Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwna relacje z byłym, pomóżcie :(


Rekomendowane odpowiedzi

Dorinka robią z nami co chcą, dostają nas kiedy chcą,mają wszystko choc na to nie zasłużyli :/

 

Wkurzyłam się, że idzie dziś na imprezę a na poniedziałek się ze mną umawia.

Dobry jest. W weekend dobra zabawa ze znajomymi, a poniedziałek z grzeczną tomisią.

Przesadzam? Napisałam mu bardzo złośliwego smsa. Dorze zrobiłam?

 

Pamiętam jak mnie rzucił. Probował ratowac nasz związek. Zawsze chciał przyjechac w np czwartek bo w weekend balował.

Czuję się jakbym powróciła do przeszłości.

I to jest dojrzały,dorosły facet?

Tu pierniczy o powrocie a potem ciśnie na imprezę beze mnie.

Strzelil sobie samobója.

Po tym jak mnie rzucił powinien starac się o mnie. Myśli że może wszystko?

Jest okropnym manipulantem i strasznie toksycznym człowiekiem. Jak tego nie skończę to po prostu zwariuję.

 

[Dodane po edycji:]

 

Powiedziałam mu "Baw się i szalej póki jesteś sam i masz wakacje ale potem nie mów mi o ewentualnym ponownym zejściu się"

Wkurzył się jak cholera, odwołał nasze spotkanie i nie odzywa się.

Teraz dopiero czuję się nędznie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nadal układ a nie partnerstwo. Obraził się za prawdę i odmówił spotkanie - może mu na rękę ten esemes i wcale się nie tym teraz nie przejmuje, gdyby mu zależało to dlaczego ten czartek sobie odpuścił? Przecież miał weekend dla siebie. ;)

 

Jak czyta się całą historię, jej przebieg, to przepraszam za wyrażenie ale ...inni z Was sie śmieją, nie współczują nawet, bo nie ma jak...jak ktoś sobie na to pozwala, a chce czegoś innego i oszukuje siebie, zadaje pytania, na które sam udziela odpowiedzi, i pyta się nas czy "ja" dobrze robię?. Ano dobrze się pogłębiasz w tym bagnie.

 

Dorośli a jak dzieci.

 

Miłość jesteś pewna, że do takiego faceta czuje się miłość, a może to uzależnienie od traktowania jako niższa kategoria? Są takie układy...ale za zgodą obu partnerów, tu chyba nie ma takiej zgody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest okropnym manipulantem i strasznie toksycznym człowiekiem. Jak tego nie skończę to po prostu zwariuję.

 

słusznie, słusznie. ale tak jak pisalam wczesniej obawiam sie ze bez jakichs radykalnych zmian (których nawet nie umiem sobie wyobrazic) to sie nie skonczy.

 

Ty nie masz na to siły. ciągle tylko piszesz i pieprzysz ze tak nie chcesz, przezywasz kazdego jego smsa i zachowanie, wkrecasz sie, ale nic nie robisz!

 

kiedys byłam w podobnej sytuacji i wiem , jak bardzo trudno bylo mi to zakonczyc i w jakikolwiek sposob rozwiązac.

 

mysle ze pomogłaby tu fizyczna separacja, wyjazd do odległego miasta/kraju, ale to bardzo wysoka cena.

 

 

ja tez chce sie założyc o skrzynke piwa, a nawet dwie! ba, nawet całą ciążarówkę lub browar:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak to przeradza się w toksyczny związek-w coś nienormalnego-wiem...ale uwierzcie gdyby to wszystko było łatwe nie było by mnie pewnie na tym forum...za każdym razem mówię sobie nie!to ostatni raz,odmawiam spotkania,unikam-jestem w kiepskiej sytuacji-pracujemy razem,widzimy się codziennie-musimy współpracować...

u mnie nie jest tak że czekam na jego wiadomość-mam znajomych,z którymi się spotykam-staram się zapomnieć(próbowałam nawet z kimś się spotykać-ale nie wyszło...nie mogę, niepotrafię kogoś innego pokochać...przychodzi dzień poranek,wieczór i wracają wspomnienia,myśli o nim...widzimy się w pracy,wymieniam uśmiechami...wieczorem spotykamy się rozmawiamy oglądamy tv,pijemy winko,kochamy się,rano jemy śniadanie,idziemy do pracy iiii...znów jakbyśmy byli dla siebie obcy...jakby nie było tego-CISZA-ktora boli...

to nie jest łatwe...kiedyś zapytałam-co dla niego znaczę ja i te nasze spotkania- odpowiada że jestem wyjątkowa,taka dobra- że on niezasługuje na to wszystko!

bardzo chce skończyć to-bo im dłuzej to trwa tym gorzej...

 

[Dodane po edycji:]

 

i jeszcze dodam tomisia konsekwencja i silna wola jest tu jedynym wyjściem-a niestety mi tego brak!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzimy się w pracy,wymieniam uśmiechami...wieczorem spotykamy się rozmawiamy oglądamy tv,pijemy winko,kochamy się,rano jemy śniadanie,idziemy do pracy iiii...znów jakbyśmy byli dla siebie obcy...jakby nie było tego-CISZA-ktora boli...

to nie jest łatwe...kiedyś zapytałam-co dla niego znaczę ja i te nasze spotkania- odpowiada że jestem wyjątkowa,taka dobra- że on niezasługuje na to wszystko!

bardzo chce skończyć to-bo im dłuzej to trwa tym gorzej...

 

Pierwsza zasada w pracy: żadnych romansów! Niedawno o mały włos byłbym skłonny zapomnieć o tej zasadzie ale dziewucha zdążyła mnie zniechęcić do siebie :D

 

Lubię teksty w stylu "nie zasługuję na ciebie". Przekładając na język ludzki: "nie chcę z tobą być, to tylko niezobowiązująca przygoda, żal mi ciebie bo się angażujesz uczuciowo, ale co tam, skoro wskakujesz do łóżka to nie odmówię" Pfff :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Lubię teksty w stylu "nie zasługuję na ciebie". Przekładając na język ludzki: "nie chcę z tobą być, to tylko niezobowiązująca przygoda, żal mi ciebie bo się angażujesz uczuciowo, ale co tam, skoro wskakujesz do łóżka to nie odmówię" Pfff :))

 

Bo to nie jest tak, że jest się niezdecydowanym, może serce boli, że druga osoba cierpi, ale przecież sprawia nam to taką przyjemność. ;) Jest seksik, kolacyjki i obiadki, wygłupy na kanapie, wspólny popkorn i film ściągnięty z netu, są lody przytulanki, mizianki, ale ... wtsyd przed znajomymi i rodzinką, nie o takiej partnerce/partnerze marzymy, to tylko substytut zastępczy, tylko miałby/miałaby np. więcej powabu, albo inną figurę, szkoda... ogólnie jest spoko i zadowalamy się na pewnych płaszczyznach...ale nie myśl, że ja chcę dla Ciebie się uwięzić, znajdę później lepszy kąsek, z którym będę robić to samo co z Tobą, ale będzie ten prestiż wybrania najlepszych genów, a o Tobie zapomnę... bo już taki ze mnie zimny drań... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest seksik, kolacyjki i obiadki, wygłupy na kanapie, wspólny popkorn i film ściągnięty z netu, są lody przytulanki, mizianki, ale ... wtsyd przed znajomymi i rodzinką, nie o takiej partnerce/partnerze marzymy, to tylko substytut zastępczy, tylko miałby/miałaby np. więcej powabu, albo inną figurę, szkoda... ogólnie jest spoko i zadowalamy się na pewnych płaszczyznach...ale nie myśl, że ja chcę dla Ciebie się uwięzić, znajdę później lepszy kąsek, z którym będę robić to samo co z Tobą, ale będzie ten prestiż wybrania najlepszych genów, a o Tobie zapomnę.

 

 

Okrutne, prawdziwe...aż się popłakałam

 

A najbardziej zabolało to o lepszych genach

 

Moja szara, żałosna rzeczywistosc.

 

Czy brzydule mają w ogóle szansę na prawdziwy związek? Czy ktoś mnie zaakceptuje taką jaką jestem? Czy kwestia genów będzie "czynnikiem" decydującym? :/

Skoro ma ktoś ze mną byc z tego względu że nie stac go na lepszy kąsek to może lepiej zostac starą panną :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, nie wiem może Ty z nas sobie żarty robisz?

 

To kobiety mają prawo wyboru nie odwrotnie...wystarczy, że jeden punkt widzenia zamienisz na widzenie szerokokątne, rozejrzyj się męźczyzn pół świata o różnych upodobaniach do kobiet.

Chodzisz na psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie widzialam brzydkiej kobiety.

No chyba,że Doda przed operacjami plastycznymi,ale to i tak bardziej zasluga pomaranczowej skóry i widocznej tępoty niż braku urody.

Ale jak ktos lubi sobie wmawiac i taplac się w swojej "biedności".. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to nie jest tak, że jest się niezdecydowanym, może serce boli, że druga osoba cierpi, ale przecież sprawia nam to taką przyjemność. ;) Jest seksik, kolacyjki i obiadki, wygłupy na kanapie, wspólny popkorn i film ściągnięty z netu, są lody przytulanki, mizianki, ale ... wtsyd przed znajomymi i rodzinką, nie o takiej partnerce/partnerze marzymy, to tylko substytut zastępczy, tylko miałby/miałaby np. więcej powabu, albo inną figurę, szkoda... ogólnie jest spoko i zadowalamy się na pewnych płaszczyznach...ale nie myśl, że ja chcę dla Ciebie się uwięzić, znajdę później lepszy kąsek, z którym będę robić to samo co z Tobą, ale będzie ten prestiż wybrania najlepszych genów, a o Tobie zapomnę... bo już taki ze mnie zimny drań... ;)

 

Idealne! Szkoda, że nie ma przycisku "Like it" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze pomogłaby tu fizyczna separacja, wyjazd do odległego miasta/kraju, ale to bardzo wysoka cena

 

Fizyczna separacja w sumie jest. Mieszkamy w innych miastach, a nawet innych województwach(sąsiadujących niestety).

Ale przyznam, że marzy mi się wyjazd gdzieś na drugi koniec Polski. Im dalej od niego tym lepiej. Takie małe Katharsis. Skończę studia to wyruszę w świat.

 

 

Chodzisz na psychoterapię?

 

Nigdy nie chodziłam i nie chodzę. Nie mam odwagi.

 

Nigdy nie widzialam brzydkiej kobiety.
tomisia, nie wiem może Ty z nas sobie żarty robisz?

 

Nie robię sobie żartów.

Ja też w sumie nie widziałam brzydkiej kobiety. Przeważnie kobiety są ładne lub chociaż przeciętne. Rzadko bywa że kobieta jest naprawdę brzydka. Ja do tych wyjątków należę. Niczego sobie nie wmawiam. Już w przedszkolu i podstawówce nikt mnie nie lubił, dzieci nie chciały się ze mną bawic. Byłam obiektem kpin i wyzwisk.

 

Idealne! Szkoda, że nie ma przycisku "Like it" :)

 

Co dokładnie masz na myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, dla mnie to jest bez sensu,dysmorfobia i tyle.Nie uwierzę bez dowodów,więc pewnie sobie wkręcasz,a zdjecia nie chcesz pokazac,bo w głębi duszy wiesz,że to co piszesz to tylko użalanie sie nad sobą i szukanie usprawiedliwienia dla swojej zależności od jakiegos buraka.Takiemu facetowi to bym ch uja odrąbala bez wahania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, dla mnie to jest bez sensu,dysmorfobia i tyle.Nie uwierzę bez dowodów,więc pewnie sobie wkręcasz,a zdjecia nie chcesz pokazac,

 

Uparta jesteś :) na zdjęciach wyglądam średnio bo nie widac moich defektów. Oczywiście tylko jedno na 20 wyjdzie w miarę ładnie. Resztę zawsze wyrzucam bo mam nos jak kartofel i to w dodatku krzywy jakiś.

 

bo w głębi duszy wiesz,że to co piszesz to tylko użalanie sie nad sobą i szukanie usprawiedliwienia dla swojej zależności od jakiegos buraka.Takiemu facetowi to bym ch uja odrąbala bez wahania.

 

Niczego nie usprawiedliwiam. Zawsze miałam większe kompleksy aniżeli przeciętna kobieta. Zawsze próbowałam siebie zaakceptowac i skupic się na realizowaniu celów. Ale koszmar zawsze wracał. Uczyłam się z tym zyc bo nie miałam wyjścia, poza tym nie miałam dla kogo byc ładna. Gdy wrócił mój ex to przypomniałam sobie że jednak wygląd w życiu gra znaczną rolę i jest przeszkodą w byciu razem. Tym samym próba samoakceptacji legła w gruzach.

 

Oj tam, oj tam, jakieś 80 proc. populacji to brzydale. Cóż z tego...

 

Heh nawet w tak nędznym humorze pojawił się na mojej twarzy uśmiech :)

 

 

Fajnie, że jesteście. Dzięki Wam umiem przynajmniej jakoś trzezwo spojrzec na świat.

Ostatnio spotkałam się z moją przyjaciółką. Potrzebowałam towarzystwa, chciałam miło spedzic czas. No i du.pa. Ciągle powtarzała że jestem za chuda itp. I jak tu kurde zapomniec na chwilę o komplekasch :/ Ja nikomu nie mowię że jest za gruby, chudy, krzywy czy brzydki. Jeszczę trochę i dopadnie mnie fobia społeczna.

Opowiedziałam jej też historię o moim ex no i stwierdziła że nic złego się nie dzieje, że przynajmniej mogłam nacieszyc się męskim towarzystwem.

Tyle mam z moich przyjaciół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za chuda!Jak ja bym chciala byc za chuda,moc wpierdzielac co chce i ile chce.A modelki to jakie są?grubawe?

Zazdrosci Ci i tyle.Wieloryby,salcesony,smalczyki,spaślaki nikogo nie wprawiają w zachwyt uwierz mi na slowo.

To raz:)

A dwa-ja też mialam ogromne kompleksy,nie wychodzilam z domu,zawsze nosilam na dupie torbę,choc marzylam o plecaku (uważalam,że mam wielką dupę na ktorą każdy patrzy się z odrazą i wszyscy rechoczą pogardliwie jak mnie widzą),calą trzecią klasę liceum przechodzilam w czarnym plaszczu do kostek,takim wstrętem napawalo mnie wlasne cialo.Dopóki cycki mi nie urosly calkiem fajnie (a stalo sie to bardzo niedawno) wpychalam sobie w stanik skarpety :P:hide: Nawet spac chodzilam w makijażu,bo nie moglam na siebie patrzec!!

walilam się pięściami po biodrach,bo naiwnie sądzilam,że sie zmniejszą.choc ważylam 55 kg to żywilam sie tylko pomidorami,bo tak straszne dysproporcje widzialam w sobie.

Na plażę chodzilam w bluzce z dlugim rękawem i spodniach koszykarskich,nawet kąpalam się w morzu w takim opakowaniu!Zeby odwrocic uwagę od swojej rzekomej brzydoty chodzilam w czarnych worach i malowalam sie jak Marylin Manson!

Co ciekawe niektorzy uważają,że jestem calkiem ladna :shock:

I dlatego nie wierzę w pier do le nie,że jestes strasznie brzydka.Bo ja też tak cale życie mówilam,a w sumie oprocz moich starych i laski mojego ojca malo osób tak sądzilo.Jak ktos z taką żarliwością lubi się wypowiadaac o urodzie innych i tylko zastanawiac kto ladny kto szpetny,to najpewniej sam ma ze sobą problem i ogromne kompleksy.

Śmieszne jest to jak takie kwoczki siedzą i tylko komentują:Angelina Jolie?ochydna!Britney?no paskudna!

:lol::lol:

Po trzecie moja mila Tomisiu-jesli nos aż tak Cię szpeci-fundnij sobie jego plastykę.Nie ma sensu cale życie sie zadreczac z powodu jakiejs durnej chrząstki.Po nosie też się bilam,żeby wyprostowac garb,ale w koncu matka przywalila mi szklanką i sam sie naprostowal

:D

I w koncu po czwarte-terapia,terapia,terapia-w kierunku niskiej samooceny,osobowosci zależnej,trudnego dziecinstwa,dysmorfobii czy jakiejkolwiek efki,ktora Ci tam wkleją.

Pozdrawiam.

:smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uwierzę bez dowodów,więc pewnie sobie wkręcasz,a zdjecia nie chcesz pokazac,bo w głębi duszy wiesz,że to co piszesz to tylko użalanie sie nad sobą i szukanie usprawiedliwienia dla swojej zależności od jakiegos buraka.[/quote

 

święta prawda! gdybyś była naprawde taka brzydka to nawet do lóżka by cie nie chciał. a ty masz przeciez tylko brzydkie brwi:) sam tak powiedział

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, rozmowa z nami to jedno, ale jednak namamiam do psychoterapeuty i skorzystania z takiej możliwości i to na nfz.

 

I te co sa uważane za ładne, mają kompleksy, były lub są ofiarami kpin, wynika to raczej z własnego poczucia wartości, z nieumiejetności do obrony, ze środowiska i wychowania, gdybym posiadała tę wiedzę teraz dużo nieprzyjemności ominęłoby mnie szerokim łukiem...także odwaga i jasne sprecyzowane oczekiwania i potrzeby, a taki patalong już nigdy nie wykorzysta okazji do łatwej manipulacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed 30stką na pewno strzelę sobie operację nosa. Już nie mogę patrzec na nos podobny do d.upy.

w końcu to tylko durna chrząstka heh :)

 

Jest sobota. Siedzę sama w domu. Dzwonił dziś parę razy mój były i prosił żebym do niego przyjechała. Odmówiłam. Za godzinę znowu zadzwonil i powiedział, że wysłał po mnie auto. Powiedziałam, że ma odwołac. Ale to chyba dlatego że nie byłam przygotowana na wyjazd. Tak czy siak pierwszy raz powiedziałam NIE. Zawsze byłam na każde jego zawołanie. Umiałam wszystko olac, rzucic i do niego leciec.

Wkurzył się i obraził.

 

Wypiję drinka i pójdę spac.

 

I w dodatku byłam u fryzjera i zrobił mi za ciemne włosy :/ Na taką drobniutką chudzinę jak ja pasują jasne włosy. Wyglądam jak szczurek.

Niech już ta noc się skończy!

 

Macie rację z tą terapią. Potrzebuję jej. Za słaba i wrażliwa jestem na to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×