Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

bardzo bolą spojrzenia ludzi, przez które chcą nam powiedzieć jacy to my jesteśmy (dla większości poprostu "nienormalni" (widocznie większośc z nich nawet nie ma pojęcia co to słowo tak naprawde oznacza)) stram się nie ciąć... nie potrafie, jest to dla mnie karą... za to że krzywdze wszytskich do okoła i sprawiam im kłopot tym że jestem... zawadzam wiem o tym! cieknąca krew z moich ran jest dla mnie rozgrzeszeniem, jednak gdy nakleje plaster moje grzechy wracają... przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panna_nikt, nie przepraszaj!! miałam przez długi czas tak jak ty, ciągła myśl ze wszystkim zawadzam, że jestem strasznie beznadziejna no i wogóle lepiej żeby mnie nie było... ale przez ostatnie pół roku, mam taką super koleżankę ;) ona jest totalnym przeciwieństwiem mnie... ona mi zawsze mówi, "nie przepraszaj, i nie mów że Ci głupio ze coś robisz" itp, i ja Tobie powiem to samo :) Rób tak jak ty chcesz, nie wmawiaj sobie że krzywdzisz wszystkich dookoła, pomyśl ile jeszcze mozesz zrobić dobrego... pewnie jak to czytasz to pomyślisz że TY nic DOBREGO nie możesz zrobić, ale zastanów się nad tym... i postaraj się nie ciąć, weź chociażby jakiś film i zajmij się czymś :) Szkoda Ciebie na takie rzeczy, jeszcze kiedyś będzie pięknie, zobaczysz, żyj dla tej chwili ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można polegać tak twardo i mocno na opinii reszty świata.

Ty wiesz albo dowiesz się jaka jesteś wspaniała.

Zostajesz ze sobą przez całe życie a oni swoimi tekstami chcą siebie podbudować nawet jak mówią że nie jesteś nic warta.

Uwierz mi jesteś.

Nawet nie wiedzą jaką Ci krzywdę robią ale pokazaniem że się nie liczysz z ich zdaniem wiele im pokażesz i sobie -mocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moze zamiast sie ciąć poproscie kogos zeby was kopnoł w dupe?tez kara a nie zostawia sladow przynajmniej.to ciągłe gadanie "nie potrafie" to tylko gadanie.nie ma tak ze nie potraficie tylko poprostu wygodnie wam chyba z ta przypadłością(samookaleczaniem sie)i pewnie kazdy powie ze nie.to dlaczego to robicie?przeciez jak cos mi nie pasuje to tego nie robie,a skoro to robie to znaczy ze to lubie,bo przecez nikt was nie zmusza do cięcia sie.jesli macie tego dość to poprostu powiedzcie sobie KONIEC Z TYM.chyba nie macie po 15 i nie przezywacie buntu młodzieńczego?troche dojrzałości.jesli kogos urazilam z gory przepraszam.napisalam to bo wiem ze czasem trzeba poprostu powiedziec komus prawde taką jaka jest a nie użalac sie nad nim.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

midzi11, wierzę, że miałaś dobre intencje, ale problem polega na tym, że to nie jest takie proste jak mówisz, samookaleczanie, po krótkim czasie może się stać (i przeważnie tak właśnie się dzieje) nałogiem jak alkoholizm czy narkomania... Jak wiadomo alkoholicy chcą pić, narkomani, dać sobie w żyłę, tak my chcemy się pociąć... I prawda, potem mamy wyrzuty sumienia z tego powodu, lecz to nie zmienia faktu, iż mamy ochotę się ciąć, a że cięcie się prowadzi do tego, że zaczynamy się nie lubić i nienawidzić to już inna sprawa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moze zamiast sie ciąć poproscie kogos zeby was kopnoł w dupe?t

midzi11 uwierz mi, że to nie o samo :-|

 

Masz rację w jednym, na samym początku to, że to robimy wynika z tego że tego chcemy(chcemy sobie ulżyć), potem to się zmienia, robimy to bo musimy.

No i jeszcze jedna sprawa. Nigdy nie jest się alkoholikiem czy narkomanem tylko dlatego że się tego chciało. Nikt nie bierze po to żeby się uzależnić, tylko dlatego żeby sobie ulżyć. To jest ta różnica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moze zamiast sie ciąć poproscie kogos zeby was kopnoł w dupe?t

midzi11 uwierz mi, że to nie o samo :-|

 

Masz rację w jednym, na samym początku to, że to robimy wynika z tego że tego chcemy(chcemy sobie ulżyć), potem to się zmienia, robimy to bo musimy.

No i jeszcze jedna sprawa. Nigdy nie jest się alkoholikiem czy narkomanem tylko dlatego że się tego chciało. Nikt nie bierze po to żeby się uzależnić, tylko dlatego żeby sobie ulżyć. To jest ta różnica.

Kto was zmusza? Co ? Taki impuls ,po którym czujecie ulgę by potem po jakimś czasie czuć winę tego czynu.

Tak rozumiem ,nikt nie staje sie alkoholikiem po wypiciu pierwszego piwa.Chodzi o to że masz wybór -możesz spróbować zrozumieć ten cały mechanizm, czy ta ulga która czujemy jest chwilowa czy na dłuższą metę to nas tak wciągneło że nie potrafimy z tego wybrnąć.

 

Whisper ,jeśli poczułaś że Cię zaatakowałam to wybacz. Nie obwiniam was obwiniać bo robicie tak a nie inaczej ale zastanówcie się czy chcecie to zmienić czy jest wam z tym dobrze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm myślę że to że ktoś się tnie, jest spowodowane dołem i takimi włąśnie myślami, ze 'jestem nikomu niepotrzebna', i 'na pewno nie robie nic dobrego'... jesli człowiek znajduje się w takim stanie, i myśli w taki sposób non stop, w każdej sekundzie - no to wybaczcie, ale nie ma innego wyjścia jak tylko sie pociąć :> problem tkwi włąśnie w tym mysleniu, żeby zmienić chociaż jeden drobny szczegół, zauważyc coś pozytywnego, to nie muszą być od razu ogromne rzeczy, ale porponuje przeczytać jakąs książkę o tym, nie wiem jak wy, ale ja zawsze jak coś czytam to rpzez jakiś czas jestem tym 'nabuzowana' ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanówcie się czy chcecie to zmienić czy jest wam z tym dobrze .

 

No i tu mnie masz Lariana, tak jest prościej, zawsze to jest jakieś rozwiązanie problemu. Z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że u mnie to zdarza się najczęściej kiedy czuję się winna :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj widze ze rozpętałam mała afere :smile: mialam dobre intencje.musicie wiedziec ze nie pisze tego czysto teoretycznie bo sama tez kiedys sie ciełam ale ktoregos dnia ktos popatrzył na moje dwie wielkie blizny na rękach(obydwie szyte bo tylko tak sie ciełam)z obrzydzeniem i zapytał co sie stalo a ja nie mialam pojecia co odpowiedziec.pomyslałam sobie:jestem kobietą chce sie podobac mężczyznom a przedewszystkim nie chce czuc sie brzydsza bo mam pocięte łapy.i zamiast uzalac sie nad sobą kolejny wieczor z nożem w ręku powiedziałam sobie NIE.i nie założylam sobie z gory ze to jest nie do zrobienia.obecnie mam 2 duze blizny na rękach i kilka mniejszych ale widocznych szczegolnie gdy sie opale.jest mi potworny wstyd gdy np.jade tramwajem i widze wlepione w moja reke gały.wyglądam jak recydywa.jesli cięcie sie nazywacie karaniem sie-to karą są szpetne blizny,a nie samo cięcie sie i bol z tym związany.ciekawe co powiecie swoim dzieciom, i ciekawe jak bedzie sie czuł wasz mąż/żona gdy ktos zapyta w jego obecnosci co to za blizny.jesli naprawde nazywacie to nałogiem(a załoze sie ze na całym forum ma go moze 1%)to nie zostaje mi nic innego jak zyczyc wam powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

midzi11, nikt nie mówi, że to jest nie do zrobienia ;)

Wiem coś o wstydzie, bo kilka tygodni temu byłam na wakacjach i wstydziłam się przed koleżankami rozebrać na plaży :oops:

Cała rzecz tkwi w tym, że na chwilę obecną ja nie widzę innego rozwiązania, nie potrafię inaczej.

Tak jest chyba prościej. Kiedy przychodzi ten moment nikt pewnie nie zastanawia się co kiedyś odpowie dzieciom, czy mężowi :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×