Skocz do zawartości
Nerwica.com

panna_nikt

Użytkownik
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez panna_nikt

  1. Ja ten etap za sobą. W liceum tak naprawdę wszystko ze mnie wyszło. Ogromny żal do rodziców, mój teraz już były chłopak podnosił na mnie rękę, i wiele innych czynników. Wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym po 2 próbie samobójczej. Praktycznie przez całą szkołę miałam nauczanie indywidualne ponieważ przez mój stan psychiczny i fobie społeczną nie byłam w stanie się uczyć i przebywać w śród ludzi. Teraz przedemną nowa szkoła i wiem, że nie ma innego sposobu jak na czas pójścia na zajęcia zakładanie maski z uśmiechem.
  2. Nie wiem nawet co mam napisać. Boje się mówić nawet tutaj. Dlaczego Bóg pozwala mi tak cierpieć. Codziennie modle się do niego i codziennie od kilku lat proszę aby w końcu mnie zabrał z tego świata. Kiedy przechodzę przez ulicę, jade samochodem modle się o wypadek. Nie mam nikogo komu mogła bym powiedzieć, poprosić o pomoc. Chodź chyba nawet gdybym miała to bała bym się. Cierpię strasznie cicho, nawet kiedy ból rozrywa mnie od środka boje się jęknąć. Nie mam w życiu nikogo, nic mi się nie udaje. Pomimo wielu prób i starań o normalne życie nie udaje mi się to. Tak strasznie chciała bym odejść. . .
  3. też je biore sa to moje tabletki na przeczekanie... poniewarz idę do inneh\go lekarza, i Psychiatra dała mi je tak żebym sie nie wykończyła czekają w kolejce... Sa one hm.... takie średnie, nie działaja na mnie uspakajająco, jedynym skutkiem tych tabletek u mnie jest senność, biore 2-4 tabletek dziennie.
  4. panna_nikt

    Pogadanki...

    Azotox, kiedyś raz obraził... prosze cie! mnie gabriel obrazal na kazdym kroku... zreszta nie tylko mnie, poczytaj inne watki to zobaczysz i sie zoorientujesz. A tak po za tym to nie chodzi o to, że ludzi zupełnie nie dopuszczaja do siebie słów krytyki, tyle tylko że on to robił w sposób obraźliwy..
  5. panna_nikt

    Pogadanki...

    ty masz swoje teorie... ja tez nie mam siły ale zmuszam się rozumiesz?! biore leki. za jakis czas zazynam terapie. ja poprostu nienawidze jak ktos wmawia mi takie rzeczy! całeżycie mi wmawiano.. różne rzeczy, a teraz juz nie wytrzymuje.
  6. panna_nikt

    Pogadanki...

    Chyba to ty nie wiesz co to jest ciężka depresja... uwarzasz że secjalistwa z wieloletnim starzem nie ma racji?! to ja ci gratuluje inteligencji...
  7. panna_nikt

    Pogadanki...

    tutaj cadarxx, bodajrze pisze, że gabriel nikogo nie obraża... no jasne a nazywanie kogoś kłamliwą manipulantką, wymuszająćą współczucia to nie jest obrażanie kogoś... ?! To ma być w dobrej wierze... gabriel, czemu tak bardzo większośc osób na forum cię irytuje ? i wszytskim dogryzasz ? tak lubisz patrzeć jak ktoś przez Ciebie czuje się coraz to gorszy? i szkoda że uwarzasz CIĘŻKĄ DEPRESJE STWIERDZONĄ PRZEZ PSYCHIATRE ZA JAKĄŚ "GIERKE" I WYMUSZANIE LITOŚCI....
  8. gabriel, naprawde jak ci coś nie pasuje to się lepiej nie udzielaj... i daj sobie w koncu spokuj...
  9. vacuity, widzisz niestety gabriel przyją "technikę" kopania leżącego.
  10. bethi, to nie jest tak, że ja nie dopuszczam do siebie krytyki. chodzi o to, że gabriel robi to w taki sposób że ja nie czuje się krytykowana ale atakowana przez niego. ja nie przeczytałam ani jednego dobrego słowa od gabiela.... vacuity, dopiero kogoś szukam, lekarz powiedział, że bez tego ani rusz...
  11. ja wyobrazam sobie ze na moim pogrzebie byl by jedynie moj chlopak ktory nie zostal do tego zmuszony... reszta osob o ile by przyszla zrobilo by to raczej z "obowiazku"?!
  12. ja wiem, że osoba która tylko narzeka dla większości jest irytująca i denerwująca. naprawde wiele rzeczy przczyniło się do tego że teraz jestem chora. do mojej choroby przyczynili sie w większości ludzie... zreszta moj psychiatra powiedzial :"ciężka depresja nie bierze się z niczego" ale nadal nie wiem jak sie z tym uporać może dlatego sie samookaleczam ? i pisze to co pisze... teraz nie jestem w stanie odpowiedziec Ci na to pytanie, zabardzo sie zagubiłam w sobie.
  13. nie wiem czy mi sie uda, pragne tylko nie obudzic sie rano. dziekuje za to że ktoś się mną przejol.
  14. ludzie są różni. przepraszam jeśli Cię to uraziło. jesli współczucie jest szczere od samego początku i naprawde się to czuje to ono nigdy nie będzie udawane... dlatego tak naprawde bardzo niewielu ludzi potrafi współczuć i rozumieć drugiego człowieka. ale sama powiedz czy nie lepiej jest zmilczeć ? jeśli coś ci niepasuje czy irytuje ? lepiej jest skrytykować człowieka któremu już i tak jest bardzo cięzko.(mam na myśli osby chore, których większośc jest tutaj na tym foum) Jedno pytanie gabriel, czy Ty cokolwiek wiesz o samooklaleczaniu sie ?
  15. vacuity, a nie pomyślałeś, że możesz takiej osobie jeszcze bardziej zaszkodzić niż pomóc ?
  16. panna_nikt

    Depresja objawy

    ja mam takie objawy dokladnie te same tylko jeszcze z kilkanascie bym musiała dopisać u mnie to jest ciezka depresja.
  17. zapomniałam, że ja nie mam prawa do popełniania błędu nawet w pisaniu... a wiec przepraszam cie doskonały w każdym calu nigdy nie mylący sie gabrielu... miałam na myśli to że samooklaczenie się nie koniecznie mysi oznaczac to że ktoś chce popełnić samobójstwo... vacuity, jedyne co w tym może być to, to że osoba taka potrzebuje pomocy a nie słuchania/czytania takich rzeczy! no ale przeciez szanowy pan gabriel wie lepiej i uwarza, że ludzie nie zasługują na wspólczuje... tylko na kopa w d... ---- EDIT ---- Gosiulka, wiesz, okalecznie się dla każdego z nas ma inne ujście np emocji itp. a na pytanie czemu tak bardzo tego pragniesz musisz odpowiedzieć sobie sama. ---- EDIT ---- Zagubiona=>, niestety ten człowiek chyba naszym kosztem poprawia sobie nie tylko nastruj ale chyba też samoocene...
  18. samokaleczanie nie koniecznie musi wiązać sie z samookaleczaniem...
  19. ja mam ochote pociąc sobie całe nogi dosłownie, bo rece są sprawdzane regularnie....
  20. ja tylko czekam az bede mogla kupic tabletki i skonczy sie moj koszmar! niestety u mnie bariere stanowia pieniadze...
  21. panna_nikt

    wyczerpanie..

    mnie niestety bardzo bolą wydarzenia ktore mialy miejsce kilka lat temu. wiem powiecie mi ze to nie ma sensu rozpamietywania, tyle że to naprawde strasznie boli(dlatego psychiatra kazala mi isc na terapie. cd wyczerpania to nie moge sie pozbierac... o skupieniu juz wogule nie ma mowy. na lekcjach myla mi sie znaczenia najprostrzych wyrazow.
  22. gabriel, przepaszam cie bardzo ale jeżeli nie potrafisz zrozumieć to się nie udzielaj... bo już nie pierwszy raz kogoś zjeżdzasz na tym forum. ja nie tfierdze ze ja jestem najbardziej pokrzywdzona przez los, że moje życie jest najgorsze.... że nikt nie cierpi tak jak ja... tyle że poprostu moje życie dla mnie jest tragedią nie radze sobie z tym. może moje powody do tego że czuje sie tak jak się czuje są dla ciebie błache a dla mnie to już jest koniec... wiesz dla jednego człowiek (przykład)smierc męża nie jest koncem świata bo wie że taka jest kolej żeczy a dla drogiej definitywny koniec... to zależy od psychiki. a wiec bardzo mi przykro (chociaz pewnie cię to nie obchodzi) że uważasz mnie za jakąs sflustrowaną egoistkę.
  23. gabriel, właśnie widzisz ja rozumiem że komuś jest ciężko bo tak jak pisałam wcześniej każdy człowiek ma inną granice wytrzymałości psychicznej. i potrafie zrozumieć jeśli komuś jest cięzko z każdego powodu. Misiek, wiesz kiedyś próbowałam. wiecie dlaczego tutaj napisałam. potrzebuje pomocy tak! bo sobie sama nie radze a ludzie którzy mnie otaczają mnie nie rozumieją. tutaj na forum, nie dość że tak naprawde nikt się nie zna, nie trzeba patzrzeć w oczy(bo jest cieżko) to są osoby które również mają takie problemy z którymi sobie poprostu nie radzą. a po za tym chyba włąśnie takie fora powstają po to żeby moc z siebie wyrzucić to co boli... czyż nie ?
  24. CzarnaZebra, raz coś nie wyszło powiadasz... ? niestety u mnie nie wychodzi przez cały czas... asiula82, nie lubie się mścić na ludziach. gabriel, no właśnie nie ma. wy chyba naprawde nie rozumiecie co znaczy chęć skończenia ze sobą kiedy wszyscy mają do ciebie pretęsje czujesz że tylko przeszkadzasz... że jesteś nikim!! i nic w życiu nie osiągniesz... pomimo tego że twoja "dusza" krzycze w niebogłosy i tak was nikt nie usłyszy...
×