabsze. Zacząłem wchodzić do sklepów. Teraz wiem , że jak wcześniej brałem 20 mg tranxene rano to było za dużo i stąd te somaty, które wywoływały u mnie ciągłe lęki aż do napadów paniki. Ze 2 tygodnie tak a potem będę schodzil na 5 - 5mg. I tak zostaję dopóki nie zaskoczy Paroxetyna, jeśli bedzie ok to potem redukuję na 0-5 i po kilku tygodniach 0-0. A dalej to samo z pregabaliną - taki jest plan. Zobaczę co powie na to mój psychiatra we wtorek.

Teraz jestem pewien, że całe moje piekło jest przez benzo ,ale gdyby nie ono to pewnie bym się już zachlał.

Teraz czas na Paro - dam jej szansę tylko ciekawe ile czasu trzeba to brać żeby mózg powrócił do stanu równowagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że pregabalina będzie w jakimś sensie pomocna przy odstawianiu alpry ale widać że nic z tego nie będzie, jestem na 0,5mg i zaczyna się to co poprzednio roztrzęsienie , rozdrażnienie i odczucie że czegoś mi brakuje. No tak wyższej dawki leku. Ja to muszę chyba skończyć to co mam i po prostu przestać z wykupowaniem kolejnych recept bo inaczej z tego nie zejdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, zzyyggaa napisał:

5-10 Ze 2 tygodnie tak a potem będę schodzil na 5 - 5mg. I tak zostaję dopóki nie zaskoczy Paroxetyna, jeśli bedzie ok to potem redukuję na 0-5 i po kilku tygodniach 0-0. A dalej to samo z pregabaliną

Czyli czynnikiem decydującym, czy odstawisz całkowicie Tranxene jest działanie paroksetyny? Ja mimo wszystko i tak dążyłbym do odstawienia benzo, nawet, jeśli cięcie dawek miałoby odbywać się co trzy tygodnie. Te ostatnie zejście z 0-5 na 0-0 możesz sobie trochę przedłużyć, albo np. brać co 2-3 dni badając reakcję organizmu.

 

12 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Zobaczę co powie na to mój psychiatra we wtorek

Powie ci, że pregabaliny nie musisz odstawiać stopniowo i w ogóle, nawet jeśli paroksetyna okaże się skuteczna. Co do Tranxene, to zależy od lekarza, albo zdziwi się i spojrzy przychylnie na ten krótki i prosty plan odstawki, albo mając w głowie, że Tranxene jest słabszy od Relanium będzie kazał ci odstawić go natychmiast.

 

9 godzin temu, snilek napisał:

Myślałem że pregabalina będzie w jakimś sensie pomocna przy odstawianiu alpry ale widać że nic z tego nie będzie, jestem na 0,5mg i zaczyna się to co poprzednio roztrzęsienie , rozdrażnienie i odczucie że czegoś mi brakuje. No tak wyższej dawki leku. Ja to muszę chyba skończyć to co mam i po prostu przestać z wykupowaniem kolejnych recept bo inaczej z tego nie zejdę.

Pregabalina działa za pomocą zupełnie innego mechanizmu, więc może pomóc trochę zamaskować objawy odstawienia, ale na pewno wyraźnie ich nie zmniejszy. To roztrzęsienie, rozdrażnienie i odczucie, że czegoś ci brakuje to jest głód fizyczny jaki spowodował u ciebie alprazolam, nie wiem czy nie najbardziej uzależniająca z benzodiazepin, ze względu na moc i krótki czas działania, który sprawia, że potrafi nas skręcać już następnego dnia.

 

Te objawy będą ci towarzyszyć przez kilka dobrych dni jeśli przestaniesz wykupować recepty, przez kilka następnych powinny stopniowo tracić na sile. Możesz równie dobrze przejść przez ten proces łagodniej, biorąc np. 0,5 mg alpry, lub 1 mg lorazepamu, który trochę dłużej działa, co drugi dzień, przez kilka dni, a potem co trzeci, czwarty i w końcu wcale, tylko nie wiem czy będziesz w stanie to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fobic napisał:

Czyli czynnikiem decydującym, czy odstawisz całkowicie Tranxene jest działanie paroksetyny? Ja mimo wszystko i tak dążyłbym do odstawienia benzo, nawet, jeśli cięcie dawek miałoby odbywać się co trzy tygodnie. Te ostatnie zejście z 0-5 na 0-0 możesz sobie trochę przedłużyć, albo np. brać co 2-3 dni badając reakcję organizmu.

 

Powie ci, że pregabaliny nie musisz odstawiać stopniowo i w ogóle, nawet jeśli paroksetyna okaże się skuteczna. Co do Tranxene, to zależy od lekarza, albo zdziwi się i spojrzy przychylnie na ten krótki i prosty plan odstawki, albo mając w głowie, że Tranxene jest słabszy od Relanium będzie kazał ci odstawić go natychmiast.

 

 

Nie no jasne że odstawienie benzo to priorytet. Moja nerwica, fobia spoleczna z agorafobią trwa juz z 10 lat i nie byla leczona. Teraz nie wiem czy Paroksetyna czy Vanlectine bo mam tez taki wybór. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fobic napisał:

Te objawy będą ci towarzyszyć przez kilka dobrych dni jeśli przestaniesz wykupować recepty, przez kilka następnych powinny stopniowo tracić na sile. Możesz równie dobrze przejść przez ten proces łagodniej, biorąc np. 0,5 mg alpry, lub 1 mg lorazepamu, który trochę dłużej działa, co drugi dzień, przez kilka dni, a potem co trzeci, czwarty i w końcu wcale, tylko nie wiem czy będziesz w stanie to zrobić.

Nie wiem czy będę w stanie, zależy w jakim stopniu będzie to wpływać na funkcjonowanie . A benzo można łączyć czy są interakcje ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, snilek napisał:

Nie wiem czy będę w stanie, zależy w jakim stopniu będzie to wpływać na funkcjonowanie . A benzo można łączyć czy są interakcje ?

Jak nie będziesz w stanie to pozostanie ci hospitalizacja. Nie ma interakcji, ale łączenie benzo jest pozbawione sensu, bo ich działanie nakłada się na siebie i robi się takie masło maślane, przyspieszając jedynie wzrost tolerancji i tempo uzależnienia fizycznego.

 

Po pierwsze nie zwiększaj dawek, to już będzie połowa sukcesu. Po drugie wymorduj te 0,5 mg alpry, starając się pod koniec już ją brać co drugi dzień, a lorazepam użyj do zakończenia tego ciągu. Nie nadaje się on do normalnej redukcji dawek ze względu na charakterystykę substancji, poza tym to pewnie jest Lorafen w drażowanych tabletkach, a żadnych tabletek nie powinno się kroić, jeśli nie mają podziałki.

Pozostaje ci więc zmniejszanie częstotliwości brania benzo. Nie utrudniaj sobie tego i po prostu to zrób, zachowując kilka tabletek Lorafenu na wyjątkowe sytuacje w przyszłości. Nie rób z siebie kaleki zależnej od jakichś śmiesznych tabletek, bo nią nie jesteś. Bierz co raz rzadziej, przyzwyczajaj się do trzeźwości. Nikt ci benzo nie zabierze, ale traktuj je specjalnie, używając sporadycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zzyyggaa napisał:

Nie no jasne że odstawienie benzo to priorytet. Moja nerwica, fobia spoleczna z agorafobią trwa juz z 10 lat i nie byla leczona. Teraz nie wiem czy Paroksetyna czy Vanlectine bo mam tez taki wybór. 

Jeśli jest problem w lękach to paroksetyna, zdecydowanie. Ja o wenli nie mam dobrej opinii akurat, ale to przez moje doświadczenia z tym lekiem, są jednak osoby którym pomaga. Jednak i tak na lęki to paro, nie ma lepszego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi Kochani Benzodiazepinowcy! 🙂 Zwracam się do Was z małym zapytaniem. Potrzebuję się zapytać osób, które mają większe doświadczenie w braniu benzodiazepin, otóż... Dostałem od lekarza temazepam, głównie w celach nasennych. Zapisywałem sobie, kiedy go brałem i wyszło mi, że zażywałem go średnio raz na tydzień, po jednej tabletce 10mg (równoważnik 5mg diazepamu). I trochę się obawiam, czy przypadkiem nie przechodzi to w jakieś uzależnienie. Zaznaczam, że biorę go tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie przychodzi do mnie sen (mimo wzięcia 50mg hydroksyzyny i po 1-2h następnych 50mg hydroksyzyny), to jeszcze zaczyna mi dodatkowo dziwnie szumić w uszach, wyostrza mi się słuch i mam wrażenie jakbym troszkę wariował i to mi bardzo utrudnia zaśnięcie i wypoczęcie, a bardzo potrzebuję się wyspać załóżmy do pracy. Temazepam działa na mnie zawsze bardzo dobrze, wywołuje pożądany, niezwykle spokojny sen, budzę się bez żadnego problemu, zupełnie trzeźwy. Nie czuję potrzeby brania kolejnej dawki, a tylko wtedy, kiedy sytuacja jakoś tego wymaga, co wam opisałem.

 

Ja myślę, że to jeszcze chyba nie jest jakieś ostre uzależnienie. Ale czy się na nie zbiera, to nie wiem już, bo nie mam doświadczenia. Ale tak na logikę... Temazepam z tego co czytałem, jest jedną z benzodiazepin o małym powinowactwie do receptora GABA, więc chyba nie powinien wywoływać w nim jakichś znaczących adaptacyjnych zmian typu down-regulacja. Do tego jest zaliczany do benzodiazepin o krótkim czasie działania 7-11h. W ulotce piszą, że stan stacjonarny osiąga dopiero przy podawaniu go ciągiem 3 dni w dawkach wielokrotnych. I właśnie chciałem spytać - co to jest dawka wielokrotna, bo mój medyczny mózg tego nie rozumie zbytnio hehe. Z góry dzięki za odpowiedzi Kochani! 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, MarekWawka01 napisał:

Temazepam z tego co czytałem, jest jedną z benzodiazepin o małym powinowactwie do receptora GABA

Niech wysokie dawkowanie cię nie zwiedzie. Cytuję: "Temazepam is a powerful agonist of the α1 subunit of the GABAA receptor associated with sedation, motor-impairment, ataxia, and reinforcing behavior." Nie bez powodu, w przypadku większości benzodiazepin, zalecany, maksymalny czas stosowania to 4 tygodnie, czasem do 12, a w przypadku temazepamu, jest to tylko 10 dni. Najwidoczniej jest to szybciej od innych, uzależniająca fizycznie benzodiazepina.

 

50 minut temu, MarekWawka01 napisał:

stan stacjonarny osiąga dopiero przy podawaniu go ciągiem 3 dni w dawkach wielokrotnych. I właśnie chciałem spytać - co to jest dawka wielokrotna

Medykiem nie jestem, ale dawka wielokrotna oznacza używanie tego leku codziennie, czyli trzy dni z rzędu w tym przypadku. Lepszym rozwiązaniem byłoby stosowanie zolpidemu, ale pamiętam jak wspominałeś o bezsenności związanej z lękiem, a temazepam jest również dobrym anksjolitykiem.

 

50 minut temu, MarekWawka01 napisał:

zażywałem go średnio raz na tydzień I trochę się obawiam, czy przypadkiem nie przechodzi to w jakieś uzależnienie;  nie powinien wywoływać w nim jakichś znaczących adaptacyjnych zmian typu down-regulacja

Raz na tydzień to jest użytek doraźny, żadna downregulacja receptorów nie powinna mieć miejsca. Dzieje się to podczas brania benzodiazepin w ciągach, podczas których rośnie tolerancja i zwiększamy wielokrotnie dawki. I takie ciągi powtarzamy.

 

Jeśli masz jakieś obawy, przerzuć się na diazepam. Główny związek działa podobnie ok. 8 godzin, a aktywne metabolity są ledwo wyczuwalne. Ewentualnie, trochę grubszy kaliber - midazolam 7,5 mg, który sprawdzi się idealnie, wzięty "alarmowo" w późnej porze i nie spowoduje porannej sedacji. Przy tak sporadycznym używaniu nie powinieneś się martwić. Możesz zacząć się martwić, jeśli działanie temazepamu zacznie zauważalnie słabnąć.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Fobic napisał:

Lepszym rozwiązaniem byłoby stosowanie zolpidemu, ale pamiętam jak wspominałeś o bezsenności związanej z lękiem, a temazepam jest również dobrym anksjolitykiem.

 

Ja tego działania przeciwlękowego temazepamu nie czuję, bo nie mam jak poczuć. Po jego wzięciu zasypiam i nie pamiętam tego co się działo po jego wzięciu, więc czuję wyłącznie jego działanie nasenne. Swoją drogą, to on powoduje niezwykle spokojny sen, taki bez snów. Taki sen nazywa się narkotycznym z tego co wiem. Leki z grupy "Z" w ogóle na mnie nie działały, tylko uboki czułem dziwne, więc odpada. Bo np. po Lorafenie to miałem straszne koszmary, dawano mi go w szpitalu na bezsenność, ja pierd... 

 

9 minut temu, Fobic napisał:

Jeśli masz jakieś obawy, przerzuć się na diazepam. Główny związek działa podobnie ok. 8 godzin, a aktywne metabolity są ledwo wyczuwalne. Ewentualnie, trochę grubszy kaliber - midazolam 7,5 mg, który sprawdzi się idealnie, wzięty "alarmowo" w późnej porze i nie spowoduje porannej sedacji. Przy tak sporadycznym używaniu nie powinieneś się martwić. Możesz zacząć się martwić, jeśli działanie temazepamu zacznie zauważalnie słabnąć.

 

Diazepam z tego co wiem jest taką najbardziej uniwersalną, wyważoną benzodiazepiną. Stosuje się go na wszystko - pobudzenie, lęki, drgawki, niekontrolowane skurcze mięśni, odstawienie alkoholu. Ale ten diazepam ma bardzo długi okres półtrwania i aż 3 aktywne farmakologicznie metabolity: nordazepam, oksazepam i temazepam. Obawiam się, że tu łatwiej o uzależnienie, wydaje się mocny. Nie pisałbym się nigdy na niego. A midazolamu, misiu, to już nikt mi nie przepisze, bo to lek stosowany wyłącznie w narkozie. Tak pisała koleżanka @acherontia styx Temazepam jest dla mnie ideolo, więc niech zostanie on 🙂

 

16 minut temu, Fobic napisał:

"Temazepam is a powerful agonist of the α1 subunit of the GABAA receptor associated with sedation, motor-impairment, ataxia, and reinforcing behavior."

 

No i właśnie to wysokie powinowactwo do tej jednostki alfa-1 tłumaczy jego wybitne działanie nasenne. Leki z grupy "Z" też wykazują powinowactwo wyłącznie do tego miejsca w receptorze GABA. Ale ogółem temazepam i tak jest ponoć słaby, jak na benzodiazepinę. 

 

Bardzo ci dziękuję @Fobic za wyczerpujące wyjaśnienie. Jak zawsze jesteś niezawodny w tym temacie! 🙂 Przesyłam Ci dużo zdrowia i sił! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

A midazolamu, misiu, to już nikt mi nie przepisze, bo to lek stosowany wyłącznie w narkozie. Tak pisała koleżanka @acherontia styx

Go się stosuje też nasennie, ale w przypadku ciężkiej bezsenności. No i inna sprawa, że niektórzy na niego źle reagują. Zdarzyło mi się już podawać pacjentowi Flumazenil, żeby odwrócić działanie midazolamu, bo pacjent nie tolerował tego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

A midazolamu, misiu, to już nikt mi nie przepisze, bo to lek stosowany wyłącznie w narkozie

Jest to tak, jak koleżanka wyżej napisała kwestia okoliczości np. ciężka bezsenność, lub odpowiedniego, zaufanego lekarza. Pamiętam, że bez żadnego słowa dostałem receptę na opakowanie Dormicum 15 mg x 100 tabl.

 

12 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

diazepam ma bardzo długi okres półtrwania i aż 3 aktywne farmakologicznie metabolity: nordazepam, oksazepam i temazepam. Obawiam się, że tu łatwiej o uzależnienie, wydaje się mocny. Nie pisałbym się nigdy na niego

Diazepam jest niczym morfina wśród opioidów, takim złotym standardem. Jest stosowany na wszystko, w tym przeciwlękowo, ale też i nasennie. Jak już pisałem główny, aktywny związek (diazepam) ma czas półtrwania 20-50 godzin, ale sam działa dość krótko, bo 6-8 godzin. Temazepam i oksazepam (wysoko dawkowane benzo) powstają w nieznacznych klinicznie ilościach (ile ich może być w 5-10 mg Relanium?), a nordazepam (36-200 h), jako główny metabolit, działa w szczególności przeciwlękowo.

 

O uzależnienie bym się nie martwił, bo temazepam w dawkach wielokrotnych można stosować 2-4 tygodni, a diazepam nawet 8-12 tygodni, wliczając w to stopniowe odstawianie, a mówimy tutaj o doraźnym stosowaniu, średnio raz na tydzień, więc nie ma mowy o uzależnieniu 🙂 Diazepam jest zresztą głównym orężem w walce z uzależnieniami od innych benzodiazepin. Generalnie posiada on chyba najmniejszy potencjał uzależniający, a już na pewno mniejszy od temazepamu. Po prostu, gdybyś kiedykolwiek przestał być zadowolony z Signopamu, polecam Relanium i nie masz się czego bać, to nie nitrazepam, że ci nogi pourywa.

 

12 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Bardzo ci dziękuję @Fobic za wyczerpujące wyjaśnienie. Jak zawsze jesteś niezawodny w tym temacie! 🙂 Przesyłam Ci dużo zdrowia i sił!

Wow jaka kulturka! 😀 Cieszę się, że mogłem pomóc i dziękuję również za pozytywną energię. Wzajemnie i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fobic napisał:

Jest to tak, jak koleżanka wyżej napisała kwestia okoliczości np. ciężka bezsenność, lub odpowiedniego, zaufanego lekarza. Pamiętam, że bez żadnego słowa dostałem receptę na opakowanie Dormicum 15 mg x 100 tabl.

 

Łooo! Musiałeś mieć albo bardzo doświadczonego lekarza, albo mieć cholernie ciężką bezsenność, że przepisał ci taki arsenał tego midazolamu. Tak czytam ulotkę tego midazolamu, to jednak jest to moim zdaniem lek jednak do leczenia zamkniętego. Szczęście, że mi temazepam pomaga.

 

2 godziny temu, Fobic napisał:

Po prostu, gdybyś kiedykolwiek przestał być zadowolony z Signopamu, polecam Relanium i nie masz się czego bać, to nie nitrazepam, że ci nogi pourywa.

 

Kiedyś zaproponowałem jednej mojej lekarce, do której chodziłem dobre 7 lat, to nie chciała mi przepisać diazepamu, bo powiedziała mi, że jego się bardziej stosuje w leczeniu bezsenności i drgawek. Ja miałem lęki, to zamiast niego chciała mi przepisać Tranxene. Jednak teraz absolutnie zabraniam sobie branie jakichkolwiek benzodiazepin w ciągu dnia. Ja pracuję i uprawiam sport, muszę być "w kontakcie z rzeczywistością". Temazepam jest tylko na noc i działa akurat na tyle długo, by zapewnić 7-8h snu i koniec. Na dzień mam inny doraźny lek antylękowy 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2022 o 17:05, Fobic napisał:

 

Po pierwsze nie zwiększaj dawek, to już będzie połowa sukcesu. Po drugie wymorduj te 0,5 mg alpry, starając się pod koniec już ją brać co drugi dzień, a lorazepam użyj do zakończenia tego ciągu.

No kilka dni na tym 0,5mg byłem,  ostatnie 2-3dni na 2mg bo sytuacja taka  a nie inna i musiałem mieć wywalone żeby spokojnie myśleć i spać ale uzależnienia to ja nie czuje w ogóle żadnego , dzisiaj mogę olać i nic nie brać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic Stary, jednak miałeś rację z tym potencjałem uzależniającym, zwracam honor. Bo teraz przeczytałem, że benzodiazepiny wykazujące krótki czas działania (np. alprazolam, lormetazepam, temazepam) i jednocześnie szybko wydalane z organizmu mają większy potencjał uzależniający niż benzodiazepiny długodziałające (np. diazepam, klorazepan, klonazepam). Z tych nasennych benzodiazepin to mamy lormetazepam, temazepam, estazolam i nitrazepam. To w kolejności czasu działania. Wychodzi na to, że ten temazepam jest jednak mocniej uzależniający. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2022 o 20:24, acherontia styx napisał:

Jeśli jest problem w lękach to paroksetyna, zdecydowanie. Ja o wenli nie mam dobrej opinii akurat, ale to przez moje doświadczenia z tym lekiem, są jednak osoby którym pomaga. Jednak i tak na lęki to paro, nie ma lepszego leku.

No i po wizycie. 

Paroxinor od 1/4 tabletki co 3 dni wyżej o następne 1/4 aż do 20 mg wieczorem

Pregabalina 225 mg zostaje 75 - 150

Tranxene 15 mg 5-10 zostaje aż zaskoczy paro i dopiero wtedy odstawka ale to za jakieś 6 tyg. 

Sam juz nie wiem co o tym myśleć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zzyyggaa napisał:

Paroxinor od 1/4 tabletki co 3 dni wyżej o następne 1/4 aż do 20 mg wieczorem

Nie na temat trochę, ale długie Ci to wchodzenie na paroksetynę rozpisał. Ja do 20mg doszłam w 4 dni :D ale może dzięki tak wolnemu wejściu nie sponiewiera Cię aż tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, snilek napisał:

No kilka dni na tym 0,5mg byłem,  ostatnie 2-3dni na 2mg bo sytuacja taka  a nie inna i musiałem mieć wywalone żeby spokojnie myśleć i spać ale uzależnienia to ja nie czuje w ogóle żadnego , dzisiaj mogę olać i nic nie brać. 

Jak dopiero co się nafaszerowałeś kilkoma mg alprazolamu, to w sumie nic dziwnego, że jesteś syty. Benzodiazepiny są po to, żeby ich używać, ale udowodnij sobie, że masz.. charakter i używaj alpry, tylko kiedy "musisz", tak jak piszesz przez 2-3 dni i nie więcej, niż dwa razy w miesiącu. Odstaw przy tym całkowicie te 0,5 mg, bo pchasz się niepotrzebnie w bagno.

 

13 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Stary, jednak miałeś rację z tym potencjałem uzależniającym, zwracam honor

A daj spokój, jaki tam honor. Tak to już po prostu jest z tymi benzodiazepinami, że krótkie z reguły szybciej wywołują uzależnienie, ale jego intensywność jest już chyba powiązana bardziej z aktywnością substancji. Przy twojej częstotliwości brania benzo, możesz pominąć czynnik uzależnienia fizycznego i używać, co tylko chcesz.

13 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Z tych nasennych benzodiazepin to mamy lormetazepam, temazepam, estazolam i nitrazepam

Lormetazepam już raczej odszedł do lamusa, w aptekach go nie ma, w hurtowniach wątpię, że jest, a chciałbym go spróbować. Zamiast niego wpisałbym midazolam, bo chyba o nim zapomniałeś. Ten zolpidem wśród benzodiazepin, co walnie w łeb i ucieka. Midazolam jest chyba tylko do zasypiania, bo do spania na pewno nie. Mogliby zrobić jego wersję o przedłużonym uwalnianiu, to by miało sens. Z tych wymienionych wyżej, najskuteczniejszy moim zdaniem jest estazolam, który sprawdza się nawet u osób z podwyższoną tolerancją.

Estazolam i alprazolam (kiedyś także triazolam, który od alpry różni się dodatkowym atomem chloru) należą do grupy triazolobenzodiazepin (midazolam akurat nie, bo posiada tylko dwa azoty w pierścieniu), więc można się po nich spodziewać, że będą aktywne i raczej krótko działające, może z wyjątkiem estazolamu i niektórych nielegalnych związków z tej grupy, które miałem okazję "testować", ale robienie z -zepamów -zolamów (w aptecznych benzo nie ma takich przykładów), zawsze wzmacnia i skraca działanie związku.

 

Z wyżej wymienionych przez ciebie leków, charakterny jest na pewno nitrazepam, który jest nie tylko silnym hipnotykiem, ale też anksjolitykiem, miorelaksantem i działa bardzo skutecznie przeciwdrgawkowo. Chociaż dawki ma identyczne jak Relanium, pamiętam jak po nim z trudem stałem na nogach i ledwo trafiłem do łóżka, oczywiście po dawce trochę większej, niż zalecana. Jest to też związek macierzysty, tworzący kolejną podgrupę - nitrobenzodiazepin, które charakteryzowały się siłą działania. Nitrazepam to klonazepam, tylko bez atomu chloru. Dokładniej nazywany, z ang. clonitrazepam, od chloru, klonazepam wziął swój przedrostek. Kiedyś był jeszcze jeden związek z tej grupy, o nazwie flunitrazepam, gdzie analogicznie chlor był zastąpiony fluorem. Zniknął on jednak z rynku dość szybko ze względu na złą sławę, związaną z tzw. "pigułką gwałtu". Moim zdaniem zupełnie niesłusznie, bo są inne benzodiazepiny, które z powodzeniem również wywołują amnezję (ciekawostka - brałem wiele razy flunitrazolam, czyli wzmocnioną "pigułkę gwałtu"). Jako kolejną ciekawostkę dodam, że powstała nitrowa pochodna temazepamu - nitemazepam, dziesięciokrotnie niżej dawkowany i podobno o bardzo pożądanym działaniu 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fobic napisał:

Lormetazepam już raczej odszedł do lamusa, w aptekach go nie ma, w hurtowniach wątpię, że jest, a chciałbym go spróbować.

Sprawdziłam z ciekawości i Noctofer w Poznaniu idzie dostać w 4 aptekach tylko :D także pewnie jeszcze gdzieś też jest, ale w pojedynczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fobic napisał:

Lormetazepam już raczej odszedł do lamusa, w aptekach go nie ma, w hurtowniach wątpię, że jest, a chciałbym go spróbować.

 

W serwisie APTELINE jest dostępny z tego co widzę. Klikasz, zamawiasz i odbierasz w najbliższej aptece z listy 🙂

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Fobic napisał:

Jak dopiero co się nafaszerowałeś kilkoma mg alprazolamu, to w sumie nic dziwnego, że jesteś syty. Benzodiazepiny są po to, żeby ich używać, ale udowodnij sobie, że masz.. charakter i używaj alpry, tylko kiedy "musisz", tak jak piszesz przez 2-3 dni i nie więcej, niż dwa razy w miesiącu. Odstaw przy tym całkowicie te 0,5 mg, bo pchasz się niepotrzebnie w bagno.

 

Odstawka jest potrzebna ale to idzie tak mało konsekwentnie, z tym że zostało mi killa tabletek więc to dokończę i tyle. Fajnie by było bez żadnych zjazdów zapomnieć o temacie.

Żałuję że na ostatniej wizycie nie pogadałem na temat czegoś typowo nasennego bo to może mi się przydać ale kiedyś miałem mirtazapine,trazodon, hydroksyzyne to jakoś ciężko mi było się tym ułożyć do snu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2022 o 19:35, zzyyggaa napisał:

No i po wizycie. 

Paroxinor od 1/4 tabletki co 3 dni wyżej o następne 1/4 aż do 20 mg wieczorem

Pregabalina 225 mg zostaje 75 - 150

Tranxene 15 mg 5-10 zostaje aż zaskoczy paro i dopiero wtedy odstawka ale to za jakieś 6 tyg. 

Sam juz nie wiem co o tym myśleć...

Tak, jak koleżanka wyżej, uważam to wejście na paroksetynę za nieco przedłużone, ale lekarz miał pewnie z tyłu głowy to, że paro jest najsilniejszym inhibitorem serotoniny z tej grupy leków i może powodować dużo skutków ubocznych przy dużej dawce na dzień dobry. Ja wskoczyłem od razu na 20-60 mg z fluwoksaminy (żaden narkotyk mnie tak nie sponiewierał, jak ten syf), później duloksetyna 60 mg, wenlafaksyna 150 mg i nagła odstawka 😵 dwa tygodnie bezsenności, lęków, potów, prądów w głowie, zawrotów głowy, omdleń i ogólnie wyłączenia z jakiegokolwiek życia. Jednak mój lekarz to sadysta, nawet zespół pozapiramidowy u pacjenta go nie rusza.

 

Pregabalinę lekarze uważają za nieuzależniającą i bez potencjału nadużycia, jednak jest zupełnie inaczej. Jest dużo osób uzależnionych od niej mocniej niż od benzodiazepin, ale ich dawki były o rząd wielkości wyższe. Sam bym zostawił u ciebie pregabalinę dopóki nie odstawisz Tranxene, a, że musisz poczekać, to trudno. Brałeś go 9 miesięcy, więc jeden, czy dwa więcej, nie zrobią chyba dużej różnicy. Tymczasem słuchaj lekarza.

 

W dniu 6.09.2022 o 18:43, snilek napisał:

2mg bo musiałem mieć wywalone żeby spokojnie myśleć i spać

Dopóki będzie w głowie świadomość, że na wyciągnięcie ręki możesz mieć "wywalone" i święty spokój, dopóty alprazolam będzie cię przyciągać jak magnes. Czy tam lorazepam. Żeby to był diazepam (Relanium), m. in. od którego powinno się w ogóle zacząć podejście do tej grupy leków, to po nim miałbyś dużo mniejszy problem z odstawką, bo działa ze 4x dłużej od alpry, a działanie przeciwlękowe czułbyś jeszcze na drugi, może nawet trzeci dzień, oczywiście z co raz mniejszą siłą.

8 godzin temu, snilek napisał:

kiedyś miałem mirtazapine,trazodon, hydroksyzyne to jakoś ciężko mi było się tym ułożyć do snu

Nie dziwię się, bo oprócz hydroksyzyny, sam przerabiałem kiedyś te leki i bezsenność większa, lub mniejsza, ale wciąż była. Poza tym to jest inny kaliber. W porównaniu do jakiejkolwiek benzodiazepiny, to jakbyś strzelał z kapiszonów. Zapytaj lekarza o neuroleptyki, jak chlorprothixen, tisercin, promazyna, czy kwetiapina, na której sam jestem do tej pory i śpię snem przerywanym, a bez niej nie śpię w ogóle. Też się męczyłem, ale w porównaniu do leków, które wymieniłeś, neuroleptyki ostatecznie dawały lepszy efekt. Mają też swoje skutki uboczne, dość paskudne, ale to też zależy od dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Fobic napisał:

 Jednak mój lekarz to sadysta, nawet zespół pozapiramidowy u pacjenta go nie rusza.

 

Pregabalinę lekarze uważają za nieuzależniającą i bez potencjału nadużycia, jednak jest zupełnie inaczej. Jest dużo osób uzależnionych od niej mocniej niż od benzodiazepin, ale ich dawki były o rząd wielkości wyższe. Sam bym zostawił u ciebie pregabalinę dopóki nie odstawisz Tranxene, a, że musisz poczekać, to trudno. Brałeś go 9 miesięcy, więc jeden, czy dwa więcej, nie zrobią chyba dużej różnicy. Tymczasem słuchaj lekarza.

No mój chyba też ma skłonności sadystyczne bo mam brać paro mimo że biorę na nadciśnie Betaloc czyli metoprolol. A w każdej ulotce stoi jak wół, że tego za bardzo to miksować nie wolno. I co teraz? mam czekać aż mi pikawa stanie ? Twierdzi, że może mi się nieznacznie obniżyć ciśnienie. Ok niech się i obniży bo mam ciut za wysokie byle nie puls bo betaloc zbił mi już w nocy do 40/min.

Do tranxenu mam już wstręt jak do wódy i czekał nie będę 6 tyg do następnej wizyty. Jak mnie paro nie sponiewiera to za 3 tygodnie redukuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zzyyggaaPewnie dlatego zalecił tak powolne wdrażanie paroksetyny, żebyś w porę zauważył jakieś niepokojące działania niepożądane, lub, żeby organizm się przyzwyczajał stopniowo. Pomiędzy paroksetyną a metoprolololem występuje średnia interakcja i paro może ewentualnie nasilić efekty działania Betaloc'u. Może, ale chyba też nie musi, albo w stopniu nie zagrażającym zdrowiu. Nie ma jednoznacznych przeciwwskazań do łączenia tych leków, a jeśli powiedziałeś lekarzowi o branych lekach, to on na pewno wziął to pod uwagę i nie powinieneś się tak zamartwiać. Jak tak się spieszysz z Tranxene to pamiętaj o stopniowym cięciu dawek, ustalonych wcześniej. Będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×