Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

tosia_j,

 

akurat na Ciebie się nie gniewam, bo wiem żeś spoko kobita. A ja już tak mam, że się czasem rozpiszę za bardzo. Planowałam nawet kiedyś napisać książkę o takich różnych ludzkich dziwadłach ... może jak będę miała więcej energii ( na co się nie zanosi ) to wrócę do tematu.

 

A co Ciebie, kochana przywiało do tematu benzo ? Bo nie podejrzewam Ciebie o branie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem jest :D Ale żeby przeczytać reklamę, trzeba było najpierw tu wejść, bo ona nie wyskakuje przy każdym wątku :mrgreen:

 

A długo brałaś ten Lexotan ? Tu właśnie jedna z nas, niejaka buraczek58 ( super pozytywna kobita, chciałabym mieć 5% tej energii co ona ) jest na etapie odstawiania bromazepamu. A tak w ogóle to towarzystwo w tym wątku jest raczej grubo 30+ ( sporo osób to już 50+ ), więc jak masz ochotę się u nas rozgościć, to chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko :smile: Chociaż z drugiej strony, jak już odstawiłaś, to pewnie nie chcesz do tego wracać ... tak sobie głośno myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie tylko zajrzalam z sympatii do pewnej Arashy :*

Dziękuję kochana, zwł. że prawie mnie nie znasz ( za to obie znamy chyba dość dobrze pewnego Nicko :P )

Skoro odstawkę masz już za sobą to ciesz się wolnością i nigdy do tego nie wracaj ( wiem, wiem, nigdy nie mów nigdy - ja już nie mówię, bo potem i tak robię co innego :lol: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nobody25

Jeśli chodzi o te warunki monarowskie to zle się wyraziłem ,system leczenia jest monarowy ,a warunki na pewno wypadają słabo na tle np.niemiec ,ale jeśliby porównać do Poland to niemożna narzekać w koncu najlepszy szpital odwykowy.W pokoju gdzie ja byłem ,to było pod względem estetycznym najgorzej.Wszystko na żółto pomalowane i dość brudne ściany ,ale łózka ,to w ogóle pomyłka ,powinny być wygodne jak na detoks wkoncu człowiek cały czas leży/siedzi.Były na kółkach ,sprężynki na to materac.Mi oczywiście trafiło się z wyboją po prawej stronie i tam nie potrzebowałem poduszki ,bo była sprężynka za długa ahio.Do tego skręta miałem i cewnik ,to sobie wyobrazcie jak przy każdym obracaniu musiałem brać swojego "misia" na drugą stronę.W dodatku są akrylowe szyby które wychodzą na główny korytarz ,tak ,że wszyscy widzą co się dzieje na detoksie.Po drugie stronie takie samo pomieszczenie.Ja na to mówiłem akwarium ,bo czułem się jak rybka... W dodatku z kroplówką ,cewnikiem zwracałem uwagę.A łóżko oczywiście trafiło mi się środkowe wprost na szybe ! Zeby wstać z detoksu i dołączyć do społeczności z plakietką "nowicjusz" należało przepisać regulamin i okazać go na drugi dzien przy wizycie lekarskiej.Ja wypisałem dopiero po trzech dniach ze względu na mój stan fizyczny.Jak chodziłem po pokojach ,to naprawdę łózka się różniły tylko u nas taka chooj.nia była.Przeważnie po jakimś czasie wyrzucają Cie z detoksu do normlanego pomieszczenia.Jednak z tym to chyba różnie bywa gdyż obok mnie był rezydent...koles co siedział 2 miesiące i dalej w akwarium.A opiatowiec który przyszedł w ten sam dzien co ja dostał nowy pokój....Dziwne ,bo tam jest wprowadzony system nagród za dobrą postawę.

Zabierają prawie wszystko do depozytu, a zostawiają tylko piżamę i rzeczy do higieny .Dopiero jak się wstanie z detoksu dostajesz rzeczy z którymi przyszedłeś.Jedzenie obrzydliwe jak ,to w szpitalach tragedia posejdona.Tylko różnica jest taka ,że na odwykowym niemozesz sobie kupic czego chcesz ,wyjść po zakupy,poczekać na bliskich którzy ci przywioza żarcie itd.Raz w tygodniu wybierasz 10 artykułów spożywczych z listy które zostaną opłacone za pieniądze zostawione w depozycie.Zakupy w biedronce ,a lista straszna chooj.nia jeśli chodzi o przetwory miesne.Ja lubie mięso ,a tu do wyboru parówki z firmy choooojnia i wuszty z firmy ŚLĄSKA.Ja się pytam po co mi śląska jak niemoge jej ugotować tylko opie.rdalać na surowo.Powybierali najtansze produkty i wrzucili do wora.Ja rozumiem ,że nie każdy ma pieniądze żeby jeść jak my lord ,ale mogli ja roszeczkę poszerzyć.W dodatku każdy produkt liczy się jako jeden jedno opakowanie śląskiej-jeden produkt ,ale fajki nie ! można 10 paczek kupić i liczy się jako JEDEN.Wku.rwiało mnie to ,bo nie palę ,a chciałem więcej jedzenia.Fajkami niemożna było się wymieniać,niewolno niczego pożyczać itd.Jednak niektórzy wymieniali się fajkami po cichu jednak po jakims czasie ktoś zaawsze nakapował na spoleczności.Także średnio się opłacało ,bo nakrycie wiązało się ze zzdegradowaniem z pozycji np. prezesa,przewodnika ,a każda funkacja daje jakiś "luksus"większą możliwość,ale za tym idą obowiązki i dość dużo zamiaszania ,latania za ludzmi.Cojest dobre ,bo nie myśli się o nałogu ,problemach na zewnątrz ,o drugiej diagnozie...

Po 10 tygodniach (detokssię nie liczy)przenoszą na Huberta gdzie mieszka się w domkacha po kilka osób,tam jedzenie jest o wiele lepsze,siłownia i ogólnie większy luz blus ,tam terapia trwa 12 miesięcy z różnymi obozami ,atrakcjami ;) Najtrudniejszyh jest ten okres 10 tygodniowy jak to się przetrwa ,to już jest z górki.

Nie jest to jakaś szkoła przetrawania i każda mega niesmiała,zlękniona osoba może dostać się na dębową.Gdy jest się w kontakcie z terapeutami ,to spokojnie zwolnią Cie z jakieś funkcji np.prezes zważając na twoją drugą diagnozę.Mi trafiła się bardzo fajna terapeutka ,chodziłem do niej co drugi dzień i słuchałąco mówię,doradzała i generalnie polubiliśmy się na tyle ,że gdy się dowiedziała o mojej decycji ,to rękami nogami mnie trzymała ;) Zależało jej ,ona wypełniałą swoją robotę z sercem niewiem jak inne.

Jak macie jakieś pytania to walcie śmiało chętnie odpowiem :mrgreen:

 

Arasha

Poprostu jedna noc ,rozmyślanie i wypis.Dam radę ;)Mam już załatwionego na początek psychologa ,a po nowym roku maszeruje na terapie z hipnozą.

Ja kiedyś dawałem swoje zdjęcie ,ale pozniej chciałem żeby je usunęli.Spoko ja dziś wrzuce jedno swoje ,z góry mówię ,że się nie spotkam z Tobą :mrgreen::pirate: Do brania nie ,ale do podrywania tak jak każda inna kobieta :mrgreen: Zeby nie było ,że do niej jadę jutro :mrgreen:

Tak jestem Hanysem :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemku, tak na marginesie ... na jakiej podstawie twierdzisz, że masz dobry gust :shock: ???

Arasha No tak, może trochę nieskromnie się wypowiedziałem he he :)..na jakiej podstawie (?) Wiesz miałem w szkołach, na studiach, w pracy kolegów, nadal jakichś mam i jak to faceci między sobą gadaliśmy o kobietach (Wy kobiety rozmawiacie pewnie o facetach) i jakoś nigdy pod względem upodobań nie odstawiałem od kolegów :) Tzn nigdy nie było tak, aby podobała mi się jakaś dziewczyna w realu, albo nie wiem, aktorka, modelka, w tv i żeby ktoś jakoś się dziwił w stylu „co, ona Ci się podoba?! ..daj spokój.. Dzięki Bogu żonę też mam niebrzydką a za nim ją poznałem, to kobiety które spotykałem na swojej drodze w życiu (nie było ich jakoś dużo, ani też mało), z którymi mnie coś łączyło powodzenie u innych facetów miały..

 

Co do mojego wyglądu, to trudno mi tu coś w ogóle ocenić, jak na fobika społecznego przystało zawsze raczej fatalne mniemanie na swój temat, może teraz mam odrobinę lepsze, ale wciąż słabo.., nie uważam się ani za ładnego, ani za bardzo brzydkiego, chyba przeciętna jakaś lub poniżej, ale na pewno nie wyglądam jak agent Smith w avatarze :)) też nie jest to obecnie dla mnie jakieś super istotnie,

 

Niestety mam sporą nadwagę, między innymi chyba po depakinie i teraz przelewam się z pokoju do pokoju jak ameba:)), ale pracuję nad tym:), powoli wracam do ćwiczeń..Nie upubliczniam się, ale jak mi coś strzeli do głowy, to może wyślę Ci kilka fotek na priv, chcesz? :)..

 

Ładnie w okularkach wyglądasz, dodaje Ci to seksapilu..na pozostałych zdjęciach widać,że masz dużo uroku kobiecego, włosy też masz ładne, takie długie i czoooorne, co nie znaczy, że w krótkich nie było by Ci ładnie, są przecież krótkie fryzurki, które są sexy, no ale w długich chyba najlepiej Dobra, starczy już tego słodzenia, bo nam tu dziewczyno odlecisz w kosmos daleki, ale fajna kocica z ciebie :)..

 

Tak mi przyszło teraz do głowy, à propo tego odstraszania i braku akceptacji u swoich równieśników, o których wspominasz, może Ty i owszem ich wyglądem odstraszasz, w sensie ładna i wyniosła..chodzi mi o to, że może przy rówieśnikach się

spinasz i „uzbrajasz”, przez co stajesz się poważna, do tego twoja uroda, jedno z drugim może onieśmielać (?)..a jakbyś tak się przed nimi szeroko uśmiechnęła i do tego walnęła coś arcygłupiego i wesołego (?) :) tak jak tu na forum

Nie miałem na myśli leczenia psychotropami, tylko dobrą, regularną psychoterapię nawet na początku na Clonazepamie..leki antydepresyjne SSRI tylko wspomagająco..Nie wszystkie powodują mdłości, myślę, że masz dużo tego lęku przed wymiotami w głowie ..ja np. jak już Ci pisałem brałem chyba wszystkie SSRI w swoim życiu i po żadnym nie miałem mdłości..aha, po sertralinie miałem..Możesz pójść do jakiegoś doświadczonego psychiatry, jakiegoś praktyka ,klinicysty i zapytać który lek z jego praktyki nie powoduje mdłości, np. pacjenci nie zgłaszali..

 

Co do objawów ubocznych, to zauważyłem,że wielu ludzi tu się trochę za bardzo nakręca tym co pisze w ulotce leków, tam są wypisane wszystkie możliwe efekty uboczne zebrane do kupy, jakie wystąpiły u ludzi dotychczas w trakcie stosowania leku, w ten sposób koncerny farmaceutyczne zabezpieczają się przed ewentualnymi roszczeniami sądowymi..

 

-- 20 paź 2014, 17:19 --

 

Przemek 44 podaj linka do działu fotek :) też się wypowiem:)

 

gossia wysłałem Ci linka do fotek Arashki na priv, bo tutaj nie chcę, ponieważ w poszczególnych wątkach każdy mógłby je oglądać, nawet nie zarejestrowani użytkownicy, a są one zamieszczone w dziale, który wyświetla się tylko zarejestrowanym użytkownikom, dział ten dla gości odwiedzających jest nie widoczny (sprawdzałem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mi przyszło teraz do głowy, à propo tego odstraszania i braku akceptacji u swoich równieśników, o których wspominasz, może Ty i owszem ich wyglądem odstraszasz, w sensie ładna i wyniosła..chodzi mi o to, że może przy rówieśnikach się

spinasz i „uzbrajasz”, przez co stajesz się poważna, do tego twoja uroda, jedno z drugim może onieśmielać (?)..a jakbyś tak się przed nimi szeroko uśmiechnęła i do tego walnęła coś arcygłupiego i wesołego (?) :) tak jak tu na forum

 

Wiesz Przemek niegłupi z Ciebie facet, a i z kobietami potrafisz w rozmowie( jak zauważyłem po Twoich pełnych terści i sensu słowach zauważyć )wykazać pełny profesjonalizm bez narzucania się . A to juz wiele ;)

Dzis już( jako żem 44 latek) cięzko jest mi zrozumieć jaka jest róznica podejśc i zagadać do obcej dziewczyny na ulicy -( tak onegdaj wyrwałem swoją obecna Żonkę, a nie bylo wtedy Neta tak powszechnie jak dziś i tylu róznych i różniastych wirtual- Forum ) -czy była by to kobieta urodziwa i pełna wdzieku , czy zakapiur . Mi to obojetne , ide i pytam o jakąs błachostke , albo o cos co mnie interesuje . Nie podrywam kobiet ( nawet tych ładniejszych od mojej Żony ) bo byłoby to nie tylko głupie i nierozsądne , ale także nieuczciwe i chamskie ,a w dodatku jestem katolikiem ( Żona też). Co więcej człowiek w materii seksualności może bardzo łatwo zejśc na nanowce i skrzywdzić jak nie malżeństwo to kochankę ,tę nową , głębszą i coraz bliiiiższą,,, i coraz bardziej rozgrzewającą się znajomą . Więc po co sie pchać do czyjegośc domu z butami pełnymi blota i udawać don Juana na kwadratowych złotych kółkach ?

Bo to chyba Przemek przychodzi z czasem , ta dojrzałośc do zrozumienia ,że wygląd to jeszcze nie wszystko , a nawet jak jest to przemija jak strzała wypuszczona z mocno napięcego łuku . Po 40 liczy sie juz człowiek , jego charakter , sposób patrzenia na świat i jego interpretacja . Kogo szukamy i kto nas mógłby chciec znależć . I naprawdę nie ma się w tym za bardzo spieszyć ,,,a kle z drugiej strony opieszałość i niezdecydowanie jest gorsze od wszystkiego co złe razem wziete .

Kurcze teraz dopiero zauważyłem ,że to wątek o benzodiazepinach i kłopotach dzieki nim wynikających.A ja Tu takie inne tematy zachaczam . Więc kończę juz bo mnie MOD do równowagi przysle lada moment .

A Ty Arascha na mój gust niejednemu facetowu mogłabys sie spodobac ( tak na pierwszy rzut oka ) , potem idzie dalej , spojrzenia coraz głębsze , wspólne tematy , ba znajomi nawet , kolacyjki , kina ,,,, i albo zaiskrzy , albo /// to jeszcze nie ten i szukamy od nowa . Dobrze gadam Przemek ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44,

 

poprawiłeś mi bardzo kiepski humor tymi swoimi fotami 8) Bo, co jak co, ale spontanu po agorafobiku się nie spodziewałam :bezradny: Plus dla Ciebie, chyba faktycznie wychodzisz powoli na prostą :P A inni niech se pazurki ogryzają, rozkminiając, jak ten Przemo wygląda :pirate: Arasha już wie :lol:

 

Co do leków, to ja dobrych parę lat temu brałam fluoksetynę razem z mirtą ( to było wtedy, jak lekarka w Wa-wie w Poradnii Zaburzeń Snu odstawiała mi alprę po 3-letnim braniu i stwierdziła u mnie depresję ). I faktycznie nie miałam wtedy żadnych uboków, ale działania terapeutycznego też nie zauważyłam, to przerwałam i zostałam na samej mircie :bezradny: Clona włączyłam dużo później, jak mnie lęki przycisnęły po wielu latach przerwy. W między czasie po tel. konsultacji z ową lekarką próbowałam jeszcze ze 2 razy brać fluo, ale wydawało mi się, że miałam jadłowstręt i odstawiałam, bo się bałam :zonk: Ale coś będę musiała w końcu włączyć, bo oprócz lęków, fobii, depresji, to mam jeszcze zaburzenia odżywiania ( trochę nietypowe ... samo obżeranie się, póki co nie widać, ale też nerwy robią swoje, to się pewnie równoważy ). A szkoda by było zmarnować swój "cudowny" image, nie :lol: ?

 

Myślę, że w kwestii rówieśników to jest trochę inaczej. Jak byłam dzieckiem / nastolatką to za bardzo zabiegałam o akceptację otoczenia, to mogło być nachalne, a wiadomo, że dzieciaki lubią robić takiej osobie na złość. Poza tym sporo odstawałam od reszty koleżanek ... w ogóle nie dbałam o siebie, nosiłam T-shirty XXXL ( domyśl się dlaczego ), które nawet na mojego tatę są za duże. No, gdybyś mnie wtedy zobaczył, to na bank jeżeli byś na mnie spojrzał, to jedynie z myślą - "Jezu, cóż to za dziwadło". A mimo tego jeden kolega mnie lubił ... i ja go stety lub nie - także i tu był problem, bo ja sobie założyłam, że nie chcę mieć chłopaka i nie mogłam złamać swojego postanowienia ( zresztą cóż on mógł wtedy we mnie widzieć, jak ja nawet na siebie patrzeć nie mogłam :bezradny: )

 

Co do odlatywania w kosmos ... spoko, na razie mi nie grozi, no chyba, że mi jakoś niespodziewanie szajba odwali. Tego akurat przewidzieć się nie da :bezradny:

 

Panowie, spokojnie, bo coś widzę, że przez to moje ujawnienie się benzynki nam zeszły na drugi plan ( a to one są w tytule ). I tak wam powiem, że refleks macie troszkę opóźniony - ja te foty wrzuciłam już ponad miesiąc temu, ale w sumie to tym milej, że ktoś się pofatygował je obejrzeć :105:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toż właśnie o tym mówię, Ryfka :D Ale spokojnie, nasi panowie z tego co wiem, są żonaci, a Arasha szaleje tylko w wirtualu :lol:

 

-- 20 paź 2014, 22:36 --

 

A Ty Arascha na mój gust niejednemu facetowu mogłabys sie spodobac ( tak na pierwszy rzut oka ) , potem idzie dalej , spojrzenia coraz głębsze , wspólne tematy , ba znajomi nawet , kolacyjki , kina ,,,, i albo zaiskrzy , albo /// to jeszcze nie ten i szukamy od nowa . Dobrze gadam Przemek ? ;)

Tylko, że ja nie zamierzam bawić się w poszukiwania tego jednego jedynego ( co by jeszcze moją fobię zaakceptował :roll: ) przez całe życie. W sumie to bym chciała tak jak z tym kolegą, co wspominałam ... od czasu znajomości z nim przez 14 lat nie pomyślałam o żadnym innym chłopaku i myślałam, że tak będzie już zawsze. Zresztą jego imię do teraz na mnie działa jakoś mocno :bezradny: A mało facetów teraz takie nosi ... No więc tak sobie od czasu do czasu wspominałam minione czasy, cośmy się kumplowali ... ale większość czasu to albo z nosem w książkach albo kontrola wszystkiego wokół mnie, czy trzeba czy nie trzeba. I zachciało mi się raz w te wakacje napisać do jednego gościa na PW w sprawie leków, nawiązała się znajomość, koleś pisał, że się chce spotkać, planuje zmienić ( bo niezbyt ciekawą to on ma przeszłość ), a potem stwierdził, że się w sumie znudził, bo on się do wszystkiego szybko zniechęca. A gdybyście wiedzieli, jaki mi elaboraty na początku wypisywał - że mózg staje, mimo że cały czas na dopalaczach jechał :pirate: Arasha chyba powinna dać sobie spokój z facetami ... jako kumple spoko, nawet w nadmiarze, bardzo chętnie, ja otwarta na nowe znajomości jestem ... ale w innych sprawach czujność wskazana :blabla:

 

Przemek, nie pisz o sobie ameba, bo mnie się to źle kojarzy :? Jak już musisz to lepiej miśkowaty właściciel benzo-wizora :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po jakim czasie od odstawienia benzo można udać się na psychoterapię tak aby to miało sens i analizowało się lęki "naturalne" a nie te przypadkowe które pojawiają się przey odstawianiu.Z góry dzięki za odpowiedz :mrgreen: Niechce wyrzucać pieniędzy w błoto i pracować nad czymś co samo przejdzie po jakimś czasie od odstawki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze teraz dopiero zauważyłem ,że to wątek o benzodiazepinach i kłopotach dzieki nim wynikających.A ja Tu takie inne tematy zachaczam . Więc kończę juz bo mnie MOD do równowagi przysle lada moment .

 

Kalebx3 Też jestem po 40stce, a dokładnie mam 45 lat..tak, to prawda, w tym wieku myśli się już trochę inaczej, wygląd już jest trochę mniej ważny, co nie znaczy,że człowiek ma w ogóle nie dbać o siebie, ale ja nie o tym..Dlaczego nie na temat? to, że jest to wątek o benzodiazepinach, nie oznacza, że mamy tu bez przerwy podawać tylko nazwy leków, przeliczniki, mówić o odstawkach, rozpiskach..Powiem Wam więcej z pozycji kogoś kto już nie bierze i się leczy zarówno odwykowo, jak i psychoterapeutycznie, benzodiazepiny to TYLKO chemia! ani dobra, ani zła, tak samo jak alkohol, jednym pomaga, uspokaja, poprawia humor jak na imieninach u cioci Krysi, innym niszczy życie, degraduje, ale to wciąż tylko chemia, substancja, fragment większej całości, wierzchołek "góry lodowej", bo tak naprawdę odstawianie, uzależnienie trzeba leczyć, to wszystko jest ważne, ale powodem sięgnięcia po tabletkę, kieliszek, jointa, czy co tam jeszcze jest jest zycie,, jego problemy, czy jesteśmy szczęśliwy, czy nie i wszystko co na ten tu sie pisze jest moim zdaniem na temat , bo człowiek szczęśliwy, który wierzy w siebie, ma prawidłową samoocenę, a więc nie cierpi na żadne stany lękowe nie potrzebuje się otumaniać lekami BDZ

 

A Ty Arascha na mój gust niejednemu facetowu mogłabys sie spodobac ( tak na pierwszy rzut oka ) , potem idzie dalej , spojrzenia coraz głębsze , wspólne tematy , ba znajomi nawet , kolacyjki , kina ,,,, i albo zaiskrzy , albo /// to jeszcze nie ten i szukamy od nowa . Dobrze gadam Przemek ? ;)

 

Jasne, jest „czarodziejka" nie jednemu facetowi zawróci w głowie, będą padać jak muchy z miłości:)..

 

 

No i proszę! Zamieniło nam się Forum Psychologiczne na Kontakt Matrymonialno-Towarzyski.

 

Ryfka ..tiaa, tu za chwilę weselicho jakieś wyprawimy, będą oczepiny i rzucanie bukietu :))..

 

Przemek, nie pisz o sobie ameba, bo mnie się to źle kojarzy :? Jak już musisz to lepiej miśkowaty właściciel benzo-wizora :D

 

Arasha ..A może barbapapa? ;) Była taka bajkowa, postać pękata, duża w kształcie guszki, która potrafiła zmieniać się i przybierać różne kształty....no dobra niech będzie miśkowaty właściciel benzowizora :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty Arascha na mój gust niejednemu facetowu mogłabys sie spodobac ( tak na pierwszy rzut oka ) , potem idzie dalej , spojrzenia coraz głębsze , wspólne tematy , ba znajomi nawet , kolacyjki , kina ,,,, i albo zaiskrzy , albo /// to jeszcze nie ten i szukamy od nowa . Dobrze gadam Przemek ? ;)

 

Jasne, jest „czarodziejka" nie jednemu facetowi zawróci w głowie, będą padać jak muchy z miłości:)..

Oczywiście już padają i dlatego mnie pewien ćpun olał :pirate: ( chociaż podobno "nawet całkiem ładna jestem" - nie moje słowa ). Kurczę, czemu faceci tacy są :? No, chyba że w jego przypadku to zasługa tej całej chemii, którą sobie zapodaje w nadmiarze, miesza, łączy i wdycha to, co jest do zażywania ( dla fazy podejrzewam ).

 

Ryfka ..tiaa, tu za chwilę weselicho jakieś wyprawimy, będą oczepiny i rzucanie bukietu :))..

O super :P ja się chętnie na wesele wybiorę, bo już na jednym byłam ( z pewnym forumowiczem ) i przesiedziałam za stołem tudzież w jego samochodzie :mrgreen: ( bez podtekstów ). I wezmę ze sobą tego samego forumowicza, trzeba go w końcu rozruszać :D

 

Przemek, normalnie rozhulałeś nam się na forum aż miło :P Jak się tu Andrzej z Irkiem zalogują, to pomyślą, że pomylili wątek :shock:

 

Gdzieżeś tego mapeta wyczaił ... akurat walącego w talerze ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm....nie bede zagladac. jestescie bardzo zamknietym.gronem

 

tosia_j dlaczego nie? :(, każdy może tu pisać, tym bardziej, że chyba należysz do tego grona, skoro brałaś lexotan półtora roku i go odstawiłaś, to tym bardziej powinnaś dzielić się swoimi doświadczeniami w tym temacie:)

 

-- 21 paź 2014, 17:45 --

 

Oczywiście już padają i dlatego mnie pewien ćpun olał :pirate: ( chociaż podobno "nawet całkiem ładna jestem" - nie moje słowa ). Kurczę, czemu faceci tacy są :? No, chyba że w jego przypadku to zasługa tej całej chemii, którą sobie zapodaje w nadmiarze, miesza, łączy i wdycha to, co jest do zażywania ( dla fazy podejrzewam ).

 

Arasha...bo dla ćpuna największą miłością jest substancja (narkotyk, lek, klej), zawsze tak było, jest i będzie..no chyba, że on podejmie leczenie, inaczej to równia pochyła i żadna kobieta, nawet najładniejsza nie może się z tym równać :(..

Ty się ciesz, że Cię zostawił, skoro dalej bierze i chce to robić, bo byś miała z nim przesr***e! Możesz mi uwierzyć na słowo:)..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek wiem. W sumie drugi i dopalacze to tylko wierzchołek góry lodowej w przypadku tego kolesia :( Ale staram się przestać o nim myśleć. I nie ukrywam, że Twoje komplementy skutecznie mi w tym pomogają :smile:

 

A tak w ogóle to strasznie bym chciała zorganizować kiedyś spotkanie benzyniarzy, a już sylwester benzynka byłby mistrzostwem świata :105: Tu się ludzie ustawiają w Łodzi na jakiegoś Sylwka, ale to cholernie daleko i z moją fobią nie ma szans, żebym tam dojechała. Musiałabym się chyba teleportować :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58

W Famili mają skuteczność 20% ,ale niewiem jak to liczą czy po skonczeniu całych 14-15 miesięcy czy po np.pół roku.W każdym badz razie nie dziwią mnie te 3 % w innych ośrodkach, jak w najlepszym szpitalu jest marne 20 %.Ja na personel niemogę narzekać naprawdę ,lekarz główny Witold Siudek wyrozumiały ,chciał mi pomóc i pomógł ,można z nim było pogadać jak z człowiekiem ,to samo tyczyło się terapeutki.Pomimo krótkiego pobytu ,to co mi powiedzieli wziąłem do siebie i zacząłem naprawdę powaznie traktować swój problem doszło do mnie ,że to jest być lub nie być na tym świecie i skonczyla się zabawa w

piaskownicy.Półtora roku temu byłem w szpitalu psychatrycznym o wiele dłużej i tam nie zostałem tak dobrze potraktowany.Spotkania z terapeutakmi były takie nijakie,niepotrafiłem z nimi nawiązać kontaktu,a wręcz wydawało mi się ,że mają to w dupie.Mało co do mnie trafiło ,nie brałem tego na poważnie.Dużo też na zmianę mojego myślenia wpłynął stan w jakim tam trafiłem.Mogłem sobie tak zajechać nerki ,żebym na dializy jezdzil...

Też mnie te kapowanie drażniło np. w poniedziałek przy kolejce po leki jeden z brzuszkiem (regulamin na czole wypisany) śmieje się ,że on ma brzuchol jak buldożer ,a Radek jak dziecko z etiopi (coś w tym stylu) ,stałem obok pośmialiśmy się.Na drugi dzień wstaje Radek i mówi ,że pan "Regulamin" niepowinien takich żartów mówić gdyż ,to go nie zraniło jednak mogło trafić na inna osobę która by się zle z tego powodu poczuła i powinien zmienić swoje postępowanie.A tam cała kolejka z brzuchami jak buldożer każdy się śmiał.Niebyło to chamskie,prostackie ,a lekki żarcik na poprawę humoru.Albo koleś napisał na "PULI" (tablica pozytywnych i negatywnych pytań)Kto w tym tygodniu nie spał w pizamie a samych majtkach :hide: Ma wstać i się przyznać ! Ja wstałem ,ale powiedziałem ,że tylko z tego powodu ,że niemam drugiej pizamy ,a ta pierwszą mam w praniu.Dużo jakiś pierdół które są wręcz śmieszne.. Tak zgadzam się jest to w jakimś stopniu pranie mózgu.Tylko po takim praniu mózgu wyleczy się 3% czy 20% nieważne ile ,to i tak mało ,a bez tego prania mózgu 0,9% ? Trzeba pamiętać że te zasady do podwójnych diagnoz wprowadził Monar ,a dokładnie Kotański widząc ,że niemonarowskie metody w ogóle nie dają skuteczności(u mnie w spzitalu psychiatrycznym jest oddzial także dla osob uzaleznionych i co? cały oddział naćpany lata ,takie leczenie!).Problem w tym ,że te monarowskie są i tak słabe ,a dalej nic nowego nie wymyślono i domyślam się ,że ten system będzie jeszcze długo i przeżyje moje dzieci.Czemu ? Bo ci co są na górze im nie na rękę leczyć skutecznie ludzi z nałogu ,chorych na nerwice.Wszysytko zaczyna się u rządu ,a kończy na koncernie farmaceutycznym ,który sprzedaje buble zaleczające,ale grunt ,że hajs się liczy.Takie jest moje zdanie.Drugi pozytyw regulaminu jest taki ,że on chroni każdą osobę przed nagonką ze strony drugie osoby,bo odrazu ta druga była uciszana lub się powstrzymywała nad wyżywaniem ,bo wiedziała ,że może wylądować na detoksie po społeczności gdy na niego doniosą za agresywne zachowanie przeklinanie i dla mnie odwyk był sielanką z tego powodu w porównaniu do szpitala psychiatrycznego gdzie się musiałem z jednym poje.bem użerać którego nikt nie lubił,do tego pięlegniarki gdy była kłótnia miały chyba zatyczki w uszach.Co się okazało ,że typ po wypisaniu(grupa go miało dość ,agresor totalny ,wredny półmózg itd.)trafił odrazu do paki ,tak samo drugi który akurat był wporządku(nie generalizuje) tak samo do paki za napad ,a zdrowie psychiczne ? ZDROWY zero objawów niewie co to lęki ,depresja... Dziewczyna mu na kartce pisała co ma mówić (zdrowi debile łykają psychotropy ).Na odwyku gdy mi zdjęli cewnik sikanie zajmowało mi 40 min i to latałem dość często na drugi dzien słysze ,że się dwie kutwy śmieją jak otworzyłem drzwi to prawie z zawiasów wyleciały i jesli by kogoś trafiły to pewnie zabiły (pech był taki ,że akurat taki dosć potężny gość tam był który się nie smial ,a golił twarz i był osobą postronną)Gdybym go trafił ,to bym pewnie wyjechał na łokciach.Od tego momentu skończyły się chichy śmiechy bo wiedzieli ,że któryś mógł dostać w twarz ,mnie by usadowili ,ale ich również za zachowanie.Zrobiłem tak ,bo mi naprawdę do śmiechu nie było okropny ból itd.(nikomu nie życzę z reguły jestem spokojną osobą i unikającą nerwowych sytuacji ,jednak czasami nerwy puszczaja).Ja bym tam miał problem z kapowaniem chociaż pozniej niewiem czy sam bym się nie nakręcił... tam każdy kapuje mniej lub więcej ,a większość jest nakręcana, robi to na złość żeby się odegrać na osobie która ją zakapowała kiedyś tam i koło się zapętla.Zreszta kapować trzeba ,bo to do prania mózgu jest wliczane mniej czy więcej mało ważne ,ale czasami trzeba zakapować,bo to uczy uczciwości wobec siebie i innych...(takie jest monarowskie rozumowanie hmm nie jestem specjalistą najwyrazniej coś w tym chyba jest).A co do ludzi którzy wracają to...połowa czyli 20 ludzi była już drugi raz czy więcej.Jeden typ był 5 x ja pie.rdole i jak takiego wyleczyć.Rezydent który spał obok mnie był w tamtym roku 9 miesięcy i znów wrócił.Też mam wrażenie ,że im tylko zależy na tym ,ze jest co jeść ,ciepło i opieka,albo zero silnej woli ,brak wsparcia ze strony rodziny itd.No niewiem dla mnie to nie do pomyślenia żeby wrócić po 9 miesiącach wyjętych totalnie z życia spowrotem na stare śmieci.

Dla mnie to nie były wczasy i nigdy w życiu już tam niechce trafic..

 

 

Druga połowa tekstu... naprawdę bardzo mnie wsparł,dodał otuchy i odrazu mi się uśmiech na twarzy pojawił dzięki ;* Ty też nie głupia co już wcześniej zauważyłem jak napisałaś do dziewczyny która jest bardzo uzalezniona od benzo (ta co nagrywa filmiki niepamietam nicku) ;)

Też tak myślałem ,że raczej trudno powiedzieć kiedy ustaną skutki odstawienne.Pogadam jeszcze z moim psychiatrą na ten temat.

 

Znajomy był na odtruciu i jak opowiadał ,to myślałem ,że się ze śmiechu posikam ;)

Bierzesz jakieś benzo czy abstynecja w 100% zachowana ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×