Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

detektywmonk, zależy od okoliczności w jakich te durnie by się o jej dziewictwie dowiedziały. Jeżeli byłoby to tuż przed inicjacją, to byliby wniebowzięci, że mogą ją rozdziewiczyć. W innym przypadku, raczej sytuacja byłby podobna do tego co napisałeś.

 

-- 05 maja 2012, 11:51 --

 

carmen1988, dziewictwo, tak jak to napisała Candy14 nie powinno być powodem do wstydu. Sam mam wrażenie, że współcześnie uważa się dziewice za odważne, czekają z tym na tego jedynego, cenią się itd., a prawiczków traktuje się jak ciamajdy, fajtłapy co nie potrafią znaleźć sobie nikogo...

 

Ale jezeli dana osoba jest ciągle przypięta do rodziców, jest neurotyczna, nie jest w stanie kochać, czuje, żę związek z inną osobą mógłby zagrażac poczuciu jej własnej wolności, poszukuje nie dziewczyny , a drugiej matki - to całokształt osobowosci jest tutaj problemem, a nie wynikające wtórnie z tych problemów problem prawictwa.

 

Rozumiem, że opisujesz siebie, bo nie każdy prawiczek wykazuje te cechy i skłonności. Ja osobiście "przypięty" do rodziców jestem, bo studiuję, nie potrafię pracy znaleźć i depresja sprawia, że nie radzę sobie ze sobą i przez to jestem neurotyczny. Jednak pozostałe sprawy mnie nie dotyczą.

Nie boję się utraty wolności, bardziej tego, że nie potrafiłbym kobiecie zaoferować tyle uwagi ile by potrzebowała.

Jestem wstanie kochać, boję się jednak, że nie wystarczająco i że sam nie będę kochany.

Nie szukam drugiej matki, szukam osoby przy której będę czuł się dobrze, pewnie i bezpiecznie. Zresztą, większość ludzi szuka partnerów o cechach swoich rodziców.

 

Nie wolno nawiazywac seksualnych relacji z przyjaciolkami

Szukasz seksu, czy partnerki na życie? Bo jedno z drugim nie musi mieć nic wspólnego. Przyjaźni damsko-męska ma rację bytu tylko w trzech przypadkach:

1. Oboje siebie wzajemnie nie pociągają fizycznie.

2. Oboje mają luźne podejście do spraw partnerów seksualnych i oddzielić fizyczną stronę seksy od emocjonalnej, wtedy mogą sypiać ze sobą.

3. Są parą.

 

Takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak, że niektórzy chłopcy widzą w związku tylko seks i potrafią zostawić dziewczynę, bo ta nie chce tego robić [lub pewnych rzeczy]. A spotkałam się z wypowiedzią [lekko zacytuję] 'Dobra dziewczyna to taka, która wypoleruje ci berło nawet w autobusie', a im więcej koleś dziewczyn 'zaliczył' tym lepiej. Ale jak dziewczyna ma takie samo zdanie to jest dz...a. Tego nie rozumiem :/

 

Sam mam wrażenie, że współcześnie uważa się dziewice za odważne, czekają z tym na tego jedynego, cenią się itd., a prawiczków traktuje się jak ciamajdy, fajtłapy co nie potrafią znaleźć sobie nikogo...

Z tym też się zgodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, całowanie dłoni raczej wyszło z mody, jednak tutaj dyskusja chyba odnosi się do zacisza sypialni i intymnych chwil. Uważam więc, że dłonie odpadają, ale pocałunki począwszy od nadgarstka, i zmierzając powoli wzdłuż całej reki przez ramie i na szyi i ustach kończąc, to dobry pomysł. To tylko moje wymysły, bo doświadczenia nie mam. :?

Rzeczywiście można poznać prawiczka, po pseudo romantycznym, obecnie niemal archaicznym podejściu do spraw intymnych. Z tego co obserwuję panny, notabene dorównującym kroku mężczyznom w sensie pozycji społecznej i życiowej zaradności, przestają posiłkować się oklepanymi komplementami, szydzą sobie nawet z potencjalnych amantów- amatorów, ale życzę powodzenia. Współczesne kobiety/nastolatki luźno podchodzą do seksu, traktując go jako sposób na zaspokojenie naturalnej potrzeby, "my" osoby jeszcze nie doświadczone mamy pewne zewnętrzne moralne opory, do tego sami się ograniczamy, bo do sfery czysto spontanicznej wklejamy zasady, rozterki etc. Sam raz i ten jedyny raz się na tym przejechałem w sytuacji para-intymnej. Myślałem, że skoro panna (tfu kobieta, pielęgniarka i to zamężna!) pokazała cycki, to muszę mieć prezencję Jamesa Bonda- popadłem prawie w urojenia ksobne, na szczęście szybko i dosyć dosadnie sprowadzono mnie na ziemie. Próbowałem być szarmancki, delikatny, dobierałem się jak szczerbaty do sucharków, więc zmieniłem taktykę i wyluzowałem. Zacząłem masować plecy jak umiałem i właśnie to był strzał w 10. Swoją drogą w trakcie dostawała drgawek śmieliśmy się, że to mioklonia, ale kto wie może jestem stworzony do roli samca alfa 8):lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) niektórzy chłopcy widzą w związku tylko seks i potrafią zostawić dziewczynę, bo ta nie chce tego robić [lub pewnych rzeczy]. (...)

 

Dobrze powiedziane, ale trzeba by postawić akcent na słowo "chłopcy". Bo trudno nazwać mężczyzną kogoś, dla kogo w "związku" liczy się TYLKO seks. Sam pragnę tego seksu jak głupi, ale nie uważam, że jest on najważniejszy w związku. Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie związku bez niego.

 

-- 05 maja 2012, 14:19 --

 

Gregg1991, kompletnie nie rozumiem co chciałeś przekazać w swoim poście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Figlid, trzeba sobie coś uzmysłowić. Seks jest bardzo ważny w związku, chociaż nie najważniejszy. Ale jeśli dziewczyna nie chce 'tego' zrobić z chłopakiem przez naprawdę długi czas to jest to conajmniej dziwne i niepokojące. Bo co taki jej chłopak, który jest faktycznie zaangażowany w związek może sobie pomyśleć? "Nie chce tego ze mną zrobić bo nie wie co do mnie czuje, nie chce się angażować, nie traktuje mnie poważnie, jestem piątym kołem u wozu itd."... Jasne, że jeśli chodzi o 'zaliczaczy' i ich podejście do życia seksualnego to się zgodzę. Jakbym był dziewczyną to chyba bałbym się z takim kolesiem cokolwiek działać z prostej przyczyny - 'wykorzysta i zostawi'. I w pełni takie podejście dziewczyn rozumiem. Typ, którego cytowałeś to jakiś zwykły cwaniaczek i nie ma co dywagować nad takim myśleniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988, jeżeli bycie dziewicą nie wpływa w żaden sposób na Twoją samoocenę czy sposób myślenia o sobie, to nie masz po co zawracać sobie tym głowy. ;)

Ja też nie umiałbym tego zrobić z byle kim. Ja po prostu nie potrafię oddzielić seksu od uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, i tak, i tak. Nie ma reguły kiedy użyć języka, a kiedy tego nie robić, niestety. Pozostaje jedynie liczyć na instynkt. :?

A czym jest "chemia" sam bym się chętnie dowiedział, bo tyle razy w życiu już to słyszałem, a jak prosiłem o wyjaśnienie mi tego, to osoby te robiły tylko wielkie oczy i albo zbywały, albo udawały, że nie słyszą pytania. Tak więc przyłączam sie do pytania. Czym jest ta "chemia"? I czy jest możliwe, że jedna osoba ją czuje, a inna nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w ogole co to jest ta "chemia" - ale napiszcie dokladnie,bez tych uniesień słownych,tak prostolinijnie

 

A czym jest "chemia" sam bym się chętnie dowiedział, bo tyle razy w życiu już to słyszałem, a jak prosiłem o wyjaśnienie mi tego, to osoby te robiły tylko wielkie oczy i albo zbywały, albo udawały, że nie słyszą pytania. Tak więc przyłączam sie do pytania. Czym jest ta "chemia"? I czy jest możliwe, że jedna osoba ją czuje, a inna nie.

 

Prostolinijnie? Ok. To jest w wolnym tłumaczeniu fenyloetyloaminowo-serotoninowo-dopaminowo-endogennoopioidowo-endorfinowo-feromonowo-oksytocynowy haj. Jeśli obie osoby to czują to mówimy o miłości z wzajemnością, a jeśli tylko jedna to o miłości bez wzajemności. Proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, dowcip trochę nie na miejscu, biorąc pod uwagę, że wypowiadają się tutaj osoby, które przez to wszystko mają ogromnie zaniżoną samoocenę i inne problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie był dowcip. Pytaliście o chemię, więc udzieliłem odpowiedzi. Pod wpływem stanu zakochania w mózgu następuje wzmożona produkcja związków chemicznych z grupy tzw. "hormonów szczęścia" - fenyloetyloaminy, oksytocyny, serotoniny, dopaminy, endogennych opioidów-endorfin, które sprawiają, że czujemy motylki w brzuchu. To jest właśnie ta cała "chemia". Oczywiście miłość jest czymś więcej, czymś znacznie ważniejszym, głębszym, wyjątkowym i nie sprowadza się jedynie do procesów, przemian zachodzących w mózgu. Ale na poziomie biochemicznym tak to wygląda. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988, to niedobrze. :( Czyli jesteś w tej samej sytuacji co parę facetów w tym temacie. Może trochę zbyt intymne pytanie, ale czy miałaś propozycję i możliwość utraty dziewictwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, dowcip trochę nie na miejscu, biorąc pod uwagę, że wypowiadają się tutaj osoby, które przez to wszystko mają ogromnie zaniżoną samoocenę i inne problemy.

Nie podchodźmy też tak do wszystkiego na poważnie bo się sami na forum psychicznie zajedziemy i zmaltretujemy a nie o to przecież tutaj chodzi. Trochę dystansu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisali w Newsweeku:

 

"Miłość jest chemią. Naukowcy mają prawo opisywać ją jako ciąg skomplikowanych reakcji. Ale nie oznacza to, że traci ona magię, niepowtarzalne piękno i wzruszenia, jakie w nas wywołuje. Żadna reakcja chemiczna nigdy nie opisze uniesienia, jakiego doświadczymy, gdy ukochana osoba szepcze nam "kocham cię". I obojętne jest, czy szeptała to na pierwszej randce, będąc na fenyloetyloaminowym haju, czy w noc po srebrnych godach, pod wpływem oksytocyny wpływającej na harmonię i przywiązanie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988, tak jak napisał Mad_Scientist, jest to dla Ciebie powód do dumy. Jesteś dziewicą z wyboru, a to Ci się chwali i to bardzo. Ja co prawdą też bym się nie zdecydował na byle kogo, jednak ja nie miałem takich propozycji, więc jestem prawiczkiem z przymusu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×