Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

a rozumiem.. co do wstydu ja tak miałam z moim obecnym terapeutą. kiedyś mnie leczyli z uzależnień, dzielnie skończyłam leczenie, a potem problemy zaczeły się pojawiać tylko innej natury i bałam się wrócić, bo myślalam, że coś schrzaniłam, że to moja wina i teraz taki wstyd, w końcu byłam wzorowym pacjentem :( więc szukalam kogoś innego, łaziłam to tu to tam i ciągle klapa, bo nikt nie umiał mi pomóc. w końcu przypadkiem trafiłam na mojego byłego terapeutę i chyba los tak chciał, żebym tam wróciła ;) a co do pracy to szukam nowej :( trace nerwy przez nich :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znowu się obżerałam :( i wiem, że też muszę przestać. tylko jak? :hide:

mam nadzieję, że powrót do jedzenia sprzed south beach i maniakalnych nawyków żywieniowych oraz powrót na siłownie i zumbę mi pomogą. to wszystko przez south beach ;( chociaż nie... problem zaczął pojawiać się wcześniej. ale south beach to spotęgowało! :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znowu się obżerałam :( i wiem, że też muszę przestać. tylko jak? :hide:

mam nadzieję, że powrót do jedzenia sprzed south beach i maniakalnych nawyków żywieniowych oraz powrót na siłownie i zumbę mi pomogą. to wszystko przez south beach ;( chociaż nie... problem zaczął pojawiać się wcześniej. ale south beach to spotęgowało! :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja natomiast przeżrę się na śmierć :( chociaż dzisiaj obudziłam się z nastawieniem, że zwalczę potwora. Jutro terapia, ale od dzisiaj już działam. Wracam do starych nawyków żywieniowych, od których nie miałam napadów. Może to coś pomoże. Już przemogłam się i zjadłam musli z mlekiem, które jadłam przez 3 lata non stop na śniadanie. Czułam wstręt (bo jajka mniej kaloryczne) ale jak zjadłam to nawet poczułam się ciut lepiej. Zwłaszcza, że od 'cudownej diety cud south beach' podskoczył mi cholesterol O_o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja natomiast przeżrę się na śmierć :( chociaż dzisiaj obudziłam się z nastawieniem, że zwalczę potwora. Jutro terapia, ale od dzisiaj już działam. Wracam do starych nawyków żywieniowych, od których nie miałam napadów. Może to coś pomoże. Już przemogłam się i zjadłam musli z mlekiem, które jadłam przez 3 lata non stop na śniadanie. Czułam wstręt (bo jajka mniej kaloryczne) ale jak zjadłam to nawet poczułam się ciut lepiej. Zwłaszcza, że od 'cudownej diety cud south beach' podskoczył mi cholesterol O_o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta, no co Ty mówisz? :o nieźle... mnie ta dieta utwierdziła w przekonaniu, że nie ma diet cud. trzeba mniej żreć, ale trzeba żreć wszystko. Ewentualnie zamienić np. jasne pieczywo na ciemne czy razowe itp. ale wsyzstkie te diety typu south beach, kopenhaskie i inne są o kołek potłuc.. ja po tej diecie mam za wysoki cholesterol. Nieznacznie, ale jest powyżej normy, a zawsze miałam w dolnej granicy! u mnie standard to 120-130 a teraz mam 202!! jemy wszystko, ale z ROZSĄDKIEM ;) ja postanowiłam jedynie (albo aż..) wyeliminować słodycze, bo mam straszne napady ostatnio :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta, no co Ty mówisz? :o nieźle... mnie ta dieta utwierdziła w przekonaniu, że nie ma diet cud. trzeba mniej żreć, ale trzeba żreć wszystko. Ewentualnie zamienić np. jasne pieczywo na ciemne czy razowe itp. ale wsyzstkie te diety typu south beach, kopenhaskie i inne są o kołek potłuc.. ja po tej diecie mam za wysoki cholesterol. Nieznacznie, ale jest powyżej normy, a zawsze miałam w dolnej granicy! u mnie standard to 120-130 a teraz mam 202!! jemy wszystko, ale z ROZSĄDKIEM ;) ja postanowiłam jedynie (albo aż..) wyeliminować słodycze, bo mam straszne napady ostatnio :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka, to pewnie dużo jajek jadłaś co? nie wiem, jakbym była 'normalna' to myślę że sb byłoby idealne, nawet wykluczając fazę pierwszą żeby się tak nie katować tylko od razu zacząć jeść wg fazy II. no ale na mnie nic nie zadziała. jedzenie regularne (nawet w małych i zdrowych ilościach) = tycie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka, to pewnie dużo jajek jadłaś co? nie wiem, jakbym była 'normalna' to myślę że sb byłoby idealne, nawet wykluczając fazę pierwszą żeby się tak nie katować tylko od razu zacząć jeść wg fazy II. no ale na mnie nic nie zadziała. jedzenie regularne (nawet w małych i zdrowych ilościach) = tycie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×