Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj lekarka przepisala mi promazin 50mg (promazyna) na sen. dzisiaj nie moglem wstac z lozka. po poludniu skapnalem sie, ze ze mna gorzej niz wczoraj. ciagnelo mnie do lozka. lek wywolal depresje. ale, ze sie skapnalem to dzisiaj nie wezme. dzisiaj 17-18 czulem, ze lek odpuscil i depresja minela, nie ciagnie mnie juz do lozka.

 

jakie znacie skuteczne leki na spanie na dlugotrwale branie? wymiencie wszystkie ktore wam pomogly i ktore bierzecie dlugo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akatyzja to raczej nie możliwe:/ poza tym wszystko medyczne terminy a każdy może mieć zupełnie inną specyficzną odmianę choroby, to nie jest przeziębienie ani jakaś ewidentna choroba somatyczna.. Ja nie wiem co robić wykańcza mnie totalny bezsens trwania w takim stanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz na stilnoxcie jestem taka jaka bylam kiedys. potwierdzaja to znajomi. ALe docelowo mają mnie leczyc moklobemidem. Czy jest mozliwe zeby to moje napiecie i pobudzenie i cierpienie to byla akatyzja lub inne zaburzenie pozapiramidowe:

zaczelo sie 3 dni po wzieciu rispoleptu 2 lata temu

odczuwalam przymus chodzenia, niepokoj siegajacy kosmosu, rozdraznienie, niemoznosc usiedzenia, niemoznsoc skupienia uwagi, koszmarne cierpienie. poszlam do szpitala dali klozapine i moze bylo troche lepiej? ale po klozapinie zemdlalam i wiecej nie bralam, problem sie poglebial, tylko juz nie musialam chidzic tylko siedzialam zzpozaciskanymi wszystkimim miesniami, a napiecie ze mnie buchalo, powodujac potworne cierpienie...poszlam do drugiego szpitala, dali mi miesiac akineton, niby bylo o tyle lepiej, ze moglam siedziec, ale napiecie i cierpienie bylo nadal taki, ze ja wlosy rwalam, te fale napiecia i cierpienia przechodzily mi przez glowem przez cale cialo...do tego bylam bardzo drazliwa i placzliwa bo to nieziemskie cierpienie i tak w sumie trwalam nastepny rok, potem lekarka dala bezno i problem ustapil, ale jestem baaaaaaaaaaaaaaaardzo uzalezniona...i odczuwam ogromne nepiecie seksualne ( nie ze pozadanie do faceta ) tylko napiecie, ucisk w tych miejscach...czy to mogą byc jakie zaburzenia pozapiramidowe - bo przed tym rispoleptem mialam 2 razy akatyzje i uczucua napiecia i niepokoju i drazliwosci nie do zniesienia byly bardzo pdobne, tylko teraz raczej zaciskam nogi a nie ruszam nimi - czy to moze byc akatyzja lub cos podobnego?

 

-- 29 kwi 2012, 18:56 --

 

Na sen jak pisalam jest bdb mianseryna pod postacią miansec ( dla mnie lepiej sie sprawdza niz lerivon), ale wsrod lekarzy są zdania podzielone czy mozna laczyc z moklobemidem.

Mozesz brac tez stilnox na sen - budisz sie wypoczety nie zmulony, a na krotko przed zasnieciem przezywasz chwile euforii i blogosci. I duzo trudniej sie uzaleniznic niz od pelnych benzodiazepin.

 

-- 29 kwi 2012, 20:25 --

 

Nie chcę nikogo wciągać w uzależnienie, bo to naprawdę koszmar, ale jak ktoś chce i mu lekarz pozwoli ( bo żeby nie kolidowało z innymi lekami) to może spróbujcie wziąć sobie gdy będziecie mogli bezpiecznie spędzić dzień w domu - lek nasen na dzień. Ja niestety jestem bardzo uzależniona bo go jem bardzo dużo, ale powiem Wam, że dzięki niemu w końcu po 3 latach nie mam anhedonii - zachwyca mnie wiosna, CZUJĘ jak przyjemnie ruszają się łany trway, jak drżą listki na drzewach, jak kwiaty pachną, jak owady latają - to wszystko jest takie mega przyjemne. Dzięki stilnoxowi mogę znów położyć się obok chłopaka na łączce i jest przyjemnie. Jak weżmiecie jeden raz to możecie mieć jakieś halucynacje lub niepamięć ale z czasem to mija jak się długo bierze. Znów odcuzwa się takie zwykłę proste przyjemnosci - miły dotyk czwgoś...smak pomidorów, zapach krzewów... po 3 latach ogołocenia z bodźców, pustki totalnej czuję to i to jest piękne... uczuć też trochę czuję, ale płytko.Miłości nie czuję ani radości, ale zadowolenie, błogość, przyjemność tak. Po prostu świat znów ożył i ma barwy, zapachy, dzwięki i to jest wspaniałe. No ale niestety niedługo przyjdzie mi pozegnać się ze stilnoxem, jestem juz za bardzo uzalezniona i będzie prawdop. przestawka na moklobemid. Na moklobemidzie muzyka na mnie mocno działała. I Wspomnienia były wyraźniejsze. Wiecie, ja już nie pamiętałam jak to jest odbbierać świat normalnie. I żadnego cierpienia ani pustki nie czuję na stilnoxie. Przyznam się Wam, że napisałam do producenta, żeby pomyśleli o wyprodukowaniu leku p/depr na bazie stilnoxu albo chociaz stilnox o przedłużonym uwalnianiu. Z tego co mówił jeden profesor już się pracuje nad lekiem p/depr działającym na receptor GABA.

A mam jeszcze pytanie : czy metylofenidat uzależnia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metylofenidat z tego co mozna wyczytać w necie uzależnia podobnie jak stymulanty np. kokaina czy amfetamina czyli to uzależnienie psychiczne, a nie fizyczne. Poza tym można się uzależnić gdy lek stosuje się w większych dawkach, jak narkotyk.. Trudno stwierdzić jak może być w Twoim przypadku ale raczej skutków organicznych po odstawieniu nie powinno być.. Ale to już lekarz powinien stwierdzić. Czytam o tym leku i się zastanawiam czy by mi nie pomógł. Chociaż mój lekarz zapewne nie będzie chciał mi zapisać, bo nie mam ADHD, a utrata uczuć jest niemożliwa..

 

Od 2 tygodni odstawiłem nexpram i seroquel, nie ma żadnej zmiany,.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się jednak zastanawiam czy u mnie to nie moze byc taka dluga 2-letnia akatyzja albo cos w tym rodzaju - i stąd moze to cierpienie i napięcie. Po Dlugim Wekendzie mam trafic w dobre ręce. Mam nadzieję, że takie będą. Poki co to na stilnoxie funkcjonuję fantastycznie - mam uczucia, zapachym chęci, motywacje, marzenia,nawet rowerem przejechalanm dzis pol miasta. Gdyby mozna bylo zostac na 3 tabletkach do konca zycia i by dzialaly (nie wytworzylaby sie toleraqncja) to tak bym jechala. Moglabym pracowac, prowadzic dom i w ogole. Nawet bym sie tym nie przejela zemi funkcje poznawcze poagarsza.

Mialambym chęc sprobowac czy tak samo zadzialalby akieneton, bo kiedys dzialal, tylko nie wiem czy mgoe akineton laczyc z moimi lekami i czy nie wywolalby mi dyskinez.

wiem, ze uzaleznienie od leku niedobre, ale mi ratuje zycie. I zdrowie moich rodzicow, ktorzy w koncu widzą usmiechnieta radzącą sobie córkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałem zadnych narkotyków,chyba ze metylofenidat stosowany okazjonalnie w dawce 20 mg na dobe uznac za narkotyzowanie się...zawsze miałem problem z dopaminą ,kiedys byłem paranoikiem (urojenia ksobne co stwierdził lekarz i zaordynował odpowiednie wtedy leki) ;teraz przeciwny biegun.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znosi anhedonie,poprawia motywacje itd ale trzeba z tym "lekiem" uwazac ,silniej oddziałuje na dopamine niz amfetamina ,w depresji stosuje sie dawki do 30 mg na dobe ,w ADHD u dorosłych dawki dochodza do 90 mg/dobe -zwykle 1 mg/kg wagi ciała.Metylofenidat to narkotyk ,o zblizonym działaniu do kokainy (efekt euforyzujący nie receptorowy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie wiem czy sie opieram...wiem natomiast z teorii ze schodzenie z wenli nalezy do najtrudniejszych z wszystkich antydepresantów...owszem uwazam wenle za b.skuteczny lek tylko w dawkach +150 mg .Moze zaczne ją stosowac wkrótce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×