Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.12.2019 o 22:14, Miss Worldwide napisał:

cyt." Taki seroxat to ja już 20 lat temu łykałem"

 

W dniu 29.12.2019 o 22:14, Miss Worldwide napisał:

Nieprawda. 20 lat temu dostalam seroxat

 MIss Worldiwie ,

 gdzie ja napisałem nieprawdę ?

 Miesza Ci się ?

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

 MIss Worldiwie ,

 gdzie ja napisałem nieprawdę ?

 Miesza Ci się ?

Z twojej wypowiedzi zrozumialam, ze Seroxat juz 20 lat temu lykales ( nie w Polsce) a w Polsce to farmakologia w czarnej dupie jest. Czyli, ze w Polsce jeszcze nie byl w uzyciu. Ja nie mieszkam w PL to nie jestem pewna czy sa w czarnej dupie czy nie teraz. 

Ps. Moze i mi sie miesza. 

Edytowane przez Miss Worldwide

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miss Worldwide napisał:

Z twojej wypowiedzi zrozumialam, ze Seroxat juz 20 lat temu lykales ( nie w Polsce) a w Polsce to farmakologia w czarnej dupie jest.

 Hej (-;

 Dokładnie w styczniu 1999 roku zakupiłem  swoją pierwszą paczkę Oryginalnego Seroxatu- w Polsce w polskiej Aptece w Szczecinie na Placu Grunwaldzkim , kojarzysz miejsce ?

 Mniej więcej w tym okresie ( początek 1999 roku , może koniec 98   Paroksetyna ( jeszcze tylko oryginały )pojawiła się w Polsce i była dostępna bez zniżki na reckę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 Hej (-;

 Dokładnie w styczniu 1999 roku zakupiłem  swoją pierwszą paczkę Oryginalnego Seroxatu- w Polsce w polskiej Aptece w Szczecinie na Placu Grunwaldzkim , kojarzysz miejsce ?

 Mniej więcej w tym okresie ( początek 1999 roku , może koniec 98   Paroksetyna ( jeszcze tylko oryginały )pojawiła się w Polsce i była dostępna bez zniżki na reckę 

Pamietam. Placilam chyba 120zl. A za wenle chyba 70zl. Albo na odwrot. Cos takiego. Chociaz ja jednak chyba troche pozniej a nie w 99. Ale ten lek wyrwal mnie z butow. Chyba najbardziej ze wszystkich. No i uboki tez mial najgorsze. Hehe. Apteke na Grunwaldzkim kojarze. Blisko mnie jest. 

Czyli tez jestes w czarnej dupie skoro juz w 99 konsumowales paro 🙂 i dalej siedzisz na forum. Szczesliwi i zdrowi tu nie siedza 🙂 Przytlacza mnie to bo wyglada na to, ze tego gowna nie idzie sie pozbyc. Chociaz psycholog mowi, ze z mojej dziury sie da wyjsc tylko to potrwa bo mam zachowania i mysli tak wryte juz ze na automatycznym jade caly czas. No i ze u mnie to nie biologia tylko.ciosy od zycia i nieadekwatne reagowanie i radzenie sobie z nimi (wyniesione z domu) Wiec jaks tam kropla nadzieji we mnie jest. Ale malutka.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Jak wezmie mocno i nie przechodzi to nie ma bata. Jak cie czolga po podlodze to nie ma bata. Zalezy od nasilenia wszystko. Jak wygladaja twoje lęki napadowe i ile cie trzyma?

U mnie doszlo do 24h na dobe w histerii i czolganiu sie. Nie do wytrzymania. 

Zdecydowanie mniej nasilone niż Twoje... u mnie lęk zawsze zaczyna się od jakiegoś somatu, najczęściej od serca.... np. tuż przed wigilią zaliczyłem nagły spadek ciśnienia do 85/45 i serce zwolniło poniżej 40 na min... wtedy się nie przestraszyłem tylko stwierdziłem że trudno jak mam umrzec to teraz i pogotowia nie wezwałem ale po tym zdarzeniu do dzisiaj mnie trzyma lęk co będzie jak to się powtórzy zwłaszcza jak będę poza domem... normalnie bym lyknął Lorafen i o tym nie myślał a teraz cały czas się boję tylko nie pozwalam sobie na doprowadzenie się do ataku paniki na tym punkcie.... Cieszę się że już minęły 4 miesiące od ostaniego alprazolamu i ponad miesiąc od Lorafenu… Nie czuję się na pewno gorzej w tej chwili.... wszystko powoli mija i coraz cześciej funkcjonuje normalnie np. wczoraj na sylwestrze u znajomych ani razu nie pomyslalem o lęku czy lekach. Ale ja nigdy nie pozwoliłem psychiatrom zapędzić się w kozi róg lekami i podtrzymuje że uważam że to te fszystkie psychotropy powoli powodują dalszą degradacje zdrowia psychucznego im ich więcej tym gorzej. Ale wiem że niektórzy bez nich nie będą funkcjonować i im współczuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SayYes napisał:

Zdecydowanie mniej nasilone niż Twoje... u mnie lęk zawsze zaczyna się od jakiegoś somatu, najczęściej od serca.... np. tuż przed wigilią zaliczyłem nagły spadek ciśnienia do 85/45 i serce zwolniło poniżej 40 na min... wtedy się nie przestraszyłem tylko stwierdziłem że trudno jak mam umrzec to teraz i pogotowia nie wezwałem ale po tym zdarzeniu do dzisiaj mnie trzyma lęk co będzie jak to się powtórzy zwłaszcza jak będę poza domem... normalnie bym lyknął Lorafen i o tym nie myślał a teraz cały czas się boję tylko nie pozwalam sobie na doprowadzenie się do ataku paniki na tym punkcie.... Cieszę się że już minęły 4 miesiące od ostaniego alprazolamu i ponad miesiąc od Lorafenu… Nie czuję się na pewno gorzej w tej chwili.... wszystko powoli mija i coraz cześciej funkcjonuje normalnie np. wczoraj na sylwestrze u znajomych ani razu nie pomyslalem o lęku czy lekach. Ale ja nigdy nie pozwoliłem psychiatrom zapędzić się w kozi róg lekami i podtrzymuje że uważam że to te fszystkie psychotropy powoli powodują dalszą degradacje zdrowia psychucznego im ich więcej tym gorzej. Ale wiem że niektórzy bez nich nie będą funkcjonować i im współczuje...

Mam to samo, objawy somatyczne generują lęk u mnie.Ale zauważyłam że im mniej zazywam alproxu, tym częściej wychodzę z domu, jestem na zakupach, nawet pojechałam do galerii i nie biegłam do apteki mierzyć ciśnienie.Czytam na nowo, ogólnie wracam jakby do życia.Pozostala ta panika wywołana np.szarpaniem serca.Jednak nie chcę brać już zadnej chemii, nie dam sobie majstrowac przy mózgu więcej, wystarczy benzo .Wczoraj ujęłam 0.125mg i oczywiście ból zeber , dziś rano sztywność mięśni, ale muszę to przetrzymać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Jak wezmie mocno i nie przechodzi to nie ma bata. Jak cie czolga po podlodze to nie ma bata. Zalezy od nasilenia wszystko. Jak wygladaja twoje lęki napadowe i ile cie trzyma?

U mnie doszlo do 24h na dobe w histerii i czolganiu sie. Nie do wytrzymania. 

Czytam to co piszesz i jakby to było o mnie 😔. To nie prawda że ludzie nie chcą odstawic benzo i żyć tylko bez niej, ja chcę i to bardzo i czekałam z miesiąca na miesiąc że mój mózg będzie się regenerowal i zacznie normalnie funkcjonować. Nawet jak w chodziłam ze szpitala to lekarz powiedział że z miesiąca na miesiąc będzie właśnie lepiej, że ten odwyk od lorafenu się opłaca, więc niech ktoś mi teraz powie, dlaczego nie jest lepiej??? 17 miesięcy bez lorafenu, pełnych bólu, placzu, smutku i tej walki żeby żyć, byc dla dzieci, pracować i zwyczajnie nie daje już rady, nie mam siły na tą depresję, tego leku i smutku dlatego od kilku dni ratuje się tym nieszczesnym lorafenem którego szczerze tak bardzo nie chce. Co stało się z moim mózgiem, dlaczego nie jest lepiej? Moje życie teraz to koszmar, wieczny lek i ten okropny strach w oczach mojej córki która zwyczajnie się boi i tak bardzo chce mieć zdrową mamę. Powiedz mi "Miss Worldwide" czy teraz jak bierzesz znowu, czujesz się trochę lepiej? Ja biorę 1 mg lorafenu ale to nie wnosi zbyt wiele, Ty bierzesz setraline, czy ona choć trochę Ci pomaga? Ja jestem obecnie na wenlafaksyne 187,5 mg i za nic nie czuję żadnej poprawy, może powinnam sprubowac czegoś nowego, przecież nie jest wogole możliwe żyć tak dalej. Proszę odezwij się. 

Życzę wszystkim z okazji nowego 2020 roku duuuuużo zdrowia i tego żeby wkoncu moc żyć bez tej chemii, której każdy z nas zwyczajnie nie chce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Czyli tez jestes w czarnej dupie skoro juz w 99 konsumowales paro 🙂 i dalej siedzisz na forum. Szczesliwi i zdrowi tu nie siedza 🙂 Przytlacza mnie to bo wyglada na to, ze tego gowna nie idzie sie pozbyc

  

 Czasem jestem w czarnej dupie , a czasem w różowej , czasem w sinozielonej  , a czasem wylatuję z dupy razem z kupą (-;po niebieskich obłokach się  tarzam .

 Czaisz klimaty , równie dobrze jak ja ,,,

 Pierwszy raz poszedłem do psychiatry w 1988 roku ( 18 lat ) , jeszcze na Broniewskiego, jedna Przychodnia Psychiatryczna  przyszpitalna na cały Szczecin , kolejki niewielkie  . Rozpoznanie :Nerwica natręctw . Niewiele leków ( tak dobrych jak dzisiaj ) miele wtedy w ofercie . Prawdziwy przełom przyszedł w 1995 wraz z pojawieniem się w Polsce Prozacu ( fluo ) i był to zapewne przełom w leczeniu .

 Czy wierzę w uzdrowienie ?

 Wierzę ,,,z tym ,że nie wiem czy doczekam się go jeszcze na Ziemi w obecnym cielesnym  zniszczalnym , chorowitym ciele , ,,

 W obecnej rzeczywistości każdy nas cos choruje , a jak nie choruje to w każdej chwili może zachorować . Idealne zdrowie psychiczno - fizyczne jest reklamowym mitem , trikiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lorra78 napisał:

Czytam to co piszesz i jakby to było o mnie 😔. To nie prawda że ludzie nie chcą odstawic benzo i żyć tylko bez niej, ja chcę i to bardzo i czekałam z miesiąca na miesiąc że mój mózg będzie się regenerowal i zacznie normalnie funkcjonować. Nawet jak w chodziłam ze szpitala to lekarz powiedział że z miesiąca na miesiąc będzie właśnie lepiej, że ten odwyk od lorafenu się opłaca, więc niech ktoś mi teraz powie, dlaczego nie jest lepiej??? 17 miesięcy bez lorafenu, pełnych bólu, placzu, smutku i tej walki żeby żyć, byc dla dzieci, pracować i zwyczajnie nie daje już rady, nie mam siły na tą depresję, tego leku i smutku dlatego od kilku dni ratuje się tym nieszczesnym lorafenem którego szczerze tak bardzo nie chce. Co stało się z moim mózgiem, dlaczego nie jest lepiej? Moje życie teraz to koszmar, wieczny lek i ten okropny strach w oczach mojej córki która zwyczajnie się boi i tak bardzo chce mieć zdrową mamę. Powiedz mi "Miss Worldwide" czy teraz jak bierzesz znowu, czujesz się trochę lepiej? Ja biorę 1 mg lorafenu ale to nie wnosi zbyt wiele, Ty bierzesz setraline, czy ona choć trochę Ci pomaga? Ja jestem obecnie na wenlafaksyne 187,5 mg i za nic nie czuję żadnej poprawy, może powinnam sprubowac czegoś nowego, przecież nie jest wogole możliwe żyć tak dalej. Proszę odezwij się. 

Życzę wszystkim z okazji nowego 2020 roku duuuuużo zdrowia i tego żeby wkoncu moc żyć bez tej chemii, której każdy z nas zwyczajnie nie chce. 

Nie rozwiązałaś problemu,który generuje nerwice,więc lęki będą nadal. To, że odstawisz benzo na niewiele się zda, bo lęki będą nadal. Potrzebna jest psychoterapia i leki. Nie dość ze benzo nie leczy to jeszcze potęguje lęki po uzależnieniu się, więc antydepresanty mogą jedynie trochę ulżyć.

 

Nie rozumiecie tego, że po odstawieniu benzo nadal będziecie mieć lęki? Pol roku psychoterapii może dać fajne efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lorra78 napisał:

Ja jestem obecnie na wenlafaksyne 187,5 mg i za nic nie czuję żadnej poprawy, może powinnam sprubowac czegoś nowego, przecież nie jest wogole możliwe żyć tak dalej. Proszę odezwij się. 

 

 Lorra 78 , pytanie wszak nie do mnie skierowane , ale pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć .

 Wenlafaxyna nie jest zdecydowanie trafionym lekiem w leczeniu lęków . Może nawet nasilać lęki ( poprzez wpływ na noradrenalinę ) .

 Osobiście poleciłby Ci Fevarin na noc  ( a dorażnie pramolan  ) , benzo jak sama uważasz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, giroditalia napisał:

Pol roku psychoterapii może dać fajne efekty.

 

--- pod warunkiem ,że trafisz na ogarniętego w temacie psychoterapeutę ,,, ale nawet to nie gwarantuje uzdrowienia .

 Dobrze dobrane leki to podstawa . I nawet one mają prawo zawieść ,,, nie ma reguły .Złotej Reguły .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

--- pod warunkiem ,że trafisz na ogarniętego w temacie psychoterapeutę ,,, ale nawet to nie gwarantuje uzdrowienia .

 Dobrze dobrane leki to podstawa . I nawet one mają prawo zawieść ,,, nie ma reguły .Złotej Reguły .

Psychotropy nie wniosą nic oprócz systematycznego pogorszenia. Im więcej zmian leków i ich ilości tym bardziej mózg szaleje... dobrze że szybko to zrozumiałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

  

 Czasem jestem w czarnej dupie , a czasem w różowej , czasem w sinozielonej  , a czasem wylatuję z dupy razem z kupą (-;po niebieskich obłokach się  tarzam .

 Czaisz klimaty , równie dobrze jak ja ,,,

 Pierwszy raz poszedłem do psychiatry w 1988 roku ( 18 lat ) , jeszcze na Broniewskiego, jedna Przychodnia Psychiatryczna  przyszpitalna na cały Szczecin , kolejki niewielkie  . Rozpoznanie :Nerwica natręctw . Niewiele leków ( tak dobrych jak dzisiaj ) miele wtedy w ofercie . Prawdziwy przełom przyszedł w 1995 wraz z pojawieniem się w Polsce Prozacu ( fluo ) i był to zapewne przełom w leczeniu .

 Czy wierzę w uzdrowienie ?

 Wierzę ,,,z tym ,że nie wiem czy doczekam się go jeszcze na Ziemi w obecnym cielesnym  zniszczalnym , chorowitym ciele , ,,

 W obecnej rzeczywistości każdy nas cos choruje , a jak nie choruje to w każdej chwili może zachorować . Idealne zdrowie psychiczno - fizyczne jest reklamowym mitem , trikiem .

Ja w rozowej nigdy nie jestem. Co najwyzej w szaroburej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

 Lorra 78 , pytanie wszak nie do mnie skierowane , ale pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć .

 Wenlafaxyna nie jest zdecydowanie trafionym lekiem w leczeniu lęków . Może nawet nasilać lęki ( poprzez wpływ na noradrenalinę ) .

 Osobiście poleciłby Ci Fevarin na noc  ( a dorażnie pramolan  ) , benzo jak sama uważasz .

Zgadzam sie. Ja jak poszlam do ogarnietego psychiatry i stwierdzil, ze glowny problem u mnie to nerwica a deprecha to przystawka to od razu wywalil Pristiq i dal sertraline bo powiedzial, ze Pristiq nasila u mnie nerwice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lorra78 napisał:

Czytam to co piszesz i jakby to było o mnie 😔. To nie prawda że ludzie nie chcą odstawic benzo i żyć tylko bez niej, ja chcę i to bardzo i czekałam z miesiąca na miesiąc że mój mózg będzie się regenerowal i zacznie normalnie funkcjonować. Nawet jak w chodziłam ze szpitala to lekarz powiedział że z miesiąca na miesiąc będzie właśnie lepiej, że ten odwyk od lorafenu się opłaca, więc niech ktoś mi teraz powie, dlaczego nie jest lepiej??? 17 miesięcy bez lorafenu, pełnych bólu, placzu, smutku i tej walki żeby żyć, byc dla dzieci, pracować i zwyczajnie nie daje już rady, nie mam siły na tą depresję, tego leku i smutku dlatego od kilku dni ratuje się tym nieszczesnym lorafenem którego szczerze tak bardzo nie chce. Co stało się z moim mózgiem, dlaczego nie jest lepiej? Moje życie teraz to koszmar, wieczny lek i ten okropny strach w oczach mojej córki która zwyczajnie się boi i tak bardzo chce mieć zdrową mamę. Powiedz mi "Miss Worldwide" czy teraz jak bierzesz znowu, czujesz się trochę lepiej? Ja biorę 1 mg lorafenu ale to nie wnosi zbyt wiele, Ty bierzesz setraline, czy ona choć trochę Ci pomaga? Ja jestem obecnie na wenlafaksyne 187,5 mg i za nic nie czuję żadnej poprawy, może powinnam sprubowac czegoś nowego, przecież nie jest wogole możliwe żyć tak dalej. Proszę odezwij się. 

Życzę wszystkim z okazji nowego 2020 roku duuuuużo zdrowia i tego żeby wkoncu moc żyć bez tej chemii, której każdy z nas zwyczajnie nie chce. 

Ja wstaje z lozka i tylko czekam az sie dzien skonczy aby znowu isc do lozka lezec i cos ogladac albo czytac i znowu spac.

Zgadzam sie z Kalbexem. Ja jak poszlam do ogarnietego psychiatry i stwierdzil, ze glowny problem u mnie to nerwica a deprecha to przystawka to od razu wywalil Pristiq i dal sertraline bo powiedzial, ze Pristiq nasila u mnie nerwice. Tak moze byc u ciebie z wenla. Po co to zrec jak nic ci nie daje? U mnie sertralina pomogla juz drugi raz. Nie jest dobrze ale przynajmniej nie skrecam sie z bolu psychicznego. Lekarz chcial podwzyszyc dawke na 75mg ale nie chcialam. I jestem na 50. 

Na sertralinie lękow nie mam. Takze latwiej jest zejsc z benzo. Idz do lekarza i zmien bo bez sensu. Wenle odstaw odsypujac kulki. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Ja wstaje z lozka i tylko czekam az sie dzien skonczy aby znowu isc do lozka lezec i cos ogladac albo czytac i znowu spac.

Zgadzam sie z Kalbexem. Ja jak poszlam do ogarnietego psychiatry i stwierdzil, ze glowny problem u mnie to nerwica a deprecha to przystawka to od razu wywalil Pristiq i dal sertraline bo powiedzial, ze Pristiq nasila u mnie nerwice. Tak moze byc u ciebie z wenla. Po co to zrec jak nic ci nie daje? U mnie sertralina pomogla juz drugi raz. Nie jest dobrze ale przynajmniej nie skrecam sie z bolu psychicznego. Lekarz chcial podwzyszyc dawke na 75mg ale nie chcialam. I jestem na 50. 

Na sertralinie lękow nie mam. Takze latwiej jest zejsc z benzo. Idz do lekarza i zmien bo bez sensu. Wenle odstaw odsypujac kulki. 

 

Dziękuję wam Tobie Miss Worldwide i Tobie Kalebx3 za cenne rady, muszę coś zmienić i napewo powiem o tej sertralinie, u mnie największą zmora są leki właśnie, chociaż depresja ostatnio jest nie do wytrzymania. Powiedzcie mi może jak najlepiej przejść i wenly na setraline, może macie jakieś doświadczenia? Jak długo odstawiac żeby nie narażać Itak w złym stanie, swojej psychiki? Czy trzeba długo czekać żeby wejść z nowym lekiem? Z góry dziękuję za każde dobre słowo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Lorra78 napisał:

Dziękuję wam Tobie Miss Worldwide i Tobie Kalebx3 za cenne rady, muszę coś zmienić i napewo powiem o tej sertralinie, u mnie największą zmora są leki właśnie, chociaż depresja ostatnio jest nie do wytrzymania. Powiedzcie mi może jak najlepiej przejść i wenly na setraline, może macie jakieś doświadczenia? Jak długo odstawiac żeby nie narażać Itak w złym stanie, swojej psychiki? Czy trzeba długo czekać żeby wejść z nowym lekiem? Z góry dziękuję za każde dobre słowo. 

Lakarz bedzie wiedzial jak zmienic bo to sa standardy. Y mnie z pristiq (podobne do wenli chyba) obnizyl i pol i wprowadzil 25mg sertraliny. I tak bralam przez 2 tyg chyba pol dawki tego i pol tego. Pozniej juz sama sertraline. Idz do lekarza i zmien lek. Jak ci powie plan zmiany to napisz nam tutaj i wtedy to obgadamy. Dziwne, ze nigy ci nie nakazali zmiany skoro mowilas, ze sie zle czujesz i nie ma poprawy. Chyba ze nie bylas albo nie powiedzialas lakarzowi. 

I nie przejmuj sie i sie nie win, ze bierzesz benzo. Jak sie lepiej poczujesz po zmianie antydepresentow to nie bedziesz juz potrzebiwac benzo. Jedyny problem jaki zostanie to schodzic tak zeby jak najmniej to odczuc. Nie ma innej rady w kryzysach. Tylko benzo dziala. Ja teraz nie mam lękow wiec nie czuje potrzeby ich brania ale nie moge od razu odstawic bo skutki odstawienne nie sa przyjemne. W moim przypadku brak snu. Nie idzie cholera zasnac.  Koncze bo jestem w kinie i sie zaczyba film. 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest może jakiś lek albo substancja do drastycznych odstawień benzo tak jak np. przy opioidach - Nalokson ? Śpiączka farmakologiczna + nalokson i budzisz się jak po odwyku, albo ostatecznie, bez jakoś to przetrwać, heh. Antagonista GABA ?

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Lakarz bedzie wiedzial jak zmienic bo to sa standardy. Y mnie z pristiq (podobne do wenli chyba) obnizyl i pol i wprowadzil 25mg sertraliny. I tak bralam przez 2 tyg chyba pol dawki tego i pol tego. Pozniej juz sama sertraline. Idz do lekarza i zmien lek. Jak ci powie plan zmiany to napisz nam tutaj i wtedy to obgadamy. Dziwne, ze nigy ci nie nakazali zmiany skoro mowilas, ze sie zle czujesz i nie ma poprawy. Chyba ze nie bylas albo nie powiedzialas lakarzowi. 

I nie przejmuj sie i sie nie win, ze bierzesz benzo. Jak sie lepiej poczujesz po zmianie antydepresentow to nie bedziesz juz potrzebiwac benzo. Jedyny problem jaki zostanie to schodzic tak zeby jak najmniej to odczuc. Nie ma innej rady w kryzysach. Tylko benzo dziala. Ja teraz nie mam lękow wiec nie czuje potrzeby ich brania ale nie moge od razu odstawic bo skutki odstawienne nie sa przyjemne. W moim przypadku brak snu. Nie idzie cholera zasnac.  Koncze bo jestem w kinie i sie zaczyba film. 😊

Dziękuję Ci bardzo, może jednak da się coś ze mną zrobić. Miłego seansu i do usłyszenia. W poniedziałek idę do lekarza, dam znać co mi doradzil 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lorra78 napisał:

Dziękuję Ci bardzo, może jednak da się coś ze mną zrobić. Miłego seansu i do usłyszenia. W poniedziałek idę do lekarza, dam znać co mi doradzil 🙂

Na pewno sie da. Popros o sertraline. Chyba ze ktos tutaj ma lepszy pomysl co mozna wziac.

Zacznij juz odsypywac polowe kulek. Nie wiem jaka dawke bierzesz jak 150 to pewnie ci da 75. A pozniej karze na 0 ale o tym pogadamy jak juz bedziesz miala sertraline. Chyba ze bierzesz 75 a nie wiem czy slabsza dawka istnieje to sobie kulki odsypiesz. Lekarze sami tego nie proponuja ale ty mozesz powiedziec, ze tak bys chciala i zobacz co ci powie 😁 Jak lekarz traktuje normalnie pacjenta  to ci na pewno powie ze nie widzi problemu lub wylumaczy, ze nie ma to sensu. Moj mi mowi co mozna a co nie i co ma sens a co nie. No ale to zalezy od lekarza. Ja tam slucham sie tylko tych co mnie powaznie traktuja a nie jak glupka i wpolpracuja a nie tylko nakazuja, recepta i wypad. Powidzenia. Daj znac co i jak u lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arnin napisał:

Jest może jakiś lek albo substancja do drastycznych odstawień benzo tak jak np. przy opioidach - Nalokson ? Śpiączka farmakologiczna + nalokson i budzisz się jak po odwyku, albo ostatecznie, bez jakoś to przetrwać, heh. Antagonista GABA ?

Pfff nie mam pojecia. Sporo czytam na forum benzobuddies i nikt tam takiego numeru nie opisywal. 

Nie wiem czy w przypadku benzo zdalo by to egzamin skoro je trzeba stopniowo odstawiac. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arnin napisał:

Jest może jakiś lek albo substancja do drastycznych odstawień benzo tak jak np. przy opioidach - Nalokson ? Śpiączka farmakologiczna + nalokson i budzisz się jak po odwyku, albo ostatecznie, bez jakoś to przetrwać, heh. Antagonista GABA ?

Ale antagonista GABA to nie jest na odwrot, ze wlasnie pobudza? Moze na depreche tak ale.przy.odstawce benzo to chyba nie jest pozadany efekt? Chyba sie ich uzywa na przedawkowanie. Ale tak sobie tylko palcami po stole pie....e bo nie mam pojecia 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×