Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ostatnio ciężki okres... Nie mogę sobie już z tym poradzić, co rusz łapię się za słodkie rzeczy, czasami bez umiaru, i później okropne wyrzuty sumienia. I myśle cały czas o tym aby wrócić do głodówek, zaczynam sobie wmawiać że nie mogę przecież tak. Boję się, że za chwilę bedę wyglądać...okropnie. Rece opadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ostatnio ciężki okres... Nie mogę sobie już z tym poradzić, co rusz łapię się za słodkie rzeczy, czasami bez umiaru, i później okropne wyrzuty sumienia. I myśle cały czas o tym aby wrócić do głodówek, zaczynam sobie wmawiać że nie mogę przecież tak. Boję się, że za chwilę bedę wyglądać...okropnie. Rece opadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arate, jak wiadomo, takie głodówki na dłuższą metę nie działają, ale w desperacji się człowiek łapie czego tylko można się złapać... Żeby tylko poczuć się lepiej. Choć na chwilę. Postaraj się nie dać temu ponieść, bo skutki są różne. Masz ED, czy to takie chwilowe przemyślenia na ten temat? ;)

 

-- 08 mar 2013, 13:05 --

 

Co do słodyczy - znam to. Ze mnie z resztą słodyczoholiczka jest i mogłabym żyć na samym słodkim + kanapki. Najgorsze jest to, że uwielbiam piec (z tego co widzę, to Ty też, bo w końcu prowadzisz bloga kulinarnego :P ), a potem nie ma kto tego zjeść = mrożę to = jak nie daję rady z napięciem, to leci wszystko... Ostatnio wyniosłam do babci to wszystko w celu uchronienia siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arate, jak wiadomo, takie głodówki na dłuższą metę nie działają, ale w desperacji się człowiek łapie czego tylko można się złapać... Żeby tylko poczuć się lepiej. Choć na chwilę. Postaraj się nie dać temu ponieść, bo skutki są różne. Masz ED, czy to takie chwilowe przemyślenia na ten temat? ;)

 

-- 08 mar 2013, 13:05 --

 

Co do słodyczy - znam to. Ze mnie z resztą słodyczoholiczka jest i mogłabym żyć na samym słodkim + kanapki. Najgorsze jest to, że uwielbiam piec (z tego co widzę, to Ty też, bo w końcu prowadzisz bloga kulinarnego :P ), a potem nie ma kto tego zjeść = mrożę to = jak nie daję rady z napięciem, to leci wszystko... Ostatnio wyniosłam do babci to wszystko w celu uchronienia siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjechałam do domu... i od razu inaczej się czuję, inne emocje się uruchamiają. I już tracę nad sobą kontrolę, teraz całą energię koncentruję tylko na tym żeby się pilnować, kontrolować, żeby się nie rzucić na jedzenie........ boję się, przyszłości i czuję taką pustkę, w domu rodzinnym tak głucho i pusto, że chcę to zapełnić czymś, uciec od tego ): Nie wiem co będzie, powoli się wyczerpuję i jest mi smutno. Musiałam to napisać, może będzie mi łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjechałam do domu... i od razu inaczej się czuję, inne emocje się uruchamiają. I już tracę nad sobą kontrolę, teraz całą energię koncentruję tylko na tym żeby się pilnować, kontrolować, żeby się nie rzucić na jedzenie........ boję się, przyszłości i czuję taką pustkę, w domu rodzinnym tak głucho i pusto, że chcę to zapełnić czymś, uciec od tego ): Nie wiem co będzie, powoli się wyczerpuję i jest mi smutno. Musiałam to napisać, może będzie mi łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczułam się nagle strasznie gruba z tego powodu, że zjadłam ostatnio trochę słodyczy. I zaczęłam się zamartwiać, że tyję, stanęłam na wagę i okazało się, że nic nie przytyłam. Ale w moim umyśle już się zakodowało, że tyję i jem teraz marchewki, żeby przypadkiem nie przytyć jeszcze bardziej. Nie wiem, jak to działa, ale mimo że nie przytyłam, czuję się gruba i mam wrażenie, że robię się coraz grubsza, widzę oponkę na brzuchu i mam obsesję, że tyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczułam się nagle strasznie gruba z tego powodu, że zjadłam ostatnio trochę słodyczy. I zaczęłam się zamartwiać, że tyję, stanęłam na wagę i okazało się, że nic nie przytyłam. Ale w moim umyśle już się zakodowało, że tyję i jem teraz marchewki, żeby przypadkiem nie przytyć jeszcze bardziej. Nie wiem, jak to działa, ale mimo że nie przytyłam, czuję się gruba i mam wrażenie, że robię się coraz grubsza, widzę oponkę na brzuchu i mam obsesję, że tyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, wiem, że Ci trudno, ale to naprawdę tylko Twoje wrażenie. Trochę słodyczy to nie grzech i naprawdę nie powinnaś mieć tego sobie za złe. Zdrowe odżywianie jest dobre, marchewki też, ale musisz także starać się obiektywnie na siebie spojrzeć. Nie tyjesz, po prostu masz gorszy dzień i automatycznie wydaje Ci się, że jak się wali, to wszystko na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, wiem, że Ci trudno, ale to naprawdę tylko Twoje wrażenie. Trochę słodyczy to nie grzech i naprawdę nie powinnaś mieć tego sobie za złe. Zdrowe odżywianie jest dobre, marchewki też, ale musisz także starać się obiektywnie na siebie spojrzeć. Nie tyjesz, po prostu masz gorszy dzień i automatycznie wydaje Ci się, że jak się wali, to wszystko na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, może masz rację, ja już nie wiem. Mam dziś przekonanie, że strasznie przytyłam, mimo że waga wskazuje to samo, co ostatnio. Czuję się dzisiaj potworem i z wyglądu i z charakteru, mam poczucie, że nikt z ludzi nie traktuje mnie w życiu poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienormalna21, może masz rację, ja już nie wiem. Mam dziś przekonanie, że strasznie przytyłam, mimo że waga wskazuje to samo, co ostatnio. Czuję się dzisiaj potworem i z wyglądu i z charakteru, mam poczucie, że nikt z ludzi nie traktuje mnie w życiu poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to tylko przekonanie. Nie przytyłaś! Sama widzisz, że na wadze nadal te same cyferki. Po prostu zżera Cię strach, ale postaraj się go opanować. Nie słuchaj tego, co podpowiada Ci umysł, bo to jawny przykład czarnowidztwa. Nie daj się temu, kochana!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to tylko przekonanie. Nie przytyłaś! Sama widzisz, że na wadze nadal te same cyferki. Po prostu zżera Cię strach, ale postaraj się go opanować. Nie słuchaj tego, co podpowiada Ci umysł, bo to jawny przykład czarnowidztwa. Nie daj się temu, kochana!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, spróbuj o tym nie myśleć. Wiem, że czasami warto się wygadać, ale czasami lepiej pozwolić, aby myśli przepłynęły przez głowę bez zastanawiania się nad nimi. Nie analizuj tak swojej wagi, postaraj się zająć umysł czymś innym, czymś przyjemniejszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, spróbuj o tym nie myśleć. Wiem, że czasami warto się wygadać, ale czasami lepiej pozwolić, aby myśli przepłynęły przez głowę bez zastanawiania się nad nimi. Nie analizuj tak swojej wagi, postaraj się zająć umysł czymś innym, czymś przyjemniejszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, nie poddawaj się. Walcz!

Ja też miałam ostatnio problemy z cięciem i usłyszałam od terapeutki, żeby podjąć próbę zwaną odejmowaniem. Polega to na odejmowaniu 13 od 1000 aż do zera. Można też wybrać sobie inne liczby, byle nie tak proste jak 5 czy 10. W ten sposób skupiasz się na odejmowaniu i nie nachodzą Cię czarne myśli. Może wyda Ci się to dziecinne i głupie, ale to naprawdę działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×