Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Ja biorę Ketrel, Symlę i Escitil.

 

Zamieszanie w głowie mam z powodu tego, że ginekolog kazał mi odstawić te leki i w zaleceniach wpisał mi ciążę...

 

Druga kwestia to kończąca się umowa o pracę i mam dostać nową, ale miałam nadzieję na lepsze warunki finansowe, a tu się okazuje, że druga strona szuka oszczędności i raczej nic z tego nie będzie 😕

 

Trzecia sprawa - złożyłam papiery na nowe orzeczenie o niepełnosprawności dla córki i stresuję się, czy jej przedłużą. Ma takie schorzenia, że niejako z automatu jej "się należy", ale jak komisja potrafi nawet uzdrowić pacjentów bez nóg, to tym bardziej córkę daliby radę... A potrzebujemy orzeczenia, by przysługiwały jej dojazdy busem do szkoły. Bez tego logistycznie nie damy rady.

 

4 - straciliśmy kontakt z neurologiem córki, bo lekarka leczy się onkologicznie. Mamy ogromny problem ze znalezieniem nowego specjalisty..

 

5 - trudności ze współżyciem, bo ziółkami z medycyny chińskiej poparzyłam sobie wnętrzności, wdała się zamartwica i teraz mam zrosty.

 

6 - nakręcam się przed terapią, bo mam ogromne blokady. Mam mega terapeutę, a wiem, że nie korzystam w pełni z terapii, bo mam związany język.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu nie mogę spać, bo się truję. Po raz pierwszy jestem w firmie, w której panuje tak radykalny egalitaryzm, że  stosunek do wykonywanej pracy, zakres obowiązków, doświadczenie, wykształcenie nie mają najmniejszego wpływu na zarobki. Wiem, że muszę to zaakceptować, ale to cholernie trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, noitome napisał:

6 - nakręcam się przed terapią, bo mam ogromne blokady. Mam mega terapeutę, a wiem, że nie korzystam w pełni z terapii, bo mam związany język.

 

Ja również znalazłem super terapeutkę i to na NFZ w rejonowej przychodni i też mam opory przez ostatnie wydarzenia z terapiami, szpitalami itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miałam mieszane uczucia co do tego trzymania kostek lodu, strzelania sobie gumką w nadgarstek itd. Niby jest to jakiś sposób, który daje wrażenie bólu, więc może zaspokoić potrzebę samookaleczania, no i nie uszkadza ciała, czyli jest to jakieś rozwiązanie. Jednak wciąż jest to jakaś czynność, która ma sprawiać ból i ma swoje źródło w potrzebie samouszkadzania - to mi w tym nigdy nie odpowiadało. Moim zdaniem powinno się pracować bardziej nad wyeliminowaniem samej potrzeby i szukaniu czegoś, co mogłoby odwieść nas od takich czynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Wiśniówka napisał:

Zawsze miałam mieszane uczucia co do tego trzymania kostek lodu, strzelania sobie gumką w nadgarstek itd. Niby jest to jakiś sposób, który daje wrażenie bólu, więc może zaspokoić potrzebę samookaleczania, no i nie uszkadza ciała, czyli jest to jakieś rozwiązanie. Jednak wciąż jest to jakaś czynność, która ma sprawiać ból i ma swoje źródło w potrzebie samouszkadzania - to mi w tym nigdy nie odpowiadało. Moim zdaniem powinno się pracować bardziej nad wyeliminowaniem samej potrzeby i szukaniu czegoś, co mogłoby odwieść nas od takich czynności.

 

No strzelanie sobie samemu z gumki nie kojarzy mi się dobrze, a nawet mogło by jeszcze bardziej nakręcać, denerwować. Masz rację, bardziej chodziło by tu o jakieś takie bardziej konstruktywne rozładowanie tego napięcia... Mi zawsze mówiono, że bardzo dobra jest tu szeroko pojęta aktywność fizyczna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, acherontia styx napisał:

Kostki lodu to jest sposób, który podsunął mi oddział terapeutyczny, na którym byłam, także jest to metoda uznawana przez terapeutów. Strzelania gumką recepturką akurat nie uznawali. Wiadomo, że lepiej pracować nad wyeliminowaniem przyczyny i innymi sposobami na rozładowanie napięcia, ale to nie dzieje się z dnia na dzień. Kostki lodu są "mniejszym złem" niż ciachanie się żyletkami/szkłem czy jakimkolwiek innym narzędziem, dopóki dana osoba nie nauczy się radzić sobie z tym w konstruktywny sposób.

Na mnie osobiście kostki lodu nie działały wcale, ale niektórym to podobno pomaga. U mnie problem sam się rozwiązał naturalnie. 

 

Tak, ale terapeutów też nie należy uznawać za wszechwiedzących. Często popełniają błędy i sugerują rzeczy, które są szkodliwe. Nie oceniam - jeśli komuś to pomaga nie uszkadzać się w inny sposób, to przecież nie będę nikomu sugerować inaczej. Po prostu mnie to nie odpowiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2022 o 05:14, noitome napisał:

w zaleceniach wpisał mi ciążę...

żeby dobrze zrozumieć. Jesteś w ciąży czy masz zajść w ciąże żeby w opinii lekarza poczuć się dobrze? 

 

W dniu 22.04.2022 o 05:14, noitome napisał:

ziółkami z medycyny chińskiej poparzyłam sobie wnętrzności

ożesz 😱

 

W dniu 22.04.2022 o 05:14, noitome napisał:

wiem, że nie korzystam w pełni z terapii, bo mam związany język.

długo chodzisz? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wiśniówka napisał:

Tak, ale terapeutów też nie należy uznawać za wszechwiedzących. Często popełniają błędy i sugerują rzeczy, które są szkodliwe.

 

To też prawda. Niektórzy z nich nawet nie potrafią odpowiednio reagować, kiedy stan pacjenta się mocno pogarsza. U mnie tak było, że musiałem przez to raptownie przerwać psychoterapię. Stwierdziłem, że nie będę sobie pozwalać na taki brak profesjonalizmu. Jestem za młody, by pchać się do trumny. Zwłaszcza, że chodziłem do terapeuty prywatnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

To też prawda. Niektórzy z nich nawet nie potrafią odpowiednio reagować, kiedy stan pacjenta się mocno pogarsza. U mnie tak było, że musiałem przez to raptownie przerwać psychoterapię. Stwierdziłem, że nie będę sobie pozwalać na taki brak profesjonalizmu. Jestem za młody, by pchać się do trumny. Zwłaszcza, że chodziłem do terapeuty prywatnie.

Zdecydowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gormogon napisał:

żeby dobrze zrozumieć. Jesteś w ciąży czy masz zajść w ciąże żeby w opinii lekarza poczuć się dobrze? 

 

ożesz 😱

 

długo chodzisz? 

 

Ad. 1) mam zajść wg niego = odstawić leki;

Ad. 2) no, porobiły mi się zrosty na zrostach, bo jedne miałam po cesarce, a teraz kolejne od ziółek, które popaliły mi tkanki;

Ad. 3) 1,5 roku. Raz w tygodniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.07.2022 o 17:54, Gormogon napisał:

Od półtora miesiąca jestem czysta. 

Ale tylko dlatego, że blokuje mnie kontrakt w terapii... 😑

 

Czyli Twoją jedyną kotwicą jest terapia? A co będzie gdy przerwiesz terapię albo nawet rozwiążesz kontrakt? Z własnego doświadczenia mogę ci powiedzieć, że takie przymusowe trzymanie się czegoś nic nie daje na dłuższą metę. Miałem kiedyś dwie takie prowizoryczne kotwice - mojego tatę i terapię. 

 

A kiedy leki mnie ustabilizowały to najbardziej pomogła mi chęć rozwijania się, pójścia na studia, do pracy itd. w uwolnieniu się od ciągot i myśli samobójczych. 

 

Bo to my sami dla siebie musimy być najważniejsi. Inni powinni być zsunięci na dalsze plany. Trzeba najbardziej dbać o siebie. Wtedy lepiej zadbamy o innych, będziemy bardziej zmotywowani by coś dla kogoś robić. Ja to widzę u siebie po tym, że chcę pracować i się rozwijać, robić coś dla kogoś po prostu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Illi napisał(a):

Poczuć ból w innym miejscu niż teraz...

Illi, to już było. To się nie dzieje teraz. To ból fantomowy. To było, przeżyłaś. Jesteś duża, silna, bezpieczna. Pooddychaj, skup się na tu i teraz, ugruntuj się (policz książki na półce, żarówki, cokolwiek, byle mocno skupić uwagę na TUTAJ). Teraz się nie dzieje, to tylko wspomnienie. Przetrwałaś to. Jesteś w innym miejscu. Masz mini człowieka pod opieką. 

Samookaleczenie Ci nie pomoże, stary mechanizm, który się uruchamia gdy wraca. Spróbuj się skupić na tym co TU i TERAZ. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samookaleczenia były tym co skłoniło lekarkę w szpitalu, po teście osobowości, żeby stwierdzić u mnie borderline. Robiłem to jeszcze w podstawówce, potem liceum, okres studiów. Mam 40 lat a zdarza się do dziś, pół roku temu pociąłem sobie twarz, wtedy czułem taką potrzebę żeby ukarać się za to, że nie mam odwagi popełnić samobójstwa. To zawsze działo się po alkoholu, nie wiem czy choćby raz robiłem to na trzeźwo, jeśli tak to musiało być wiele lat temu.

Mimo że to robiłem, nigdy specjalnie nie zgłębiałem tej kwestii, nie czytałem dużo na ten temat. Nie wiem czy jest to karanie się, przenoszenie wewnętrznego bólu na zewnątrz, potrzeba epatowania swoimi problemami, masochizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam taką sprawę.
Jak źle wygnę rękę, szczególnie jak zegnę w łokciu to czuję, jak coś uciska mi nerw i czuję nieprzyjemne uczucie.
Mama mówi, że to przez to, że się tnę, że może naruszyłam nerw itp.
Ale ja tego wcześniej nie miałam, pojawiło się dopiero jakieś 2 tygodnie temu. Ktoś wie może ci się dzieje i co z tym zrobić?

 

nie wiem gdzie z tym więc dodaję tutaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, cynthia napisał(a):

Mam taką sprawę.
Jak źle wygnę rękę, szczególnie jak zegnę w łokciu to czuję, jak coś uciska mi nerw i czuję nieprzyjemne uczucie.
Mama mówi, że to przez to, że się tnę, że może naruszyłam nerw itp.
Ale ja tego wcześniej nie miałam, pojawiło się dopiero jakieś 2 tygodnie temu. Ktoś wie może ci się dzieje i co z tym zrobić?

 

nie wiem gdzie z tym więc dodaję tutaj

Łokieć tenisisty:) może jakaś cieśnia, albo przygniatasz tą rękę podczas snu. Nerwy idą głęboko to raczej do nich się nie dokopałaś bo mięśnie byś musiała po przecinać. Ja uszkodziłem w przedramieniu, podczas upadku, ale rana była do kości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×