Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

No niestety Asiu-niedoczekanie-w naszym pokoleniu facet to musi być facet-tak zostala skomentowana moja wypowiedź-wiec chyba nie przystoi mu się zachowywac kulturalnie i troskliwie,bo jeśli taki jest-to może byc wszystkim,ale na pewno nie jest mężczyzną.

 

Swoją drogą..to jakos malo jest kobiet,ktore otwierają przed innymi kobietami drzwi i calują je w rękę-więc nie wiem co by mialo byc w takim zachowaniu niemęskiego

 

Po pierwsze to jak już cos to wcale nie kometowałam postu Asi, a po drugie, nawet jeśli to powinna sie odezwac własnie ona a nie Ty. Więc STFU!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miło wreszcie widzieć działające forum...

Stęskniłam się za Wami kochani.

U mnie baaardzo średnio, K pojechał do domu niedawno, wracają lęki. Wczoraj mądrze zrobiłam setne już chyba podejście do filmu "Bliżej" i oczywiście zakończyło się histerią w połowie seansu...

Leki biorę w kratkę, chyba nie wierze, że działają. Gdzie ten sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa myślałam o Tobie wchodząc na forum,martwiłam się o Ciebie

cieszę się że jesteś :smile:

forum krótko było nieczynne

 

Rozmawiałam z siostrzenicą przez tel (6 lat) :105:

i siostra z mężem podsłuchiwali i się ze mnie nabijali,źle mi z tym :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa myślałam o Tobie wchodząc na forum,martwiłam się o Ciebie

cieszę się że jesteś :smile:

forum krótko było nieczynne

 

Rozmawiałam z siostrzenicą przez tel (6 lat) :105:

i siostra z mężem podsłuchiwali i się ze mnie nabijali,źle mi z tym :why:

 

A co ich tak śmieszyło? ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jestem sfrustrowany do granic możliwości, zawsze siebie jako tako ceniłem za to, że umiem rozmawiać po angielsku.

 

Ostatnio zacząłem czytać definicję używania czasów angielskich i wszystko mi się pomyliło, teraz nie umiem już mówić płynnie, strasznie się zastanawiam co mam powiedzieć.

 

To sięga takich rozmiarów, że mam już siebie dość, dobija mnie wszystko i jestem kłębkiem nerwów.

 

Czytałem definicje i używanie czasów ale mimo, że to umiem to nie za bardzo rozumiem, bo czasami są wyjątki i używa się innego czasu niż powinno.

np.

 

You're so close to find this - mówi się tak ale jest to krótka czynność, więc powinno się używać present continous i się zagubiłem

Ja pierniczę :((

 

:-|

 

Aniu, dobrze że jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym ty się przejmujesz 50 % mieszkańców wysp brytyjskich kaleczy swój ojczysty język a wstrętny slang mieszczan ...skrótowce tak paskudne ze się rzygać chce .

proponuje taką- formę too close to see the core/point

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym ty się przejmujesz 50 % mieszkańców wysp brytyjskich kaleczy swój ojczysty język a wstrętny slang mieszczan ...skrótowce tak paskudne ze się rzygać chce .

proponuje taką- formę too close to see the core/point

 

No tak, ale ja nie chcę mówić czegoś kompletnie niezrozumiałego, bo złe używanie czasów prowadzi do niezrozumienia mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wierz mi szybciej przeciętny angol nie zrozumie Cie jeżeli będziesz mówił jerzykiem akademickim :) żyłem troszkę wśród nich i język potoczny to zupełnie inny język ..niż ten z książek ze szkoły .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę,ze temat o facetach otwierających drzwi kobiecie, podających wierzchnie okrycie, rozwinął się. Nawet zaczęła się ostra wymiana zdań. ;)

Każdy ma prawo do swoich oczekiwań względem drugiego czlowieka, a w przypadku kobiet względem mężczyzny.

Jeśli komuś przeszkadza przesadne troszczenie się mężczyzny wobec siebie,albo ktoś np. taki jak ja chciałby,żeby facet troszczył się bardziej, cokolwiek to znaczy.....to powstaje temat do rozmowy z partnerem, meżczyzną, chłopakiem czy mężem. Ale fakt jest jeden: jeśli ktos nie wyniósł z domu zachowań tzw. "dobrych manier", to temu komuś może być ciężko sprostać wymogom kobiety, np. takiej jak ja.

I myślcie sobie o mnie co chcecie. Zaczynam akceptować to, czego chcę. Jeśli to są dobre maniery wg mnie tak pojmowane to też. Ja nie muszę lubić tego, co inni, chcieć i potrzebować tego, co większosć. Dla jedych mogę uchodzić za arogancką, rozpieszczoną, dla innych za okrutną, dla trzecich za małostkową. Każdy ma "swoje za uszami". Każdy ma swoje upodobania, wyobrażenia, przyzwyczajenia. Jeśli jest nam z tym dobrze, nie widzę problemu, natomiast gorzej, jeśli zaczynają nami władać, co w konsekwencji powoduje w nas konflikty.

 

Basieńko, tak, wyjeżdzaliśmy razem,ja przyjeżdżałam do Niego, spędzaliśmy czas, nawet do 3 tygodni pod jednym dachem.

Ale tak jak mówiłam, inaczej wtedy patrzyłam na niego, pod innym kątem, mało co drażniło mnie u niego, dostrzegałam zalety, ale wtedy pewnie Go idealizowałam. Czułam złość, kiedy odjeżdzałam. Było fajnie.

Być może załamanie moje spowodowane było tym,że nie widziałam nigdy swoich potrzeb, tego, czego ja chcę. Dostosowywałam się w większości, zależało mi na akceptacji. A moje potrzeby były na poziomie nastolatki, nie potrafiłam mowić o swoich potrzebach. Bałam się,ze zostanę odrzucona, skrytykowana, bałam się ,że coś stracę, że stracę kogoś. W związku z ex o wszystko musiałam prosić. Jak poprosiłam ....to miałam. Wypominał mi to w kłotniach.

A teraz? Moze G chce mnie traktować jak partnera, narównych uprawnieniach,że tak się wyrażę, dlatego nie pasuje do mojego schematu.....nie wiem. A poza tym.....juz pisałam wyzej...zaczynam się w tych swoich potrzebach troszeczkę gubić. Zwracam uwagę na szczegóły.

 

Asiu....widzisz...mam problem. Może zniknie jak to wszystko przepracuję.

Qr.a, życia mi nie wystarczy ,żeby wszysto poukładać!

Tyle tego wszystkiego nazbierało się...... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzyśku, tak, wiele w tym prawdy,że czasem nasi partnerzy "wybierani" są przez nas na zasadzie podobieństwa do rodziców. Najprawdopodobniej w takich związkach rekompensujemy nieświadomie braki postaw rodzicielskich, albo "wybieramy" zupełne przeciwieństwa swoich rodziców czując przesyt. Różnie to bywa.Brak ojca uzupełniamy sobie tatusiowym partnerem, stanowczą matkę-stanowczym partnerem. Żyjąc w rodzinie z problemami alkoholowymi.....na drodze nagle okazuje się,że poznajemy partnerów z podobnymi problemami. Dlaczego? Tu mowa o tych nieświadomych schematach, w których zostaliśmy wychowani.

NIektórzy sobie z tego wszystkiego nie zdają sprawy, moze to i dobrze...bo nie czują się chorzy.

 

Kasiu, pozazdościć takiego dżentelmena W. :105:

 

Radku, w moich oczach dobrze byłyby odebrane Twoje dobre maniery względem kobiety. Ja doceniam tego typu starania.

Zobacz, masz zaletę. I to napewno nie jest jedyna. Masz ich wiele, o niektórych możesz nawet nie wiedzieć,że je masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będziesz miał problemów w odróżnieniu od polaków Anglicy są tolerancyjni i bardzo pomagają ,jeżeli mówisz nie zrozumiale .

Nie wyśmiewają ale dają dobre rady językowe z życzliwym nie ironicznym uśmiechem na ustach ,

 

Monika -na skutek tego wątku ...zacząłem otwierać drzwi od samochodu pewnej pani :D ..ale czasem sie zapomina .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anulko, odwróć uwagę od tych myśli, to tylko myśli, nie ufaj im, nie mają mocy sprawczej. Tulę Cię także, trzymaj się maleńka.

 

LitrMaślanki..i co? Miło? Prawda?gdy kobieta docenia Cię poprzez taki szczegół?

Cieszę się.

 

Krzyśku1234, gdybyś był mój i powiedziałbyś mi,że drażni Cię słowo "facet", starałabym się zrozumieć dlaczego. A później,żeby Cię nie drażnić, zastąpiłabym słowo "facet" innych zastępnikiem, takim , jakim lubisz.

 

Chłopak? Mężczyzna? Połówka? Moje maleństwo, Moje kochanie?Moje serduszko? Itp................i wiele, wiele innych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×