Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pokonuje, i wydaje mi się, że jestem na naprawde dobrej drodze.

Porównując się do tego jaki byłem dawniej, jest to niebo - ziemia. Biore psychotropa do tej pory, ale wiem, że i bez niego będzie dobrze, poprostu to czuje. Jestem świadomy tego na ile mnie teraz stać.

 

Życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pokonuje, i wydaje mi się, że jestem na naprawde dobrej drodze.

Porównując się do tego jaki byłem dawniej, jest to niebo - ziemia. Biore psychotropa do tej pory, ale wiem, że i bez niego będzie dobrze, poprostu to czuje. Jestem świadomy tego na ile mnie teraz stać.

 

Życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toshiro napisał:Traktuj to zupełnie przyziemnie, zachowaj jednak dla siebie i osób bardzo bliskich... Jest dobrze.

Co miałeś na myśli pisząc te kropki?

 

[ Dodano: Sob Paź 07, 2006 8:13 pm ]

Agapla proszę Cie napisz mi jak wyszłaś z nerwicy i ile Ci to zajęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toshiro napisał:Traktuj to zupełnie przyziemnie, zachowaj jednak dla siebie i osób bardzo bliskich... Jest dobrze.

Co miałeś na myśli pisząc te kropki?

 

[ Dodano: Sob Paź 07, 2006 8:13 pm ]

Agapla proszę Cie napisz mi jak wyszłaś z nerwicy i ile Ci to zajęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, w USA psychologowie są bardzo trendy... (Ciekawe, kiedy my, Polacy "podłapiemy" ten pomysł i kiedy bez wstydu pomyślimy o wizytach u psychologa...)

No i spokojnie, nie masz powodów do obaw, że zwariujesz, o ile jesteś świadoma. Wdg. mnie wariat nie jest świadomy tego, co robi. A to np. nie jest możliwe, by ludzie z depresją, lękami itd. następnego dnia obudzili się w zakładzie dla chorych psychicznie. :lol:

I oczywiście, że masz duze szanse na wyleczenie się z depresji i lęków. Sądząc po Twoim nicku, lubisz sport? Ja (przez swój przykład) radziłabym trzymać się swoich zainteresowań, by choć na chwilę odciągnąć się od tego wszystkiego.

I wierzę w Ciebie, napewno uda Ci się wydrowieć! Trzymaj się mocno! :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, w USA psychologowie są bardzo trendy... (Ciekawe, kiedy my, Polacy "podłapiemy" ten pomysł i kiedy bez wstydu pomyślimy o wizytach u psychologa...)

No i spokojnie, nie masz powodów do obaw, że zwariujesz, o ile jesteś świadoma. Wdg. mnie wariat nie jest świadomy tego, co robi. A to np. nie jest możliwe, by ludzie z depresją, lękami itd. następnego dnia obudzili się w zakładzie dla chorych psychicznie. :lol:

I oczywiście, że masz duze szanse na wyleczenie się z depresji i lęków. Sądząc po Twoim nicku, lubisz sport? Ja (przez swój przykład) radziłabym trzymać się swoich zainteresowań, by choć na chwilę odciągnąć się od tego wszystkiego.

I wierzę w Ciebie, napewno uda Ci się wydrowieć! Trzymaj się mocno! :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toshiro napisał:Traktuj to zupełnie przyziemnie, zachowaj jednak dla siebie i osób bardzo bliskich... Jest dobrze.

 

Co miałeś na myśli pisząc te kropki?

 

Swoje doświadczenia. Niestety muszę przyznać, że nie wszyscy bliscy są tolerancyjni. Najczęściej chodzi o ich własne wyobrażenia i stereotypy na temat tego czym psychiatra jest i dla kogo jest. Moja była dziewczyna zupełnie nie mogła pojąć po co wybrałem się do pschiatry. Zero wsparcia. Ulżyło jej dopiero jak zobaczyła papierek mówiący o nerwicy. No coż czasem można liczyć tylko na siebie, a wybór o terapii był najlepszym z możliwych co potwierdza moja aktualna forma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toshiro napisał:Traktuj to zupełnie przyziemnie, zachowaj jednak dla siebie i osób bardzo bliskich... Jest dobrze.

 

Co miałeś na myśli pisząc te kropki?

 

Swoje doświadczenia. Niestety muszę przyznać, że nie wszyscy bliscy są tolerancyjni. Najczęściej chodzi o ich własne wyobrażenia i stereotypy na temat tego czym psychiatra jest i dla kogo jest. Moja była dziewczyna zupełnie nie mogła pojąć po co wybrałem się do pschiatry. Zero wsparcia. Ulżyło jej dopiero jak zobaczyła papierek mówiący o nerwicy. No coż czasem można liczyć tylko na siebie, a wybór o terapii był najlepszym z możliwych co potwierdza moja aktualna forma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba znaleźć pomocną rękę u kogoś, nawet jak na początek wystarczy zwykły psychiatra. i oczywiscie leki ...

Niestety muszę przyznać, że nie wszyscy bliscy są tolerancyjni.

Wiem coś o tym. Po prostu spotkałam się z tym.

* OD TEGO MOMENTU ZACZYNAJĄ SIĘ DRASTYCZNE PRZEKONANIA I TRADYCJE MOJEJ MAMY. żałosne, że aż tragiczne.*

No więc, moja mama nie akceptuje tego i nawet gdy w pewnym krytycznym momencie wyrzuciłam jej wszystko co mnie boli i jaki mam problem to... Zignorowała to, i "pocieszyła" mnie słowami, że każdy normalny człowiek radzi sobie sam. I pogrążyłam się jeszcze bardziej. I dzisiaj dostałam następne "wsparcie-inaczej". Zapytałam się, czy nieleczona nerwica prowadzi do nieodwracalnych zaburzeń w psychice. Odparła mi, że TAK, zawsze. poryczałam się jak bóbr a ona do mnie z takim textem: "nie przejmuj się tak tymi czubkami, nie potrafili sobie sami pomóc to niech teraz mają"

 

I mam 100 % pewność, że gdybym miała wsparcie matki, to już dawno miałabym TO za sobą. I tak mi się zdaje, że osoba zupełnie samotna, która nie ma żadnego wsparcia - to tym bardziej traci w siebie wiarę.

brzydzę się nią za jej nietolerancyjność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to jednego możesz być pewna - nie pozwolimy tkwić w chorobie każdemu, kto chce "z niej wyjść". A więc i Tobie też

No tak, ale... Czasem bardzo poważnie się zastanawiam, czy chcę pokonać swoje lęki. To mnie czasem przerasta i przeraża równocześnie, bo nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek była "bezlękowa".

Ale nadzieję i tak mam...

Ale gdybym jej nie miała... To dopiero byłby problem, bo i Wy nie bylibyście w stanie mi pomóc. :(

Ale naprawdę dziękuję za miłe słowo. :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badania APA dowodza ze sa tu dwie mozliwosci.

Jedna metoda polega na wystawieniu obiektu na lek o srednim natezeniu w krotkich odstepach czasu przez okres ktora pozwala poczuc sie pewniej w sytuacji. Po uzyskaniu tolerancji pacjent sam pracuje nad soba bez pomocy lekarza wystawiajac sie na proby. Dobre to jest o tyle ze w przypadku depresji buduje jeszcze poczucie wlasnej wartosci bo najwazniejszy krok wykonalo sie samo.

Co do malych kroczkow jako ze jestes z Anglii daje http://www.apa.org/monitor/oct06/phobia.html

Prosze o komentarz na temat tego srodka bo zapowiada sie ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc Kochani!Jak radzicie Sobie z nerwica?U mnie jest na prawde przesrane.Czasami mam takie ataki,ze nie moge myslec,totalne odrealnienie,tysiace wkretow na minute..Szczegolnie jak zdenerwuje sie jakims glupim banalem.A czasami mam tak,ze na przyklad podczas sluchania muzyki uczucia sie zemnie wylewaja,mam nadzieje,ze jutro bedzie lepiej,ze wyzdrowieje.Teraz niestety wszystko zwlalilo mi sie na Leb.Dostalem wezwanie do woja,moj Ojciec jedzie do szpitala,a ja mam bardzo ch*** sytuacje w szkole.Jesli mnie z niej wywala bede musial wziasc zaswiadczenie od Lekarza o mojej chorobie,zeby nie pojsc do wojska.Juz od dawna mam zamiar wybrac sie na terapie,ale nie wiem do kogo.Zna ktos dobrego terapeute w Jelenie Gorze?Ktory naprawde pomogl.Jesli dojdzie do tego,ze wywala mnie ze szkoly,powiem rodzicom o wszystkim,chociarz to bardzo trudne dla mnie,nie chce zeby wiedzieli,bo i tak maja juz tyle problemow zemna.Poznalem fajna dziewczyne,ale nie moge z nia byc przez to gowno.Boje sie,ze zaczne cos pieprzyc bez sensu,krzyczec albo dostane strasznego ataku przy niej,i wszyscy beda wiedzieli jakim jestem dnem :-(.Czasami przypomina mi sie jak bylo kiedys i mysl o tym,ze kiedys to wroci trzyma mnie przy Zyciu.Ale kiedy wszystko sie konczy mam ochote sie zabic chociaz bardzo sie boje smierci.To jest koszmar.

 

..................

 

Don't leave me

Alone Tonight

I'm lost without Your Love

And I won't Survive

 

[ Dodano: Pon Gru 04, 2006 1:31 pm ]

Przepraszam za literowki...

Nie używamy wulgaryzmów na forum! [dop.snaefridur]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cie ponownie Grzybku :D widze ze zaczynasz myslec pozytywnie,bardzo mnie to cieszy,szkoda marnowac czas na uzalanie sie itp.Masz racje trzeba zaczac psychoterapie ja tez mam to w zamiarze i to na powaznie.Wydaje mi sie ze za duzo gdybasz,nie wmawiaj sobie ze zaczniesz przy tej dziewczynie krzyczec i nie wiadomo co jeszcze.... bo napewno tak nie bedzie,na twoim miejscu powiedzialabym jej o wszystkim bo to naprawde ulatwi sprawe wtedy pozbedziesz sie kolejnych durnych mysli:a co bedzie gdy to sie stanie i takie tam.Piszesz ze jest fajna wiec napewno od ciebie nie ucieknie. Ja jak tylko sie zorientowalam ze mam nerwice to powiedzialam o tym rodzinie i najblizszym psiapsiolkom i uwierz mi nikt nie patrzy na mnie jak na debila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałam atak. Rodzina nie dawala mi spać, tłumacząc że to popołudnie i o tej porze sie nie śpi. Po ok 15 minutach zaczęłam sie rzucać na łóżku(dosłownie) w bezdechu. Trwało to ok 10 min, po czym wbiegłam do łazienki i wzięłam kąpiel w zimnej wodzie gdzie szorowałam się szczoteczką do zebów.

A btw, jak mówie komuś o tym wszystkim, to nie zwraca uwagi na moje słowa i udaje że nie słyszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupidyni sory ale kompletnie nie rozumiem twoich rodzicow, jak moga tak olewac sprawe i ci wmawiac ze to nic takiego,jak moga byc tacy slepi i glusi?wez im podsun jakies artykuly na temat tej choroby i powiedz ze ty wlasnie tak sie meczysz!!! przeciez tak dalej byc nie moze!!! postaw sie im,nie wiem zrob cos bo sama z tego nie wyjdziez bynajmniej ja nie dalabym rady zmagac sie z tym w samotnosci, jestes teraz na forum?jak tak to napisz jak sie teraz czujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupidyni sprobuj znalezc chociaz jedna osobe ktora by ci uwierzyla ze to cos powazniejszego niz sie wszystkim wydaje. pozrozmawiaj z ta osoba powaznie opowiedz jej o wszystkim. moze ona pomoze ci przez to przejsc i moze przemowi tez twoim rodzicom do rozsadku...zycze ci jak najlepiej i pamietaj ze tu na forum masz wsparcie..wszyscy jestesmy rozni ale wszyscy sie wspieramy i jestesmy w tym samym bagnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzybku!wojo załatwisz,w szkole nie będzie tak źle,a rodzice tak Cię kochają,że jakieś tam doraźne problemy nie zmordują ich całkiem.nie wiem niestety jakie w Twoim mieście działają ośrodki pomocy,ale jak się udasz do lekarza psychiatry i poprosisz o pomoc to coś Ci poleci.ja długo nie mogłam znaleźć dobrego terapeuty.najważniejsze,żebyś złapał kontakt na pierwszym ew.drugim spotkaniu.jeśli ci coś nie leży już na początku to mogą być małe szanse,że Ci ten właśnie terapeuta pomoże.ja chodzę do fundacji leczącej gł.uzależnienia choć uzależniona od niczego nie jestem.chyba ze od nerwicy,hłe,hłe.o dziwo tam dopiero trafiłam na terapeutkę z którą złapałam kontakt.musisz próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale najgorsze jest to,ze sam tego chcialem.Nie ukrywam,ze najgorszej nerwicy dostalem po cpaniu.Jedyne czego chce,to Życ tak jak kiedys,i zapomniec o tym wszystkim co mnie teraz dreczy i o tych czasach w ktorych bralem.Mial ktos z was doswiadczenia z narkotykami?Ja teraz na prawde mam chore mysli,nielogiczne,dziwne,boje sie tego strasznie.Wczoraj sobie wmawialem,ze bede myslal jak bede chcial i w koncu wszystko sie uspokoji.Ale dzisiaj juz tak nie mysle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Grzybku ja dzisiaj tez mam gorszy dzien,jakos zero entuzjazmu,przygnebiajace mysli,mam dzisiaj tyle do zrobienia musze napisac takie dziadostwo na zajecia i nic mi sie nie chce, niewiem jak to zrobie.Przez ta p.... chorobe nie mam na nic ochoty,nie potrafie sie do niczego zmobilizowac no moze czasami mi to wychodzi.Jak fajnie bylo przed tym czyms a dzisiaj czlowiek siedzi i rozmysla nie wiadomo o czym jak jakis psychol :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×